Skocz do zawartości
Forum

Sen o kocie z kolcami


Gość śniąca_00

Rekomendowane odpowiedzi

Gość śniąca_00

Witam,

Snił mi się kot z kolcami na grzbiecie. Ogólnie wiem co znaczy sen o samym kocie, ale te kolce?Jak myślicie co to może oznaczać?We śnie bałam się go, nie chciałam żeby do mnie podszedł (ale i tak to robił, jak to zwykle w snach bywa...)

Odnośnik do komentarza

Śniłaś o kocie z kolcami na grzbiecie i co więcej? Jakiego koloru był ten kot? Był to właściwie kot czy kocica? W końcu podszedł do Ciebie? I co się stało? W jakiej scenerii to się działo? Na ulicy, trawniku, w domu? Były jeszcze inne zwierzęta, osoby?
Pozdrawiam.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza
Gość śniaca_00

Byl szary podobny do kotów azjatyckich. Byl jeszcze jeden kot biało-musztardowy którego karmiłam. To chyba działo się w mojej piwnicy. Ten z kolcami podszedł do mnie, do mojej nogi (zawsze we snie koty podchodzą do moich nóg). Ten moj udomowiony kot podchozil do niego. Tego z kolcami bałam się...NIe chciałam zeby podchodził do mnie. Nie pamietam co sie działo dalej...Snilo mi się jeszcze wiele innych rzeczy w tym snie. Ale niewiele pamietam, jeszcze wbił mi się w pamięc obraz lekarza, którego czasami mijam w przychodni i robił mi ze 4-6 badan. Nic wiecej juz nie pamietam, ale wiem ze bylo tych rzeczy więcej.

przychodni i robił mi ze 24 badania.

Odnośnik do komentarza

Z całą pewnością sen dotyczy sfery seksualnej i uczuciowej.
Nie lubię się ośmieszać, ale trudno :-)
Gdyby nie ten drugi kot powiedziałbym, że chodzi Ci po głowie utrata dziewictwa.
Ten drugi kot symbolizuje coś bardzo znajomego, przyjemnego i bliskiego, i zarazem nudnego.
Chyba domyślam się o co chodzi, ale to tylko domysły.
Ten lekarz to wydaje mi się, że to faktycznie ktoś, kto Ci się spodobał.
Sen nie dotyczy choroby.
Ponieważ są dwa koty myślę, że cała sprawa dotyczy tego, że teoretycznie dopuszczasz zdradę swojego partnera, ale wcale nie chcesz go opuszczać. Ponieważ Twój partner w jakiś sposób stał się rutynowy myślisz o większych wrażeniach.
Dobrze wiesz, że ten drugi to zagrożenie dla Twojego związku, ale mimo to dopuszczasz go do siebie chociaż się przed tym bronisz. W końcu zdaje się być w jakiś sposób tajemniczy.
Winnica myślę, że symbolizuje idyllę, wymarzone miejsce. Pojawia się tam znajomy Ci lekarz. Piszesz , że go mijasz czasami w przychodni więc wydaje mi się, że tam po prostu pracujesz.
Przyznaję się, że trudno mi zinterpretować całość. Pierwsza myśl dotyczyła seksu i uczuć.
Później jednak dochodzi ta winnica i lekarz, i badania, i tu się "wyłożyłem", nie wiem czy ma to związek z kotami i piwnicą. W pewien sposób można by interpretować to w kontekście dziecka, możliwe, że jeszcze nienarodzonego.
Pozdrawiam.
Może dalej wymyślimy coś mądrzejszego :-)

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza
Gość śniaca_000

InnyInna
Z całą pewnością sen dotyczy sfery seksualnej i uczuciowej.
Nie lubię się ośmieszać, ale trudno :-)
Gdyby nie ten drugi kot powiedziałbym, że chodzi Ci po głowie utrata dziewictwa.
Ten drugi kot symbolizuje coś bardzo znajomego, przyjemnego i bliskiego, i zarazem nudnego.
Chyba domyślam się o co chodzi, ale to tylko domysły.
Ten lekarz to wydaje mi się, że to faktycznie ktoś, kto Ci się spodobał.
Sen nie dotyczy choroby.
Ponieważ są dwa koty myślę, że cała sprawa dotyczy tego, że teoretycznie dopuszczasz zdradę swojego partnera, ale wcale nie chcesz go opuszczać. Ponieważ Twój partner w jakiś sposób stał się rutynowy myślisz o większych wrażeniach.
Dobrze wiesz, że ten drugi to zagrożenie dla Twojego związku, ale mimo to dopuszczasz go do siebie chociaż się przed tym bronisz. W końcu zdaje się być w jakiś sposób tajemniczy.
Winnica myślę, że symbolizuje idyllę, wymarzone miejsce. Pojawia się tam znajomy Ci lekarz. Piszesz , że go mijasz czasami w przychodni więc wydaje mi się, że tam po prostu pracujesz.
Przyznaję się, że trudno mi zinterpretować całość. Pierwsza myśl dotyczyła seksu i uczuć.
Później jednak dochodzi ta winnica i lekarz, i badania, i tu się "wyłożyłem", nie wiem czy ma to związek z kotami i piwnicą. W pewien sposób można by interpretować to w kontekście dziecka, możliwe, że jeszcze nienarodzonego.
Pozdrawiam.
Może dalej wymyślimy coś mądrzejszego :-)

Super.;))). Ale...ja nie jestem w żadnym związku, owszem był ktoś kto chciał byc ze mną, ale ja nic do niego nie czułam (muszę sie odrazu zakochac w kimś zeby z nim byc). Nie pracuję również w żadnej placówce służby zdrowia. A ten lekarz mi się nie podoba...;P. Aha i lekarz nie pojawił się w śnie w piwnicy tylko normalnie w przychodni-może źle na początku napisałam.;P. O badaniach pisałam, że sniła mi się osoba, która w realu zrobiła mi kilka razy badania. We śnie tego nie robi. We snie tylko idzie korytarzem. A koty to nie zdrada czy cos?

Odnośnik do komentarza

Hi hi hi.
Nie trafiłem :-)))
Koty mogą oznaczać zdradę, ale nie potrafię tego powiedzieć w tej sytuacji. Koty w ogóle mają bardzo wiele znaczeń i najczęściej to nie jest nic przyjemnego.
Chwilowo poddaję się.
Na razie :-)

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

InnyInna jesteś znawcą w dziedzinie snów? Mnie się często śnią koty takie malutkie mieszczące się w dłoni, zazwyczaj najpierw je głaszczę ale już wtedy czuje niepokój, kot nagle zaczyna wbijać mi w dłoń zęby( wyglądają jak zęby węża) i nie umie go wyrwać z rąk, jak się uda kot znowu się wbija, ból niesamowity, chociaż w śnie nie czuje się bólu (ponoć). Czasami zamiast kotów są to szczury. Co to oznacza?

Odnośnik do komentarza

Nie Kwiatuszku, znawcą snów nie jestem. Czasami potrafię wytłumaczyć znaczenie niektórych snów , ale nie wszystkich. Może się doszkolę? Bo w zasadzie nie zajmowałem się tym ze 2o lat :-(
W Twoim przypadku z pewnością to ugryzienie dotyczy osoby, która świadomie Ci szkodzi, może osób i to raczej na pewno kogoś komu ufasz lub starasz się zaufać.
Nie wiem w tej chwili co oznaczają szczury. Poczytam o tym trochę , ale raczej jutro wieczorem. Dzisiaj czas mi się kończy a jutro od rana będzie w końcu mój synek :-)
W czasie snu można odczuwać wszystko co czuje się w rzeczywistości a nawet to czego odczuć nie można. Nie wiem skąd przekonanie, że w śnie nie czuje się bólu. No i nie wiem także skąd przekonanie, że sny są czarno białe?
Dodam jeszcze, że żeby właściwie zrozumieć sen należy zapamiętać i odtworzyć jak najwięcej. Ważne jest wszystko bo w czasie snu nie ma zbiegów okoliczności. Na przykład czy jest dzień czy noc , czy się gdzieś wchodzi, wychodzi, stoi w miejscu, jedzie itp.
Są pewne symbole, które zawsze oznaczają coś bez względu na resztę snu. Na przykład woda. Ciemna, zmącona, wzburzona będzie zawsze oznaczać coś negatywnego, na przykład problemy w pracy, czy życiu. Natomiast spokojna, czysta zawsze coś pozytywnego.
A te koty to mają bardzo wiele znaczeń :-))) Naprawdę.
Pozdrawiam.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Mi też się koty śniły ale od najmniejszego do największego i takimi grupami. Wyglądało to jak rodziny i pełno miotów. Te najmniejsze to były wielkości paznokcia wręcz. Był zmierzch, sny sie powtarzały, ale nie przypominam sobie abym brała je na ręce. One siedziały w piwnicach, a ja chodziłam po dworze.
Wszystkie czarne.
Myślę że koty mogą oznaczać skupisko ludzi, którzy niby są przychylni ( łasi się jak kot) ale nie są godni zaufania.
W przypadku autorki postu wysmułabym teorię o nowej osobie w jej otoczeniu wprowadzonej przez bliską jej osobę, z którą dobrze żyje i zaprasza do domu, ufa.
Nowa osoba wydaje jej się dziwna i sie jej obawia. Ta osoba nie robi też wrażenia zachęcającej, czyli jakoś odpychającq jest mimo tego że jest coraz bliżej.
No ale to wymysly.

Odnośnik do komentarza

W pewnym sensie przeżywam. To jest naturalne. Ale nie jestem zdziwiona. Podświadomie nastawiam się na pewne sytuacje, które mogą się wydarzyć( ale nie wdrażam tego w życie). Nie wierzę ślepo w to, że nie ma prawa coś się wydarzyć( np., ze mój partner nigdy mnie nie zdradzi). Może taka jestem bo sytuacja rodzinna w dzieciństwie zmusiła mnie do tego, aby nie ufać bezgranicznie. W dużej mierze wolę polegać na sobie :)

Wcale nie wiem czy to dobrze tak mieć jak mam. Może powinno się ufać bezgranicznie bliskim osobom, może na tym to polega. Ja tak nie umiem.

Odnośnik do komentarza

Bezgranicznemu zaufaniu powiedzmy stanowczo NIE !
To naprawdę bardzo źle się kończy :-(

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

W takim razie Śniąca zaufaj mi i uwierz, że nie należy aż tak bardzo ufać innym ;-)

Dziekuję Kwiatuszku. Nie ma czego podziwiać. Trochę się zestarzałem, leki dają radę problemom i to wszystko nie boli aż tak bardzo. Poza tym nie jestem niewinny, ale nie aż tak bardzo.

Wracając do snów to dzisiaj już nic nie będzie z doczytania o tych kotach :-(
Chciałem dodać, że sny dotyczą przede wszystkim teraźniejszości i przeszłości. Często wybiegają w przyszłość bo podświadomie dostrzegamy wiele sygnałów wskazujących na przykład na zdradę. O przyszłości jednak sny opowiadają dosyć rzadko i najczęściej trudno to zweryfikować. Dajmy na to przelatujące samoloty oznaczają nadchodzącą wojnę. Problem jednak w tym , że ciągle są jakieś wojny. A czarne koty to coś bardzo niedobrego.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...