Skocz do zawartości
Forum

Szukanie własnej drogi i strach o przyszłość


Rekomendowane odpowiedzi

Dobrze, spróbuję to opisać własnymi słowami najlepiej jak potrafię.

Mam 25 lat (w tym roku 26 :(. Już samo to bardzo mnie przybija. Od kilkunastu lat mieszkam poza Polską. W grudniu 2016 roku ukończyłam studia politologiczne. Chciałam dać sobie pewien okres czasu, aby dokładnie obrać kierunek kariery i przemyśleć co chciałabym robić w życiu. Zdecydowałam się na taki kierunek studiów z racji własnych zainteresowań i predyspozycji. Po około roku czasu, mam już pojęcie o tym co chciałabym robić. Chciałabym pracować w konsultingu lub w bankowości, a w późniejszym okresie robić coś czynnie związanego z polityką. Za kilka lat chciałaby także na stałe wrócić do Polski i tu żyć i pracować. Myślę, też nad tym, aby w przyszłości podjąć drugie studia. Myślałam o ekonomii lub bankowości. Nie wiem tylko czy mam wystarczająco umijętności/talentu, aby poradzić sobie i osiągnąć dobry wynik na takim kierunku. Tak jak już mówiłam, na mój obecny stan składa się kilka czynników. Obecnie mam pracę, która zupełnie nie daje mi satysfakcji , możliwości rozwoju anie nie podbudowuje mojego CV. Boję się szukać pracy bardziej ambitnej i w kierunku, który mnie interesuje. Boję się nawek sładać podania o pracę ze strachu przed odrzuceniem. Samo konieczność przechodzenia przez kilka etapów rekrutacji powoduje u mnie strach i niepokój. Jest we mnie strach, że nigdy nie znajdę porządnej pracy. Boję się też, że jest już za późno. Moja druga obawa jest taka, że decydując się na drugie studia i kończąc je, mogę sobie wręcz zaszkodzić i pracodawcy będą na mnie patrzyli gorzej z racji wieku/posiadania drugiego kierunku studiów.

Tak jak na polu zawodowym, na razie nie miałam szczęścia w życiu prywatnym. Nigdy nie byłam w żadnym związku. Nie mam też żadnego doświadczenia seksualnego. Bardzo się tym martwię. Z wiekiem będzie coraz trudniej znaleźć mężczyznę i założyć z nim rodzinę, mieć dzieci. Mój brak doświadczenia do tej pory również nie zwiększa moich szans. Wydaję mi się, że na ten moment nie mam nic do zaoferowania potencjalnemu partnerowi. Nie mam nawet ułożonego życia zawodowego, ani stabilnej sytuacji. Gdybym zdecydowała się kontynuować edukację, to również opóźni założenie rodziny.

Bardzo boję się o swoją przyszłość i o to co ze mną będzię. Mam poczucie, że nic dobrego już mnie nie spotka. Coraz częściej nachodzą mnie myśli, że może lepiej byłoby skończyć to wszystko.

Odnośnik do komentarza

Boję się, nic mnie nie czeka...Wszystkie te twoje myśli, są negatywne. Odbierają ci siły i chęć do działania.
To musisz zmienić, jeśli chcesz coś w życiu osiągnąć.

Przeprowadzili oficjalne badania, nad ludźmi sukcesu. Wszyscy oni wierzyli, że im się uda zrealizować plany. Ta wiara dodawała im sił do walki z przeszkodami, nie pozwoliła się załamać w trudnych chwilach.
W moim życiu też to się sprawdziło. Osiągnęłam to, co zamierzałam. Nie wszystko wychodziło za pierwszym razem, korygowałam pewne rzeczy, ale się nie poddałam, bo w to wierzyłam.
A w codziennym życiu mówiłam sobie - ja wszystko potrafię, zdając sobie z tego sprawę, że jednak nie wszystko umiem. Jednak takie podejście dodawało mi sił i nawet samą siebie zaskakiwałam czasami.

Zmień myślenie na pozytywne. Uda mi się, powtarzaj to sobie.
Uwierz w to, że znajdziesz dobrą pracę, że znajdziesz chłopaka. Przy takim nastawieniu pojawiają się sprzyjające okoliczności, które zaczniesz dostrzegać i wykorzystywać je.
Zrealizujesz wszystko to, w co wierzysz. A więc uwierz w sukces, a stanie się on realną rzeczywistością.

Odnośnik do komentarza

Ciagle koncentrujesz sie na tym czego nie mozesz albo czego nie jestes pewna. I zgodnie z zasada przyciagania tak sie dzieje. My sami ksztaltujemy nasza rzeczywistosc, na niektore rzeczy nie mamy wplywu wtedy nie ma co sie nimi przejmowac i lepiej zajac sie tymi na ktore wplyw mamy.
Nie doceniasz tez tego co masz. Ja na przyklad robilam podsumowanie ubieglego roku, myslalam ze nic ciekawego sie nie dzialo ale gdy przypominalam sobie po kolei miesiace okazalo sie ze w kazdym cos sie dzialo, cos co sprawialo mi radosc. Malo tego, takimi rzeczami nie byly dla mnie sukcesy w pracy ale wizyta mojej przyjaciolki, ktora pierwszy raz mnie odwiedzila (tez mieszkam za granica) a boi sie latac, wszystkie chwile spedzone z rodzina, wyjazdy, takie rzeczy ktorych nie doceniam na codzien. To byly najlepsze momenty mojego zycia w ubieglym roku, sprawily ze bylam bardzo szczesliwa.
Nie wiem czy znasz drzewo marzen, jesli nie poszukaj w internecie i stworz swoje wlasne. Zobaczysz ze wszystko zacznie sie ukladac,

Odnośnik do komentarza
Gość nataliocha 2988

O założenie rodziny się nie martw- ja znalazłam męża mając 26,5 roku, ślub 28 lat i zdązyłam=> jesteśmy od 1,5 roku szczęśliwym małżeństwem ;-)
Sprawy zawodwe się ułożą- ja mam 2 magistry a pracę niezwiązaną z żadnym z zawodów a idzie mi super czego się nie spodziewałam. Cas pokaże. Takie czasy, że wyboru nie ma i się bierze co jest!

Odnośnik do komentarza

Klaudia...masz dopiero 25 lat , jesteś świeżo po studiach i podjęłaś pierwszą pracę, która cię nie satysfakcjonuje. To dotyczy ,nie tylko ciebie, ale większości młodych ludzi wchodzących na rynek pracy ,bez doswiadczenia zawodowego.
Od czegoś trzeba zacząć. Ty masz zawód,ale wybacz ,jest on mało konkretny i ty wiesz o tym ,dlatego myślisz o drugim kierunku studiów. Skoro mieszkasz za granicą i tam się uczyłaś,to znasz biegle co najmniej 2 języki. Polski i ten kraju pobytu plus pewnie jeszcze jakis. Czy myślałas o pracy w strukturach Uni Europejskiej.? Tam są często rekrutacje ,no ale kwalifikacje trzeba przejść, których ty się panicznie boisz.
Wiem,że masz wiedzę i wykształcenie,ale brakuje ci najważniejszego....pewności siebie ,otwartości i przebojowości.
Nie wiem,czy dasz radę sobie sama,żeby to zmienić, raczej nie.
Dlatego myślę ,że dobrym pomysłem było by poddanie się terapii, lub skorzystanie z coachingu. Myślę,że warto w to zainwestować, bo inaczej ,nie ruszysz z miejsca, ani w życiu zawodowym ,ani prywatnym i kolejne studia niczego tu nie zmienią. Skup sie teraz bardziej na pracy nad soba,niż na dalekosiężnych celach, które fajnie mieć,tylko trzeba jeszcze dysponować zasobomi,które pozwolą nam je zrealizować.
Musisz bardziej wierzyć w siebie i przestać się bać. Skoro inni mogą ,to i tobie się uda. Uszy do góry....będzie dobrze.

Odnośnik do komentarza

W tym roku postanowiłam zacząć naukę jeszcze jednego języka obcego. Myślę o drugich studiach, ale tutaj znowu mam obawy co do wieku. Czy jest sens zaczynać studia około 30-tego roku życia. Boję się czy pracodawcy nie patrzą gorzej na takie osoby i czy wiek może być realną przeszkodą do podjęcia pracy. Wiem, że niestey w Polsce istniała (istnieje nadal?) mentalność wielu pracodawców, że człowiek 35-letni jest już za ,,stary'' do pracy.

Odnośnik do komentarza

" Boję się szukać pracy bardziej ambitnej i w kierunku, który mnie interesuje. Boję się nawek sładać podania o pracę ze strachu przed odrzuceniem. Samo konieczność przechodzenia przez kilka etapów rekrutacji powoduje u mnie strach i niepokój. Jest we mnie strach, że nigdy nie znajdę porządnej pracy. "

Po co ci te następne studia?
I tak się boisz i tak nie wykorzystasz wiedzy. Chyba chcesz tylko zabić czas, aby nie musieć podjąć konkretnej pracy.
Strach przed odrzuceniem..dziwne, bo sama się odrzucasz, sama marnujesz potencjalne szanse i to ci nie przeszkadza?

Najpierw popracuj nad swoją psychiką, zmień się, można to zrobić.
Porad jest dużo w internecie, zacznij wystukiwać różne hasła - np. jak podnieść samoocenę, jak zmienić siebie, jak nabrać pewności..akurat tego nie sprawdzałam, ale pisz, co ci przyjdzie na myśl, na pewno znajdziesz coś, co będziesz mogła wykorzystać do samorozwoju.

Zacznij wierzyć w siebie, nabierz pewności i wiary w to, ż e ci się uda.
Można się tego nauczyć. Bez tego, nic nie zdziałasz.
Ty byś przyjęła na odpowiedzialne stanowisko zestresowaną, niepewną siebie kobiecinkę, od której aż bije strach?
Popracuj nad psychiką. To ważne.

Odnośnik do komentarza

A sama piszesz, że boisz się nawet spróbować.
Trudno jest uwierzyć w siebie, to prawda. Ale można się tego nauczyć.
Twoje myśli mają wpływ na twoje życie. Naucz się myśleć pozytywnie, naucz się myśleć, że ci się uda.
Jak? Zacznij od prostego powtarzania sobie, że uda ci się.
Resztę poczytaj w internecie i pracuj nad sobą. Musisz tak długo ćwiczyć, aż sama siebie przekonasz, aż uwierzysz w to.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...