Skocz do zawartości
Forum

Moja dziewczyna nie wie czy mnie kocha. Co robić ?


Gość Martin123

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Moja dziewczyna nie wie czy mnie kocha. Jesteśmy z sobą już 7 miesięcy znamy się od 3 lat. Bardzo mnie to martwi i zastanawia dlatego postanowiłem napisać tutaj. Zarysuje mniej więcej po skrócie całą sytuacje. Jest nam dobrze z sobą mało się kłócimy a jak już to szybko się godzimy miło spędzamy nasz czas, dogadujemy się nie zawsze ale idziemy na kompromisy. Staramy się żebym nie było rutyny. Święta spędziliśmy razem jeden dzień u jej rodziny jeden u mojej. Nasze rodzin nas dobrze postrzegają i lubią. Sylwestra i nowy rok tak samo spędziliśmy razem. Widujemy się dwa razy w tygodniu czasami częściej są to przeważnie weekendy wyjątkiem są ferie i wakacje gdzie spotykamy się dużo częściej, jest to spowodowane tym że dziewczyna chodzi do szkoły w innym mieści niż mieszkamy. Ja jestem na pierwszym roku studiów ona kończy liceum. Moja dziewczyna ma dziwne jakby to nazwać okresy to znaczy kocha mnie, chce zemną się spotykać być przymnie okazywać mi czułość i uczucia, czuje że jestem jej potrzebny i ważny że nie chce mnie stracić, jest to widoczne i sam to czuje że mnie kocha i jestem dla niej ważny. A przychodzą takie dni że nie wie czy mnie kocha czy chce zemną być i w następstwie tego czy chce byśmy się spotkali. Takie dni przychodzą nie spodziewanie. Więcej czasu są te dobre dni te gorsze pojawiają się rzadko. Jak to sama tłumaczy że wstaje rano i nie czuje nic, nie wie czy mnie kocha, czy chce się zemną spotkać, po co jesteśmy razem. Takie dziwne uczucie które pojawia się znikąd. Nie daje jej powodów do zazdrości nie jestem z grupy facetów którzy zdradzaj lub flirtują na boku nie robię jej pretensji że spotyka się z znajomymi jestem wyrozumiały, czuły, troskliwy, opiekuńczy. Jest dla mnie kimś ważnym i stawiam ją na pierwszym miejscu w swoim życiu kocham ją całym sercem i chce dla niej jak najlepiej. Chciałbym się dowiedzieć co zrobić w tej sytuacji ? Dlaczego miewa takie dni ?
Czym może to być spowodowane ? Co zrobić żeby takie dni się nie pojawiały ?

Odnośnik do komentarza

Wstaje rano i mówi, że nie wie, czy chce być razem z tobą.
Jak rozumiem, noc spędziliście wspólnie, pewnie był seks.
Czy ona jest w pełni zaspokojona? Może tu jest problem?
Porozmawiajcie o seksie, spytaj ją o jej odczucia, spytaj, co należałoby zmienić, czego jej brak, co ją zadowala.
Postaraj się, żeby to była luźna rozmowa, nie taka sugerująca, że coś jest nie tak.
Bo może seks jest dla niej satysfakcjonujący, a moja sugestia jest błędna, więc zalecam szczerą rozmowę, ale na luzie.

Z opisu, jesteś prawie idealny. Teoretycznie, każdy by chciał takiego partnera, ale w praktyce, odrobina zazdrości się przydaje.
Daje takie poczucie, że nadal trzeba kogoś zdobywać, starać się.
Może czasem zachwyć się jakąś znajomą, pochwal jakąś dziewczynę, nie okazuj jej, że tylko ona, że jesteś jej cały.
Ale nie przesadź. To ma być odrobina niepewności, nic więcej.

Odnośnik do komentarza

unna-1
Wstaje rano i mówi, że nie wie, czy chce być razem z tobą.
Jak rozumiem, noc spędziliście wspólnie, pewnie był seks.
Czy ona jest w pełni zaspokojona? Może tu jest problem?
Porozmawiajcie o seksie, spytaj ją o jej odczucia, spytaj, co należałoby zmienić, czego jej brak, co ją zadowala.
Postaraj się, żeby to była luźna rozmowa, nie taka sugerująca, że coś jest nie tak.
Bo może seks jest dla niej satysfakcjonujący, a moja sugestia jest błędna, więc zalecam szczerą rozmowę, ale na luzie.

Z opisu, jesteś prawie idealny. Teoretycznie, każdy by chciał takiego partnera, ale w praktyce, odrobina zazdrości się przydaje.
Daje takie poczucie, że nadal trzeba kogoś zdobywać, starać się.
Może czasem zachwyć się jakąś znajomą, pochwal jakąś dziewczynę, nie okazuj jej, że tylko ona, że jesteś jej cały.
Ale nie przesadź. To ma być odrobina niepewności, nic więcej.

Nie było to spowodowane po nocy spędzonej razem. Rozmawiamy o seksie i to co było dobrze co było źle. Rozmawiamy o tym czy nam się podobało czy nie co trzeba poprawić. Z tego co wiem dziewczyna jest zadowolona z naszego życia sesksualnego.

Odnośnik do komentarza

Po prostu twoja dziewczyna jest jeszcze bardzo młoda- ostatnia klasa liceum i pewnie czuje ,że to nie jest jeszcze czas na jakieś poważne i ostateczne deklaracje.Sytuacja trochę ją przerasta.Ty chciałbyś aby to była miłość do końca życia ,a ona jeszcze tak o waszym związku nie myśli.Co nie oznacza ,że kiedyś nie zacznie tak myśleć.Pytasz w ostatnim zdaniu co wtedy masz zrobić.Moim zdaniem nie nalegac na spotkanie i lekko się odsunąć np. idąc do kolegi .Czy ona kiedykolwiek miała już partnera przed Tobą?

Odnośnik do komentarza

Mi to wygląda na klasyczne rozdarcie młodego wieku. Sugerowałbym abyś się zajął lekko swoim życiem (nie był cały czas dostępny). W jej wieku liczą się emocje i motylki o których każda dziewczynka w szkole marzy...one chcą szok i emocje którymi może pochwalić się koleżankami a nie ciepłe kapcie czekające w domu. Więc wyjdź do znajomych i postaw raz siebie na pierwszym miejscu i tego co chcesz :) nadrób braki towarzyskie, spotkaj się z jakąś znajomą :)

Odnośnik do komentarza

~Wojtek5
Po prostu twoja dziewczyna jest jeszcze bardzo młoda- ostatnia klasa liceum i pewnie czuje ,że to nie jest jeszcze czas na jakieś poważne i ostateczne deklaracje.Sytuacja trochę ją przerasta.Ty chciałbyś aby to była miłość do końca życia ,a ona jeszcze tak o waszym związku nie myśli.Co nie oznacza ,że kiedyś nie zacznie tak myśleć.Pytasz w ostatnim zdaniu co wtedy masz zrobić.Moim zdaniem nie nalegac na spotkanie i lekko się odsunąć np. idąc do kolegi .Czy ona kiedykolwiek miała już partnera przed Tobą?

Chce żebym się je oświadczył, od czasu do czasu rzuci jakimiś planami na przyszłość jak miałby wyglądać ślub, nasza dom, cobyśmy robili po ślubie,gdzie mieszkali. Ja podchodzę do tego tak że chciałbym to zrobić od czasu do czasu rzucę jakimiś planami na wspólną przyszłość ale wiem że życie jest przewrotne i płata figle nie chce też żeby się czuła przytłoczona lub żeby ją to przerastało. Gdybym miał to zrobić to dopiero za 3/4 lata. Nie podchodzę to tego tak że musimy liczę porostu na to że życie nam się ułoży takjabyśmy chcieli. Obojgu nam jest razem dobrze. Rozmawiałem z nią i powedzial że ona nie wie skąd się to bierze jest zagubiona bo to nie zależy od niej po prostu takie coś przychodzi, ona chce to zmienić żeby to się nie powtarzało. Nie jestem jej pierwszym chłopakiem poprzednie trzy jej związki trwały do 3 miesięcy z tego miesiąc było okej a pozostałe dwa miesiące było już na siłę. Mówi mi że zemną tak nie ma. Nie należy do grupy dziewczyn mających parcie na imprezy i rozrywkowe życie jest spokojną dziewczyną.

Odnośnik do komentarza

ka-wa
Ja tu widzę problem natury psychicznej, może jakaś depresja czy zaburzenie osobowości.

Dlaczego tak myślisz ?
Nie sądzę żeby to miało podłoże choroby. Chodzi do specyficznej szkoły, która chcąc nie chcąc wpływa tez na jej zachowanie i emocje, teraz jeszcze doszły do tego problemy kardiologiczne.

Odnośnik do komentarza

luukas
obawiam się chłopie, że usprawiedliwiając ją na okrągło czy to przed sobą czy przed nami nie dotrzesz do sedna sprawy aby ją zrozumieć.

Nie usprawiedliwiam jej i nie szukam uspraweliwnia. Już wyrosłem z tego zacząłem się buntować. Nie mogę pozwolić robić z sobą co chce muszę się też szanować, bo się wykończę.

Odnośnik do komentarza

Jesteście oboje w tak rozkosznym wieku dorastania ,czujecie się tak ,że góry można przenosić ,a jednocześnie to subtelne niezrozumienie ,niepewność siebie dodająca pikanterii związku i rozdarcie. To miłość młodzieńcza tak ma.Dajcie sobie czas ,bo tak właśnie kształtuje się inteligencja emocjonalna jakże ważna w dalszym życiu.

Odnośnik do komentarza

unna-1
I to jest zdrowe podejście. Dziewczyna nie może być całym twoim światem, miej też kawałek własnego życia. Wyjdź gdzieś z chłopakami, zacznij coś trenować, to ci pomoże w odzyskaniu szacunku do siebie.
A może i dla dziewczyny staniesz się bardziej interesujący.

W tym problem że ćwiczę regularnie mam sowiej zainteresowania,pasje, pracuje i studiuje dziennie i wszytko to jestem w stanie pogodzić dobrze układam swój plan dnia że mi się to wszytko łatwo zazębia i gra.

Odnośnik do komentarza

~Wojtek5
Jesteście oboje w tak rozkosznym wieku dorastania ,czujecie się tak ,że góry można przenosić ,a jednocześnie to subtelne niezrozumienie ,niepewność siebie dodająca pikanterii związku i rozdarcie. To miłość młodzieńcza tak ma.Dajcie sobie czas ,bo tak właśnie kształtuje się inteligencja emocjonalna jakże ważna w dalszym życiu.

Ja doskonale wiem że życie i miłość to nie bajki Disneya czy komedie romantyczne. I nie podchodzę do tego tak.
Dalej nie rozumiem skąd się to bierze ...

Odnośnik do komentarza
Gość do autorki

~Martin123][quote~Wojtek5

Chce żebym się je oświadczył, od czasu do czasu rzuci jakimiś planami na przyszłość jak miałby wyglądać ślub, nasza dom, cobyśmy robili po ślubie,gdzie mieszkali. Ja podchodzę do tego tak że chciałbym to zrobić od czasu do czasu rzucę jakimiś planami na wspólną przyszłość ale wiem że życie jest przewrotne i płata figle nie chce też żeby się czuła przytłoczona lub żeby ją to przerastało. Gdybym miał to zrobić to dopiero za 3/4 lata. Nie podchodzę to tego tak że musimy liczę porostu na to że życie nam się ułoży takjabyśmy chcieli. Obojgu nam jest razem dobrze. Rozmawiałem z nią i powedzial że ona nie wie skąd się to bierze jest zagubiona bo to nie zależy od niej po prostu takie coś przychodzi, ona chce to zmienić żeby to się nie powtarzało. Nie jestem jej pierwszym chłopakiem poprzednie trzy jej związki trwały do 3 miesięcy z tego miesiąc było okej a pozostałe dwa miesiące było już na siłę. Mówi mi że zemną tak nie ma. Nie należy do grupy dziewczyn mających parcie na imprezy i rozrywkowe życie jest spokojną dziewczyną.

"Chce żebym jej się oświadczył"

To jej zachowanie ma przyspieszyć Twoje oświadczyny bo jak nie- to znajdzie sobie innego...skoro jej miłość do Ciebie słabnie.
Ona nie chce czekać.Chce deklaracji.To wszystko.

Odnośnik do komentarza

[quote="~do autorki"]

Ona kończy liceum ja jestem na pierwszym roku studiów...
A co jeśli mi powie po oświadczynach że to jednak nie to że nic do mnie nie czuje ? Nie jest to problem dla mnie to zrobić pytanie czy ją to nie przerośnie i czy dorosła do tego. Oświadczyn w tak młodym wieku to rzadkość

Odnośnik do komentarza

luukas
Plus jeszcze Ty mówisz, że wiesz, że życie to nie bajki disneya...ale czy ona o tym wie ? ;] myślę, że nie i jej gadanie o oświadczynach jest takim ostatnim podrygiem...myśli, że jak to zrobisz to wątpliwości miną, ale Ty chyba zdajesz sobie sprawę, że to nic nie zmieni ?

Ona też o tym wie. Widzi ludzi wokół że z zderzeniem się z rzeczywistością i życiem się kochają. Za przykład daje rodziców

Odnośnik do komentarza

jeśli chcesz się opierać na przykładzie rodziców to proszę bardzo.
Zdajesz sobie ile z małżeństw zawieranych przed 20-30 lat kończyło się fiaskiem ? bardzo niewielki odsetek.
a Zdajesz sobie sprawę ile małżeństw zawieranych w dzisiejszych czasach kończy się rozwodem ? bardzo dużo.
Czasy się zmieniły...nie możecie opierać swojego całego życia na filarach które już dawno są zdewaluowane.

Odnośnik do komentarza

dodam jeszcze - wiesz dlaczego ona nie wie czy cie kocha? bo nie czuje już tych motylków w brzuchu co na początku. czyta książki, ogląda filmy i tam miłość jest zawsze mocno przerysowana zwłaszcza między nastolatkami. a wasz związek trwa już lata, nie ma opcji by czuć nadal to co było na początku. po tym czasie przechodzi się na inną fazę związku i miłości. miłość dojrzała to nie motylki w brzuchu, tylko świadomość że z tą drugą osobą chcesz spędzić życie pomimo że cię wkurza, że ma wady, że nie jest ideałem. i nie oświadczaj się, to jest bez sensu. jesteście za młodzi, zwłaszcza ta dziewczyna. ona sama musi sobie w głowie to poukładać a do tego wymagany jest czas i doświadczenie życiowe

Odnośnik do komentarza

teraz dziewczyna ma dylemat czy kocha czy nie kocha. a wiesz jak będzie po ślubie? co włożyć do garnka lub za co spłacić ratę kredytu. albo jak ratować dziecko które poważnie zachorowało. wtedy to się dopiero ludzie sprawdzają czy się kochają czy nie, kiedy są problemy. a dyrdymały rodem "czuję coś czy nie czuję" są tak prozaiczne że mało istotne. kochasz to trwasz zawsze, na dobre i na złe.

Odnośnik do komentarza
Gość do autorki

~Martin123][quote~do autorki

Ona kończy liceum ja jestem na pierwszym roku studiów...
A co jeśli mi powie po oświadczynach że to jednak nie to że nic do mnie nie czuje ? Nie jest to problem dla mnie to zrobić pytanie czy ją to nie przerośnie i czy dorosła do tego. Oświadczyn w tak młodym wieku to rzadkość

Żeby była jasność,ja nie jestem za oświadczynami w tak młodym wieku.Macie jeszcze dużo czasu na to.
Natomiast,jeśli Twoja dziewczyna,mimo,iż ma obiekcje co do uczuć i jeszcze głośno o tym mówi,a jednocześnie chce żebyś jej się oświadczył,to może o tym świadczyć co uprzednio napisałam.Taki delikatny szantażyk.
Co nie znaczy ...że mam rację.To tylko moje zdanie w sprawie.

Odnośnik do komentarza

Ja doskonale wiem że czasy się zmieniły i to jest straszne. Mam w sobie coś takiego że nie chce skakać z przysłowiowego kwiatka na kwiatek. Pragnę stabilizacji jeśli jest mi z kimś dobrze i jemu jest zemną dobrze to po co to niszczyć, niech to trwa. Wyznaje kilka zasad jedna z nich to że tak jak nie ma ryby bez ości tak jak nie ma człowieka bez wad jestem świadomy swoich słabości pracuje nad nimi, ona też ma wady też o tym wie. Druga zasada to jeśli w domu Ci się zepsuje żarówka to nie wymieniasz całego domu tylko żarówkę. Sytakacja jest taka że takie coś się powtarza, za pierwszym razem kiedy powedziała że już nic do mnie nie czuje postanowiliśmy że przejdziemy na relacje przyjacielskie nie zrywaliśmy z sobą kontaktu, po tygodniu na imprezie przepraszała mnie za to i mówiła jakie to było głupie i że mnie bardzo kocha. Druga taka sytuacja doprowadziła do długiej rozłąki znacznie dłuższej niż za pierwszym Ok miesiąca czasu, już przyzwyczaiłem i pogodziłem się z myślą że to koniec jednak wszytko na nowo się ułożyło, deklaracja kocham Cię i chce Cię w każdej postaci chce z tobą przejść przez życie, przed nami całe życie. Tym razem nie ma rozłąki ona stara się pisze widomości. Ja nie wiem co o tym myśleć jestem zły bo nie mogę pojąć jak to jest, jestem teraz trochę szorstki nie pisze pierwszy odpowiadam z dystansem i miarowo. Nie jestem zabawką którą można odłożyć a po pewnym czasie znowu zabrać z pułki.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...