Skocz do zawartości
Forum

Słyszę głosy


Gość saikoai

Rekomendowane odpowiedzi

Dzien dobry.
Mam 14 lat i od 12 roku zycia słyszę głosy w mojej głowie. Jest ich dużo i maja damski glos,ale maja inna barwę glosu. Wytykają mi bledy, mówią mi ze jestem beznadziejna itp. Ale one pojawiają się tylko wtedy gdy jestem naprawde w złym humorze. Problemem jest chłopak. On pojawia się znikąd i nie potrafię tego kontrolować rozmawiam z nim o roznych tematach i nawet mamy wspólne wspomnienia tylko,ze one nigdy sie nie wydarzyły. W dodatku ten chłopak posiada ciało (nie jest tylko głosem tak jak te damske). Gdy z nim rozmawiam zapominam ze on nie istnieje i sie normalnie przytulamy,rozmawiamy,siedzimy albo oglądamy cos razem tak jak z normalnym przyjacielem... I wtedy gdy jestem w tym innym świecie jak cos/ktos nam przeszkodzi (np. Ktos wejdzie do pokoju w którym z nim rozmawiam) zaczynam płakać i sie bać,bo przeciez tu nikogo nie ma,wiec czemu ja kogoś tu widziałam. I żeby przestać się bać musze porozmawiać z kimś z tego świata.
Co to może być?

Odnośnik do komentarza

Xor
Osoby chore na schizofrenie potrafią rozmawiać tak samo w głowie jak z normalną osobom to jest problem i musi być leczony.

Ale z kim oni rozmawiają?
Sami ze sobą?
Ze swoimi myślami?
Czy z jakimś zupełnie obcym głosem, który nieproszenie wdarł się do ich głów?

Odnośnik do komentarza

Mist nie wiem czy przeczytałaś to co pisałam o metalach ciężkich i chelatacji -mod to usunął- obciążenie organizmu tymi metalami nieraz może być powodem objawów schizofrenii lub autyzmu- poczytaj o protokołach Klinghardta i Cultera

Odnośnik do komentarza

Mahomet, nie zapominaj, że jest wiele znanych przypadków, gdzie została stwierdzona choroba psychiczna, lecz rodzina chorego uważała, że to opętanie. Chory był torturowany przez pseudo egzorcyste i wielu takich "opętanych" umierało w męczarniach. A egzorcyści stosujący te praktyki lądowali w więzieniu.

Oglądałam wywiad z jednym z prawdziwych, wyświęconych egzorcystów. Mówił on, że ci wszyscy pseudo egzorcyści zasługują na to samo, co ich ofiary. Prawdziwi egzorcyści używają bowiem metod, które nie zagrażają fizycznie "opętanemu". A sam z własnego doświadczenia też zaznaczył, że część osób, do których został wezwany, nie potrzebowało egzorcyzmów. Były to osoby chore psychicznie.

Dlatego odradzam opieranie się na wierze w egzorcyzmy. Rodziny ofiar czesto się mylą. Nie tylko w objawach występujących u bliskiej osoby, ale też w wyborze egzorcysty. Wielu ludzi dzwoni do ludzi, korzystających ze staroświeckich praktyk, czyli takich, którymi zabijają swoich podopiecznych lub niszczą im życie. Ich "ofiary" stają się kompletnymi wrakami, którym nawet psychiatra nie pomoże. Tacy egzorcyści niczym nie różnią się od znachorów, którzy krzywdzili swoich pacjentów, zamiast im pomagać.

Odnośnik do komentarza

Czytałam też, że jest sposób na odróżnienie opętania od choroby. Opętany nienawidzi wszystkiego, co święte. Nie potrafi się modlić i przebywać w świętych miejscach.

Osoba chora zachowuje się neutralnie wobec świętych symboli. Może ze spokojem się pomodlić i odwiedzać święte miejsca.

Niestety, tak jak pisałam, na świecie istnieją pseudo egzorcyści. Odprawiają oni brutalne egzorcyzmy nawet u osoby, która bez problemów dotyka święconej wody, krzyża i nie sprzeciwia się modlitwom.

Odnośnik do komentarza

Opętania są faktem i stanowią skrajną formę zniewolenia- patrz 'walka duchowa'. Tak jak faktem są zaburzenia psychiczne. Współcześnie szkoleni psychiatrzy i współcześnie szkoleni duchowni spotykają się na styku dwóch redukcjonizmów: redukcjonizmu psychologicznego i redukcjonizmu teologicznego. Szanują nawzajem swoje kompetencje. Tak jak psychiatrzy i psychoterapeuci, zwłaszcza że są często jednym i tym samym. Są także duchowni wyszkoleni w psychoterapii i uważam to za genialny trend. Bardzo się cieszę, że współcześnie zanika przeciąganie liny, a wszyscy zaczynamy grać w jednej drużynie.

PSALM 91

Odnośnik do komentarza

Też wierzę w opętanie, ale śmiać mi się chce, gdy ktoś chorobę psychiczną z miejsca uznaje za opętanie.

Jedna dziewczyna w Polsce była bita pasem przez swojego ojca, gdy nie chciała chodzić z nim do kościoła. W ogóle nigdzie nie chciała z nim chodzić. Facet zadzwonił po paru tygodniach do egzorcysty. Gdy egzorcysta chciał dotknąć dziewczyny, ta odskakiwała na bok. Kapłan pokropił ją więc wodą święconą i zaczął odprawiać modły. Dziewczyna się nie sprzeciwiała. Wręcz przeciwnie, zaczęła się modlić razem z księdzem. Potem ksiądz poprosił ojca dziewczyny, by zostawił go samego z nastolatką. I zaczął wypytywać dziewczynę o jej problemy. Wtedy nastolatka wybuchła płaczem. Nie wytrzymała psychicznie i powiedziała księdzu, że ojciec ją molestuje. Przez własnego ojca zaczęła bać się mężczyzn.

Był to przykład zaburzeń psychicznych, wywołanych przez inną osobę, które mylnie zostały uznane za opętanie.

Był też chłopak z Downem. Lekarze tłumaczyli rodzicom, że ich syn urodził się chory. Ci tego nie rozumieli i myśleli, że ich syn urodził się już opętany. Uwierzyli dopiero wtedy, gdy kapłan-egzorcysta powiedział im to samo.

Albo szerzej znana sytuacja, gdy dwóch synów zakatowało matkę na śmierć, bo nie chciała pić wody święconej.

Dlatego uważam, że nie wolno popadać w paranoję, bo można tym zrobić komuś wielką krzywdę. Nie raz nieodwracalną.

Odnośnik do komentarza

Podane przez Ciebie pierwsze 2 przykłady pokazują na pozytywną rolę księży egzorcystów na styku dziedzin medycyny/religii we właściwym rozeznaniu problemu. Ostatni przykład, cóż, pokazuje z kolei na okrucieństwo zwyrodnialców, nic więcej.
Do mnie jako psychiatry z kolei trafiają ludzie często cierpiący z powodu strapienia duchowego, kryzysu wiary, nie mówiąc o wyrzutach sumienia i poczuciu winy odczuwanych w sytuacji podjęcia słusznej decyzji. Psycholodzy, psychiatrzy, psychoterapeuci, duchowni uczą się dziś od siebie nawzajem wielu rzeczy z korzyścią dla siebie samych i wielu szukających pomocy. Jedyne ograniczenia stanowią własny oportunizm, własna ignorancja i/lub własna pycha.

PSALM 91

Odnośnik do komentarza

Złotarączka

Do mnie jako psychiatry z kolei trafiają ludzie często cierpiący z powodu strapienia duchowego, kryzysu wiary, nie mówiąc o wyrzutach sumienia i poczuciu winy odczuwanych w sytuacji podjęcia słusznej decyzji.

??? mogę prosić o wyjaśnienie- dlaczego ludzie mają wyrzuty w sytuacji podjęcia słusznej decyzji -boją się ?

Odnośnik do komentarza

Być może masz trudność w stawianiu granic w relacjach, może masz fałszywe przekonania, może masz poczucie niskiej wartości i/lub nie jesteś przez to w efekcie wystarczająco asertywna? Tu warto rozważyć konsultację psychologiczną/ psychoterapeutyczną żeby zbadać co jest na rzeczy i zaproponować Ci pracę nad adekwatną zmianą. To samo mógłby powiedzieć Ci światły ksiądz.

PSALM 91

Odnośnik do komentarza

No ale czemu ci ludzie maja wyrzuty jeśli podjedli słuszną decyzję. tzn co, nie wiedzą ze była słuszna?

u mnie to jest tak że bardziej sie mecze jak kogos skrzywdze niz jak zostane skrzywdzona- chociaz oczywiście nie lubie byc krzywdzona i staram sie bronic

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...