Skocz do zawartości
Forum

Uzależnienie męża od amfetaminy


maja05

Rekomendowane odpowiedzi

Z doświadczenia wiem, że uzależniony, nawet przyłapany na gorącym uczynku, prosto w oczy będzie mówił, że nie ma problemu. Problemem są wszyscy naokoło, a nie to gówno. Autorka pytania, mam nadzieję, poradziła sobie w swojej sytuacji. A ja czuję się jakbym czytała swoją historię. Walczę o człowieka od 4 lat... Rozstaliśmy się, mówił, że skończył z narkotykami w jakiejkolwiek formie. Pal licho marihuanę. To jeszcze jestem w stanie zaakceptować. Przyłapałam go kilka razy jak palił ją w toalecie... Ale ta cholerna amfetamina.. W efekcie kłamstwo na kłamstwie kłamstwo kłamstwem pogania... a ja się boję już cokolwiek mówić, żeby uniknąć awantury... Tym bardziej, że w wózku dziecko śpi...

Odnośnik do komentarza

U mnie to samo,mąż bierze już chyba od roku, a od pół toku jak się dowiedziałam próbuje coś z tym zrobić.efekt niestety marny. I jedno jest pewne,norkomani to.straszni.manipulanci,zrobią wszystko aby brać,zniszczą wszystko i wszystkich bliskich dla tego g*wna

Odnośnik do komentarza
Gość no i masz babo..

Mój bierze jakieś kilkanaście lat. Wiedziałam o tym, ale najpierw mi nie przeszkadzało,zresztą sama próbowałam, ale źle się czułam, więc przestałam. Wydawało mi się że mu się znudzi,że dorośnie. Były obiadki podstawiane do łóżka, kawka i takie tam. W końcu uczciwie pracuje. Ale doszły omamy i robaki. Nie dałam rady, powiedziałam teściom. Sama zaczęłam się upijać i zniszczyłam swoje zdrowie, teraz się leczę a on jest na etapie iluzji i zaprzeczen na temat swojego nałogu.zabral dzieci bez mojej zgody mieszka u teściów a ze mnie chce zrobić wariatkę.

Odnośnik do komentarza
Gość maltro2008

Ja piernicze widzę ze nie jestem sama. Mieszkamy w Holandii. Mój mąż pracuje w rzeźni i tam popadł w nałóg konkretnie. Sypia mu te szmaty a on z nieleczonym ADHD bez zastanowienia wciąga kolejny raz. Trochę jakby było spokoju a teraz znowu i znowu ja już nie mam siły przez ta walkę z wiatrakami zaczęłam sama popijać żeby nie myśleć aż w końcu nabawiłam się depresji i aktualnie biorę lekarstwa. Ataki duszności myśli o śmierci i takie tam różne. Nie zmotywowało go to do tego żeby się opamiętać. Patrzył jak się dusze i nie zmotywowało go to. Mamy mądrego cudownego utalentowanego piłkarsko 8 letniego synka. To tez nie jest wystarczający powód żeby dać mu normalne dzieciństwo i młodość. Kocham męża i wiem ze mąż kocha mnie ale się pogubił w życiu. On cierpi i cierpimy my. Nie wiem już co robić co zrobić żeby przestał ćpać ;((((. Boje się ze on za kilka lat umrze bo juz jest w strasznym stanie i zostanę wdowa z nastoletnim synkiem na resztę swojego życia ;(((((.

Odnośnik do komentarza
Gość Marika24

Alkoholizm to nie tylko sprawa osób o niskim statusie społecznym czy też ludzi biednych.. Kiedyś przez ponad 2 tygodnie przebywałam w jednym z ośrodków uzależnień Arka w Wiśle i spotkałam tam dużo osób, które próbowały na ten moment wyjść ze swojego uzależnienia od alkoholu. Przerażający był dla mnie fakt, że byli to mężczyźni i kobiety na bardzo ważnych stanowiskach, majętni.. Mogłoby się wydawać, że takich ludzi to nie dotyczy.. Alkoholikiem można jednak być nie tylko wtedy kiedy pijemy wódkę, ale również drogie alkohole... Wtedy potrzebna jest terapia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...