Skocz do zawartości
Forum

Jestem wykorzystywana przez ukochanego "kumpla"


Gość Loveisalluneed

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Loveisalluneed

Mam ogromny problem. Czuje się jak dzi*ka. Spotykam się z chłopakiem, który nie myśli o związku. W sensie on prowadzi inny tryb życia i uważa, że nie da szczęścia kobiecie i nie umie się zmienić żeby o kobietę dbać. Ale traktuje mnie jak dziewczynę. Pisze do mnie pierdoly, nawet jak nie mam ochoty z nim gadać.
Nie lubię jego znajomych, nie mam z nimi wspólnych tematów i czuje się jak piąte kolo u wozu. Ale on chce nas " łączyć ".
Kocha mnie, ale ciągła huśtawka nastrojów z nim. Jednego dnia jest miły, innego totalnie mnie zlewa.
Jednego pisze sms, innego na pożegnanie pisze " elo " i tyle.
Związku nie chce, bo " nie nadaje się do związku " tak mówi. Ale też wiem,że z nikim się nie spotyka i ze nie zamierza.
Ale dlaczego czuje się jak dzi*ka? Bo jednego dnia mnie całuje na powitanie, przytula z nienacka, całuje i próbuje macac. Pomimo,że mówię,że mi to nie pasuje to tylko jest kwaśna mina bo przecież " on nie zamierza robić coś z inną a sprawia nam to przyjemność wiec czemu nie ". Ja mówię,że trzeba ze mną być żeby móc mnie macac. To on" znów zaczynasz ".
Wszystko byłoby ok, ale mentalnie tez mi nie pasuje to, bo nie słucha mnie, albo nie zapyta nawet co u mnie. Ważny jest on i tylko on.
Juz mówiłam mu,ze wkurza mnie to,żeby dał mi spokój. Ale on nie daje.

Czuje się wykorzystywana. Mówi mi mule słówka żeby sobie ulżyć polacunkiem czy dotknięciem nogi i wie ze we mnie to wzbudza uczucia do niego.

Jeszcze jakiś czas temu myślałam,że robi to bo mnie kocha a faktycznie ma problemy z uczuciami ( bo wylewny nigdy nie był i ma jakieś problemy z uzewnetrznianiem się) no ale czułam chociaż, że gdy łapał za rękę, to z miłości.
Teraz czuję to jakbym była po prostu łatwa rozrywka...

Nie mówcie, że sama na to pozwoliłam. Prawda, że powinnam być bardziej asertywna. Ale z drugiej strony kiedyś, kiedy czułam ze robi to z miłości to inaczej to wyglądało ( nawrt znajomym mówił,że jestem jego dziewczyna, nie będąc nią) nawet oni widzieli, że z pasją o mnie mówił. Teraz ostatnio miał kryzys w życiu i tez traktowanie mnie zmieniło się i zamiast czuć się dobrze to czuje się naiwna.

Odnośnik do komentarza

Wszystko wskazuje na to, że nie macie szans na udany związek.
Więc przestań się łudzić, po prostu zerwij tą znajomość.
Nie odbieraj telefonów, SMSów, i sama nie kontaktuj się z nim.
Trochę będzie ci przykro, to normalne, ale mając takiego chłopaka, nie masz szans na poznanie kogoś, kto cię naprawdę pokocha.

Odnośnik do komentarza

"Nie mówcie, że sama na to pozwoliłam."
...a jednak pozwoliłaś
Jak ci źle, to wycofaj sie z tego układu, po prostu zacznij go olewać.
Nie odpowiadaj na wszystkie jego wiadomości, ewentualnie z dużym opóźnieniem odpowiedz lakonicznie, nie lec na każde spotkanie, wymów sie brakiem czasu itd.
Daj mu szansę, żeby trochę za tobą polatał, ale to także nie daje gwarancji, że on zmieni swoje nastawienie do ciebie i związków w ogóle.
Albo załatw go jego bronia, jeśli on mówi, że nie nadaje sie do związków, to ty powiedz mu, że nie nadajesz się do takiego układu.
Tylko, że wtdy powinnas byc konsekwentna i przstać się z nim spotykać.
Daj sobie szanse na związek z kimś, kto będzie cię szanował i komu naprawdę będzie na tobie zależeć.
Nie daj się łapać na puste słowa o miłości.

Odnośnik do komentarza

Loveisalluneed, sytuacja jest dość klarowna. Jesteś w dziwnym układzie z kolegą, który próbuje być Twoim chłopakiem, ale jednocześnie deklaruje, że nie chce związku, bo do niego się nie nadaje. Podejrzewam, że chłopak może dążyć tylko do jednego... Kiedy to osiągnie, nie zdziwiłabym się, gdyby przestał mówić miłe słówka. Jeśli czujesz się źle w tej relacji, wiesz, że jesteś wykorzystywana, to wyjścia masz dwa. Albo zaakceptujesz sytuację i zgodzisz się na takie traktowanie, ciesząc się z tego, co masz, albo zerwiesz znajomość z nadzieją, że spotkasz kogoś, kto będzie Cię kochał i szanował. Bo obecnie Twój kumpel na pewno Cię nie szanuje. Myśli, że skoro jesteś "kumpelą", to ma niepisane prawo, by Cię obmacywać itd. Stawiaj granice, bo będziesz płakała. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...