Skocz do zawartości
Forum

Wstydzę się.... dziewictwa


Gość wiecznadziewica

Rekomendowane odpowiedzi

Gość wiecznadziewica

Mam dość delikatny problem, otóż jestem 22 letnią dziewicą ;/ W kwietniu stuknie mi 23,a na zmianę sytuacji się nie zapowiada.
Wstydzę się nie tyle posiadania samej błony, co raczej tego co się za tym posiadaniem kryje. Otóż mam świadomość, że nie jest to moja indywidualna, świadoma decyzja,a raczej fakt, że nigdy... nikt mnie nie chciał ;/
Wiem, że życie nie jest kolorowe i wielu ludziom się w związkach nie układa, jednak mam silne wrażenie, że nie potrfiłabym zbudować żadnej relacji z mężczyzną trwającej chociażby rok czasu.... Nie jestem pięknością, w dzieciństwie i wieku nastoletnim słyszałam nie raz od kolegów ze szkoły przezwiska dotyczące mojej urody. Także w domu ojciec jest święcie przekonany, ze starą pannę ma gwarantowaną, jestem przez niego często porównywana do naszej ciotki, która właśnie tak skończyła...
Dodam, że próbowałam zmienić sytuację i poznawać kogoś. Wprawdzie tylko w internecie, bo nie jestem na tyle śmiała, żeby podejść do obcego faceta na ulicy i zaproponować mu kawę, wyśmiałby mnie. Poznawałam ludzi na portalach randkowych i forach, z niektórymi z tych mężczyzn udało mi się spotkać. Niestety, w większości miałam wrażenie, że poza zaciągnięciem mnie do łożka nie interesuje żadnego z nich.... Bywali i tacy, którzy wprawdzie mieli więcej oleju w głowie ale odzywali się do mnie tak rzadko, że nie wiem czy taka znajomość ma jakikolwiek sens. Aktualnie piszę z jednym facetem. Byłam z nim na jednej randce, podobało mi się, on dalej się do mnie odzywa, problem w tym, że zachowuje się zupełnie niezrozumiale dla mnie. Dzwoni codziennie po pracy, rozmawia ze mną po dosłownie kilka minut, czasem 1 minutę (raz mierzyłam czas) i się rozłącza.... Nie rozumiem tego zachowania ale pojawia się ono podczas każdej naszej rozmowy.
Nie wiem, tak się tylko chciałam wygadać komuś, nigdy nie sądziłam, że dziewictwo będzie dla mnie wstydem, a jednak ten czas nadszedł ;/

Odnośnik do komentarza

A ja myślę, że dziewictwo nie jest żadnym Twoim wstydem. tylko w dziwnym domu mieszkasz, żeby rodzony ojciec tak pięknie własną córkę w kompleksy wpuszczał? I jeszcze te uwagi o Waszej cioci?

Tobie doskwiera w życiu dużo ale nie sądzę, że akurat dziewictwo. Jesteś nieśmiała, mało przebojowa, nie bardzo w siebie wierzysz, zarówno w sensie urody jak i walorów towarzyskich czy intelektualnych. I wyciągasz bardzo dalekosiężne wnioski. Skoro jeszcze mam błonę to znaczy, że cały świat wie (ta część świata, którą o tym poinformuję), że nikt mnie nie chcial. A ja bym powiedziała, że jeszcze po prostu jesteś dziewicą, bo nie trafiłaś na swojego.
Przecież skądś biorą się takie powiedzenia ludowe: "trafil swój na swego", czy " każda potwora ,znajdzie swego amatora".

A kolega, co tak codziennie wydzwania aż na jedną minutkę, to albo ma słaby abonament telefoniczny, albo jest internetowym adoratorem paru, lub parunastu koleżanek, albo jedno i drugie.

Bądz bardziej towarzyska i noś swoje dziewictwo tak długo jak Ci się będzie podobać. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

To co określasz jako problem, to tak naprawdę jest dumą. W tych sprawach szczególnie nic nie powinno robić się na siłę.
Myślę że takie Twoje widzenie jest spowodowane głównie postawą ojca i zapewne też tym co dociera poprzez media. W związku z tym proponowałbym zmienić kanał, czyli posłuchać innego zdania.

Faktycznie dziwnie wygląda sprawa rozmowy telefonicznej z tym facetem. Być może problem jest natury technicznej, to znaczy ma uszkodzony numer telefonu. Rozwiązanie jest bardzo proste. Powiedz mu o tym zjawisku i zaproponuj żeby zadzwonił z innego numeru.

Odnośnik do komentarza

Omijałam ten post bo ewidentnie jest zmyślony. Dziewica z błoną zarośniętą to rzadkość. Raczej błona jest księżycowata, albo zupełnie owalna. Zresztą każda normalna dziewczynka bawi się szparką i ją sobie rozciąga, wkłada paluszki. Nikt Ci tego nie broni. Na 100% nie masz zarośniętej całkowicie błony, bo wtedy miesiączka nie miałaby jak wylecieć i niewydalony okres spowodowałby Ci stan zapalny i pobyt w szpitalu, gdzie Pan Chirurg by Ci przeciął błonę laserem, a fala okresu by polała się na stół. ( Zdarzenie autentyczne).
Posłuchaj żaden normalny człowiek nie pyta się kogoś, czy jest dziewicą, wyobraż sobie, idziesz do pracy, a tam koledzy pytają "czy jesteś dziewicą". Śmieszne poprostu. Nikogo nie obchodzi Twoje dziewictwo, conajwyżej Ciebie i Twojego Chłopaka oraz Ojca, który byłby dumny gdybyś oddała się jednemu pierwszemu i ostatniemu.

Odnośnik do komentarza

Dziewictwo nie jest powodem do wstydu, co raczej do chluby. To nie dziewictwo jest Twoim problemem, a raczej trudności w nawiązaniu znajomości z płcią przeciwną, nieśmiałość, brak wiary w siebie i mnóstwo kompleksów, w które wpędziło Cię najbliższe otoczenie. Jeśli na horyzoncie pojawił się mężczyzna, który Cię zainteresował i sam również przejawia zainteresowanie Tobą, daj temu szansę. Nie obiecuj sobie od razu zbyt wiele. Niech znajomość rozwija się spontanicznie. Pamiętaj, że w sprawach seksualnych nie warto niczego przyspieszać. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...