Skocz do zawartości
Forum

Płacz z byle powodu


Gość esyfloresy

Rekomendowane odpowiedzi

Gość esyfloresy

Witam. Niektórzy pewnie pomyślą ze przesadzam ale ja już naprawdę nie mam siły. Od kilku miesięcy płacze z byle powodu, dziś na przykład pokłóciłam sie z siostrą o porządek i znów płacz, taki spazmatyczny gdzie ciężko sie aż oddycha i nawet po wszystkim jak tylko pomyśle o jakiejś drobnostce odnośnie kłótni czy o siostrze to od razu mam łzy w oczach. Albo ostatnio przepłakałam cala imprezę rozmawiając z koleżanka ze nie pisze do innej znajomej, że mam wszystkich gdzieś, miałam wrażenie ze to tylko ja powinnam wszystkich zagadywać do wszystkich pisać bo jestem jakąś gorszą osobą. Zawsze starałam sie pomagać wszystkim ale gdy teraz trochę sie zmieniło w moim życiu to wszyscy maja mi to za złe, tak jakby przez to ze jestem trochę odważniejsza od innych mam obowiązek robienia wszystkiego. Dodam ze mam 20 lat.

Odnośnik do komentarza

Musisz wziąć się w garść. Jesteś godną osobą, która zasługuje szacunek, szczególnie od samej siebie. Płacz to objaw emocji, ale możesz to jakoś zmienić. Np. jak ktoś Cię wkurzy to nie płacz tylko idź się wyładować, np. biegając. Rozumiem, że jesteś wrażliwa, ale jeśli aż tak łatwo ranić Twoje uczucia to ciężko będzie Ci nawiązywać relacje z ludźmi, nie mówiąc o pracy...

Odnośnik do komentarza

Przede wszystkim zacznijmy od tego, że nie jesteś gorszą osobą. Jesteś młodą dziewczyną, bardzo wrażliwą, która nie radzi sobie z emocjami. Być może wydarzyło się w Twoim życiu cos, co sprawiło, że nie kontrolujesz swoich emocji. Może zostałaś zraniona i każda sprzeczka wywołuje u Ciebie wspomnienia przeszłości i powoduje łzy. Może to też wynikać z tego, że czujesz się gorsza, a podczas kłótni odczuwasz to, że ktoś ma nad Tobą przewagę - stąd łzy. Jeśli masz trudności w kontrolowaniu ich, możesz porozmawiać z psychologiem na ten temat. On pomoże Ci odkryć źródło Twoich łez i nauczyć Cię jak radzić sobie z emocjami i jak opanować płacz. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Też kiedyś często płakałam. Usłyszałam od męża jedynie - histeryczka!, wariatka!
- i było jeszcze gorzej.
Płaczemy, bo czujemy się nieszczęśliwi, bo jest nam źle.
Jednak otoczenie odbiera to jako słabość, a słabym się bezkarnie "dokopuje"
Osiągnęłam wiele w życiu, a przy nim zaczęłam się czuć jak śmieć.
W końcu powiedziałam - dość tego.
Popracowałam nad wzmocnieniem poczucia własnej wartości /stosując autosugestię/, to mi pomogło na dokonanie zmian w życiu.

Czyli trzeba się wzmocnić psychicznie, wyciszyć i uspokoić. Poprawić własną samoocenę, a wszystko zacznie się dobrze układać.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...