Czuję, że moje zdanie nie jest ważne.

[Gość Girl21]

Od zawsze byłam wycofana i małomówna.
Od jakiegoś czasu pracuję nad swoją niepewnością i brakiem zaufania do ludzi.
Najbardziej doskwiera mi to, że jak przebywam w grupie ludzi, każdy mówi to co chce, a ja nie mogę się przemóc, żeby powiedzieć cokolwiek. Za każdym razem, gdy mam coś do powiedzenia myślę sobie "Kogo obchodzi, co sądzę?", "Po co w ogóle mam się odzywać?".
Nie rozumiem dlaczego uważam, że nikt nie chce mnie słuchać i to co chcę powiedzieć na pewno jest nieistotne?

Jak przekonać siebie, że też się liczę?

[laurette]

No ale dlaczego wmawiasz sobie ,ze nikt nie bedzie sie liczyl z twoim zdaniem? Tu juz zaczyna sie problem.

Sproboj, pewnego razu badąc w grupie sama zaczac mówić i przekonasz sie czy Cie słuchają i jak zareagują na Twoje zdanie. Nie ma innej opcji.

[Gość Girl21]

Chodzi o to, że chciałabym czuć się swobodnie przy ludziach. A tak nie jest. Tylko przy mamie i rodzeństwie potrafię być sobą, zachowuję się naturalnie.

A przy wszystkich innych ludziach jestem sztywna, mam blokadę. Potrafię tylko pytać i odpowiadać w sprawach studenckich. A tak, żeby powiedzieć o tym co myślę czy czuję na dany temat, to pojawia się blokada. Boję się, że uznają, że się narzucam, chcę się na siłę zaprzyjaźnić albo jestem zbyt ekspresyjna.

Jak sobie z tym radzić?

[laurette]

Musisz sie odważyc byc naturalna przy innych... nie ma wyjscia ja za Ciebie tego nie zrobie ani nikt inny.

Ubzdurałas sobie ze masz blokade i juz. Sproboj kiedys i sie przekonasz czy to rzeczywiscie blokada czy wymysl ktory DA sie przezwyciezyc jak sie tylko chce.

[Gość Girl21]

Czy mogę uzyskać opinię eksperta/psychologia co to może być i skąd pochodzi moja blokada przed mówieniem do ludzi (nieważne czy znam ich długo czy wcale i w jakim są wieku) i moje obawy?

[kwiatuszek2]

Masz niska samoocenę, stąd takie zachowanie a nie inne. Miałam kiedyś podobnie, z wiekiem się przełamałam i nie masz już zbytnio tego problemu. Co mnie obchodzi to, co sobie inny pomyślą? Ważny jest sposób mówienia, a nie to co mówisz.

[Gość Kamilionik]

do ~Girl21 minęło trochę czasu i nie wiadomo czy jeszcze czytasz ten wątek :) tak tylko z ciekawości piszę czy wszystko idzie po myśli czy udało się Tobie rozwiązać problem?? Dużo osób prosi o pomoc o poradę tylko później po czasie mało kto nawet chyba w większości na forum nie daje odpowiedzi czy udzielone podpowiedzi czy też rady przyniosły efekt :( a szkoda bo ktoś inny z podobnym problemem mógłby sobie poczytać i przekonać się a tak to trzeba wszystko zaczynać od nowa. ( piszę w rozumieniu takim żeby nie wałkować tematu na nowo pod innym nickiem ;) ) Pozdrawiam.