Skocz do zawartości
Forum

Jak odczytać sygnały tajemniczej dziewczyny?


Gość Pawel_Ostroleka

Rekomendowane odpowiedzi

Siebie ustroilbym w mine "podkowe". Za duzo spotkalem wrednych i falszywych ludzi zeby miec sie z czego cieszyc. Innych nie bede ocenial. Bo w zyciu codziennym kazdy jest pewnie inny. Internet jest anonimowy i kazdy moze tu byc kim chce. Zreszta to nie jest temat o mnie. Ja tylko nie zyczylbym pawlowi, zeby ta "tajemnicza dziewczyna" wyrolowala go i pozniej dla zasady zostawila zostawiajac po sobie bolesne wspomnienia.

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Chodziło mi o odczucia przez neta, bo skąd mamy wiedzieć jak to jest w realu.
Dostałeś po tyłku, kto nie dostał. Ja podchodzę do tego tak, że nie miało się farta do ludzi i właściwie jakoś nie winię tych co mi się "nie spodobali". Poprostu przyszło mi niefortunnie trafić na osobę, którą świadomie obeszłabym łukiem, co w przyszłości czynię. Wiadomo, że jest złość, frustracja, żal, może i załamanie ale taka osoba nic mnie nie obchodzi potem .I mimo że wspomnienia wrócą i potrafia przygnieść, to dalej fakt się nie zmienia że to nie jest osoba z mojej bajki i niech spada na drzewo banany prostować. Najgorzej jest z przypadkami, których nie potrafię rozkminić, one zajmują dużo czasu, no i troche niewygodnie sie siedzi nie wiedząc do końca z kim się ma do czynienia. Tyle.
Jak się w coś wpakuje, w jakąś relację która nie jest dla mnie dobra, to jaka potem jest radość i spokój gdy już nie ma tej osoby i minie troche czasu :D
A co do min, to też bym Ciebie ubrała w podkowe, i tak jak Ty podeszłabym albo do neutralnej a może prędzej do uśmiechniętej. Siebie ubrałabym w dziwny grymas, gdzie jeden kącik ust idzie do góry, a drugi spoczywa w spokoju, choć potrafi i polecieć w dół. W realu często niestety leci :/
Paweł ma minę wg mnie neutralną i chyba dobrze.

Odnośnik do komentarza

Opcji z opadajaca mina nie bylo przeciez.
Piszesz o tym, ze odchodza zli ludzie z otoczenia. Ale czasem odchodzi osoba, ktora sie kochalo. Albo nadal kocha. Osoba, ktora byla calym swiatem pokazuje swoje gorsze ja. To boli. Taka osoba na zawsze zostaje w glowie. Kiedys przestaje bolec. Ale nigdy sie nie zapomina...

Cos Pawel nam zamilkl. Mam nadzieje, ze "kolezanka" nie wywinela mu jakiegos przykrego numeru.

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

A w takim przypadku to już co innego. Nigdy nie zapomnisz, zwłaszcza gdy to było coś co zakończyło znajomość. Mam nadzieje tylko że nie piszesz o sytuacji gdzie sobie oprawiłeś obrazek w ramki, a on okazał się żywym człowiekie z wadami.
Tak czy siak nie jest to warte tego, aby całe życie być potem osobą do której by się samemu nie podeszło.
A co do relacji to na przyszłość można próbować nie angażować sie tak szybko, ale też połączyć to z pozytywnym podejściem? Czyli na początek poznaję, bo jestem ciekaw, ale nie oczekuję, nie nastawiam się?
Kiedyś tu facet pisał, że poznał kobietę i poznając ją przestawała mu pasować do tego jak ją sobie idealnie wyobrażał. Czyli jakby ktoś zrobił odlew do gabinetu figór woskowych, a potem wpasowywał do niego człowieka.

Odnośnik do komentarza
Gość Pawel_ostroleka

Nie zamilkłem, jestem cały czas. Tylko nie wiem, co powiedzieć. Georg nie mów o niej źle. To nie w niej jest problem tylko we mnie. Ona nie jest niczemu winna. Nie potrafię się domyślać i stąd jest problem.
Ma dużo kolegów wśród których znalazłbym się na pewno ktoś odpowiedni. Może ja już miałem swoją szansę ? Którą oczywiście zmarnowałem.
Myślę, że próbuję skończyć coś, czego nie było. Jakieś to chore. Po co w człowieku takie uczucia.

-Przeczytałam- czy kończysz jakąś psychologię albo coś ?

Dobrze, czasem więcej popracować, nie ma czasu wtedy na durnoty.
Padam. Idę spać. Miłego wieczoru

Odnośnik do komentarza
Gość Pawel_Ostroleka

Sam się chyba dałem omotać... Przejdzie mi ... kiedyś... To są chore relacje.

Przeczytałam- nie chodzi mi o mądrzenie. Ale widzę dużo porównań, widzisz wyjście z każdej sytuacji i starsz się pomóc nawet w beznadziejnej sytuacji. Dziękuję Ci.

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Proszę :)
Ja wiem ze ktoś może kogoś świadomie kołować, czasem podświadomie... Że ludzie się bawią ludźmi ( czasem mnie też poniesie, zwłaszcza podśmiechujki, albo sarkazm) ale też wiem, że skoro potrafią sami siebie nie rozumieć, to nie jest tak że coś jest tylko czarne albo białe.
Oglądałam ostatnio catfish i był przypadek, że para ze sobą mailowała przez 8 lat, dzwonili do siebie, ale nigdy sie nie widzieli na żywo, ani przez choćby kamerę internetową. Dziewczyna w tym czasie była w związkach, urodziła dziecko, a on cały czas podtrzymywał z nią kontakt i zapewniał o miłości. Generalnie śmiech i żal naiwności można powiedzieć. Tyle lat i sie nie widzieli i że ona wierzyła ze on, to on ze zdjęć a nie jakiś tak stary pryk, albo inne dziwadło. Dziwczyna miała lat 22, a poznali sie jak miała 14. On nie chciał się z nią spotykać. I teraz powód. Bo on to naprawdę okazał się tym onym, ale powód jego był taki, że uważał że jeszcze nie jest dla niej dobry, zmienił pracę, chcaił się dorobić i do głowy mu nie przyszło, że ona może zwątpić w to że on naprawdę istnieje.

O co mi chodzi, chyba można zrozumieć - ludzkie umysły, rozumowanie bywa czasem bardzo irracjonalne. I często przypomina pryzmę kompostową ;)

Odnośnik do komentarza
Gość Pawel_Ostroleka

Coś jest na rzeczy. Ale jak to się ma do tej całej sytuacji ?
Ja nie wiem, co mam robić już naprawdę... Możecie mówić, że d**a ze mnie nie facet. Trudno. Macie racje. Cały tydzień pracowaliśmy razem. Niby nic. Ale powinienm skończyć to, co chyba sam sobie wyobraziłem. Tylko, że jest jakiś cień nadziei, że jednak to nie tylko złudzenie. I teraz wszystko od nowa.
Tylko po co to wszystko, skoro nawet gdyby to nic z tego nie wyjdzie.
2 godziny jeździłem bez celu, bo nie wiedziałem, gdzie się podziać. Dziś już 3 razy kładłem się spać i nie mogę.
Jak się wyplątać? Jaki to ma sens?

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Jak to sie ma do sytuacji tutaj? To sie ma do wszystkich relacji, że czasem coś nie wygląda tak jak nam się wydaje, a czasem wygląda tak jak sie wydaje i nie ma reguły, a może jest tylko ja jej nie znam.
I ona też może mieć jakieś powody do tego, że nie zachowuje się konkretnie. Poczytaj wątek o problemach z mężczyznami Gabi bodajże.
Tylko w Twoim przypadku dziwczyna wie że Ci sie podoba, widzi że się wokół niej kręcisz, to mogłaby dać Ci jakiś sygnał że jest zainteresowana, jak nie ma tego sygnału..
Przestań o niej myśleć, znajdź sobie jakiś inny cel, troche postaraj się spłycić te emocje. Zapisz się na portal randkowy. Znajd zajęcie.
Po co to wszystko?
Może po to byś nie zawalił kolejnej relacji.

Odnośnik do komentarza
Gość Pawel_ostroleka

Skąd brać wiedzę, co moze być sygnałem a co nie? Zapytałem, czy kiedyś da się zaprosić na jakiś fil- powiedziałą tak. Rozmawialismy o jakiś pierdołach opowiedziałem o paru ładnych miejscach. Powiedziałem, że jak chce to pokażę jej ich więcej. Powiedziała, ze bardzo chętnie.Opowiada o rzeczach, o których sama mówi, że nie opowie tego innym.
Wszystko po to, żeby po pracy wyjść nawet nie wymieniając spojrzenia tylko z ogólnym "cześć" i zniknąć bez słowa.
W pracy była spora kłótnia oczywiście ze mną w roli głównej ale nie dotyczyło to tego tematu. Przyznała mi racje ale nie wstawiła się za mną. Teraz mamy weekend więc kontaktu brak. Sam napiszę jutro, czy wszystko ok, bo kiepsko się czuła a teraz znów praca i szkoła.

Tematów na tym forum przeczytałem mnóstwo, każdy ma jakies problemy. Dobrze, że jest takie miejsce...

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Skoro powiedziała tak, to teraz do Ciebie należy ruch i zaproś ją gdzieś konkretnie.
Czyli przykładowo " do kina wchodzą dwa fajne filmy jeden to..., a drugi to... I czy nie wybrałabyś się ze mną w tą sobotę lub niedzielę w godzinach popołudniowych do kina, a potem na picce? Ja stawiam:)" to jest konkret. A jak odmówi, powie że ma zajęcia czy coś to zapytaj kiedy by jej posowało. Odpowie że w przyszłym tygodniu, to od razu popytać kiedy dokładnie. Sprawdzasz co wtedy grają i znowu w połowie tygodnia atakujesz. A więc teraz grają to i to o tej o tej, która Ci godzina pasuje? Jak czołg z konkretem, bo powiem Ci że takim pytaniem czy kiedyś byś się nie wybrała gdzieśtam, to niczego nie zamkniesz. Pytanie otwarte i taka sama odpowiedź. Jak będzie się migać na te konkretne propozycje ze 3 razy, to będzie znak, że jednak jej nie pasujesz.
A i chcąc być świadomym na czym stoisz od razu możesz też wspomnieć czy nie pójdzie z Tobą na randkę do tego kina i tyle.
Ona wyraźnie nie chce mieszać pracy z romansem i musisz ją zrozumieć, że może i chcieć ale tak aby nikt w pracy tego nie widział, a baby lubią plotkować, zresztą nie tylko baby.

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Jakby mnie ktoś tak podrywał. Może byś sie kiedyś dała zaprosić ( w sumie było coś takiego kiedyś hmm - może to był podryw?) na coś tam. A potem bez konkretu żadnego i dalej jakieś mijanki, to szlag by mnie trafił na takiego gościa.

Odnośnik do komentarza
Gość Pawel_Ostroleka

Opisałem bez szczegółów a w tej sytuacji to chyba ważne. Wyglądało to inaczej. Jakoś się umówiliśmy, że pójdziemy. I akurat grali a właściwie garają fajny film. Ale żaden termin nie pasował. I sam powiedziała, że chyba się nie uda i musimy zrezygnować. Powiedziałem tak żartując, że możemy zrezygnować ale pod warunkiem, że da się jeszcze zaprosić na jakiś fajny film.
O wyciecze za miasto wspominałem już dawno ale ona wie, że czekamy aż będzie ciepło, bo straszny z niej zmarźluch.
Mówisz, że nie chce w pracy wzbudzać plotek. Ale ostatnio bardzo dużo czasu pracowaliśmy we dwoje i do słownie nie było nikogo. Może dlatego tak dobrze się rozmawiało, bo nie miała wyboru. To też może wzbudzać jakieś plotki ? Bez sensu. To wogóle jest bez sensu.

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

A może Cie lubi dlatego dobrze sie rozmawiało. Ja Ci moge jedynie podrzucić wyjaśnienie zachowań jak ja to widzę ze skąpą wiedzą i z Twoich relacji, natomiast to Ty tam jesteś. I jak w tym sam na sam, próbowałeś coś podgadać konkretnie a ona nic i jak to sie powtarzało, to wypada Ci się zapytać czy Ty jesteś tym przypadkiem, któremu ona nie wie jak grzecznie odmówić. Możesz na spokojnie powiedzieć, że chciałbyś wiedzieć, bo chcesz uniknąć niepotrzebnych krępujących sytuacji. Możesz nawet podjechać do niej dziś czy jutro i poprosić o 5 minutową rozmowę. Powiedzieć jej że ją bardzo lubisz i że wyjaśnienie nie zmieni Twojego stosunku do niej, ale będziesz wiedział na czym stoisz.
A ile ten taniec godowy już trwa?

Odnośnik do komentarza
Gość Pawel_Ostroleka

Tego, co teraz mówisz już próbowałem. Chyba nawet o tym gdzieś pisałem. Nie umiałem zapytać wprost to własnie tak na okrągło powiedziałem, że gdybym jednak stał się męczący i natrętny i miałaby mnie dosyć to może mi śmiało o tym powiedzieć i nie będę w żaden sposób miał jej tego za złe. Odpowiedź była taka, że ok, jakby coś było nie tak to mi powie.

Ile to trwa to sam już nie wiem. Na pewno zaczęło się przed Bożym Narodzieniem. Przyszła do pracy pół roku temu ale na poczatku nic niezwykłego się nie działo. Później sobie coś ubzdurałem.

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Jeśli z pół roku to już może się ulewać, ale jak miesiąc/ dwa to jeszcze spoko.
Nie wydaje mi się abyśmy jeszcze coś konstruktywnego urodzili tutaj, przynajmniej ja. Jak Ci mogę coś poradzić, to zapisz się właśnie na jakiś portal randkowy i zaczep raz na jakiś czas dziewczynę, która Ci się spodoba. Tylko napisz do niej i o niej coś, zainteresuj się profilem, tak żeby wiedziała że nie piszesz tego samego do każdej dziewczyny.

Odnośnik do komentarza
Gość Pawel_Ostroleka

W poniedziałek muszę wyjechać. Dosyć długa podróż w Polskę ale chciałbym załatwić to wszystko jednego dnia, żeby we wtorek już być w pracy i ją zobaczyć. Nawet do takich poświęceń jest człowiek zdolny że przejedzie ponad 1000km jednego dnia... Tylko, że teraz nie będzie narazie takiego dnia, że będziemy we dwójkę sami. I znów wszystko zacznie się od poczatku pewnie...

Odnośnik do komentarza
Gość Pawel_Ostroleka

To, że psychicznie nie jestem pełnowartościowym facetem już uzgodniliśmy. Pracuję nad tym- naprawdę. Ale trafiłem też na bardzo skomplikowaną osobowość. Chyba? Naprawdę nie jest łatwo w takiej sytuacji poukładać sobie wszystko w głowie.
Już wolałbym, żeby kazała mi spadać. Zrozumiałbym i przynajmniej nie robiłbym sobie głupich nadziei.

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Spadaj mogę powiedzieć osobie nachalnej, myślę że większość ludzi tak ma.
Idzie żebrak / dziad / pijak ulicą i wyciąga rękę do ludzi ( na flaszkę), omijasz. Coś do Ciebie woła przezywa( tu zależnie od odporności), albo ktoś coś odburknie, albo przyspieszy kroku. 3 wersja, pijak zaczyna szrpać Cie za rękawy i obrażać- spadaj, jest bardzo prawdopodobne.
Jaka akcja, taka reakcja.
Jak ona jest niepewna ( to że jest pracownicą Twojej mamy też może na to wpływać), nieśmiała to tak to będzie wyglądać dłuuugo, niezależnie od tego czy jest czy nie jest zainteresowana.
Wejdź na wątek tej dziewczyny co ma problemy z mężczyznami, myślę że moglibyście sobie pomóc, macie nakładające się problemy.
A najlepiej jak posłuchasz Krzysztofa.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...