Skocz do zawartości
Forum

Lęk przed utratą mamy


Gość kalinkaaa

Rekomendowane odpowiedzi

Gość kalinkaaa

Mam 30 lat i boję się utraty mamy.
Mama dobrze się trzyma ale jest moją jedyną rodziną.
Miałam męża ale rozstaliśmy się z powodu jego problemów z alkoholem i narkotykami.
Pracuje jako freelancer, muszę być twórcza, aktywna aby zarobić.
Są okresy kiedy jest dobrze, są i trudniejsze - jesli chodzi o kwestie finansowe.
Rachunki płacę z mamą na spółkę.
Mam sporo przyjaciół ale mama jest mi najbliższą i najkochańszą osobą.
Nie wyobrażam sobie życia i świata bez niej.
Mam stany lękowe i nerwicę ponieważ podświadomie ciagle zyje w napięciu co będzie kiedy jej zabraknie.
Związki ani praca nigdy nie przygaszały do końca tego lęku.
Co robić? Jak zmienić myślenie żeby się tego tak nie bać.
Jak uwierzyć że życie bez mamy też będzie piękne.
Moja mama jest osobą ciepłą ale też i nadopiekuńczą, myslę że jestesmy od siebie trochę uzależnione.
Byłoby mi ciężko wyprowadzić się znowu do faceta, jeśli kogoś poznam.
Proszę o konstruktywne wnioski, nawet krytykę.

Odnośnik do komentarza

Można powiedzieć ,że mama nie odcięła pępowiny w odpowiednim czasie ,ale tak mają nadopiekuńcze matki,uzależniające od siebie dzieci w imię miłości,często jedynaków ,których ponadto wychowują same,
ale to jeszcze można zrozumieć,
gorzej jak takie uzależnienie psychiczne pojawia się w związkach,co to jeden po odejściu czy śmierci drugiego ,nie potrafi żyć.
Widać ,że sama z tym uczuciem strachu sobie nie poradzisz,powinnaś szukać porady psychologa,na pewno po ewentualnej śmierci mamy nie będzie tak samo i musimy się z tym godzić,ale to Ty się możesz prędzej wykończyć takim zamartwianiem,
jakimś rozwiązaniem byłoby urodzenie bądź zaadaptowanie dziecka.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Zrób to dla niej i pokaż, że obie potraficie żyć razem ale i osobno. Teraz.
Daj sobie i jej luz i wolność. Wyjedź sama na wakacje, niech ona też gdzieś pojedzie sama(nie wiem na ile ten uścisk jest mocny).
Na tą chwilę taką strategią i przywiązaniem robisz jej większą krzywdę, bo jak Ty się wyprowadzisz do chłopaka/męża to ona zostanie sama i będzie się czuła z tym bardzo źle ze względu na wiek i dawne przyzwyczajenie.
Ale tak naprawdę z mamą nigdy się nie rozstaniesz, bo jesteś jej częścią i nawet gdy odejdzie będzie żyła w Tobie, Twoich dzieciach choć Ty pewnie będziesz odczuwała pustkę po jej stracie.
Natomiast teraz chyba nie jest dobry czas na takie myśli, na dzień dzisiejszy przed Wami wieeele wspólnych lat i od Ciebie zależy czy będą to lata wolności we dwie czy dusznej relacji.

Odnośnik do komentarza

Witaj ~kalinkaaa.
Piszesz o swojej mamie. Powiedz mi jednak co z Twoim tatą? Powiedz, czy miałaś już do czynienia ze śmiercią bliskiej osoby?
To bardzo miłe, że mama jest dla Ciebie najbliższą i najlepszą przyjaciółką i takiej mamy Ci zazdroszczę. Nie oznacza to jednak, że musicie dzielić ze sobą każdą chwilę życia. Wręcz przeciwnie. Obie powinnyście pozwolić sobie układać życie samodzielnie.
Wiesz, każdy kiedyś umrze. Ty, ja , Twoja mama i rozumiem Twoje obawy, Twój lęk. Niestety, konieczne jest dopuścić do swojej świadomości fakt, że taki jest nasz koniec i nie ma sposobu na zatrzymanie tego życia. Każde życie musi się zakończyć.
Dużą przeszkodą jest to, że nie znajdujesz się w stabilnym związku. Ten nieunikniony koniec oznacza dla Ciebie samotność. Wcale Ci się nie dziwię, że nie potrafisz sobie wyobrazić dobrej przyszłości bez mamy u Twojego boku. Postaraj się jednak powoli budować swoje własne życie, własne potrzeby i własne pragnienia. Ciesz się tym czasem, który dzielisz z mamą, ale nie pozwól, żeby stała się Twoim światem.
Nie ma jednak nic złego w tym, że jesteście tak blisko. Może to w przyszłości przeszkadzać w związku, ale niekoniecznie.
Jej śmierć będzie boleć i to bardzo, i nie nie znam dobrego sposobu na zmniejszenie tego bólu. Ważne jest, żeby wtedy nie być samotnym i mieć oparcie w kimś jeszcze.
Postaraj się sobie wytłumaczyć, że to się w końcu stanie. Wiem, że będziesz czuła ogromny opór wewnątrz przed taką informacją, ale z czasem ten opór osłabnie. A kiedy w końcu to dopuścisz do siebie to staraj się o tym nie myśleć. Tak właśnie po prostu. Za każdym razem kiedy takie myśli będą Cię nachodzić odganiaj je daleko i zajmij umysł czymś innym.
Może po prostu wystarczy się wygadać? Może dobrym pomysłem byłoby udać się do psychologa i zająć się tym lękiem?
Pozdrawiam.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...