Drżenie i walenie serca w sytuacjach stresowych

[ceies]

Witam.
Mam pewien problem. Gdy dochodzi do kłótni z kimś, czy choćby jakaś "grożniejsza" wymiana zdań to moje ciało od razu zaczyna się stresować. Serce mi zaczyna walić, robi mi się słabo, nie potrafię się wysłowić, nie potrafię oddychać, cały się trzęsę ogólnie czuję jakbym miał zemdleć... ale problem polega na tym że w "głowie" nie czuję strachu, wiem co chce powiedzieć i wiem czego chcę, tylko reakcja mojego ciała mi na to nie pozwala i muszę odchodzić.
Byłbym wdzięczny za jakąkolwiek pomoc
Pozdrawiam

[kwiatuszek2]

Nie pozbędziesz się tego. To, jest normalne, naprawdę. Serce zaczyna bić jak oszalałe, plącze nam się język, zaczynamy się trząść. Tak to jest.. emocje, ciśnienie.

[Trick]

wydaje mi się to całkiem prawidłową reakcją. Jak jesteś zły czy zestresowany to organizm uruchamia mechanizmy obronne, na zasadzie uciekaj albo walcz. Moim zdaniem musisz nauczyć się dyskutować czy kłócić pomimo tych objawów.

[ceies]

Moderatorze zle nazwałeś ten temat. Wiem co ma Pani/Pan na myśli ale nie o to chodzi. Czuję skutki "normalnego stresu" czyli walenie serca, drżenie utp gdy np. policja zatrzyma mnie za przekroczenie prędkości itd ale to co czuję gdy dochodzi do sporów jest czymś nieporównywalnym.
Czy na pewno nie da się z tym czegoś zrobić?
Nie mogę tego tak zostawić bo co raz bardziej przeszkadza mi to w życiu, a teraz gdy walczę o lepszą pracę nie mogę sobie pozwolić na takie zachowanie przy rozmowie z podwładnymi.
Byłbym wdzięczny za pomoc
Pozdrawiam

[Lady in Red]

moim zdaniem tytuł jest ok ale spoko. Nikt nie lubi się kłócić, bo stres jest wtedy większy, bo mamy doczynienia z drugą osobą. Konflikty twarzą w twarz są trudne, bo nie wiemy co się zdarzy, nie mamy czasu na to aby się zastanowić co powiedzieć. To normlane że tak reagujesz. Ja też tak reaguje, tylko dorzuć do tego uczucie zimna, i drżenie rąk. Wiem że to straszne, szczególnie jeśli masz pracować z ludźmi. Moim zdaniem metodą aby jakoś złagodzić te skutki jest odpowiednie przygotowanie do takiej kłótni czy sporu. ( przynajmniej mnie to pomaga). Chodzi mi o przygotowanie sobie argumentów, jak je bedziesz miał to mało kto Cię zaskoczy a i Ty bedziesz spokojniejszy. Drugi pomysł przetestowany przeze mnie to wizualizacje, w domu na spokojnie wizualizuje sobie kłótnie. Co i jak powiem, co może się zdarzyć, jak może ten ktoś zareagować. Wtedy trudniej jest mnie zaskoczyć.
Następny sposób, chyba najmniej lubiany przeze mnie to melisa i leki ziołowe. Jestem po nich spokojniejsza ale i trochę przymulona.
Kolejny sposób to rozładowanie ciala. Jak czujesz że się spinasz zrób coś co Cię rozładuje. Mnie pomaga takie szybkie bardzo mocne spięcie całego ciała, ale tak że aż boli i rozluźnienie się. Wtedy jakoś napięcie związane z tą kłótnia mija

[kwiatuszek2]

Może po prostu poćwicz spokój? Wiesz w kłótni najbardziej denerwuje drugą osobę to , gdy ta pierwsza jest w pełni opanowana i jeszcze miło się uśmiecha :)

Joga, medytacja, sport?

[Reyka]

jesteś nerwusem? cholerykiem? Bo jeśli tak to ie sądze abyś nad tym zapanował...

[psycholog Katarzyna Garbacz]

Witam serdecznie,
Napisałeś, że masz problem z opanowaniem fizjologicznych symptomów stresu, szczególnie w sytuacji konfliktu z innymi. Naucz się rozpoznawać wczesne, ostrzegające sygnały z ciała (po prostu wnikliwie obserwuj jego reakcje). Gdy te sygnały się pojawią wykonaj kilka głębokich oddechów - dzięki temu nie dopuścisz do silniejszej reakcji na stresor.
Warto także, abyś wypróbował metodę wizualizacji - zrelaksuj się i wyobrażaj sobie sytuacje, które powodują stres - dokładnie, ze wszystkimi możliwymi scenariuszami. Stopniowo sytuacja stresogenna zacznie być kojarzona z relaksem.
Pozdrawiam

[Gość sunnyflower]

Hej, wygląda na to że nikt tu do końca nie wie o co Ci chodzi, a ja wiem bo też to miałam, ale przeszło. Czasem wraca ale nie na zawsze :) To jest taka nadwrażliwość organizmu na emocje. Kiedyś tego nie miałam, jednak po stresowych sytuacjach i częstych kłótniach z chłopakiem zauwazyłam że kiedy zaczynam się denerwować to aż cos robi mi się w głowie, serce wali, mam poczucie ze zemdleje, jest mi słabo. Tak się dzieje kiedy organizm jest w ciągłym stresie i jest nadwrażliwy na emocje. Jest to nieprzyjemne i nie do końca normalne. W sensie ze nie jest to zwykłe zdenerwowanie kłótnią. To są emocje. Potrzeba czasu i wyciszenia. Warto też nauczyć się asertywności i po prostu umieć czasem odpuścić dla samego siebie dla spokoju. Kiedy się uspokoisz, wyciszysz organizm to zniknie. Możesz też kupić coś ziołowego na uspokojenie.