Skocz do zawartości
Forum

Depresja, brak przyjaciół i napady lęku


Rekomendowane odpowiedzi

Witam jestem 18- letnim chłopakiem, mam stwierdzoną depresję, nie mam siły na nic, ciągle jestem senny, nie potrafię się cieszyć z niczego, czuję się samotnie nie mam przyjaciół, ponieważ pod koniec gimnazjum relacje z poprzednimi kolegami stopniowo się pogarszały aż przestali się odzywać po zakończeniu gimnazjum. Również w klasie, do której uczęszczałem nikt mnie nie lubił, znęcali się nade mną psychicznie i nie miałem żadnego wsparcia ze strony rodziców a teraz w liceum nikogo nie zapoznałem i tak tkwię w beznadziei najgorsze, że nie widzę jakiegoś odwzajemnienia od Boga za moje cierpienie, bo innym się powodzi w różnych aspektach czy to znaleźli swoją miłość, czy to mają grono przyjaciół, albo po prostu po ludzku potrafią się cieszyć i normalnie funkcjonować , podejrzewam u siebie również jakieś inne zachowania, np. od czasu do czasu mam napady lęku, lub ogromnej agresji, gdzie normalnie jestem spokojnym człowiekiem, nie wiem czy powinienem trafić do szpitala czy co ze mną zrobić, może pozbyć się mnie na zawsze. Byłem u 2 psychiatrów i 1 psychologa, ale oni mi nie odpowiadali, nie czułem, że mogę im zaufać proszę o pomoc, bo chcę żyć tak jak gdy miałem 12 lat, wtedy żyłem z dnia na dzień i nie byłem tak popierdolonym i zdegenerowanym pasożytem, tylko zdrowym, cieszącym się dzieckiem. BŁAGAM ;/

Odnośnik do komentarza

Witaj.
Czy jest jakis konkretny powod depresji, ktory zauwazasz? Jestes swiadom swojego problemu, a to pierwszy krok do tego, aby bylo lepiej! Nie wiem, od czego zaczac. Po pierwsze nie patrz sie na to, ze inni maja to czy tamto. Ty tez bedziesz to mial, ale najpierw musisz pokochac zycie, zaakceptowac siebie. Gdy zauwazysz to w sobie, inni tez zaczna to w Tobie zauwazac, a wtedy zaczniesz zdobywac przyjaciol, a nawet wiecej. Chcesz, zeby inni uwierzyli w Ciebie? Swietnie! Ale zanim bedziesz wymagal tego od innych, zacznij od siebie. Badz pierwsza osoba, ktora w siebie uwierzy. Uwierz mi, ze inni pojda Twoim sladem.
Nie zrazaj sie od razu, bo droga do sukcesu u kazdego czlowieka jest uslana niepowodzeniami. Gdy upadniesz, trzeba wstac, otrzepac sie i dalej zmierzac obrana droga do celu!
Postaraj sie znalezc cos, co Ci bedzie sprawialo frajde. Jesli czujesz sie niepotrzebny, sprobuj wolontariatu albo udzielic sie w innej pomocy charytatywnej. Moze jakis sport moglby Cie zainteresowac, cos czym w siebie zainwestujesz? Jesli dotychczasowi terapeuci nie pomagali Ci, moze warto poszukac innego? To naturalne, ze nie kazdy czuje sie swobodnie u kazdego psychologa.

Odnośnik do komentarza

Najgorsze, że ja nie chcę chorować, nie zasługuję na takie cierpienie, nigdy nie zrobiłem niczego bardzo złego, nie wiem dlaczego nie mogę funkcjonować normalnie, skoro nie mam przyjaciół itd. to chcę przynajmniej normalnie żyć, a najgorsze, że moja matka wszystkie moje żale traktuje jak coś błahego, chce, żebym się uspokoił i żył normalnie, bo mnie wypisze ze szkoły i będę musiał znaleźć pracę a nie takie fanaberie jej odstawiać a ona sama miała depresję i miała podobne problemy co ja mam i czuję się obciążeniem dla niej nawet dała mi to do zrozumienia. Może w szkole mi pomogą jak myślicie ?

Odnośnik do komentarza

Chodziła na terapie, brała leki, ale po pewnym czasie przestała nie wiem dlaczego i jakoś przestała mieć takie mocne objawy, ale dalej nie jest szczęśliwa. Twierdzi, że lekarze jej nie pomogli to mnie też nie pomogą i muszę się z tym pogodzić a mnie to przeraża, bo jak ja sobie nie potrafię sam pomóc to ona twierdzi, że nikt mi nie pomoże.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Anonim przede wszystkim nie traktuj swojej choroby jako kary za coś. Wiem, że chciałbyś żyć normalnie i zadajesz sobie pytania, dlaczego to akurat przytrafiło się Tobie. Nie ma na to odpowiedzi - choroba psychiczna, to choroba jak każda inna, może spotkać każdego.
Ważne, że masz motywację do leczenia - to jest w tym momencie kluczowe. Wspomniałeś, że byłeś już u kilku specjalistów, jednak nie potrafiłeś im zaufać. Szukaj dalej takiego terapeuty, przed którym będziesz się w stanie otworzyć i z którym będziesz szczery.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...