Skocz do zawartości
Forum

Bardzo złe relacje z ojcem


Gość ChoklitCookies

Rekomendowane odpowiedzi

Gość ChoklitCookies

Witam
Od około dwóch lat mam bardzo złe relacje w własnym ojcem. Bardzo mnie to smuci, bo w dzieciństwie byłam jego ukochaną córką, zwłaszcza, że jestem jedynaczką... Odkąd zaczęłam dorastać, mieć swoich znajomych, potrzebę wyjścia z nimi na jakieś spotkanie, a zwłaszcza odkąd zaczęłam mieć chłopaka moje relacje z tatą bardzo się pogorszyły do tego stopnia, że nie kiedy w myślach życzę mu śmierci, i to jest dla mnie bardzo bolesne , że kiedyś mój kochany tata a dzisiaj największy wróg któremu życzę jak najgorzej... Chodzę do drugiej klasy technikum, mam 17 lat, nie uczę się źle, mam dobre stopnie, ale kiedy chce wyjść na tygodniu do chłopaka choć na 3 godziny zobaczyć się z nim od razu w domu jest awantura, jego ryk na mnie, wyzywanie mnie.... Nawet jak wychodzę na weekendzie z domu to z myślą "czy tata nie będzie zły?" Panicznie się go teraz boję, płacze, mam stany lękowe przez jego ciągłe krzyki i wyzwiska na mnie, niekiedy dochodzi do gróźb z jego strony do mnie. Nie wiem do kogo się z tym zwrócić, mama trzyma jego stronę a ja jestem bezradna a ciągłe jego napady na mnie nie mają końca. Nie jest to bunt młodzieńczy, nie stawiam się rodzicom, nie mówię im nie, patrząc na swoich rówieśników na ich życie a moje to mogę naprawdę stwierdzić ,że nie mam życia, nie mogę wracać późno , o 20 muszę być w dom i boję spóźnić się choć minutę żeby tata "nie był zły", nie chodzę na imprezy itp... Robię wszystko, żebym w oczach swojego "tatusia" była dalej tą ukochaną córeczką, ale on traktuje mnie ja intruza... boję się pogadać z pedagogiem szkolnym o mojej sytuacji bo boję się jego reakcji w domu sam na sam, jego złości, krzyku a raczej ryku na mnie , gróźb i ubliżania, a o porozmawianiu z nim to już kompletnie nie ma mowy, bo wiem, że skończy się tak jak zawsze... Poważnie myślę, o staranie się o jakieś ograniczone prawo opieki jego do mnie, cokolwiek, tylko żeby odizolować się od niego, przestać żyć w ciągłym strachu przez własnym tatą, proszę pomóżcie mi... nie chcę nic od niego, chcę tylko akceptacji, zrozumienia i z powrotem jego miłości do mnie , po prostu mojego "tatusia" z dzieciństwa... czy to aż tak wiele ?

Odnośnik do komentarza

Być może, jak to się często zdarza tata był od początku zakochany w córuni, a teraz jest zazdrosny ,że będzie się musiał Tobą dzielić z chłopakiem,
obawia się też pewnie ewentualnej ciąży,ale to nie tłumaczy jego zachowania,
zakazami i krzykiem nie wychowuje się dzieci,
porozmawiaj z mamą spokojnie na ten temat,powiedz,że nerwowo nie wytrzymujesz takiego traktowania,dziwię ,że mama mu we wszystkim przytakuje i nie reaguje na krzywdzące Cię zachowanie ojca,córka to z reguły mamy pyta o pozwolenie na coś ,a nie taty .
Może daj mamie do przeczytania to co tu piszemy jak nie masz odwagi porozmawiać .

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Wiesz skoro byłaś córunią tatusia to ciężko mu to znieść że przestajesz nią być. Że za rok bedziesz pełnoletnia. Może spróbuj z nim pogadać, skoro mieliście kiedyś dobre stosunki? Na spokojnie, powiedz, że boli Cię to jak Cię traktuje, że rozumiesz jego obawy ale przecież nie poto wychowywał Cię przez tyle lat żebyś teraz miała wszystko zaprzepaścić. Może jak z nim na spokojnie pogadasz to jakoś dojdziecie do porozumienia?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...