Skocz do zawartości
Forum

Przebieranie w damskie ubrania i zostanie transwestytą


Gość trans

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Pangolin2

notaga1001

jesteś rozbrajający :)

jak patrzę na te Twoje fotki to się czuję jak w przedszkolu "gender" dla podstarzałych facetów ( bez foszków - nie mam na myśli Ciebie ale siebie :)

z wyrazami sympatii

Pangolin

p.s. Nie zarywaj do Pań, bo będę zazdrosny.

Odnośnik do komentarza

Żono Sokratesa, to tylko żarty, ale myślę, że o tym wiesz doskonale : )
Pangolin to zacny człowiek : )
( troszkę o nim popisze, to znowu się będzie cieszył, że było o nim gadane ; ) )
Notaga, było to do przewidzenia. Już troszkę mało było crossdressingu, a więcej naturyzmu ; )
Ale cieszę się, że Adama w Edenie zostawili ; )

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza

1. A jakże Leno, bez obaw:)
2. Czy on zacny to ja nie wiem. Chyba,że myślimy w kategoriach: wszyscy tu zacni:)
3. Notaga, załóż własną stronę internetową i tam wstawiaj zdjęcia jakie tylko chcesz; tu jednak i dzieci zaglądają. Wiesz przecież, że nie jesteś standardowy, a wiekszość z nas wręcz tęskni za normalnością. Takie czasy, że jej coraz bardziej brak...A szkoda...
4. Czemu nie zrobisz sobie operacji?
5. Jeśli notago jesteś autorem wątku-to powiem, że ciekawe jest to pragnienie bycia dwiema płciami jednocześnie, z dwoma głosami,itd. Myślę, że w wielu z nas jest jakby kilka postaci(niekoniecznie tak rozbieżnych,ale jednak), których cechy przejawiają się w różnych sytuacjach, przy różnych ludziach; tyle, że jednak wszystko jest spójne.

6.Mój znajomy z dawnych lat wizualnie jest już kobietą, nigdy nie powiedziałbyś, że urodził się jako mężczyzna, poza jedynym (jak dla niej) "mankamentem"-nadal ma penisa. Mimo to jest w związku z mężczyzną. Jest bardzo wrażliwą osobą, z mocno patologicznej rodziny. Mnie się wydaje, że źródło takich niestandardowości(żeby nie napisać nienormalności) leży w problemach rodzinnych, ale to tylko moje zdanie. Co Ty na to?

Odnośnik do komentarza

Z tymi stosunkami w rodzinie to może być prawda. Mój ojciec poszedł sobie z domu kiedy miałem dziewięć lat i od razu spadły na mnie wszystkie jego obowiązki oprócz pracy zarobkowej i sypiania z matką . Zakupy jedzenia ,opał , piwnica , palenie w piecach, opieka nad młodszymi , pomoc przy lekcjach , dbanie żeby mieli poprasowane bo wtedy nie było jeszcze materiałów niemnących i byli pojedzeni, mycie kąpanie i kładzenie spać , itd.itp. Rodzice wiedzą jak to z dziećmi jest . Matka usiłowała wyrównać brak kasy od ojca i tyrała gdzie się dało więc jak poszła rano to wracała o 22 . Młodzi mnie słuchali ale zaniedbałem uczyć ich samodzielności i pamiętam ,że kąpałem ich jeszcze jak siostra miała 13 lat . Jak dostała miesiączki i przyszła spanikowana to myślałem ,że zawału dostanę . Też nie wiedziałem co się dzieje i myślałem ,że usiadła na czymś ostrym . Gdybym opisał jak próbowałem zlokalizować ranę to admin skasowałby mi konto . Wreszcie poleciałem do sąsiadki która miała telefon żeby wezwała pogotowie i ona dopiero opanowała sytuację i objaśniła co i jak. Dzięki temu nie założyłem rodziny bo jak pomyślałem ,że musiałbym jeszcze raz mieć styczność z dziećmi to mi się niedobrze robiło. Więc wpływ sytuacji rodzinne zapewne jest istotny ale nie mniej istotne są jakieś zmiany w chemii organizmu .

monthly_2014_12/przebieranie-w-damskie-ubrania-i-zostanie-transwestyta_2287.jpg

monthly_2014_12/przebieranie-w-damskie-ubrania-i-zostanie-transwestyta_2288.jpg

Odnośnik do komentarza

Znaczy przez kilka lat unikałem jakichkolwiek związków zwłaszcza z kobietami a to wszystko przez matkę .
Mama przez jakiś czas ciężko pracowała , prania czy zaległości w opiece realizowała w soboty po południu i niedziele ale po jakimś czasie była wykończona i odsypiała nawet w niedziele i nawet większe prania musiałem robić sam a to była masakryczna robota . Potem dołączyła do paczki w biurze a oni tam strasznie pili w efekcie raz po raz przywozili ją kompletnie urżniętą do domu. Żeby tylko była pijana to dałoby się to obejść ale ona sikała pod siebie . Nie dało się jej tak wpakować do łóżka . Nie dosyć ,że trzeba było ją rozebrać żeby wyprać to jeszcze umyć ją . Na szczęście reagowała na polecenia więc nie musiałem jej dźwigać zbyt często. Wszelkie tajemnice kobiece poznałem dzięki temu dokumentnie a smród który musiałem znosić odebrał mi jakikolwiek pociąg do płci pięknej na dłuższy czas. Co mnie do dzisiaj dziwi to kiedy pierwszy raz zorientowała się ,że rozebrałem ją do golasa i wycierałem w najbardziej intymnych miejscach bo te jak na złość były najbardziej zaświnione to nie wiedziała co z sobą zrobić, ale nie rzuciła alkoholu. Ja bym spalił się ze wstydu gdyby mnie dziecko musiało myć jak gówniarza. Najpierw próbowała coś tam krzyczeć ale wtedy pokazałem jej rzeczy których jeszcze nie wyprałem i dała spokój. Potem przeszła nad tym do porządku dziennego i niekiedy zostawiała po drodze gniazdo bocianie to wtedy pilnowałem żeby była przykryta bo jak zmarzła to siusiała. Już byłem po 17 urodzinach jak sprowadziła partnera , ten bił ją i bałamucił też siostrę . Dałem mu w mordę , poskarżył się matce a ta wezwała milicję ale nie na niego tylko na mnie . Siostrze się podobała ta jego adoracja , brat mieszkał u ciotki . Byłem już po 19 doczekałem do zdania egzaminów końcowych . Zdobyłem zawód i wyniosłem się z domu.

Odnośnik do komentarza

Właśnie... Podzielam wpis Leny.

Każdy ma jakąś ucieczkę od ciężkich sytuacji. Dla mnie jesteś w pewnym sensie artystą.
Mam nadzieję, że masz przyjaciół, jakąś bratnią duszę, która by Cię w realu rozumiała.
Ja w sytuacjach dla mnie trudnych uciekałam w muzykę, grałam na instrumentach, pisałam. A, że przy tym miałam talent, tak zrodziła się moja pasja, która dziś nie jest już odskocznią ale częścią mojego życia; to sprawia mi ogromną radość.
Znajoma, o której wspomniałam, że była kiedyś mężczyzną też miała ciężki żywot. Matka alkoholiczka, chora na schizofrenię, ojciec zmarł wcześnie zmarł na raka, brat, też z zaburzeniami psychicznymi został koksem-wygląda jak robocop z małą głową, która się wyróżnia; jedna siostra tylko była wsparciem dla rodziny i prowadzi normalne życie(rodzina, dzieci). Koleżanka niestety odsunęła się od znajomych(dawno nie miałyśmy kontaktu), chyba dlatego, że nie radziła sobie ze sobą i bała się niezrozumienia... Ma na szczęście chłopaka, z którym chyba się układa. To są trudne rzeczy. Na ogół nieakceptowalne, szkoda tylko, że tak niewielu ludzi chce się wysilić, żeby zrozumieć przyczyny i nie osądzać człowieka.
Pozdrawiam ciepło.

Odnośnik do komentarza
Gość Pangolin2

Lena V.
Notaga łap buziaka : * Super fotka : )
Miałeś przekichane życie. Serdecznie współczuję.
Te przebieranki jaśniej się teraz jawią.
Mam nadzieję, że teraz jesteś szczęśliwy.

ja też podzielam wpis Leny :)
Notaga ! jak dla mnie jesteś super !

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...