Skocz do zawartości
Forum

Zazdrość po rozstaniu


Rekomendowane odpowiedzi

Witam was,
piszę, bo już nie radzę sobie z emocjami. Mam nadzieję, że ktoś mi pomoże.
Minęło ok. 1,5 roku od rozstania z chłopakiem (to on stwierdził, że nie chce być już ze mną). Kiedyś z tego powodu rozpaczałam, teraz jakoś żyję. ''Jakoś''. No właśnie. Usunęłam go i jego rodzinę, przyjaciół z moich znajomych z portalu społecznościowego. Nie kontaktuję się z nim. Starczy jednak, że usłyszę od rodzeństwa, które widziało jego i obecną dziewczynę, którą poznał praktycznie od razu po rozstaniu (przynajmniej tak mi mówił) na jakimś zdjęciu szczęśliwych, a już płaczę sobie w nocy albo cichutko w jakimś kąciku. Zastanawiam się, co ona ma w sobie takiego, czego ja nie mam. Na pewno jest ładna, jest obecnie na tym samym kierunku studiów, co on (podejrzewam, że on zmienił kierunek dla niej)... I na pewno jest pewniejsza siebie. No właśnie. Ja jestem wybitnie nieśmiała, nie potrafię być inna. Jego rodzice, znajomi nie mogli się ze mną dogadać i to było jednym z powodów rozstania. jak tylko sobie myślę, że razem się uczą, są szczęśliwi, płaczę i płaczę... Rozstaliśmy się na początku studiów- on wtedy pracował i miał dla mnie mniej czasu, niż wcześniej, mi było ciężko nawiązać z kimkolwiek kontakt na studiach z powodu lęków, na dodatek pojawiły się u mnie pierwsze poważniejsze problemy w nauce, na co reagowałam ciągłym siedzeniem w książkach, zupełnym zaniedbywaniem siebie itp... Gdybym mogła cofnąć czas ;( A najgorsze jest to, że to niemożliwe. Najgorsze jest to, ze zupełnie nie wierzę już w to, że znajdę kiedyś drugą , może jeszcze bardziej ciepłą i dobrą osobę, którą pokocham z wzajemnością i z którą stworzę wspaniały dom. Z drugiej strony, problem wydaje się być nietrudny do rozwiązania- dalej chodzić na terapię( w zeszłym roku stwierdzono u mnie depresję), stać się pewną siebie, pokonywać swoje wady, a wtedy miłość przyjdzie. Ciągle jednak boję się, że nie będę miała wspaniałej szansy na poznanie wymarzonego męża, bo jestem pełna wad. Co powinnam zrobić w tej sytuacji?

Odnośnik do komentarza
Gość Myszunia2409

Witaj,
Widzę że masz bardzo podobny problem do mojego. Ja 7 miesięcy temu rozstałam się z chłopakiem też mnie zostawił dla innej i młodszej. Nadal nie umiem sobie z tym poradzić bo ja go kocham on mnie już chyba nie. Było mi łatwiej kiedy się nie odzywał ale któregoś dnia sam do mnie napisał. Od tego czasu coraz bardziej o nim myślę że jest zakochany w innej i wyjeżdża do niej do Anglii. Oddała bym wszystko żeby znów się do niego zbliżyć. Próbowałam poznawać innych chłopaków ale to nic nie dało każdego od siebie odpychałam. Nadal jestem sama i czasami też zastanawiam się czy kogoś poznam. Moim zdaniem z czasem kogoś poznasz, staraj sie być otwarta na nowe znajomości a miłość zapuka do twoich drzwi :) Nie z każdą osobą znajdziesz super kontakt ale zawsze warto spróbować :)

Odnośnik do komentarza

Myszunia, Ty też na pewno jeszcze kogoś poznasz. Nic na siłę, to samo przyjdzie. :) Ale trzeba czasu, żeby podnieść się po tamtym rozstaniu, 7 miesięcy to nie tak dużo. Staraj się nie myśleć o Twoim byłym, nie jest tego wart.

Kulka, na pewno jest Ci teraz bardzo cięzko... I skoro ludzie na forum to rozumieją, to Twoja rodzina tym bardziej powinna. Ale właśnie... Dlaczego w takim razie zachowują się tak, jakby tego nie rozumieli? PO CO mówią Ci, że właśnie spotkali Twojego byłego z jego dziewczyną? Przecież do niczego Ci ta informacja nie jest potrzebna, a przysparzją Ci cierpień w ten sposób. Rany, przecież to Twoje rodzeństwo, powinni liczyć się z Twoimi uczuciami. I wiedzieć, że teraz potrzebujesz przede wszystkim odcięcia się od wszystkiego, co w jakikolwiek wiąże się z tamtym związkiem, i skupienia się na czym innym. Ręce opadają...

Odnośnik do komentarza
Gość nietykalna

franca
Myszunia, Ty też na pewno jeszcze kogoś poznasz. Nic na siłę, to samo przyjdzie. :) Ale trzeba czasu, żeby podnieść się po tamtym rozstaniu, 7 miesięcy to nie tak dużo. Staraj się nie myśleć o Twoim byłym, nie jest tego wart.

Kulka, na pewno jest Ci teraz bardzo cięzko... I skoro ludzie na forum to rozumieją, to Twoja rodzina tym bardziej powinna. Ale właśnie... Dlaczego w takim razie zachowują się tak, jakby tego nie rozumieli? PO CO mówią Ci, że właśnie spotkali Twojego byłego z jego dziewczyną? Przecież do niczego Ci ta informacja nie jest potrzebna, a przysparzją Ci cierpień w ten sposób. Rany, przecież to Twoje rodzeństwo, powinni liczyć się z Twoimi uczuciami. I wiedzieć, że teraz potrzebujesz przede wszystkim odcięcia się od wszystkiego, co w jakikolwiek wiąże się z tamtym związkiem, i skupienia się na czym innym. Ręce opadają...


Franca- Ja mysle, ze oni to robia specjalnie bo chca widziec jej reakcje na to co oni o nim powiedza... Wiem jak to jest bo sama tez tak kilka razy mialam, wgl.mnie to chore ale coz ludzie juz tacy sa niestety;/

Odnośnik do komentarza
Gość nietykalna

~Myszunia2409
Witaj,
Widzę że masz bardzo podobny problem do mojego. Ja 7 miesięcy temu rozstałam się z chłopakiem też mnie zostawił dla innej i młodszej. Nadal nie umiem sobie z tym poradzić bo ja go kocham on mnie już chyba nie. Było mi łatwiej kiedy się nie odzywał ale któregoś dnia sam do mnie napisał. Od tego czasu coraz bardziej o nim myślę że jest zakochany w innej i wyjeżdża do niej do Anglii. Oddała bym wszystko żeby znów się do niego zbliżyć. Próbowałam poznawać innych chłopaków ale to nic nie dało każdego od siebie odpychałam. Nadal jestem sama i czasami też zastanawiam się czy kogoś poznam. Moim zdaniem z czasem kogoś poznasz, staraj sie być otwarta na nowe znajomości a miłość zapuka do twoich drzwi :) Nie z każdą osobą znajdziesz super kontakt ale zawsze warto spróbować :)

Myszunia2409- nie jestes sama ja tez tak mam ze kazdego odpycham ale masz racje z tym ze warto probowac bo moze akurat kiedys sie nam uda;) Pozdrawiam wszystkie takie osobki;)

Odnośnik do komentarza

~nietykalna

Franca- Ja mysle, ze oni to robia specjalnie bo chca widziec jej reakcje na to co oni o nim powiedza... Wiem jak to jest bo sama tez tak kilka razy mialam, wgl.mnie to chore ale coz ludzie juz tacy sa niestety;/

Jejku, Nietykalna... Przyszło mi na myśl dokładnie to samo, co Tobie... Ale zaraz potem sobie pomyślałam: "Nie, to niemożliwe, żeby oni to specjalnie w takim celu robili, bo to przecież podłe!" Czasem mi się wydaje, że jestem bardzo naiwna. :(

Odnośnik do komentarza
Gość nietykalna

franca
~nietykalna

Franca- Ja mysle, ze oni to robia specjalnie bo chca widziec jej reakcje na to co oni o nim powiedza... Wiem jak to jest bo sama tez tak kilka razy mialam, wgl.mnie to chore ale coz ludzie juz tacy sa niestety;/

Jejku, Nietykalna... Przyszło mi na myśl dokładnie to samo, co Tobie... Ale zaraz potem sobie pomyślałam: "Nie, to niemożliwe, żeby oni to specjalnie w takim celu robili, bo to przecież podłe!" Czasem mi się wydaje, że jestem bardzo naiwna. :(


Franca- Mi sie tak wydaje, ze jednak to maja Ci ludzie na celu robiac to bo innego wytlumaczenia na to nie znalazlam mimo, ze dosyc dlugo juz sie nad tym zastanawialam...;/ Nie Ty jedna czujesz sie naiwna ale mysle, ze tylko ludziom, ktorzy licza sie z czyimis uczuciami tak sie dzieje;(

Odnośnik do komentarza

No właśnie, jak ludzie się nie liczą z czyimiś uczuciami, to potem robią takie "sprawdzanie", żeby tylko rozrywkę sobie zapewnić. Pewnie im bardziej cierpiąca po rozstaniu osoba się przejmie, tym więcej "punktów" dla nich. Żałosne i obrzydliwe. Nie rozumiem, jak można tak traktować nawet kogoś, kogo słabo się zna. A co dopiero własną siostrę??
Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale nie wyobrażam sobie, żeby ktoś z mojego rodzeństwa mnie tak potraktował, gdybym się w niej znalazła. Ale niestety ludzie są różni jak widać...:(((

Odnośnik do komentarza
Gość Myszunia2409

Ludzie są okropni, ja miałam taką sytuację że poznałam pewnego chlopaka, jesteśmy nadal przyjaciółmi ale od niego sie dowiedziałam że matka mojego byłego rozpowiada o mnie nie wiadomo jakie rzeczy że to ja byłam najgorsza itp. i sobie pomyślałam jaki ten świat mały. Ale przyjaciel postanowił dowiedzieć się jaka jestem naprawdę :) A nie rozumiem tego jak możńa bawić się uczuciami, ja bym tego swojemu rodzeństwu nie robiła tylko starała się pomóc.

Odnośnik do komentarza

~Myszunia2409
Ludzie są okropni

Też mam czasem takie wrażenie, Myszunia, patrząc chociażby na to, o czym Ty i inni tu piszą.

~Myszunia2409
A nie rozumiem tego jak możńa bawić się uczuciami, ja bym tego swojemu rodzeństwu nie robiła tylko starała się pomóc.

No i to jest właśnie normalne, zdrowe podejście.
Ale znajomych też się nie powinno tak traktować, w końcu to też są ludzie.

Odnośnik do komentarza

Kulka, wiesz co zrób następnym razem, jak ktoś z Twojego rodzeństwa znowu coś takiego powie? Po prostu zapytaj "Po co mi to mówisz?". Niestety, mogą się pojawić po tym próby wykręcenia się od odpowiedzi jak np "A w czym Ci to przeszkadza", głupie, bo głupie, ale cóż, zdarza się. Wtedy zwyczajnie olej coś takiego i wróć do swojego pytania. Np. tak " A co, masz problem z odpowiedzią, że odpowiadzasz pytaniem na pytanie?". Bądź stanowcza, i domagaj się wyjaśnienia, dopóki Ci nie zostanie udzielone. Pamiętaj, że jeśli nawet nie do końca nad sobą zapanujesz, to nie masz się czego wstydzić. Nie jest powodem do wstydu cierpienie po porzuceniu, lecz wykorzystywanie tego dla własnej rozrywki.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...