Skocz do zawartości
Forum

Zazdrość chłopaka o partnera tanecznego


Gość Uwięziona

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Uwięziona

Witam. Od wielu lat trenuję taniec (gatunek. różny, zależy od repertuaru). Od miesiąca ćwiczymy taniec nowoczesny, połączony z towarzyskich. Przypadło mi tak, że tańczę z mężczyzną, którego mój chłopak nienawidzi. Tak się stało, że jest dużo króków intymnych (np. złapanie za tyłek, czy wędrowanie palcami po piersiach). Mój facet jest strasznie zazdrosny(również trenuje taniec, ale w innej grupie, czasami przychodzi z kolegami z grupy oglądać nasze próby). Próbuje mi nawet wbić do głowy to abym się wypisała, ale szkoda mi marnować 10 lat tańca, po za tym to moje hobby. Nigdy wcześniej mu nie przeszkadzało to, że tańczyłam z kimś w parze (np. mimo pocałunków w policzek czy coś na końcu). Strasznie się o to ostatnio kłócimy, nie chcę tego, ale nie chcę też przestać tańczyć, to jedyna aktywność fizyczna w moim codziennym życiu. Co wy o tym sądzicie?

Odnośnik do komentarza

Szkoda byłoby zaprzestać takiej pasji. Czy nie dało by się jednak postarać się o zmianę partnera tanecznego? Wiem, że to droga na skróty jednak, najważniejsze jest to by ognisko konfliktu odsunąć, zanim przejdziecie do rozmów. Swoją drogą jak jest robić coś, co niby obydwoje akceptujecie lecz nie do końca. Jak by nie patrzył to dość spory czas presji. Dwaj faceci z nienawiścią do siebie i po środku kobieta, to nigdy nie wróży dobrze. Przychodzi chłopak na próby, czy podczas nich Twój partner taneczny daje w jakiś sposób szczególny odczuć tą zazdrość u Twojego chłopaka poza tym wiadomym dotykaniem? Może być tak, że kiedy nie widzisz posyła szydercze uśmiechy Twojemu facetowi. No nie wiem facet może być opanowanym, lecz wszystkiego są granice.

Odnośnik do komentarza

Jesli obydwoje macie taka sama pasje, to nie może być tak,że Ty zrezygnujesz, żeby było dobrze.
Nie będzie bo znalazloby się coś innego, co by mu w końcu znowu przeszkadzało.
Wkurza takie podejście , jesli on dotyka inne, to jak moze wymagać od Ciebie ..eeech :(
Pogadaj z nim.
I nie rezygnuj z pasji dla nikogo. No chyba ze rezygnowac (jesli juz by tak musialo być)-obydwoje.
Pozdrawiam i powodzenia.

lenka

Odnośnik do komentarza

Tańcz dalej, nie warto zaprzepaszczać 10 lat pracy... Możesz z nim pogadać, przedstawić swoje argumenty, powiedzieć że jesteście tancerzami i jego zachowanie jest nie profesjonalne... możesz jeśli to możliwe poprosić o zmianę partnera...

Odnośnik do komentarza

"... Przypadło mi tak, że tańczę z mężczyzną, którego mój chłopak nienawidzi. ..."
Bardzo mądrze postępujesz, że tak robisz, naprawdę ...
Jakby problemem było zmienienie partnera do tańca.

"... Tak się stało, że jest dużo króków intymnych (np. złapanie za tyłek, czy wędrowanie palcami po piersiach). ..."
A to już w ogóle. To już nie jest kwestia zazdrości, są pewne granice szacunku do drugiej osoby. Nawet najbardziej cierpliwy facet miałby dość w takiej sytuacji. Żaden nie da robić z siebie frajera podczas gdy jego dziewczynę obraca inny (jeszcze, którego nie trawi) bo "tylko sobie tańczą", taka pasja.

"... Próbuje mi nawet wbić do głowy to abym się wypisała ..."
A co ma zrobić? Boi się, że między wami zaiskrzy - tak może się stać. Kontakt fizyczny bardzo zbliża ludzi do siebie. Tobie najwyraźniej pasuje taka sytuacja bo podświadomie czujesz, że walczą o ciebie dwa samce - co ci schlebia.

"... Dodam, że jak on musi podczas tańca złapać którąś z pań za tyłek, czy za pierś, nie stawia oporów... Również ich nie trawię ... "
Chce ci w ten sposób pokazać jak on się czuje, że nie jest to przyjemne uczucie. Stąd cała próba zaprzestania tańca w ogóle.

Zmieńcie szkołę tańca albo tańczcie tylko ze sobą proste nie?
W czym stoi problem? Takie grupy dobrali i nic nie można zrobić?

To się zastanów co jest dla ciebie ważniejsze.
Uczucie jakie żywicie między sobą? czy może taniec?

Bo jak to drugie, to nie warto się z tobą zadawać, naprawdę.
Pasja powinna łączyć dwoje ludzi, a nie dzielić ich.

Odnośnik do komentarza

~Tabakiera
Tańcz dalej, nie warto zaprzepaszczać 10 lat pracy... Możesz z nim pogadać, przedstawić swoje argumenty, powiedzieć że jesteście tancerzami i jego zachowanie jest nie profesjonalne...

Już to widzę jak mu mówi:
- jesteś nieprofesjonalny, my sobie tylko tańczymy, to tylko takie kroki, że łapie mnie za cycki i tyłek
Już widzę jego minę jak zgadza się na taki stan rzeczy ...
Równie dobrze można komuś dać liścia w twarz dla koloru.
Efekt podobny. Wstyd i poniżenie będzie jego udziałem.
Ucierpi jego nadszarpnięta duma.

Ale w końcu czego nie robi się dla pasji ...

Odnośnik do komentarza

nie zgadzam się z Tobą. Jak jest ułożona choreografia to nie ma przeproś, albo się jest profesjonalnym tancerzem albo nie. To tak jak z aktorami z aktorkami, sceny łóżkowe czy jakiś innych intymnych sytuacji... Jeśli obydwoje tańczą, to chyba mają świadomość tego że takie sytuacje mogą się zdarzyć, że nie zawsze będą mogli tańczyć ze sobą, że przyjdzie im wykonywać układy, które skracają dystans...

Odnośnik do komentarza

Nie mogę zrezygnować z tańca, tuż przed premierą, zapłaciłabym wysoką karę za takie wykroczenie. Chcę zostać instruktorką tańca, więc to, że mogę uczestniczyć w takiej szkole tanecznej to ogromne szczęście. Nie ustawiałam sobie sama choreografii, wybrano mnie oraz 9 innych par do zatańczenia tej o to choreografii (przed podjęciem decyzji nie powiedzieli nam co będziemy tańczyć oraz jaka będzie choreografia), jak się zdecydujesz to nie ma zmiłuj tylko szoruj, w zamian dostaję za to wynagrodzenie w formie pieniężnej. On również nie wybiera sobie choreografii, więc jak mogę być zazdrosna o to co robi podczas tego tańca? Myślałam aby przepisać się do innej grupy, rozmawiałam nawet wczoraj o tym z panią dyrektor, ale grupy są już wyznaczone i jedyne co to mogę zrezygnować i starać się kolejne miesiące na "przydzielenie" do danej grupy. Wracając do partnerów, nie wybieramy ich sobie sami, tylko są dobrani do kobiet masą i wzrostem, skoro jestem jedną z najwyższych kobiet w grupie to logiczne, że dostałam wysokiego partnera. Może źle się określiłam z tył łapaniem za piersi i tyłek, po prostu jest jeden taki krok, że "wskakujemy" na mężczyzn to przytrzymują nas jedną ręką za plecy, druga wędruje pod tyłek. Z tym "łapaniem" za piersi to jest coś takiego, że jakby zjechanie rąk od góry, po czym zatrzymują się na biodrach itd itp. ( trudno to wytłumaczyć), ale chciałam w miarę swoich możliwości, bo widzę, że wyszłam tutaj na puszczalską.

Odnośnik do komentarza

Wcale nie wyszłaś na puszczalską, skoro wiązesz swoją przyszłość z tańcem, chcesz zostać instruktorką, dostajesz za to kasę to moim zdaniem nie mozesz zaprzepaścić tej szansy... Występ w przedstawieniu będzie bardzo dobrze wyglądał w cv....Moim zdaniem rezygnując popełnisz błąd, a to i tak nie pomoze Twojemu związkowi, bo bedziesz winić czy to świadomie czy nie swojego chłopaka o to niepowdzenie

Odnośnik do komentarza

Dokładnie. Skoro robisz to dla pieniędzy. To warto zacisnąć zęby. Bo jak to opisywałaś do tej pory, to wyglądało, że robicie to rekreacyjnie.

Jeśli twój facet nie ma takich samych planów co ty, to powinien przestać tańczyć dla świętego spokoju.

Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal.

Ale sądzę, że związek ci się posypie jednak, bo to będzie ciężka próba dla niego jeśli zrezygnuje z tańca. Jak nie będzie tańczyć z tobą, to ty będziesz bardziej podatna na zaloty innych tancerzy, jak nie będzie twojego faceta w pobliżu.

A znając życie, to się puścisz z którymś z nich prędzej czy później, bo będziesz pełna trosk odnośnie swojego związku, więc żeby odreagować itd. Sprawa będzie tym prostsza bo będziesz ciągle w kontakcie fizycznym z nimi.

Kwestia czasu.

Odnośnik do komentarza
Gość Uwięziona

Dlaczego twierdzisz, że mogłabym się puścić z którymś z nich? Oprócz prób, nie utrzymuję z nimi żadnych kontaktów. Kocham swojego chłopaka, nie chcę go zamienić na nikogo innego... Nie dodawałam wyżej, że się go spytałam wcześniej o zgodę dotyczącą tańczenia w tym repertuarze, nie miał nic przeciwko, przez tydzień - półtora było okej, po tym zauważyłam, że w domu stawia mi wyrzuty (mieszkamy razem od kilku tygodni). Po prostu nie rozumiem tego człowieka i się was spytałam co sądzicie o tej sytuacji, a wy po mnie jedziecie z góry... Traktuję nasz związek bardzo poważnie, ale nie chcę też zaprzepaścić swoich marzeń i hobby...

Odnośnik do komentarza

Cześć rozumiem Cię doskonale, tańczę od dziecka różne rzeczy, teraz salsę i bachatę. Mój chłopak mi strzela teksty "że idę się wytańczyć ze wszystkimi facetami" i nie rozumie że to moja pasja. Proponowałam mu żeby się ze mną zapisał ale nie chce. Dla mnie sprawa jest jasna, ja nie przestanę tańczyć bo jemu się to nie podoba. Kocham go ale nie przestanę być sobą i nie zostawię swojego życia dla nikogo, bo jeśli on mnie kocha to za to jaka jestem a jestem taka bo tańczę całe życie. Tak więc kochana głowa do góry jak kocha to musi zacisnąć zęby bo ty go nie prosisz żeby zostawił to co kocha.

Nie warto rezygnować ze swojego życia/swoich pasji dla nikogo. To Twoje życie i Twoje szczęście. Nigdy nie wiesz co będzie za 10 lat czy będziesz z tym chłopakiem czy z innym a jeśli zrezygnujesz z tego co kochasz dla kogoś to skończysz za 10 lat nie wiedząc kim jesteś bo całkowicie zrezygnujesz z siebie i swoich potrzeb dla kogoś kto przestanie prawdopodobnie kochać ten "swój wytwór" co kiedyś miał pasję a teraz siedzi w domu i nie ma swojego życia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...