Skocz do zawartości
Forum

Związek samotnej matki i samotnego ojca


Rekomendowane odpowiedzi

witajcie! Chcialabym opowiedziec o moim problemie i mam kilka pytan zarowno do zwyklych czytelnikow oraz do psychologa-eksperta:
Mam 25lat i corkę 3letnia
Moj partner ma lat 31 i synka 7letniego
Poznalismy sie przez internet przez portal randkowy, spotykalismy sie jakis czas pozniej zamieszkalismy razem.
On rozwiodl sie z bylą zoną poniewaz byla alkoholiczką (skierowania na odwyk, detoks, czesto sie awanturowala, potrafila sie upic do tego stopnia ze dusila ich wlasne dziecko, zostawiala dziecko bez opieki i wychodzila z domu pijana leżala na śniegu itp)
Mowil mi ze poczatkowo przez pierwsze lata ich zwiazku ona nie piła, wywodzila sie z patologicznej rodziny alkoholikow to fakt ale ssama nie pila, pizniej jednak wpadla w ten nałog...
On pracowal calymi dniami po 10-12 a nawet 15h i nie bylo go w domu. Ona siedziala z ich synem raz trzezwa raz pijana, pozniej jak bylo z nia coraz gorzej staral sie jej bardzo pomoc ale bez skutku,
Nasze obecne zycie wyglada nastepujaco:
on pracuje po 10-12 h dzienie, ma wolne tylko w niedziele\ja siedze z dziecmi w domu, zajmuje sie domem, staram sie jak moge... w moim miescie nie ma za bardzo pracy a on powiedzial ze do pracy mnie nie wygania,bo mu odpowiada taka kobieta w domu, a mi odpowiada takie zycie...
w wolnym dniu tzn niedziela jedziemy do jego rodzicow w odwiediny, spacerujemy, gdzies sue wyglupiamy, jkedziemy gdzies za miasto np. nad rzeke itp...
On stara sie bardzo dla mojej corki, ja dla jego syna, ustalalismy juz ze "nieswoje" dzieci bedziemy traktowali na rowni jak swoje... zeby nikt nie czul sie lepszy nikt gorszy....
i teraz moje pytania:
1) Dlaczego ona zaczela pić? Ze smutku? z nudy?
Ja siedzac u niego w domu obecnie tez odczuwam jakas pustke straszna, jego nie ma w domu, siedzi w pracy po 10-12 h bo ma kredyty na mieszkanie auto remonty itp
rozumiem to ze musi pracowac i doceniam ze jest pracowity i zaradny, jednak on po przyjsciu z pracy nie zajmuje sie mną -nie rozmawia zbytnio, jego syn gra tylko na komputerze lub gada ze mną, moja corka tez sie gam gdzies bawi a on po przyjsciu z pracy siada do swojej ulubionej gry i gra potrafi przyjsc z pracy o 18 lub 19 i gra do 22 lub nawet do polnocy!!!!!
pomiedzy tymi dniami jego grania jest moze jeden dzien przerwy niegrania.
2) Ja czuje sie w jego domu jakas taka niepotrzebna bo wlasnie on jakby mnie "olewa" prawie wcale nie rozmawiamy, nie spedzamy czasu razem, tylko patrze jak on siedzi przy kompie, ja w tym czasie sprzatam lub ogladam tv , rozwiazuje krzyzowki slucham muzyki itp\
ale nie po to przeciez jest facet by spedzac samotnie wieczory, chcialabym obejrzec z nim jakis film, poprzytulac sie, porozmawiac o zyciu, moze gdzies czasem wyjsc kino spacer ....
rozmawialam z nim na ten temat.... ale bez skutku.
Pytalam sie jego nawet wprost czy moze sie mną znudzil i chcialby bym sobie poszla i nie mieszkala z nim...\to odpowiedzial mi ze jestem potrzebna w jego domu, ze podaje jego synowi leki (jest chory) i ze bede przyjmowala nauczycielki w domu bo syn ma indywidualne nauczanie, ze dobrze gotuje, ze sprzatamn, ze chce ze mna spedzac czas, ze on nie szuka dziewczyny na pare dni czy miesiecy lecz na stale i na zawsze... twierdzi ze jest staly w uczuciach...
3) Jego zona nie ma kontektu z synem bo odwiedza go moze jakos raz na dwa miesiace i nie moze go o siebie zabierac , ma ograniczone sadownie prawa rodzicielskie
Syn nie teskni za nią...

Teraz moje pytania:
1) DLACZEGO on nie okazuje mi uczuc na codzien tzn nie przytula nie mowi ze kocha itp??
2) czy powiedziec mojej 3letniej corce by mowila do niego tato? (gluupio to wyglada na placu zabaw czy w miejscu publicznym gdy ona wola za nim po imieniu)
3) jak zblizyc do siebie dwojke dzieci (7latka i 3latke ktozy sie nie dogaduja??? nie maja wspolnych zabaw , dokuczaja sobie)
4) jak odebralibyscie taki "gest:" ze strony partnera ze teraz robi remont generralny mieszkania i powiedzial ze kuchnie warta 10tysiecy moge urzadzic sobie po swojemu sama począwszy od kolorow scian do mebloi itd i w nic sie nie wtraci, a on urzadza lazienke.\
Bo mnie traktuje powaznie i nie ma zamiaru mnie szybko opuscic lub wyrzucic z domu???
tak sobie to tlumacze ze raczej nie pozwalakby robic kobiecie kuchni po swojemu by jej potem wyrzuucic i męczyc sie w babskiej kuchni:)??

Odnośnik do komentarza

Pierwsze pytanie - oczywiście, że taki związek ma sens, jeśli się kochacie i czujecie się w takim związku szczęśliwi. Z tego co piszesz, wynika, że to raczej będzie już wasz stały układ (Ty w domu, on w pracy). Jesteś pewna, że chcesz być uwiązana jako sprzątaczka, kucharka i opiekunka do dzieci na 6 dni w tygodniu przez resztę życia?

Przykro mi to mówić, ale Twojemu partnerowi ze względów funkcjonalnych bardzo musi odpowiadać ta sytuacja, nie sądzę, żeby miał ochotę "pozbyć się" Ciebie. Nie wydaje Ci się, że w pewnym sensie przejęłaś rolę jego matki? Oczywiście nie mi wyrokować, czy to zdrowy układ - są osoby, którym będzie odpowiadał i które będą się w nim spełniać, ale Ty nie sprawiasz wrażenia osoby, która nie potrzebuje dużo uwagi od mężczyzny. Nie mówię też, że on nie żywi do Ciebie poważnych uczuć, ale mężczyzna nie czuje czasem potrzeby okazywania zainteresowania kobiecie, jeśli ona jest już "jego". Wydaje mi się, że trudno utrzymać taki związek, kiedy kobieta tylko siedzi w domu. Rozmowy prawdopodobnie nie zmuszą go do zmiany nastawienia, może jedynie na krótki czas. Możesz jedynie być mniej dostępna, mieć własne życie, nie być na każde jego zawołanie, wtedy on będzie chciał zwrócić na siebie uwagę i stanie się bardziej dostępny. Chociaż zdaję sobie sprawę, że to trudne do zorganizowania z dwójką dzieci na głowie.

Ja też mam 25 lat, mój partner też bardzo dużo pracuje (pewnie jakoś podobnie, jak Twój). Nie mieszkamy razem i żadne z nas nie ma dzieci. Dla mnie to uciążliwa sytuacja, gdybym nie miała perspektywy zmiany w przyszłości, to nie pisałabym się na to. Więc, czemu nie, nieobecność partnera może być powodem, żeby pić. Równie dobrze może być nim cokolwiek innego - chociażby uwarunkowania genetyczne.

Odnośnik do komentarza

Powiem Ci tak, zanim dobrnęłam do zdania, że on pracuje tyle i tyle godzin to już miałam pewne podejrzenia, iż jego była wpadła w nałóg właśnie z powodu samotności, braku okazywania jej uczuć, traktowania jak służącą. To, że jej rodzice byli alkoholikami nie oznacza, że i ona nim będzie, jednak jest bardziej na to narażona. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Twój partner zamiast nie dopuścić do tego żeby ona się tak czuła starał się jej pomóc dopiero wtedy, kiedy już miała problem alkoholowy. Nie tędy droga..

Ty pytasz, czy mu zależy a on mówi, że Cię potrzebuje do chorego dziecka, tego i tamtego. Nie widzę u niego uczuć, tym bardziej, że nie mówi Ci, że kocha, nie troszczy się, nie zależy mu na czasie spędzonym z Tobą. Fakt, dużo pracuje, ale poleniuchować możecie razem, on się jednak wycofuje.

Na Twoim miejscu nie kazałabym dziecku mówić do niego tato, to, ze mówi po imieniu jest jak najbardziej w porządku, mojemu ojcu córka jego kobiety też mówi po imieniu i nikt nie ma z tym problemu :) Może z czasem, gdy będzie cudownie się wszystko rozwijać dziecko samo powie tato. Nic na przymus.

Dzieci często się nie dogadują, nowa sytuacja, nowi ludzie. Zabieraj ich wspólnie na jakieś zabawy, wyprawy, pikniki, wytłumacz, ze obaj są dla Was ważni, bo być może czują się zazdrośni, mają "rywalizację".

Co do kuchni, to nie wiem jak to skomentować, po prostu chce żebyś Ty też miała jakiś wkład, pomysł na Wasze mieszkanie i tyle.
Na Twoim miejscu jednak poszukałabym pracy, żeby być niezależną. Będziesz czuła się bardziej warta zarabiając pieniądze i nie będziesz musiała się martwić, czy Was kiedyś wyrzuci, czy nie ze "swojego " domu, bo wtedy będzie ona bardziej Wasz.
Trochę bardziej zrozumienia dla obu stron, wsparcia, rozmowy, powiedz mu co czujesz i czego oczekujesz. Ne dawaj zbyt wiele, wtedy kiedy on tego nie dostrzega, bo tylko się męczysz.

Odnośnik do komentarza

Pytalam sie jego nawet wprost czy moze sie mną znudzil i chcialby bym sobie poszla i nie mieszkala z nim...\to odpowiedzial mi ze jestem potrzebna w jego domu, ze podaje jego synowi leki (jest chory) i ze bede przyjmowala nauczycielki w domu bo syn ma indywidualne nauczanie, ze dobrze gotuje, ze sprzatamn, ze chce ze mna spedzac czas, ze on nie szuka dziewczyny na pare dni czy miesiecy lecz na stale i na zawsze... twierdzi ze jest staly w uczuciach...

szczerze to trochę mnie przeraziło.... Jesteś mu potrzebna do tego by podawać leki i przyjmować nauczycielkę? Czy gotować i sprzątać? Trochę to dziwnie brzmi. Bardziej chciałabym usłyszeć na Twoim miejscu że Cię kocha i nie wyobraża sobie żeby mogło Cię nie być...

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Co do pierwszego pytania, to trudno jest odpowiedzieć dlaczego była żona Twojego partnera popadła w alkoholizm i myślę, że nie powinnaś się nad tym zastanawiać.
Pytasz również, dlaczego Twój partner nie okazuje uczuć. Pamiętaj, że to, że ich nie okazuje nie musi oznaczać, że ich nie ma. Ona ma trudny związek za sobą i to może wpływać na jego sferę emocjonalną.
Nie namawiaj swojej córeczki, aby mówiła "tato" do Twojego partnera - lepiej niech to wyjdzie od niej i będzie naturalnym skutkiem rosnącego przywiązania.
Jak zbliżyć do siebie Twoją córeczkę i synka - postaraj się im organizować wspólne zabawy i nie przejmuj się za bardzo ich dokuczaniem sobie - zdarza się to nawet wśród naturalnego rodzeństwa.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem problemem wcale nie jest to, że oboje jesteście samotnymi rodzicami. Są szczęśliwe pary w podobnej sytuacji, to przecież samo w sobie nie musi być przeszkodą. Również nie sądzę, żeby taki a nie inny podział pracy i obowiązków negatywnie wpływal na Wasze życie zwłaszcza, że wygląda na uczciwy i sprawiedliwy. Według mnie problem jest w tym, co tak naprawdę jest pomiędzy nim a Tobą. Reyka już zacytowała tu fragment o tym świadczący:

Reyka
Pytalam sie jego nawet wprost czy moze sie mną znudzil i chcialby bym sobie poszla i nie mieszkala z nim...\to odpowiedzial mi ze jestem potrzebna w jego domu, ze podaje jego synowi leki (jest chory) i ze bede przyjmowala nauczycielki w domu bo syn ma indywidualne nauczanie, ze dobrze gotuje, ze sprzatamn, ze chce ze mna spedzac czas, ze on nie szuka dziewczyny na pare dni czy miesiecy lecz na stale i na zawsze... twierdzi ze jest staly w uczuciach...

szczerze to trochę mnie przeraziło.... Jesteś mu potrzebna do tego by podawać leki i przyjmować nauczycielkę? Czy gotować i sprzątać? Trochę to dziwnie brzmi. Bardziej chciałabym usłyszeć na Twoim miejscu że Cię kocha i nie wyobraża sobie żeby mogło Cię nie być...

Prawdę powiedziawszy, mnie też to przeraziło. Taka odpowiedź powinna być dla Ciebie sygnałem alarmowym. Tym bardziej, że po powrocie do domu woli grać na komputerze, niż spędzać czas z Tobą(no chyba, że jest uzależniony od gier, ale w takim przypadku powinien się leczyć). O co mu tak naprawdę chodzi? O pomoc i współpracę przy różnych codziennych czynnościach, czy o normalny, oparty na miłości związek mężczyzny i kobiety? Jak na razie nie bardzo tu widać głębokie uczucie do Ciebie, czy zaangażowanie z jego strony. A jeśli jest, to gdzieś się po drodze zawieruszyło, i trzeba je odgrzebać, żeby Wasz związek odżył. Tak czy siak, koniecznie z nim o tym porozmawiaj. Rozmawiajcie, dopóki tej sprawy nie wyjaśnicie, bo przytoczone tu jego słowa na pewno jej nie wyjaśniają.

Odnośnik do komentarza

dziekuje wszystkim za wypowiedzi...
tez zastanawiam sie nad tym czy on wogole do mnie cos czuje i czy jestem na zasadzie "a niech sobie bedzie bo mi sie przyda do sprzatania gotowania pilnowania dzieci"
ale przeciez nie zapytam jego :" sluchaj czy ty cos do mnie czujesz//?"??
wg mnie on ma jakies problemy z okazywaniem uczuć....
tzn nie potrafi sie przytulac , calowac tak na luzie...
sam mi powiedzial ze dopiero np.w sexie umie sie otworzyc a tak w zyciu na codzien nie czuje potrzevby by kobiete przytulic pocalowac np. w kuchni czy na kanapie gdy siedza razem....
jednak wydaje mi sie ze chyba mu na mnie zalezy?? podam przyklady:
-> gdy pracowalam woził moja corke do opiekunki sam autem przed swoja praca...
-> powiedzial ze gdybym byla np. w szpitalu czy ze soba czy z moja corka bo cos by sie stało to codziennie by nas odwiedzal, przynosil napoje , pomagal gdybym chciala isc sie np. wykapać on by posiedzial przy mojej corce w szpitalu nawet po pracy po tych 12stu godzinach by przyszedl by pomoc....
-> powiedzial ze moge siedziec w domu i zajmowac sie domem lub pracowac (jemu obojetne co wybieram)
-> przedstawil mnie calej rodzinie (chyba by tego nie robil gydby myslal o mnie niepowaznie?)
-.> jak przyszli do nas robotnicy-budowlancy ktorzy robia u nas remont przedstawil mnie jako "zone" a nie jako "prszyjaciolke-dziewczyne) az sie zdziwilam
-> wstawal do mojej corki w nocy
->uczy moja corke , stara sie ja dobrze wychowywac, duzo jej tlumaczy, uczyl ją sikac na nocnik toalete itd... meszcze mi wskazowki dawal:)
i jest wiele innych przykladow

jednak niepokoi mnie to wlasnie ze on woli grac w swoja ulubiona gre niz spedzic czas ze mną.... ostatnio gra codziennie po pracy a ja jestem jak powietrze.... ehhh
(myslalam ze to tylko wobec mnie taki jest, ale przyznal ze dla bylej zony tez taki byl)

niepokojące jest to ze nigdy nie powiedzial mi że mnie kocha
(CHYBA NIE ZAPYTAM GO "KOCHASZ MNIE"?))
oraz niepokoi mnie to ze powiedzial że raczej slubu cywilnego nawet cichego nie planuje....
a ja bym wolala miec na papierze ze jkestesmy razem, glupio mi do ludzi mowic" to moj [partner lub facet"
wolalabym powiedziec a to moj mąz...."
ale przeciez nie powiem mu "wezmy slub"????

wiec jak wg was powinnam sie zachowywac???
jak udawac bardziej niedostepna???

Odnośnik do komentarza

aha i on pewnego dnia sam mi powiedzial ze jest vardzo bardzo niesmialy i taki zawsze byl , tzn ze nie umie jakos niektorych rzeczy powiedziec wprost, zainicjowac przytulania itd... hmmm ciezko go rozgryzc...
ja znow jestem osoba czula, oczekuje czulosci przytulenia, rozmowy, wspolnego doradzania sobie w sprawach codziennych..itp

ZASTANAWIAM SIE TEZ CO MYSLEC O TYM ŻE ON CHCIAL BARDZO BY JEGO BYLA ZONA SPOTYKALA SIE Z JEGO SYNKIEM W JEGO OBECNOSCI... CO O TYM SADZIC? ZE DALEJ CHCIAL MIEC KOBNTAKT Z BYLA ZONA BY MOZE ONA SIE "NAWROCILA">>???
PAMIETAM JAK JESZCZE GO POZNALAM JAK MI OPOWIADAL ZE SIE SPOTYKAL Z BYLA ZONA I SYNKIEM I ZE ONA WOLALA WIECEJ CZASU PRZESIEDZIEC Z NIM NIZ Z DZIECKIEM I GLIOWNIE O TO W TYCH JEJ WIZYTACH CHODZILO! DZIWNE??
JAK JA SIE WPORWADZILAM POWIEDZIALAM TAK:"
ONA MA PRZYDZIELONE PRZEZ SAD WIDYWANIE DZIECKA 1-2RAZY NA MIESIAC TYLKO U CIEBIE W DOMU W NIEDZIELE OD 9-15 W TYCH GODZ. MA ZAKAZ ZABIERANIA DZIECKA POZA DOM BO MOZE GO ZAPROWADZIC NA MELINE ITP... CO NIE MA CELU EDUKACYJNEGO DLA DZIECKA KTORE WRACALO Z TYCH SSPOTKAN JAKIES INNE...
POWIEDZIALAM MU ZE MA SE TYCH PRZEPISOW SADOWYCH TRZYMAC A JAK NIE TO JA SIE WYNIOSE BO NP. NIE ZGODZE SIE NA TO BY ON+BYLA ZONA+ICH DZIECKO SZLI RAZEM NP. NA SPACEREK
ON SIE ZGODZIŁ.
JEDNAK ONA WYDZWANIALA I ZAWRACALA MU GLOWE ZEBY NP. PRZYWIOZL DZIECKO DO JEJ MATKI ALBO BY POZWOLIL JEJ MALEGO WZIASC DO SIEBIE I DO JEJ NOIWEGO FACETA...
MUSIALAM OSTRO PILNOWAC BY JEJ NIE ULEGŁ...

Odnośnik do komentarza

i jeszcze jedno pytanie;
dlaczego on zawsze wybiera kobiety dla siebie te:"jakby gorsze od niego" tzn ktore nie maja pracy lub maja prace ale byyle jaka z racji nieposiadania wyuczonego zawodu...
sam powiedzial ze nigdy by sie nie zwiazal z kobieta lekarzem, kobieta z biura, banku itp...powiedzial wprost ze woli dziewczyne ktorej jakby moze "pomagac" bo jest bardzo pomocny.,..
byla zona byla z patologicznej rodziny alkoholowej,
wszyscy sie tam bili i awanturowali a on sie z nią zwiazal bo jak sam powiedzial chcial jej pomoc i zabrac ją od tamtych ludzi i uwolnic od takiego zycia...
teraz jest ze mną, ja niestety ale tez sie nie moge pochwalic super rodzina (rodziny sie nie wybiera) moja matka sie ze mna caly czas klocila i wypedzala mnie z moim malym dzieckiem na bruk,.. mieszkalam z dziadkami ktorzy dali mi dach nad glowa, utrzymywalam sie z prac dorywczych pozniej nawet to sie skonczylo, mieszkamy w malutkim miescie gdzie lepsze prace dostaje sie po znajomosci....
nie mam pomocy ze strony rodziny, jakbym byla w szpitalu nikt by nawet z moim dzieckiem nie zostal na ten czas, wiec szczerze mowiac ten męzczyzna spadl mi z nieba!-pomocny, uczynny, o co go poprosze o wykonuje prosby lub sam robi jak sie domysli... mowil mu zawsze ze lupi pomagac ...
moze on ma niska samooocene ?? moze woli "gorsze"...bo???

Odnośnik do komentarza

aaa i zapomnialam dodac on wg mnie lubi czuc sie taki madrzejszy, taki lepszy od dziewczyny, ze moze ja czegos uczyc, chcwali sie tym ze on ma rodzine pomocna, ze wszyscy mu pomoga jakby cos sie dzialo, ze u niego wigilia czy inne swieta obchodzi sie po okolo 20osob przy stole i wiecej...
on czuje sie lepszy przez to ze ma dobra stała prace, ze nawet jak go by zwolnili (co jest niemozliwe) to w tydzien by znalazl kolejna prace w tym zawodzie....

Odnośnik do komentarza

hej mysle ze masz dobrego chlopaka takie sa czasy trzeba pracowac sa kredyty wiem ze jest ci trudno jestes sama ale wolalabys zeby on byl nierobem i cale dnie spedzal w domu a kredyty byly na twojej glowie? musisz to troche docenić? przeciez nie idzie do tej pracy bo ma dosc ciebie idzie tam zebyscie mieli lepsza przyszlość.

Po 12h pracy chetnie poszlabym spać wiec go rozumiem jest zmeczony, zauważ ze w niedziele nie zamyka sie w pokoju i żąda spokoju bo jest zmeczony tylko spedza czas z rodzina musisz to docenić również, jesli chodzi o alkoholizm jego zony nie powinnas wnikac, czesto gen alkoholizmu jest dziedziczny i nie koniecznie musi byc aktywny od 15 roku zycia czasem ludzie na pozór normalni ciegaja po alhohol dopiero duzo pozniej lub nawet na starość. Tym sie nie zadreczaj teraz jest z tobą i z tego co piszesz myśli o tobie bardzo poważnie;) doceń swojego chłopaka. Jeśli uważasz ze dziecko juz jest gotowe i wy rowniez tworzac rodzine aby mowić do niego tato to tak zrob, tylko pamietaj to nie jest takie o slowo lecz bardzo ważne! jesli chodzi o dzieci wymysl dla nich jakas wspolna zabawe, wejdz na necie zabawy integracyjne tak aby dzieciaki sie lepiej poznały? w sumie to taka roznica wieku ze nawet w rodzinie naturalnej dzieci wychowują sie osobno, ale sprobuj powodzenia !!;0

Odnośnik do komentarza

Nie doszukiwał bym się zbyt wielu negatywów u faceta. Wiem, że brak uwagi i troski ze strony faceta, to coś co nie jedną kobietę potrafi wyprowadzić z równowagi, nie mówiąc o tym, że boli taki brak zainteresowania. Duże grono facetów spełnia się poprzez utrzymywanie rodziny i zarabianie na nią, tego typu zachowania jak przytulanie czy większe zainteresowanie pieszczotami umyka uwadze, lecz niema to nic wspólnego z tym, że facetowi nie zależy na kobiecie. Czasami pozostaje cierpliwie zabiegać o te zainteresowanie, sprawić by te chwile wspólne niebyły traktowane jaka pewnego rodzaju dodatkowa dyspozycyjność faceta w stronę potrzeb kobiety. Może to dlatego, że facet nie uzyskuje z tego tytułu przyjemności, może warto w nim rozpalić ten ogień. Współczuje gdyż wiem, że jest grono męskie niezbyt podatne na zabiegi tego typu, zmęczenie bywa dość okrutnym przeciwnikiem w walce o zainteresowanie i poświęcany czas. Gry są pewnego rodzaju formą odprężenia, może dobrym posunięciem byłoby poznanie mapy męskiego ciała i rozwinięcie uwagi poprzez masaż relaksujący? Nic nie stoi na przeszkodzie jeśli wbicie igły w męski pośladek będzie tym, co zwróci jego uwagę. Jadnak mając na uwadze, w szukaniu sposobów, że jest to przepracowany biedak, który żyje w przekonaniu, że to co robi jest właściwe.

Odnośnik do komentarza

No i tyle tu rzeczy zostało tu napisane ostatnio... Tylko czy aby na pewno istotne?... :// Mnie z tego wszystkiego zainteresował początek Twojej pierwszej z tych nowych wypowiedzi:

karolinaoliwia

tez zastanawiam sie nad tym czy on wogole do mnie cos czuje i czy jestem na zasadzie "a niech sobie bedzie bo mi sie przyda do sprzatania gotowania pilnowania dzieci"

Wcale Ci się nie dziwię.

karolinaoliwia
ale przeciez nie zapytam jego :" sluchaj czy ty cos do mnie czujesz//?"??

Dlaczego nie?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...