Skocz do zawartości
Forum

Wypalenie w związku ze strony partnera


Gość agonia

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Wszystkich serdecznie i proszę o pomoc, bo sama nie wiem co mam o tym myśleć. Jesteśmy chłopakiem prawie 3 lata, sądzę, że na pewno dopadła już nas rutyna i przyzwyczajenie, chociaż nie z mojej strony. Mój chłopak na początku, jak to z resztą każdy mężczyzna, okazywał mi uczucia i się starał , ale od jakiegoś czasu (pół roku) się to zmieniło i usłyszałam od niego (kiedy zapytałam czemu nie chce okazywać mi już uczuć ,ogólnie nie tylko w miejscach publicznych, ale także i w domu i też nie mówię tu o trzymaniu za rękę przez 24h na dobę) że po prostu mu się "jakoś nie chce"... mówi, że nie stracił mną zainteresowania, że nadal mnie kocha, ale jakos mu sie juz nie chce... boli mnie to bardzo ;( bo za każdym razem jak proszę o małego całusa, to słyszę: westchnienie i "o Boże...", niby żartem, ale wiecie, on ten żart stosuje za każdym razem już przez jakieś pół roku... ;/ to jest dla mnie bardzo przykre i nie wiem co mam robić... :( bardzo proszę o radę.
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witaj ~agonia.
Rutyna po trzech latach związku to chyba trochę za wcześnie, tak mi się wydaje.
Powody takiego zachowania mogą być różne; przestało mu zależeć na Tobie; spotyka się z kimś innym lub jedynie myśli o kimś innym; może nagle uświadomił sobie, że jest gejem?; przeżywa kryzys tak wcześnie?. Nie sądzę żeby to było spowodowane na przykład problemami w domu. Możliwe także, że tak często domagałaś się od niego dowodów miłości, że w końcu mu to "bokiem wyszło". To bardzo prawdopodobne. Powodów może być jeszcze wiele ale nie chcę już straszyć.
W jakim jesteście wieku? Mieszkacie ze sobą? Jak długo? To wasze pierwsze miłości? Czy przekłada się to także na życie w łóżku?
Czy Ty okazujesz mu uczucia tak często jak to wymagasz od niego? Czy on kiedykolwiek prosił Cię o takie rzeczy?
Napisz proszę więcej bo na razie to możemy jedynie zgadywać.
Pozdrawiam.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

witam. mamy 23(ja) i 25 lat. nie mieszkamy razem. to właśnie ja w związku zawsze zabiegam o jego względy, baaardzo rzadko robi to on. jeśli chodzi o łóżko, to jest Ok, nie ma z tym problemów. ja często okazuje mu uczucia, ale nie (co 5 min), tylko w zdrowy sposób, nie wieszam mu się na szyi... nie wiem co mam zrobić, mówi, że nie stracił mną zainteresowania, dzisiaj np. było wszystko wspaniale jak sie spotkalismy, ale są takie dni, kiedy mówi mi takie rzeczy, jak np. ze mu sie nie chce okazywać mi uczuć. ;( nie, to nie nasze pierwsze miłości.pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

widujemy się różnie. jak jest rok akademicki, to tylko w weekendy, a w czasie lata, to różnie... w zależności od czasu. Nie mamy sztywnych ram czasowych. dzwonimy do siebie i piszemy, ale nie często, moim zdaniem w zdrowy sposób..:(

Odnośnik do komentarza

Muszę Cię zmartwić. On naprawdę stracił zainteresowanie Tobą. Przykro mi.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Ja bym taka ostra nie była. Niekoniecznie mógł stracić zainteresowanie co do wszego związku wkradła się rutyna i taka pewność że on nie musi się starać bo przecież i tak od niego nie odejdziesz... nie czuje się zagrożony i nie widzi potrzeby aby się starać. Może spróbuj w nim wzbudzić zazdorść, pokazać że inni faceci się tobą interesują....

Odnośnik do komentarza

agonia - mam dokładnie tak samo. zero okazywania uczuć ze strony partnera, zero interesowania się moim życiem, a gdy idę się przytulić słyszę "znowu idzie mnie męczyć". za każdym razem musi być tak jak on chce, a gdy się pokłócimy to zawsze ja biorę winę na siebie i wyciągam rękę na zgodę. a żadne zapewnienia z jego strony, że przecież już raz mi powiedział, że mnie kocha, nie ratują sytuacji. nie wiem co zrobić, bo ciężko się rozstać po kilku latach razem.

Odnośnik do komentarza

To przeważnie tak jest ze strony mężczyzn,że na początku związku okazują uczucia,żeby zdobyć kobietę,niektórzy wtedy nie są sobą ,udają, bo w rzeczywistości nie lubią okazywać uczuć , nie wszyscy oczywiście,
chyba lepiej się z tym pogodzić niż na siłę wymagać pieszczot czy pocałunków lub wmawiać sobie wypalenie związku.

Ale już branie winy na siebie ,której się nie widzi i jeszcze pierwszej wyciąganie ręki na zgodę jest totalnym podporządkowaniem, tak robisz od początku i leci ...
tak nie można funkcjonować,
trzeba się zawziąć i postawić na swoim,niech się obraża,
to Ty musisz się obrazić i czekać na jego przeprosiny ,niech to będzie trwało długo ,ale jak zobaczy ,że Ciebie na to stać ,zmieni postępowanie.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Myślę że ma to związek z wychowaniem w domu, czego był nauczony, czy jego rodzice okazywali sobie uczucia, czy się przytulali, bo to bardzo ważne, i wiele mówi jaki będzie w dorosłym życiu. W moim rodzinnym domu nie okazywało się uczuć, w rodzinie mojego męża rówież nie, my też tego nie robiliśmy, nie byliśmy nauczeni, nie mieliśmy takiej potrzeby, nie wiem, do tej pory tego nie rozumiem,a byłam z mężem 32 lata. Jak mąż zmarł, poznałam kogoś, to właściwie kolega męża był, i dopiero on nauczył mnie czułości, dotyku, takiego zwykłego czułego dotyku, przytulania, dopiero wtedy zobaczyłam jak wiele straciłam.Twój, chłopak może nie jest tego nauczony i nie ma takiej potrzeby, ale taka blokada na czułości, pojawia się też wtedy, jak w związku, jest coś nie tak.

Odnośnik do komentarza

Ja mam brutany pomysł (dla Ciebie brutalny, bo może być Ci ciężko) ale zarazem efekt będzie, że ho ho Wszystkie. Twoje wątpliwości się wyprostują.

Zacznij robić to co on robi. Czyli nic. Nie okazuj mu uczuć, nie chodź do niego pierwsza, nie pisz pierwsza, no wiesz.. wystaw go na próbę. Jak on zauważy, że Cię traci to może mu się coś przestawi w głowie i zacznie się starać o Ciebie, bo zrozumie, że kocha.
Jeżeli tak się nie stanie, niestety ale będziesz musiała poszukać sobie innego, godnego Ciebie faceta!

A takich chyba coraz mniej na świecie ;(((((((((

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...