Skocz do zawartości
Forum

Rozwiązywanie problemów przez psychologa


Gość martus89

Rekomendowane odpowiedzi

Nigdy nie byłam u psychologa, a teraz mam ogromny problem.
Chodzi mi o to, czy psycholog potrafi pokazać wyjścia z sytuacji, jak ją naprawić oraz przedstawić swoje zdanie dlaczego ja i jedna osoba zachowała się tak, a nie inaczej. Nie chodzi mi od razu o sięganie do psychoanalizy obu osob, a zwłaszcza tej drugiej.

Czy psycholog po prostu służy do rozładowywania stresu i innych emocji?

Odnośnik do komentarza

Nie chcę pisać o tym na forum. Próbowałam kiedyś (nie wiem jeszcze czy jest ta funkcja) z mailem do psychologa na tej stronie.
Chce żeby ktoś na prawdę obiektywnie spojrzał na mój problem. Ktoś kto też zna pobudki którymi ludzie się kierują.

Spróbuję. Nie byłam i nadal nie jestem przekonana czy psycholog jest od tego. Na razie pójdę też na wizytę na NFZ i się okaże.

Kolejny plus z tego może będzie, że nie będę osądzana. Na forach czyhają jakies osoby, aby Cię oceniać. Owszem rozumiem że trzeba czasami komuś walnąć prosto z mostu, ale zawsze się zdarzają takie osoby, które kiedy nie trzeba gaszą nadzieję, bo tak będzie fajnie. Przykre jest to że nie dochodzi do nich że nie mają takiego prawa.

Odnośnik do komentarza

Zaczęłam od tego. Mam wsparcie najbliższych, ale oni sami nie wiedzą jakby się zachowali w mojej sytuacji. Radzą jak mogą ale sami już czasami nie wiedzą co już mówią a są to wykształceniu, mądrzy ludzie. To dziwna i trudna sytuacja.
Nie mogę znaleźć odnośnika do porad płatnych na tym portalu. Jeszcze jeszcze coś takiego?

Odnośnik do komentarza

Psycholog to kierunek który może umożliwić rozwiązania, próbować zawsze warto. Co do tej oceny forumowiczów, nie obawiaj się i wal śmiało. Nie podajesz danych osobowych, strona abcZdrowie ma w miarę toporne i obrzydliwe zabezpieczenia i pomimo niefunkcjonalności w płynności pracowaniu forum zabezpieczenia są stabilne, byś się obawiała wyciągania danych. Więc odwagi. Co do przedstawienia, tzw prawa słuszności porównań i oceny osoby do porównań, to nie trzeba być orłem, by wyprowadzić psychologa w pole, ta ocena i informacje trzeba brać zawsze z przymknięciem oka. Oczywiście zdarzają się psycholodzy z małą praktyką, którzy myślą że według reguły tak ma być, niestety zamiast pomagając komplikują, żeby dogłębnie rozłożyć osobę na łopatki to naprawdę wymaga czasu, mogą być zarysy lecz zawsze to domysły, może wystąpić symptom który zburzy ocenę a tego boi się każdy psycholog :) Jak by nie patrzył to praca, dodatkowe godziny, na nfz rzadko spotkać kogoś z powołania, chociaż bywają nadpobudliwe wyjątki...jeszcze niezgorszone pieniądzem a podbudowane ciekawością...warto ich szukać :)

Odnośnik do komentarza

Walki, a możesz bardziej rozwinąć temat? swego czasu potrzebowałem się wykrzyczeć i po wyżywać na forum. Naprawdę pomaga być nieznanym :) wiesz z tym pobudzeniem do kreatywności którego szukasz może być różnie, raczej to nie jest tego rodzaju forum. Bardziej byś musiała wyluzować, przedstawić swoje zainteresowania i raczej nie umożliwiać rywalizacje o Twoje wypowiedzi, a raczej liczyć na towarzystwo osób podobnych Tobie. Jest zasadniczy problem tego forum, zawsze znajdą się osoby którym będzie to przeszkadzać, że Twój post będzie w roli gorącej dyskusji i mrugał wśród innych postów, skoro często piszesz to zlej innych wypowiedzi. Swoją droga zbyt często osoby starają się wykazać, zamiast bawić się w sposób inteligentny zarazem umożliwiając tym większą kreatywność w młodszym pokoleniu. Sam jestem przemądrzałym osobnikiem, jednak coraz bardziej jestem zmęczony określeniem, że to Polska.; Jesteśmy mądrym i zaradnym narodem, nie rozumiem dlaczego wywiera się takie naciski na poróżnienia i wybudowanie dystansu wśród narodu, coraz bardziej mnie to męczy. Może któregoś dnia forum nabierze znacznych relacji, tylko że każdy czegoś szuka ja osobiście opanowania a Ty Martus pobudzenia do myślenia by coś wytworzyć i mięć na to nieograniczoną siłę, jak to mówisz do tej walki. U mnie we wrześniu rusza zgrupowanie, zostanę przekopany, to bardzo dziwne by w porażce doszukiwać się motywacji, lecz to podobno tak jak w ciszy usłyszeć muzykę. I nawiasem mówiąc, nie paliłem niczego co zawiera thc. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Nie chce dublować już tematów. Mój temat rzeczywiście miał bardzoo dużo odpowiedzi. Mamy tendencje chyba od wieków, żeby się dzielić (nawet w rodzinach) na dwie grupy lub więcej. Gdy coś się dopiero stanie potrafimy się złączyć i to nie zawsze - przykre.
Nawet nie pomyślałam że paliłeś. Przyzwyczaiłam się do Twoich postów.

Co do walki. Jestem osobą, która powoli traci wairę w ludzi. Nie umiem uwierzyć że mają dobre interncje. Nie chce mi się o nich walczyć. Nie wierzę że może byc tak jak myślę i chcę. Już za dużo porażek, zawodów.

Odnośnik do komentarza

Trzeba martus szukać powiem Tobie że zawsze znajdziesz parę osób pozytywnie zakręconych do życia. Mnie osobiście przeraża coraz bardziej wycofywanie się osób z walki, tych twardych, to już nie jest kwestia agresywności, te osoby coraz bardziej się boją. Pomyśleć dzisiaj, wyobraź sobie, że wyłamuje komuś drzwi do mieszkania, no nie do pomyślenia. Narzeka się na mundurowych, jednak postępy zmierzają do przodu, chociaż nie chciałbym żyć w policyjnym państwie. Wiesz co do zaufania, swego czasu jeden z przyjaciół okradł mnie, na jednej z imprez poszło na ostro skusił się a potem dorosły facet płakał jak dziecko, też nie rozumiem co się dzieje, jednak trzeba w jakimś tam stopniu rozszerzać swoją wyrozumiałość, to pomaga. A te osoby w naszym życiu zawsze trzeba poddać próbom, lecz na pewno nie na złodziejstwo :)

Odnośnik do komentarza

Ja mocno zawiodłam się na przyjaciołach, nie wiele mniej niż Ty. Moje problemy były wyśmiewane za moimi plecami przez część tych najbliższych. Inni bliżsi zareagowali, a jeszcze inni mi o tym powiedzieli. O tyle dobrze. Niestety długo chowam urazy i trzymam do tych osób ogromny dystans. {ewnie Ty do tego kolegi też. Zresztą od zawsze ciężko ode mnie coś wyciągnąć. Częściej słucham, radzę i jestem obok. Boję się oczekiwać czegoś w zamian mimo że wiem że mi się należy.
Jednak jeżeli chodzi o znajomych mam niestety zaufanie do 4 osób (tylko tylu) z czego trzy osoby znam od 18 lat (a mam prawie 24).
Na prawdę pozostaje mi już tylko psycholog.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...