Skocz do zawartości
Forum

Stres a blokada emocji


Gość smerfetka_kkk

Rekomendowane odpowiedzi

Potem będzie pustka i nie tylko emocjonalna. Już teraz stres sprawił, że nie potrafisz odczuwać emocji. Twój organizm dał Ci znać, że coś trzeba z tym zrobić. Jeżeli źródło stresu wciąż będzie obok Ciebie, Ty będziesz zmuszona do przeżywania tego chociaż już nie potrafisz i nie, nie dasz rady sama.
Później będzie pustka nie tylko w Twoich uczuciach, ale także w umyśle, duszy. Przestaniesz postrzegać siebie, innych, świat życie jako coś wartościowego. Dojdziesz do wniosku, że cokolwiek robiłaś, cokolwiek zrobisz to i tak będzie bez znaczenia. W między czasie Twój organizm pozwoli Ci posmakować emocji takich, że będziesz uważała pustkę za dobre schronienie. Później już to nie będzie wystarczać. Później już nic nie będzie.
Musisz z kimś porozmawiać, mieć kogoś kto potrafiłby Cię zrozumieć, odizolować się od stresu. Jakoś mi się wydaje, że to Twoje źródło stresu chyba jeszcze długo będzie obecne.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Witaj Smerfetka_kkk

Kazdy jest lepszy ode mnie, ja jestem do niczego
Tam dalej już nie ma takich myśli. Nie porównujesz się do nikogo ani niczego bo nie ma to już znaczenia. Tam dalej to już nie jest pustka, w której możesz się odnaleźć. Jak napisałem wcześniej, tam dalej już nie będzie Cię chronić z prostego powodu - ta pustka jest tylko Twoja a źródło problemu nie leży na zewnątrz a właśnie w Tobie. Od siebie samej nie da się uciec.
Rozumiem, że traktujesz obecną pustkę jako schronienie i zaprzeczenie rzeczywistości, a rzeczywistość jest taka, że zdrowy mózg nie wytwarza takiej pustki bo doskonale radzi sobie z przetwarzaniem informacji i emocji. Po prostu nie wszystko u Ciebie jest w porządku i jeżeli czegoś nie zrobisz może się to dla Ciebie bardzo źle skończyć.
Osobiście nie życzę Ci żebyś brnęła dalej. Byłem tam i wcale nie jest to przyjemne ani bezpieczne, a powrót bardzo długi, jeśli nie niemożliwy.
Wolałbym żebyś opisała swój problem i wyrzuciła chociaż część tego, co Cię przytłacza, najlepiej w obecności psychologa.
Kiedyś usłyszałam, że każdy ma to na co zasłużył...
To akurat nonsens. Niby jak dwulatek ma zasłużyć na chorobę czy śmierć?
To co się dzieje nie jest karą czy nagrodą. To konsekwencja postępowania naszego, innych osób lub po prostu wydarzeń i tak to najzwyczajniej w świecie jest poukładane. Jeżeli przydarzyła się Tobie choroba to naprawdę błędem jest traktowanie jej jako kary.
Pozdrawiam serdecznie i do przeczytania.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...