Skocz do zawartości
Forum

Zakochanie w współlokatorce


Gość schizolove

Rekomendowane odpowiedzi

Gość schizolove

Piszę, by się wypisać, nie mniej wszelkie komentarze mile widziane.
Zakochałem się w swojej współlokatorce. Znajomi nie dawali szans, koleżanki nie dawały szans (opierając się na symptomach Jej zachowania). Ale nie dawałem za wygraną. Starałem się jak nigdy dotąd. I częściowo się udało - zaprosiła mnie imprezę do siebie do miasteczka. I było jak w bajce, taniec, uściski, dobre słowa, pocałunki. I wyjechała, wiedziałem, że wyjedzie. Wyjechała, bo taki plan miała. Wiem też, że ktoś jeszcze jest w jej życiu, nie jest go pewna, ale znała go wiele lat jako kolegę. I coś próbują. Ona jest niczym nie uwiązana teraz w tym miejscu gdzie mieszkaliśmy. Tęsknię się i boję, że odejdzie na zawsze. Wiem, że nie wiele mogę zrobić. Bardzo chciałbym z Nią być, jesteśmy podobni w wielu ważnych kwestiach. Wiem, że Ona też o mnie myślała jako o mężczyźnie z którym mogłaby być. Może za późno się zdeklarowałem i powiedziałem co czuję, może nie było w ogóle odpowiedniego czasu. Biję się z myślami, tęsknię za Nią. Tak mocno bym chciał, żeby była i powiedziała, że zostaje ze mną. Co gorsza, albo co lepsze (sam nie wiem), ja też mam się z kim spotykać, to miła dziewczyna i lubię z nią przebywać i wiem, że ona lubi mnie, ale czuję że to nie to samo. Nie potrafię się tak zaangażować. Nie wiem czy adorować obie i czekać co pokaże czas, czy zapomnieć o współlokatorce i zamknąć dla Niej serce, co jest prawie awykonalne i skupić się na tej drugiej panience. Boję się jej zrobić krzywdę, bo nie wiem co poczuję jak wróci o ile wróci moja ukochana już od prawie roku współlokatorka. Romansidło pełną parą. Nie wiem czy mam się cieszyć czy smucić, chyba cieszyć, smutek nic nie daje. Tylko zawiechę, zatrucie i wyobcowanie od ludzi. A przecież żyć trzeba, praca, koleżeństwo, lato, młode lata, czemu to wydaję się tak nic nie warte jak człowiek tęskni. Trucizna. Nie wiem jak się uwolnić i żyć chwilą i żyć nią radością. Jak zrozumieć, że czas pokaże. Kwestia strawienia uczuć. I skupienia na pracy i obowiązkach w ciężkich chwilach. Życie jest nie fair.

Odnośnik do komentarza

No tak... Wiele zalezy od tego czy uda sie jej z tamtym facetem.A moze to dobrze, ze wyjechala bo przemyśli waszą znajomosc i wróci do Ciebie.Wiem,ze łatwo daje sie rady ale na Twoim miejscu bym poczekała i zobaczyła co pokaże czas. No bo co możesz zrobić? Na siłe walczyć o miłość nie warto bo można samego siebie porządnie skrzywdzić.To jednak wcale nie oznacza,ze nie mozesz sie spotykać z kims innym choć nie angażuj sie za bardzo jeśli sądzisz, że jest mozliwy związek z Twoją wspólokatorką. Chodzi tylko o to by tez komuś nie dawać nadziei.Nie zamartwiaj sie,nie rozmyslaj to nie ma sensu co ma być to będzie.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
Gość schizolove

W sumie to co opisujesz to jedyne słuszne wyjście. Trudno jednak opanować ciało, smutek, tęsknota, zatruta głowa. To się dzieje samo, trzeba sił wkładać mnóstwo, żeby to pokonać. Jednak racja - czas pokaże. Na szczęście, ta druga dziewczyna też nie chce się spieszyć więc jakiś komfort w sytuacji mam. Dziękuję.

Odnośnik do komentarza

Domysłam sie ze trudno.Ale co tak naprawdę mozesz zrobić:) I wiesz co, dobrze ze jest ta dziewczyna bo masz przy kim jakby to nie bylo zapomniec o tamtej.Życzę Ci jak najlepiej.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Ja bym chyba poczekała jeśli bym wiedziała, że warto, że czuję, że mi zależy. Po prostu daj jej czas i zobaczysz co z tego wyniknie, a tak, żyj po prostu normalnie. Jak się "trafi" ktoś, w kim się zakochasz - super. Jesli nie,t o poczekaj, i tak chyba nie masz nikogo na oku z kim chciałbyś się wiązać czy coś. Może dla niej to za szybko? Ja miałam podobną sytuację, w kwietniu facet chciał coś więcej, ja byłam zła, pokłóciliśmy się i to na maxa, nie odzywałam się on też musiałam trochę przeczekać i w sierpniu zatęskniłam a we wrześniu pomyślałam sobie - ok, chcę spróbować. I nie żałuję. Może gdybym od razu powiedziała ok, byłoby inaczej, tak więc ciesze się ze go przetrzymałam, bo doceniłam bardziej.

http://www.ticker.7910.org/an1cMls0g411100MTAwNDcxNGx8MzU1NjZqbGF8aW4gbG92ZQ.gif

Odnośnik do komentarza
Gość schizolove

Spotykam się z inną dziewczyną która jakby dostała ode mnie to co było przeznaczone dla współlokatorki. I ta druga dziewczyna to również przyjemna osoba. Staram się nie angażować zbyt szybko i mocno, ona też zresztą tak chce, nie chciałbym jej zrobić krzywdy. Ułożyłem sobie wszystko na zasadzie - co ma być to będzie. Najbardziej cieszy mnie, że wszystko powiedziałem współlokatorce, już tego w sobie nie duszę. Może jeszcze nie czas na nas. Na razie na siebie czekamy i prowadzimy swoje "romanse" jak to wspólnie nazwaliśmy. Wszystko mogłoby być takie proste, a tak dziwne to. Chciałbym, żeby moja historia podobnie dobrze się skończyła.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...