Skocz do zawartości
Forum

Wizyta u psychiatry


Gość elżbieta25

Rekomendowane odpowiedzi

Gość elżbieta25

skypa nie mam ale nie lubie przez niego gadać jakoś... biore te leki już tydzień ale nic mi nie dają póki co;/ tak to mam doła ciagle i staram sie cały czas szukac sobie zajęcia. a co u Ciebie

Odnośnik do komentarza
Gość elżbieta25

hej, no ja trochę lepiej, dzis dowiedziałam sie, że jadę nad morze z koleżanką na wakacjach i to mnie jakoś podniosło na duchu. Na rozwojowca wchodziłam i całkiem fajna stronka ;-) jednak czasami jestem rozdrażniona i nerwowa

Odnośnik do komentarza
Gość elżbieta25

mi też się nudzi. A słuchaj, nie byłoby dla Ciebie możliwosci abyś poszła do jakiejś szkoły? Bo jesteś bardzo młoda a szkoda byś się marnowała w młodości siedząc w domu, w przyszłości musisz mieć jakiś zawód i chodzić do pracy w końcu.

Odnośnik do komentarza
Gość elżbieta25

za dużo tych kaw, to niezdrowo... no ja tak średnio sie czuję a popołudniu jadę na miasto. Może leki są źle dobrane skoro tak działają...zgłos to lekarzowi. jakiś zawód musisz mieć i pracować w przyszłości, ludzie ze schizofrenią pracują ale spoko, jesteś młoda jeszcze. Współczuję takiego siedzenia. Długo już tak masz?

Odnośnik do komentarza
Gość joanna 23

Od kilku tygodni zastanawiam się nad wizytą u psychiatry. Jestem osobą, która zdecydowanie nie lubi dzielić się swoimi problemami, natomiast przez ostatni rok było mi bardzo ciężko ze sobą wytrzymać. Prawdopodobnie niewiele osób z mojego otoczenia zauważyło, że coś się zmieniło. Nadal staram żartować w towarzystwie znajomych, ale w zasadzie gdybym tylko miała taką możliwość to całe dnie spędzałabym w domu. W trakcie spotkań wychodzę do toalety żeby choć przez parę minut pobyć sama. Mnóstwo rzeczy mnie drażni, przeze mnie dochodzi do wielu konfliktów w mojej rodzinie. Nie lubię rozmów z przyjaciółmi -już praktycznie nie odbieram telefonów.
Mam duże problemy z pamięcią (kiedy liczba zakupów przekracza 2 produkty, muszę zrobić sobie listę) i zupełnie nie mogę się na niczym skupić. Nie wyobrażam sobie tegorocznych egzaminów na studiach.
Ostatnio zauważyłam, że pojawiają się u mnie dziwne myśli -jadąc samochodem marzę o tym żeby doszło do wypadku, idąc ulicą liczę na potrącenie. Chciałabym żeby, ktoś, choćby w taki sposób zadecydował o moim życiu, bo ja już nie mam nad nim żadnej kontroli.

Odnośnik do komentarza
Gość kkasienka1988

nooo wizyta u psychiatry albo psychologa jest tutaj konieczna... skoro marzysz o śmierci to poważna sprawa. Jest u mnie trochę podobieństwa, chociaż ja mam tak, że mam myśli samobójcze ale i tak tego nie zrobię bo się boję i liczę, że może kiedyś jak będzie mi gorzej...Szukasz izolacji bo być może przytłaczają Cię jakieś problemy, z którymi sobie nie radzisz, może jakies tłumione emocje... Będzie dobrze!

Odnośnik do komentarza
Gość joanna 23

Dziękuję bardzo za odpowiedź:)
Nie chciałabym tylko wyjść na psychologicznego hipochondryka, który próbuje swoje niepowodzenia tłumaczyć chorobą. Samo pisanie o swoich problemach (pomimo tego, ze jestem sama w mieszkaniu) sprawia, że mam wyraźnie przyspieszone tętno i czuję ogromny wstyd.

Odnośnik do komentarza
Gość joanna 23

2 lata temu zmarł mój tata. Jako, że jestem najstarsza z rodzeństwa zawsze miałam duże poczucie odpowiedzialności za moje siostry, natomiast aktualnie nikt tak nie zawodzi jak ja. Obie sobie świetnie radzą, a ja czuję się czasami sparaliżowana ze strachu. Boję się myśleć o przyszłości i w zasadzie czekam, żeby wszystko się zawaliło.

Odnośnik do komentarza
Gość elżbieta25

tak, teraz we wtorek mam wizytę. Dzis robiłam badania zlecone przez lekarkę, tj. jonogram, kreatynina, próby wątrobowe a wyniki jutro. Ogólnie to długo byłam w dołku ale obecnie nie chcę zapeszyć ale troszeczkę lepiej jest.

Odnośnik do komentarza

witam
na tym forum udzielałam się nie raz.Głównie w temacie"jak sobie poradzić z obsesyjną milością"i w osobnych wątkach dot.zycia w rodzinie dysfunkcyjnej itp.Doszlam do wniosku,ze skoro rozmowy na internecie czy w zyciu realnym nie przynoszą efektow powinnam skorzystac z fachowej pomocy.Myśle o wizycie u psychiatry.Nie bardzo wierzę w pomoc psychologa,bo przekonana jestem o nierozwiązywalności moich problemow,tak więc sesje z nim mijają się z celem.Nie neguję oczywiscie psychologa jako takiego,ale nie jest to rozwiązanie dla mnie.Potrzebuję natychmistowej,farmakologicznej pomocy.Od jakiegos czasu zauwazylam u siebie natężenie mysli samobojczych po spozyciu alkoholu.Z kazdym takim"odjazdem"moja odwaga w tym kierunku zwiększa się.Mam wtedy tylko jeden cel-uciec przed zmartwieniami i bezsensem istnienia w śmierć.Jako że na co dzień mam duzo obowiązkow chcialabym im jakos sprostac,a zaczyna to byc dla mnie co raz trudniejsze.Muszę jakos funkcjonowac,więc potrzebne mi leki,ktore postawią mnie do pionu.Ostatnio miewam tez stany lękowe,zle sypiam albo wcale...No i te natrętne,obsesyjne mysli o czlowieku,ktory mnie doprowadzil do tego stanu.Moje pytanie brzmi:jak i gdzie szukac dobrego psychiatry,ktory pomoze a nie zaszkodzi? I czy taka wizyta nie jest gdzies odnotowana i potem nie wlecze się za takim pacjentem mogąc być wykorzystana przeciwko niemu.Proszę o wszelkie rady i sugestie.Potrzebny mi czas nim stanę na nogi,a nie zrobię tego bez pomocy lekarza,Chcę obojetnie przejsc przez zly dla siebie czas.

Odnośnik do komentarza
Gość Yvonne1

Przede wszystkim - to już jest wielki, ogromny plus, że chcesz szukać pomocy u specjalisty. Naprawdę.
Trudno powiedzieć, jak znaleźć dobrego psychiatrę - nie wiem, gdzie mieszkasz, może na jakimś lokalnym forum zapytać?... Ale wiesz co - ja bym się tak nie przejmowała tym, czy dany psychiatra jest polecany, czy nie, młody po studiach czy doświadczony ze stażem itd. Tak czy owak - to lekarz, specjalista, zna symptomy różnych schorzeń, stanów psychicznych - i wie, jak je leczyć.
Po prostu zdecyduj się pójść do niego (u mnie psychiatrzy przyjmują w Poradni Zdrowia Psychicznego, u Ciebie może też, zorientuj się). Nie potrzebujesz skierowania od rodzinnego ani nic takiego - idziesz po prostu i się rejestrujesz do psychiatry.
I nie bój się, nigdzie nie jest to odnotowywane, "nie ciągnie się" nijak za człowiekiem. Jedyny wyjątek - to hospitalizacja i L4 przekazane do zakładu pracy - jeśli pracujesz, ale to już naprawdę dzieje się w najtrudniejszych przypadkach. Myślę, że Tobie potrzebne są systematyczne wizyty i leki.

I jeszcze jedno - napisałaś : "Nie bardzo wierzę w pomoc psychologa,bo przekonana jestem o nierozwiązywalności moich problemow" - otóż, kochana, tak naprawdę ani psycholog, ani psychiatra nie rozwiąże Twoich problemów. Wiesz?... Psycholog pomoże Ci RADZIĆ sobie z nimi, nie załamywac się z ich powodu, po prostu - zmienić swój odbiór tego, co złe w Twoim życiu. Dlatego nie skreślaj psychologa - owszem, najpierw psychiatra i leki, jeśli czujesz, że jest taka potrzeba, ale nie oponuj, jeśli np. zaproponuje Ci psychoterapię.
Ale po kolei... Idziesz do psychiatry, mówisz, co się dzieje, on/ona Ciebie pyta o istotne kwestie, prawdopodobnie dostajesz leki. Te najnowszej generacji powinny już zadziałać po kilku dniach , powinnaś poczuć poprawę.

I jeszcze jedno... Postaraj się odstawić alkohol - żadne antydepresanty ani leki uspokajające nie mogą być brane razem z alkoholem, pod żadnym pozorem.

Powiedz lekarzowi (choć pewnie on sam o to zapyta) o stanach lękowych, o bezsenności czy problemach ze snem, o samopoczuciu, nadmień, że zdarzały Ci się myśli samobójcze (z własnego doświadczenia mówię : nie mów, że masz je ciągle i teraz też ;-), powiedz, że czasami Cię nachodzą).
Powiem Ci na moim przykładzie : pierwszy antydepresant, jaki dostałam, działał - ale łagodnie, lekko. Dla mnie to było za mało - lekarka zmieniła mi lek na inny, dodała tabletki nasenne w razie bezsenności - i jest teraz bardzo dobrze, jestem silniejsza psychicznie, przesypiam noc (biorę po połówce tabletki, a i tak pomaga), rano mam chęć i siłę wstać z łóżka, coś zrobić - po prostu leki DZIAŁAJĄ.

I proszę Cię - zrób Ty też to dla sobie : idź do lekarza, spokojnie, anonimowość masz zapewnioną, on Ci POMOŻE. Jakikolwiek by nie był, lepszy, mniej dobry - ale to jest specjalista, zna się na tej dziedzinie medycyny, wierz mi - nie zaszkodzi Ci na pewno, nie ma takiej opcji.
Nie zwlekaj - bo to nie ma sensu, już pomyślałaś o wizycie u psychiatry - teraz do dzieła. :)
Napisz nam w przyszłym tygodniu, że byłaś :)))))\
Ściskam Cię mocno i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...