Skocz do zawartości
Forum

Płaczliwość, agresywność i myśli samobójcze


Rekomendowane odpowiedzi

W dzieciństwie ojciec znęcał się nade mną psychicznie. Rodzice wywierali na mnie duża presję. Zawsze byłam gorsza niż dzieci ich znajomych. Od ponad roku nie umiem spać, cały czas chce mi się płakać, jestem agresywna. Już od dziecka stosowałam wobec siebie autoagresję. Ostatnio nasiliła się bardzo. Mam myśli samobójcze. Kilka razy próbowałam podciąć sb żyły ale z braku doświadczenia nie udało mi się to... Czuję ciągły lęk, najbardziej nasila się w nocy. Boję się nowych ludzi. Rzadko wychodzę z domu. Byłam u psychologa, p. psycholog kazała mi się zgłosić do psychiatry po skierowanie na psychoterapie. Ale ja dalej nie wiem co mi jest. I co mam robić?. Przerastają mnie najmniejsze czynności przez co gorzej się uczę. Nie chce zawalić roku. Ale nie umiem zapamiętać niczego...

O czym świadczą moje objawy?
Jak sb radzić z tym wszystkim

Odnośnik do komentarza

Zastanów się czy w swoim środowisku nie masz kogoś z kim mogłabyś o tym szczerze i bez obaw,że ,,rozklepie" to dalej porozmawiac.Może jest ktoś taki.sama mam uprzedzenia do psychologów ale nie odradzam nikomu pójścia do nich.Postaraj się nie robić niczego na siłę .Mam na myśli naukę .Ucz się systematycznie ale nie za wszelką cenę i na tzw 6-tkę.Może masz dysleksję .To jest do rozpoznania .Zgłoś się do poradni pedagogiczno-psychologicznej Tam pokierują tobą jak trzeba.Moja córka jest dyslektykiem i wiem jak to działa w szkołach.Nie wiem ile masz lat ale kiedyś w wieku15lat sama próbowałam się otruć .Zmarł mój tato,rzucił mnie chłopak i miałam wrażenie ,że nikt mnie nie kocha.Dziś sama mam dorastające córki i drżę na myśl ,że mogłoby się coś im stać ,Jestem ich przyjaciółką i kiedy płacza po utraconej miłości ja płaczę z nimi i wiem,że choć nic nie mogę zrobić to one mają poczucie ,że je rozumiem.Moja mama nie miała ze mną takiego kontaktu i to był skutek tego co chciałam zrobić,..Jeśli będziesz potrzebowała rady napisz na moją pocztę na pewno odpowiem...Jeszcze wszystko się ułoży:)

Odnośnik do komentarza

To o czym piszesz świadczy o tym, że twoi rodzice zapracowali sobie na twoje załamanie.
Bardzo ci współczuję odrealnionych rodziców, którzy zamiast wspierać cię i budować w tobie wiarę we własne siły wykreowali podstawy do zrobienia z ciebie ofiary.
Bywają tacy rodzice, którzy nie widzą, że dziecko osiągnęło dużo, że zdolne było do wyrzeczeń, które będzie latami odreagowywać a oni go dalej piłują.
Wal na psychoterapię-indywidualną i grupową. To pomaga i niestety trwa.
Trzymaj się ciepło :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...