Skocz do zawartości
Forum

Odwracanie się dziecka od matki po odejściu od męża


Rekomendowane odpowiedzi

W ubiegły piątek 8 lutego odeszłam od męża(zamieszkiwałam wraz z teściami 13,5roku)nie posiadałam tam meldunku ani mój syn 12,5-lat.Przyczyną było nękanie mnie psychiczne oraz próby bicia,wybuchy agresji,ale kiedy w środę nie skontrolował się na tyle i po jego ataku pozostały mi sińce,podjęłam ostateczną decyzję.Udałam się do lekarza rodzinnego na obdukcję oraz na komendę policji,gdzie założono mi niebieską kartę,poinformowano mnie również aby zrobic zdjęcie siniaków wraz z twarzą .Świadkami
zdarzenia
byli moi teście,którzy zareagowali i nie doszło do jeszcze większej tragedii.Mąż nie pije i nie zażywa narkotyków.Od kilku lat leczy się na depresję,bierze Effectin,u lekarza psychiatry(prywatnie,aby nie istniec w nfz-starał się o pozwolenie na broń i licencja ochrony IIstopnia)Kiedy w sobotę przyszłam po resztę rzeczy(mąż w tym czasie w pracy)zabrano mi klucze do mieszkania oraz teśc oznajmił że ten siniec nie jest przez męża bo nie mówiłam że mnie ręka boli.Wybuchy męża zdarzały się kilka
razy nie tylko wobec mnie,uderzał ręką w ścianę lub stół w obecności teściowej.Za zamkniętymi drzwiami nie patrzył na słowa,krytykując mnie,plując i poniżając.Niestety nie mogę liczyc na jej wsparcie,rozumiem ją w końcu to jej syn.
Mój syn od pewnego czasu tj. 3mcy w szkole jest apatyczny ,stroni od znajomych,według wychowawcy inne dziecko.Rozmawiałam we wtorek tj.12 lutego z wychowawcą(na moją prośbę),poprosiłam o pomoc panią pedagog.Ma zamiar porozmawiac z synem ale nie wiem czy będzie chciał rozmawiac na tematy rodzinne.
W poniedziałek teśc wezwał mnie na rozmowę na której miałam określic jak ma wyglądac opieka nad młodym.Więc ustaliłam,że w ciągu tygodnia(dni do szkoły) dziecko będzie pod moją opieką,ode mnie wychodził i wracało ze szkoły,jak zaplanuje mu popołudnie tata to już jest sprawa do ustalenia.Zależy mi na tym aby dziecko miało pewien stały harmonogram i stabilnośc poczucia domu.Zaznaczyłam oczywiście że popołudnia mogą by do dyspozycji ojca bądź dziadków i jeśli w jakiś wyjątkowy dzień np.dłuższa
wycieczka,będzie oczywiście mógł zostac na noc,czy w weekendy.Oczywiście teśc się nie zgodził.Jego propozycja to:
albo 2 dni tu i 2 dni tu, albo po dwa tygodnie tu i dwa tygodnie ze mną,motywuje swoją stroną tym ,że mąż pracuje w systemie różnym,np.2 dni nocka od 18-6,dzień wolny,2-3 dni dniówka od 6-18 i nie mógłby widziec syna bo pracuje.
Generalnie podkreślił że chodzi o pieniądze(o nie wypłacanie mi ich),poinformował że jeśli złożę pozew o rozwód to mam zrobic bez orzekania o winie,nie wyciągac brudów, ponieważ podkreśla że go stac na adwokata i że stracę dziecko.I że mam pamiętac,że mój syn ma prawo decydowac gdzie chce zamieszkiwac i że zezna że z ojcem.Powiedział że weźmie adwokata i że zabierze mi dziecko.Nie jestem alkoholiczką,pijaczką,nie prowadzę się niemoralnie,o dziecko zawsze dbałam(ale jak to mama:kazałam myc
zęby,uczy się i po sobie sprzątac-więc jestem ta zła)Pomimo mieszkania wraz z teściami prowadziłam odrębne gospodarstwo domowe
zakupy,obiady,sprzątanie,pranie wspólne.Pracuję w zakładzie gdzie jestem społecznym inspektorem pracy,mam pozytywną opinię jako pracownik i jako osoba.Wynajęłam mieszkanie od 9lutego(sobota) na sąsiedniej ulicy aby dziecko miało blisko do szkoły oraz do taty.
Proszę o poradę ponieważ zezwoliłam dziecku na spanie u dziadków przez weekend.Przez ten czas dziecko stroni ode mnie,ucina rozmowy telefoniczne,jeśli przyjdzie do domu to tylko na 2-3h i twierdzi że musi już iśc,twierdzi że ma prawo decydowac gdzie chce przebywac.Wydaje mi się,że dziadek nastawia go przeciwko mnie(dziecko sypie artykułami z KRO ,zrobił się nie do rozmowy ze mną,stroni ode mnie).Smsy wysyła typu:oddaj mi komputer".Zawsze chętnie chciał przebywac z
rodziną z mojej strony(mama,babcia,wujek),a teraz unika kontaktów nawet ze mną.Mam podejżenie,że ktoś usuwa mu wiadomości ode mnie i połączenia nieodebrane które się wyświetlają na ekranie telefonu i syn nie wie że dzwoniłam.Świadczy o tym że jak byłam z dzieckiem na spacerze(a telefon zostawił u dziadków),jego telefon "wykonał" połączenie na mój numer,a w tle było słychac rozmowy.W niedzielę nawet kopnął moją mamę.
Wolałabym uniknąc sytuacji zamykania dziecka na siłę ze mną,albo wyciągania go na siłę z domu teści,do czasu sprawy,ale jeśli to konieczne...Czas mija,dziecko się odsuwa ode mnie,pracuję na 3 zmiany,kiedy są popołudniówki,nie mam szans na widzenie syna.Mogę zmienic system pracy na 1 zmianę,ale muszę zdecydowac jak zmiana najbardziej byłaby najlepsza.Mąż nigdy nie zajmował się domem,nie robił zakupów,nie sprzątał,nie prał,nie potrafi gotowac,poszukac osobistych rzeczy,mieszka z moją teściową i
ona go w tym teraz wyręcza.Cały czas swój wolny jest w stanie poświęcic dziecku i przeznaczy na manipulację typu:mama zamiast siedziec z tobą to robiła obiad.
Podstawowe obowiązki jakie wykonywałam stały się teraz argumentami przeciw mnie.
Co mogę zrobic,aby nie naruszac prawa jesli chcę sprawowac opiekę nad synem i dziecko przebywało wraz ze mną pod adresem zameldowania?Co w przypadku gdy ojca nie ma w domu(pracuje wiele godzin minimum 226h/mc) i dziecko pozostaje pod opieką dziadków i gdy dziecko upiera się aby tam zostac(prawdopodobnie ze strachu przed późniejszą reakcją ojca lub nagabywaniem przez teścia)?Jaką rolę pełni wtedy wezwana policja?Czy i jakie pismo miałabym wystosowac?
W pozwie rozwodowym złożonym 11lutego 2013 wniosłam o powierzenie opieki matce na czas trwania procesu jak i po jego zakończeniu ze względu na stosowaną przez męża przemoc.
Kopiuje zachowania ojca.Chcę ograniczyc(do kilku godzin)widzenia dziecka z dziadkami oraz ojcem,ponieważ mam podejrzenie że jest tam nastawiany przeciw mnie,dziecko cytuje fragmenty z KRiO,mówi:"rozprawa zo pół roku"na rozprawie będę miał już 13 lat i sam zadecyduję gdzie chce meszkac","poco ci ja,zrobisz sobie nowe dziecko",lub "zostawiłaś mnie i mnie nie odwiedzasz"(teśc zabrał
mi
klucze,mieszkanie teści),a dokładnie takie smsy wysyła mąż.
Błagam o pomoc
Czy mogę w jakiś sposób przyspieszyc fakt zamieszkania dziecka teraz ze mną,nie czekając na wyrok sądu?Teśc opowiada dziecku rzeczy takie że sam może decydowac gdzie chce mnieszkac,przypomnę że syn ma 12lat.|Czy mogę wyznaczyć opiekuna prawnego(moją siostrę) na czas mój pobytu w pracy?Nie chcę aby zarzucono mi że dziecko pod nieobecność zostawiam byle komu.Jestem załamana i braknie mi już sił,nie wiem jak to rozegrac.Nie mam pieniędzy ani na adwokata ani na porady prawne,darmowy radca poradził wziąc adwokata.W placówce MOPSu powiedziano mi,że psycholog nie przekona syna do zamieszkania z matką,bo to nie ich kompetencje.Odseparowanie mnie od syna do czasu rozprawy skutkowac będzie brakiem więzi podczas badania w RODK jeśli sędzia zleci.Stracę dziecko,bo teśc chce postawic na swoim,a mąż twierdzi że rozwodu mi nie da.Jeszcze walczę ale już brakuje mi sił bo mam wrażenie że jestem bezradna.Stracę dziecko i sens życia.

Odnośnik do komentarza
Gość papierowa_marionetka

Witam, masz rzeczywiscie problem duzy. Moim zdaniem nie da sie nic zrobic do czasu rozprawy. Idź na policje, zapytaj co mozesz w takiej sytuacji zrobic lub do Opieki Spolecznej. Musisz szukac porad wszedzie. Powinnas zlozyc pozew rozwodowy z orzekaniem o winie. Sprawa na policji jest zgloszona, obdukcja jest, twoi wspolpracownicy na pewno potwierdziliby ze jestes kompetentna oraz twoj szef. W sądach zazwyczaj jest tak, ze opieke nad dzieckiem chętniej przyznajom matce a nie ojcu, a jesli ojciec dopuscil sie przemocy to moim zdaniem tym bardziej sąd powinien byc przychylniejszy aby Tobie oddac dziecko. Nie wiem jak jest w sadzie, ale moze sąd wysle go na badania, a jak ma depresje i napady agresji i zlosci to byc moze to bedzie jakas linia obrony dla Ciebie. Moim zdaniem TY powinnas równiez isc do psychologa bo widze ze Twoja psychika nie trzyma sie zbyt dobrze.. Nie mam pojecia jak wiecej Ci pomoc bo mam tylko 17 lat, chodze do Liceum Policyjnego ale jak na razie nie wiele wiem. Powodzenia ze szczerego serca zycze zeby sie udalo!

Odnośnik do komentarza

Dziękuję,jesteś wspaniałą dziewczyną a masz tylko lub aż 17 lat.Rzeczywiście,mam problem,bo to cios w plecy.Jeszcze jakoś funkcjonuję,staram się o psychologa ale pracuję na zmiany i nic od razu.W mopsie sprawa stanęła,bo dokumenty w drodze.Ten weekend mam zarezerwowany z młodym,tak się przynajmniej umówiliśmy,ale nie wiem czy nie zmieni zdania,może tatuś zapewni mu lepsze atrakcje.Mam zamiar,wziąśc plecak z lekcjami młodego(oczywiście po ostatniej wizycie u mnie,kazano mu go dyskretnie zabra-no i zabrał jak byłam na 10minut w biedronce).Na pewno nie będą chcieli wydac,tym razem wezwę policję.Moje pytanie jeszcze do ciebie,jeśli posiadam niebieską kartę i dyspozytora informuję przyjeżdża patrol czy interwencja?jaka jest różnica między tymi działami?

Odnośnik do komentarza
Gość papierowa_marionetka

nie dziekuj bo ja malo wiem i w tej sytuacji niestety tez nie moge Ci doradzic.. moze mezowi zalozyc niebieska karte? sąd powinien to rozpatrzyc.. powiedziec moge tyle abys walczyla bo dziecko dla Ciebie to napewno najwiecej co masz. Gdy rodzina nie da Ci kontaktu z nim, wzywaj policje, nie awanturuj sie bo nie ma po co problemów sobie robic. Moze idz na policje i spytaj co moglabys zrobic, jak pomoc i chronic dziecko przed agresywnym i nieobliczalnym ojcem.. Powodzenia jeszcze raz i pamiętaj: walcz o swoje i nie poddawaj sie! Twoje dziecko kiedys to napewno doceni

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...