Skocz do zawartości
Forum

Jak mam odejść od męża?


Gość Colitami88

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Colitami88

Witam.Mam 25 lat.Jestem mężatką od 3 lat, mamy 3 letnią córeczkę .W skrócie opowiem moja historię.Mój mąż dawniej pił, ostatnio trochę przestał ze względu na pracę i na zdane prawo jazdy,znam go od 5 lat i ciągle myślę,że zmieni się.Było wiele rozstań i moich odejść,ale wracałam,wracałam ze względu na dziecko które nie wyobraża sobie dnia bez tatusia.Jeśli chodzi o nas to nie dogadujemy się, wogóle wspólnie czasu nie spędzamy,tylko sie kłócimy,wyzywamy.Sex jest dobry,ale to tyle...zero rozmów, zero czułości z jego strony,nie przytula mnie nie całujemy się.Mieszkamy w jedo domu , sami tzn my i nasza córeczka.Jako ojciec jest moim zdaniem najlepszy na świecie...jako mąż najgorszy...wiele razy mówilam mu to ale o odpowiadał "przecież Cie całuje" przeciez jest dobrze"...nie mam sił, czuję sie samotna,niekochana nieszczęśliwa....Odeszłabym dawno ale jak ja mam mojemu dziecku wytłumaczyć że tatusia nie ma, gdzie niby jest? musiałabym odejść do rodziców, a tu jest jej dom, jej pokój, jej pies,jej dom.Ona płaczę jak on pojedzie do pracy, bez niego ciężko jest jej zasnąć..więc jak ja mam odejść...dla szczęścia mojej córki ja jestem nieszczęśliwa..Co ja mam robić? :(

Odnośnik do komentarza

Powinnaś odejść, bo nie jesteś szczęśliwa. Nie rozumiem kobiet, które tkwią w nieszczęśliwych związkach "bo dziecko". Myślisz że dziecko będzie szczęśliwe dorastając w rodzinie gdzie mama czuje się niekochana? Nie bedzie. Będzie tylko gorzej z czasem i to będzie bardziej odbijało się i na Tobie i na dziecku. To nie ma sensu, bo potem będzie coraz gorzej, sama na pewno masz koleżnaki, które żyją nadzieją a widac z perspektywy osoby trzeciej, że to bez sensu. Na początku będzie ciężko, bo będziesz sama ale z czasem znajdziesz kogo, kto pokocha i Ciebie i Twojego Malucha i Maluch pokocha jego i będziecie szczęśliwi we trójkę. Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko, bo tak, to tylko kwestia czasu że będzie gorzej.

http://www.ticker.7910.org/an1cMls0g411100MTAwNDcxNGx8MzU1NjZqbGF8aW4gbG92ZQ.gif

Odnośnik do komentarza
Gość moniiilo

taaa -szczescliwa mama -to szczesliwe dziecko -a gdzie tata?

Moim zdanie powinnas skupic sie na tym co takiego sie dzieje -ze sa kłótnie , ze on pije -picie to ucieczka od problemu ...

Lepiej pojsc do psychologa -na terapia .

Odnośnik do komentarza

Myśle ze nie powinnas odchodzić , walcz o swoje zycie i szczeście dziecka jak bedziesz pewna ze zrobilas juz wszytsko wtedy odejdz, pojdz albo pojdzcie na terapie do pschologa porozmawiaj z mezem powaznie powiedz ze masz mysli zeby odejsc , daj ostania szanse powiedz jesli nie zobaczysz zmiany zachowania ze strony meza to zrealizujesz swoj plan, niech on troche o ciebie zawalczy. pozdrawiam :)

PS jest potrafi byc idealnym ojcem to musi sie postarac a bedzie dobrym męzem.

Odnośnik do komentarza
Gość moniiilo

dlaczego wszyscy sa nastawieni na ja - bo ja mam byc szczesliwa , bo ja , bo mi sie nalezy...
Jaka krzywde mozesz zrobic dzieclu odchodzac od meza?
Sama mówisz ,ze mala kocha go bardzo -a on ja ..

Zacznij prace od siebie -zastanów sie nad swoim zachowaniem , zajmij sie saba tak abys odczuwala szczescie , pokochaj siebie i zacznij zyc . Usmiechaj sie i rozmawiaj z mezem .

czy odchodzac od niego bedziesz bardziej szczesliw a/

Odchodzac od niego twoje dziecko bedzie bardziej szczeliwe?

Odnośnik do komentarza

Tarja ma rację, nie ma sensu tkwić na siłę w nieszczęśliwym związku "ze względu na dziecko", bo to tak naprawdę nie jest dla niego żaden wzgląd. A dobre relacje z dzieckiem można utrzymywać, bez względu na to, czy się z nim mieszka, czy nie. Jeśli coś jeszcze do męża czujesz, to może spróbujecie tej terapii dla par, o której pani psycholog wspomniała, jeśli nic już Was nie łączy, to lepiej daj sobie z tym spokój.
Aha, skoro on ma problem z alkoholem, to powinien się leczyć i być w tym leczeniu konsekwentny.

Odnośnik do komentarza

Hej, czytając twój wpis widzę moje życie..spieprzone życie dla faceta który miał być na te tzw .całe życie.Niewiem...trudno jest podjąć taką decyzję zwłaszcza jak są dzieci...dobrze o tym wiem bo mam ich dwoje ...różnica jest tylko taka że moja córka idzie za mną w dym!.Rozmowa z partnerem...hm ..ja ich przeprowadziłam setki...i wiesz co jest najgorsze...po miesiącu ewent. dwóch wszystko wraca do normy ,czyli do d...krótko mówiąc.Oczywiście to sprawa indiwidualna...nie każdy jest baranem...bierz życie w swoje ręcę ...ja tak właśnie zrobię...jeżeli nie czujesz się doceniona i szanowana przez tego jedynego.. to go olej...a córka kiedyś zrozumie jestem tego pewna,pozdrawiam i trzymaj się ciepło.

Odnośnik do komentarza
Gość myszka34

Mam 34 lata córkę która w tym roku kończy 17 lat i od 18 lat jestem z moim mężem. Notabene w tym roku mija nasz 14 rocznica ślubu. Mój mąż nie ma nałogów jest lubiany w pracy i przez znajomych. Ale.... W domu jest wulgarny wszczyna awantury rzuca wszystkim co ma pod reka. Nie raz potrafił mnie uderzć a dlaczego- bo zasluzylam. Moja córka wogule się nie interesuje. Praktycznie wychowuję ją sama. Od wielu lat zbieram się na odwagę żeby od niego odejs ,ale boję się że sobie nie poradzę. Chociaż moja córka powtarza mi że jakoś sobie poradzimy. Sama siebie nie rozumiem. Nie nawidze tego człowieka żyjemy praktycznie obok siebie a nie ze soba, ale mimo wszystko boję się odejsc. Jestem świadoma tego że marnuje sobie życie z tym potworem. Boję się jak zareaguje jak mu powiem że odchodzę. Jestem pewna jaką będzie jego reakcja. Nie będzie mnie błagał żebym została poprostu awantura wyzwiska rekoczyny .... Boję sie

Odnośnik do komentarza
Gość myszka34

Problem polega na tym że od paru lat mieszam w niemczech i nie mam tu nikogo zaufanego u którego mogla bym trochę pomieszkac. I nie mam pojęcia jak będzie wyglądała sprawa rozwodowa. Cży będziemy musieli jechać do polski cży uda się to załatwić tu na miejscu. Jedyne z czego się cieszę to z tego ,że nigdy nie byłam zależna finansowo od męża. Wiem że muszę coś zrobić i to w miarę szybko. Tylko ten paniczny strach mnie przerasta

Odnośnik do komentarza

A masz mozliwosc zamieszkania u rodziny w Polsce?Zdaje sobie sprawe ze tam masz prace i byloby ciezko ale warto sie nad taka mozliwoscia zastanowic.Zycie z potworem pod jednym dachem dalej uswiadamia go ze moze sobie na wszystko pozwolic.Najbardziej cierpi zawsze dziecko.Zyjac z ojcem ktory nigdy nie byl dla niej wzorem na pewno odbija sie to na psychice i w przyszlosci moze sobie nie poradzic z zyciem.Tu na forum jest mnostwo takich przykladow.....
Podejmij szybko konkretna decyzje ,zwlekajac nie dajesz szansy na godne zycie dla Siebie i corki.Powodzenia.

Przepraszam za brak polskich znakow ale mam problem z klawiatura.

Odnośnik do komentarza

Właśnie przeczytałam gdzieś, że będąc za granicą, można również przeprowadzić rozwód, jeśli jest się na terenie Uni Europejskiej. Może więc złóż na razie pozew(oczywiście nie informując męża), i wtedy się upewnisz. Jak nie będą robili problemów, to skorzystaj z tej możliwości, a jak będą...no coż, to wtedy powinnaś wrócić do Polski, i faktycznie, najlepiej do rodziny.

Odnośnik do komentarza

Witam jestem właśnie w podobnej sytuacji mam 22 lata i od 2 lat jestem mężatką pół roku temu urodziło się nam dziecko od tamtej pory już nie ma go kocham jeszcze mojego meza ale nie mam siły walczyć z nim prosić o chwilę dla mnie od jakiegoś czasu również dla dziecka
... dla niego najważniejsze jest wyspać się iść do pracy pley i koledzy czasem wraca z pracy pijany nawet się z nami nie wita tylko idzie spać... mówię proszę błagam krzycze i grozę ale on nie widzi nic złego raz na jakiś czas spędzi ze mna trochę czasu i nie pije i czuje zwolniony się z tych obowiazkow przez kolejny okres ale ja mam tego dość potrzebuje go ponieważ zostaliśmy sami za granicą ale też nie chce się ocknąc za 10 lat kiedy może być za późno... nie wiem co mam zrobic jeszcze jestem od niego zależna finansowo to jakiś koszmar zyciowy... przez tak krótki czas zniszczylo to moja psychikę nie chce mi się.już żyć. Naszczescie mam mojego synka. Proszę pomóżcie

Odnośnik do komentarza
Gość nolan631

badz silna i stanowcza kieruj sie przedewszystkim swoim dobrem a córka oczywiscie moze sie spotykac z ojcem jednego nierozumie dlaczego w wiekszosci kobiety wybieraja takich skó*****nów gdybym kiedykolwiek mial kobiete która kocham codzien bym nosil bym ja na rekach i zapewnial o szczerej milosci jesli chce ktos porady neutralnego czlowieka to moje gg 42024395

Odnośnik do komentarza

Witam jestem właśnie w podobnej sytuacji mam 29 lata i od 2 lat jestem mężatką półtora roku temu urodziło się nam dziecko od tamtej pory już nie ma go.kocham jeszcze mojego meza ale nie mam siły walczyć z nim prosić o chwilę dla mnie od jakiegoś czasu również dla dziecka
... dla niego najważniejsze jest to co każą rodzice Czasem nawet się z nami nie wita tylko idzie spać... mówię proszę błagam krzycze i grozę ale on nie widzi nic złego raz na jakiś czas spędzi ze mna trochę czasu i czuje zwolniony się z tych obowiazkow przez kolejny okres ale ja mam tego dość potrzebuje go, ale też nie chce się ocknąc za 10 lat kiedy może być za późno... nie wiem co mam zrobic jeszcze jestem od niego zależna finansowo to jakiś koszmar zyciowy... przez tak krótki czas zniszczylo to moja psychikę nie chce mi się.już żyć. Naszczescie mam mojego synka. Proszę pomóżcie

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...