Skocz do zawartości
Forum

Czy to prawdziwa miłość?


Gość zycie2736

Rekomendowane odpowiedzi

Gość zycie2736

Znamy się 20 lat :) Ja mam 27, On 36...spotkaliśmy się za granicą, nie w naszej rodzinnej miejscowości, a przede wszystkim poznaliśmy bliżej i tutaj uczucie zaczęło kwitnąć...stwierdziliśmy oboje, że to jest TO- miłość na całe życie...wspólne rozmowy do samego rana i to nawet bez lampek wina, wspólne spędzanie czasu, bycie po prostu non stop przez dwa miesiące, wszystko wspólnie..nawet były momenty, że nie musieliśmy nic mówić-bo każde z nas wiedziało co chcemy powiedzieć..to jest nawet nie do opisania(mimo, ze czytam hihi)..i JA i ON przeżyliśmy wspaniałe...no właśnie 'chwile'...nagle- bo tak mogę rzec- czar prysł...On- ma 2 prawie dorosłych dzieci-córki, jest po rozwodzie...związał się z kobietą, z którą się rozstał...i też jest już w 3 m-cu ciąży...niby nie patrzy na innych, twierdził, że to ze mną chce spędzić resztę swego życia, bo dzięki mnie poczuł, że żyje i jest szczęśliwy...no ale jak na mężczyznę kulturalnego przystało- idzie do mego taty i pyta go o zdanie- Tato mój jest przeciwny naszemu związkowi, ponieważ zna go nie od dziś i od razu mi powiedział, że boi się, że mnie skrzywdzi...Więc On, wyjeżdża niespodziewanie do Pl, okłamując mnie, że nie leci do byłej...ma urodziny, leci je sobie wyprawić...dzwonię i wiem, że jest u niej...przed wyjazdem powiedział, że przeprasza, że mnie skrzywdził i on po prostu leci, tłumaczył się tym, że rodzice moi i tak go nie zaakceptują, a jeśli już to na siłę...a on na siłę i tak nie chce, bo to jak stwierdziliśmy nie ma najmniejszego sensu...Najlepsze w tym wszystkim jest to, że powiedział, że mnie kocha naprawdę, że jestem zbyt dobra i nie mógłby mnie skrzywdzić, a kobiety, z którymi był wcześniej-nawet była żona- nie usłyszały tylu słów od niego co ja...póki co, nie odzywa się...a jeśli się odezwie, gdy wróci? Jest taka miłość, która nie umiera, choć zakochani od siebie odejdą...ale po cóż dawać komuś drugą szansę, skoro w kolejce stoją inni, którzy nie wykorzystali pierwszej! :) poradźcie proszę...choć pewnie sama wiem jak to się skończy... :)

Odnośnik do komentarza

Okłamał Cię, poleciał do byłej, która jest z nim w ciązy, od żony odszedł - za stały w uczuciach to on nie jest? Nie sądzisz? Wcale isę nie dziwię Twoim rodzicom, że nie są mu życzliwi...
Tak się nie zachowuje człowiek który mówi że jesteś jego miłością na całe życie...

Żyj tak, żeby twoim przyjacielom zrobiło się smutno gdy umrzesz

Odnośnik do komentarza
Gość uniformil

po 2 miesiacach nie mozna mówic o milosci.
Zobacz ma 1 zone , mial kobiete -ktora jest teraz w ciazy -Tutaj nic sie nie zgadza.

Ja tez bylam z takim facetem i powiem tylko jedno -taki typ sie nie zmienia.

Nie wracaj do niego

Odnośnik do komentarza
Gość zycie2736

tak właśnie i ja uważam, tylko pytanie po co ta cała 'afera'? po cóż angażować całą moją rodzinę? jaki w tym miał cel? jaki w ogóle miał cel? tego niestety już się od niego nie dowiem, a chyba nawet już nie chcę wiedzieć...

Odnośnik do komentarza

Wiesz, to taki typ faceta, nie pozymyka jednego związku ,pakuje się w drugi, typ zdobywcy, jeżeli uda się z jeszcze jedną dobrze jeśli nie to trudno.
Lepiej od takich typów trzymaj się z daleka,nie marnuj sobie życia z facetami z bogatą przeszłością....Mądra kobieta nigdy takiemu nie uwierzy że będzie jego ostatnią,tylko pokaże drzwi.....

Odnośnik do komentarza
Gość zycie2736

sądzę właśnie, że taką osóbką jestem... póki co...życie uczy...mądrzy uczą się na błędach cudzych, normalni na swoich a głupi- w ogóle...dwa razy do tej samej rzeki stety, ale nie wchodzę... dziękuję, utwierdza mnie to w przekonaniu, by postąpić tak, jak podpowiadała mi moja intuicja... ;)

Odnośnik do komentarza

Witaj
Szukasz zdecydowanej odpowiedzi którą niestety lecz sama musisz w sobie poszukać.Nikt nie zadecyduje za ciebie,rodzice? często nie mają racji w tym przypadku zgodzę się z twoim tatą.Wiek mężczyzny nie świadczy o jego dojrzałości emocjonalnej mając 36 lat może być 16to latkiem a za parę lat może dalej być na tym samym etapie.Z tego co opisałaś facet coś rozumie lecz myślenie a robienie to nie to samo,czasem niestety lecz trzeba zagłuszyć w sobie pewne instynkty i postawić na zdrowy racjonalizm.Pamiętajmy o tym że tylko jedno życie mamy i nie komplikujmy je sobie sami,to trudne gdy wybiera się pomiędzy uczuciami a rozsądkiem,ja bym postawił w tym przypadku na rozsądek.

Odnośnik do komentarza

co Wy gadacie? jaki zonaty? przeciez pisze, ze po rozwodzie, a ze ma dzieci to swoja droga...i to ze starszy? to nawet nic nie zmienia...skad mozna wiedziec, skoro nie przezylo sie i nie doswiadczylo takich chwil, uniesien, emocji... moze sie nawet bawil- ale ja uwazam, ze to byly Wasze chwile i wiecie najlepiej co czuliscie w danym momencie...moze po prostu On obawia sie odpowiedzialnosci? swego jakze cieeezkiego bagazu? w sumie mozna kochac naprawde i odejsc...bo przeszlosci niestety nie da sie zmienic i czasu cofnac niestety...

Odnośnik do komentarza
Gość zycie2736

no i się stało...wrócił...i dzwoni i dzwoni i dzwoni...i prosi i prosi i prosi...póki co, nie odbieram i nie chcę mieć z nim kontaktu...podejrzewam, że wygodniej dla takiego PANA akurat by było: ja tutaj, a w Pl z doskoku- kobieta, z którą ma dziecko...bo była żona to już 'poszła w zapomnienie'...ALE nie jestem MARIONETKĄ, ani kobietą z sercem z kamienia (miło wspominam, choć dla kogoś kto mnie okłamuje MUSZĘ- a może CHCĘ mieć je właśnie takie :/ )...więc czuję, cenię siebie i przede wszystkim wierzę, ale JUŻ stety raczej, ale nie w niego...

Odnośnik do komentarza
Gość zycie2736

trzeba dać czasowi czas...no i dałam, choć wiem, że pewnie źle postępuję według nie/jednego z Was...spotykamy się nadal- On twierdzi, że nie wróci już do Pl- w sensie, że do niej-pewnie dopóty, dopóki dziecko nie przyjdzie na świat...zapewnia mnie, że właśnie z jednej strony najlepsze, a z drugiej najgorsze jest to, że mnie kocha...i się nie zastanawiał wcześniej w swym życiu tak nad jakąkolwiek kobietą...póki co, sami nie wiemy co z tego będzie i czy w ogóle będzie...a ja- szczerze mówiąc- będę z nim, dopóki będę mogła, może tracę cenny czas...dziwnie się czuję po prostu, tak jak bym stawała się powoli obojętna na wszystko...

P.s. Jeśli wiecie, wypowiedzcie się proszę, po czym poznać, gdy ktoś kłamie? Jakich wtedy używa gestów, słów itp. Czytałam ostatnio MOWA CIAŁA Allan i Barbara Pease- jest tam wiele wskazówek, ale u mego chłopca takich nie zauważyłam, a powątpiewać zaczynam czy jest ze mną szczery...

Odnośnik do komentarza

daj sobie spokój z panem z przeszłością ..nigdy nie będziesz z nim szczęśliwa ,a im bardziej będziesz tkwiła w tym dziwnym związku tym gorzej w przyszłości nie będziesz potrafiła ułożyć sobie życia z kimś normalnym ....wiem to na swoim przykładzie ...szkoda czasu na takich poranionych facetów :-(

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...