Skocz do zawartości
Forum

Co zrobić, żeby chłopak, na którym tak bardzo mi zależy, do mnie wrócił?


Gość ...

Rekomendowane odpowiedzi

Gość asiucha555
opisze wam moja historie. bylam z chlopakiem 11 miesiecy,bylo nam razem super,mielismy czasami male sprzeczki,ale dawalismy rade. mieszkamy nie daleko siebie,jezdzilam do nioego na wekendy a on przyjezdzal do mnie. spedzalismy razem duzo czasu. rozstalismy sie bo on wyjezdzal do pracy do niemiec,i zaczelo sie miedzy nami psuc.jak byl w polsce za kazdym razem chcialam sie spotkac ale on nigdy nie mial na to czasu. pewnego razu w koncu sie spotkalismy rozmawialismy i on nagle mnie pocalowal, poczulam ze nadal bardzo go kocham i nie potrafie bez niego zyc,pozniej napisal kilka smsowi na tym sie skonczylo. teraz mamy ze soba slaby kontakt. mam faceta jest mi z nim dobrze jestesmy ze soba 1,5 roku ale ja ciagle mysle o nim. gdy piszemy daje mi nadzieje ze moze bedziemy razem ale ta nadzieja gasnie a ja ciagle bardzo go kocham. to bardzo boli. i musze zyc wiedzac ze moze juz nigdy nie bedziemy razem!
Odnośnik do komentarza
hejka mam na imię Karolina. Mam 18ście lat i mam mały problem. na sylwestra 2011/2012 zostałam zaproszona na imprezę do swojego chłopaka ... zgodziłam się żeby jechać bo chciałam z nim spędzać każdą wolną chwilę swojego życia... ale wydarzyło się coś czego się nie spodziewałam>>. według mojego chłopaka i takiego jednego rafała(jednego ze znajomych mojego chłopaka) , całowałam się właśnie z tym rafałem.. tylko że jest jeden mały problem ja nic nie pamiętam bo tak się napiłam że film mi się urwał.. starałam pogadać z moim chłopakiem w jakiś sposób ale on trzymał się swojej wersji... jakiś czas temu pisałam z nim i on powiedział że na razie niech jest tak jak jest.. bo jak byśmy teraz byli razem to on by szukał czegoś żeby się za to odegrać.. powiedział że to by mnie bardziej bolało niż teraz i dla tego chce trochę czasu na to
:( ale powiedział także że niczego nie obiecuje... jak ja to mam rozumieć .. strasznie mi na nim zależy, to jest pierwszy chłopka przed jakim się otworzyłam i o którym myślałam na poważnie :(proszę powiedzcie co mam robić .. kocham go jak wariatka i nie potrafię bez niego żyć :(
Odnośnik do komentarza
Gość Kamcia(kochałam
Ja chodziłam z chłopakiem lecz w klasie była inna dziewczyna i gdy wychodziliśmy na dwór to zawsze chciał iść po nią ja sie zgadzałam.Potem sie go spytałam czy on sie w niej buja lecz odp że nie było mi przykro bo mnie okłamał chodziłam z nim 40dni i nadal się w nim Kocham ale on nie po tych w nidziele przeprosiłam go za to że walnełam go drewnianą szczątką i on napisał że (aha zrywam z tobą)teraz razem nie chodzimy ale jesteżmy w klasie sportowej i ćwiczymy Badmintona i jak na niego patrze to chce mi sie płakać i dlatego wchodze na tą strone ale i tak nic to nie daje!!!!!??
Odnośnik do komentarza
Witam..mam problem...Bylam z chlopakiem 9 miesiecy fakt byly sprzeczki miedzy nami czesto sie klocilismy ale nadszedl moment gdzie wszystko bylo dobrze zero klotni nic kompletnie..tylko ze napisal mi " mysle ze powinnismy sie spotykac na weekendy bo on wraca zmeczony z pracy chce odpoczac piwo wypic itp" owszem zdenerwowalo mnie to troche ale powiedzialam ze moze byc nie mam nic przeciwko..tylko pozniej zaczelo mi tego brakowac..kiedy mielismy sie spotkac on godzine przed informowal mnie ze jedzie po pracy do domu bo musi cos tam pomoc..i tak nie widzielismy sie 2 tyg..i ktoregos wieczoru powiedzialam ze nie ma czasu dla mnie a on ze widocznie sie jemu znodzilam skoro sa rzeczy wazniejsze ode mnie..zrobilo mi sie bardzo przykro i go zapytalam wprost czy chce byc ze mna dalej..to odpowiedzial ze nie..wiec mu napisalam ze w piatek przyjade po swoje rzeczy..a on mi odpisal " jak juz do masz do mnie przyjechac zadne po nasze rzeczy" i pozniej " kocham cie myszko" to powiedzialam mu eby wiecej tego nie robil..i byl spokoj raz na tydzien sie widzielismy..ale kiedy tydzien temu znowu zaczelo nam sie nie ukladac zawalilam szkole nie podchodze do matury..i nie wiem dlaczego w srode ze mna zerwal...prosilam go zeby nie zostawial mnie bo nie poto o niego walczylam zeby sie poddac to sie zgodzil ze zostanie..ale na drugi dzien powiedzial ze potrzebujemy duzo czasu zeby zatesknic i moze wroci to cos..bo on nic nie czuje a ja dalej go kocham..wiem ze w glebi do mnie tez cos czuje bo powiedzial zebysmy zostali przyjaciolmi normalnie sie spotykali..itp.. nawet mowi do mnie myszko..ale musi byc pewny ze jestem czegos warta..i kiedy wroci z poligonu czyli jakos 21 maja to mamy porozmawiac powaznie na nasz temat...a teraz mam nie wchodzic na temat nas tylko byc z nim przyjaciolmi..zapytalam czy jezeli bedzie sie wahal miedzy przyjaznia a czyms wiecej to odpowiedzial ze wtedy czeka nas powazna rozmowa...ale narazie musze uszanowac jego decyzje..co mam zrobic zeby zaczal tesknic za mna?..bardzo mi go brakuje kocham go jak zadnego innego ale mysl ze go moge juz stracic na zawsze dobija mnie bardziej i nie moge sobie z tym poradzic...pomoznie..od tygodnia jestem rozbita nie moge sie powstrzymac od lez...w przyszlym tygodniu mam sie z nim spotkac bo sam wyrazil ta chec..co mam robic zeby zatesknil i poczul to co ja do niego czuje..
Odnośnik do komentarza
powiem wam że też mam podobny problem. byłam z rafałem 4 miesiące, przy końcu naszego rozstania szłam na grób do mojej babci i zauważyłam go jak szedł przez park. obejrzał sie ale nie podszedł do mnie i nie przywitał sie. pomyslałam no okee. po chwili zobaczyłam 2 laski i jak on do nich szedł. byłam tak zdenerwowana że oż mój kuzyn musiał mnie trzymać bo chciałam jee ... zerwałam z nim i powiedziałam mu że życze mu szczęścia z innymi ale żeby nie zranił je tak jak mnie. wieczorem myślałam o nim, ze co ja rb przecież go kocham . napisałam do niego czy do mnie wróci ale on jest taki uparty ze mówił mi ze niechce mnie zranic tak jak to napisałam. i tak do tej pory muu pisze czy do mnie wróci ; (( . ale bez ustanku. ostatnio pytałam go czy do mnie wróci a on ze nam sie udaje a ja do niego ze mozemy sprobowac a on ze moze bd z inna ; ((
nawet mu tego nie mówie ale jak ja spotkam to ja przeciez .... ; ((
ja juz nie mam siły zeby mu pisać czy do mnie wróci. bo wiem ze odp bd NIE ; ((
wiem ze mnie kocha i on wie ze ja go kocham ; (((
Odnośnik do komentarza
Witam . Byłam z chłopakiem póltora roku, 7 października 2010r oświadczył mi się po tym jak 3 dni wczesniej zerwał ze mną, zrozumiał co stracił .. niestety zaczeło sie psuć jakoś od lutego .. wiadomo były kłotnie .. ale ja miałam problemy z rodzicami .. wyrzucali mnie z domu, ponizali, znecali sie nade mną psychicznie jak i fizycznie . Pomagał mi bardzo .. ale w kwietniu wyprowadziłam się od rodziców, poszła na tzw swoje .. jednak przez to co przeszła przez to jaki ból po rodzicach miałam.. nie potrafiłam sobie z tym poradzić . zaczełam się wyżywać na nim .. nie panowałam nad sobą , zamknełam sie w sobie .. 2 tyg temu w niedziele zerwał ze mną . pwoiedział ze juz nigdy nie wrocimy do siebie .. to był cios ponizej pasa .. następnego dnia poszłam do psychologa i do tej pory byłam juz z 5 razy, pomogl mi. Nauczyłam sie rozmawiac, doceniac to co mam, panowac nad soba a przede wszytskim o wszytskim mowic. w pirewszym tyg czyli 3 dni po rozstaniu spotkał sie ze mna .. zauwazyl poprawe .. powiedział abym mu dała czas .. w piatek sie spotkalismy bylo milo, w sobote takze i w poniedziałek nastpeny .. nastepnego dnia we wtorek powiedział mi ze nie potrafi mi zaufac, ze jedna strona mowi tak a druga nie .. ze moze byc tak ze wroci do mnie z podkulonym ogonem a moze byc tak ze nie wroci .. ja bym oddała wszytsko aby z nim być. jego koledzy sami sie dziwia ze tak postapił .. . ja wiem ze on sie boi ze bd taka jak wczesniej .. ale skoro sam zauwayzl poprawe .. oddałabym wszytsko za niego .. . Dzisiaj mi napisał ze sam sie bije z własnymi myslami, ze sam nie rozumie siebie .. ja codziennie placze nie moge sie pozbierac .. jednak bylismy zareczeni .. . Pomózcie mi : ( .
Odnośnik do komentarza

Ja mam coś podobnego. Jeszcze trzy dni temu rozmawiałam z mojego chłopaka siostrą normalnie a na drugi dzień jak napisałam do niego to ktos napisał że to pomyłka że on sprzedał mu telefon z kartą. Ja nie wierzę w to ale mam wrażenie że to jest koniec. Ja tak bardzo go kocham. Ja nie umiem bez niego funkcjonować. No też mam na imię Marta a mój chłopak Aleksander ale on wyjechał już prawdopodobnie na zawsze do Francji a miał to zrobić dopiero za 2 lata a tu teraz to zrobił .Ja za nim bardzo tęsknię ja nie wiem co mam zrobić jak on wyjechał ja płaczę po kątach po nocach w dzień... Nie wiem jak mam myśleć bo inaczej już nie umiem. cięłam się nawet z tęsknoty....

Odnośnik do komentarza
Gość Szaccssii

@~princess_87: Myślę , że powinnaś dać sobie szansę i zapomnieć! wiem że to bardzo trudne, ale nie możesz się zadręczać wiecznie bo Twoja córeczka widząc Ciebie taką nie będzie szczęśliwa. Jeśli Mama cierpi to dziecko także. Nie można rozpamiętywać przeszłości, bo to nie jest dobre rozwiązanie. i nie obwiniaj siebie za to co sie stało bo wina zawsze lezy po obudwu stronach!! Masz pracę, zdrową córeczkę i mysl o niej a zobaczysz że szczęscie się do Ciebie uśmiechnie!! Pamiętaj że nic nie dzieje sie bez powodu..takk miało byc.Będzie dobrze , głowa do góry....:)tylko pozwól sobie na szczescie i nie zamykaj przed nim drzwi..buziaki :*

Odnośnik do komentarza

No i nie odpisała Kamila :( Z czym przepadłem ? :) A tak na poważnie to szukam kogoś z kim bym się od czasu do czasu spotkał, przy zachowaniu dalekoidacej dyskrecji, więc preferuje kobiety "zajęte " z oczywistych względów. Z logistyka nie ma problemu, jedyny problem jest taki, ze niestety jestem dość wymagający, oczywiście chodzi mi o to ze mam swój jakiś tam gust i generalnie nie lubię kompromisów pod tym względem, ale pewnie i Ty masz podobnie. No i generalnie bardzo często bywam w Piotrkowie i ok

Odnośnik do komentarza

Mam podobną sytuacje,tyle że ja byłam z chlopakiem zareczona,mielismy plany dzieci, ślub.Byliśmy razem zawsze mieliśmy problemy ale rozwiazawalismy je zawsze.W tą sobote ze mną zerwał dla innej dziewczyny.Miedzy mna a nim jest 2 lata róznica,a miedzy nią a nim 6lat.Pisalam mu ze go kocham,on pisal to samo.Mial pruby samobujcze nie wiem czemu.Nasi znajomi mówią,że on mnie kocha ale się pogubił.Gdy pytałam czemu mnie zostawil odpopwiedzial że...nie budziłam go rano i czepiałam sie że pózno wstaje.Ale przeciez mógł powiedziec żebym się zmieniła.Kocham go mimo gorzkich słow ktore usłuszałam z jego ust po rozstaniu.Co o tym myślicie?

Odnośnik do komentarza

MAM PYTANIE JAK MAM POGODZIC SIE Z CHLOPAKIEM GDYZ OSOBY TRZECIE NAGADALY MU BZDUR ... BARDZO KOCHAM NIE CHCE GO STRACIC ... BOLI MNIE TO ZE NAJ BARDZIEJ ZABOLALY MNIE SLOWA Z JEGO UST .... NIECHCE SIE Z TYM MECZYC CHCE BY BYLO DOBRZE CHCE BYC Z NIM I TYLKO Z NIM ... NIE UMIEM BEZ NIEGO ZYC JEST DLA MNIE JEDYNYM WSPARCIEM ..DZIEKIE NIEMU SIE ZMIENILAM NA LEPSZE A NIE NA GORSZE

Odnośnik do komentarza

Byłam w podobnej sytuacji i Zostawiłam Pana :) teraz on siedzi i kombinuje z kumplami co zrobić żebym chciała go chociaż opluć co prawda jest uparty i nie odzywa się ale robi milion różnych nawet zabawnych rzeczy żeby zostać zauważonym :) Nie licz na to że sam z siebie zacznie trybić daj mu porządnego kopa niech wie co stracił Kochana skrzynia ze skarbem nie krzyczy weź mnie ! weź mnie ! prosze !! ona zna swoją wartość i on na pewno też to zauwazy :) Zaryzykuj może to potrwać ale myśle że zauważy i wróci sam ;)

Odnośnik do komentarza
Gość zalamana

Czesc mam 17 lat spotykalam sie z chlopakiem wszystko bylo dobrze przytulal mnie calowal wugupialismy sie przychoszilismy do siebie chodzilismy za reke przy kolegach mnie przytula caluje i wgl. Chociaz od pewniego czasu wszystko sie popsulo poniewaz zrobilam mu zazdrosc ale przeprosilam go i bylo dobrze wmiare. Chodz pewnego dnia napisal mi ze nic z tego nie bedzie bo zrazil sie przez ta zazdrosc poniewaz jego byla ciagle mu jakies awantury urzadzala. Co mam zrobic zeby chcial cos na nowo bardzo mi na nim zalezy nie umiem bez niego ale on nic nie chce narazie. Pomozcie ; ((

Odnośnik do komentarza
Gość Brygida

Jeżeli chlopak/dziewczyna milczy i nie chce wracać do pewnych spraw, spotykać się, to musimy to uszanować i dac mu/jej czas. Nie oznacza to , że to sie nie stanie, ale to tez musimy brac pod uwagę. Każdy wyciąga swoje wnioski z doświadczeń. Na razie próbujmy nie zrywac znajomości, budowac przyjaźn, a potem wszystko może się zdarzyc, jeśli sie okaże , że dla obydwu osób ma sens. Nie róbcie niczego na siłe, bo same tego nie chciałybyście wobec was. Tu trzeba cierpliwości , spokoju, dyplomacji, i decyzji drugiej strony, czy tego chce tak samo jak wy.
Powodzenia

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...