Czy jesteście opytmistami czy pesymistami?

[Gość Mała__MI]

Część,
Mam takie pytanie jesteście optymistami, pesymistami czy realistami. Ja należę do tych ostatnich, jestem straszną realistką, i według niektórych moim znajomych powinnam to ziemienić, bo tak nie powinno być. Biorę sprawy takimi jakimi są i dla mnie liczy się logiczność i argumenty za i przeciw a nie nadzieja na to że może dobrze się skończy. Czasami nadzieja to za małó aby podjąć jakąs decyzję A wy jak macie?

[pink elephant]

chyba jestem pesymistka czesto mi na czyms zalezy i mysle uda sie uda a w glebi serca nie uda sie bedzie jak zawsze

[austeria]

najczęściej jestem optymistką. oczywiście nie zawsze, bo są sytuacje kiedy załamuję się bardzo często i nie potrafię znaleźć wyjścia z sytuacji. to trwa jakiś czas, a potem biorę się w garść, zaczynam znów wierzyć i wychodzę na prostą :)

[Gość Mała__MI]

no tak ja mam podobnie, ale zawsze to wzięcie się w garść jest spowodowane racjonalnymi argumentami typu tu musze poprawić, to muszę zmienić, tu jest taka sytuacja to z niej wyniknie to... i tak staram się znaleźć jakieś wyjście.... rzadko mam tak że mówię jakoś to będzie...

[austeria]

jeśli chodzi o życie to ja jestem aż zbyt racjonalna przykładowo w temacie związków. Ale nie brakuje mi nadziei, kiedy wpadnę w jakiś dół. hmm "jakoś to będzie" czasem mówię, np. jak już za chwilę muszę wejść na salę egzaminacyjną :D myślę sobie często "ufam Ci, Boże", i to jest mój lek na chwile, gdy dzieje się źle.

[Gość Mała__MI]

nie u mnie jest czysty racjonalizm, ale ja nie uważam tego za wadę. Często dzięki niemu udało mi się jakoś pozbierać, nie załamać i podjąć dobrą decyzję.