Skocz do zawartości
Forum

Bolesna kłótnia


Gość Mirim

Rekomendowane odpowiedzi

Nigdy nie korzystałam z pomocy obcych ludzi na forum itd.ale czuję,że po prostu muszę się wygadać.
Wczoraj wieczorem była duża kłótnia z udziałem moim i partnera.
Pokłócił się ze mną tylko dlatego,że mam facebooka,a on nie ma.Przeszkadza mu to.Nie dam sobą pomiatać,to moja sprawa,człowiek jest wolny.Nie robię nic złego.Nie złapał mnie za rękę,nie zdradzam go..Pytałam czemu chce mnie trzymać na smyczy albo w jakiejś klatce jak zwierze...nie rusz,nie dotykaj,siad.To że on nie ma konta na portalu społecznościowym nie znaczy,ze setka innych osób w tym ja mają go nie mieć.Tłumaczyłam mu ,że nie jestem i nie będę jego wewnętrznym lustrzanym odbiciem.Czemu mam tańczyć tak jak on mi zagra?
Dodam,że wczoraj ni stąd ni zowąd rzucił we mnie oskarżeniem...nie wiedziałam o co chodzi...dopiero jak zdzwoniłam,to się dowiedziałam,że ktoś życzliwy doniósł mu iż moje zdjęcie i nr telefonu krążą po sieci.
Podejrzewam o to tylko jedną osobę,kogoś kogo kiedyś olałam,ponieważ był zbyt natarczywy i nachalny,widzę,że postanowił zniszczyć moje szczęście i związek.
Niestety chłopak tego nie rozumie.Zwalił calą winę na mnie,a to nie ja zaczęłam kłótnię,on zaczął pierwszy rzucać oskarżenia.Musiałam silą wyciągać z niego co się stało.

Teraz calą noc nie spał,bo przecież to moja wina,że utnie sobie rękę w pracy,że mi tylko o to chodziło,by go zdenerwować.Nie zrobiłam nic złego,nawet nie wiem gdzie moje zdjęcie może być...do tego niemożliwe by był tam mój nr...przecież dzwoniłyby inne nr chcące się np.umówić czy coś.Cisnęłam telefonem o ścianę,rozpadł się.Słowa chłopakowi złego nie powiedziałam,a on nakrzyczał na mnie....Nie mogłam spać,mam nerwicę lękową,teraz jest jeszcze gorzej.Ciężko mi jest.On wyjechał na tydzień ze swojej firmy pod Warszawę do pracy.Nie ma możliwości rozmowy.Powiedziałam mu,że jeśli chce,niech zrywa...przez facebooka,przez ludzi którzy chcą mnie zniszczyć...bo przecież uczuciem można sobie do cholery tyłek wytrzeć...prawda? bo to ja jestem ta najgorsza.
Widzę szczęśliwe pary naokoło,mają nk,fb i żyją.Nie zlikwiduję niczego przez jego widzimisię...Zrobił z siebie ofiarę i chce żebym miała wyrzuty sumienia.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Z jednej strony masz prawo do własnego życia, do zachowania własnej autonomii. Z drugiej jednak strony, jak sama napisałaś, za kłótnią o wspomniany portal społecznościowy kryje się niepewność Twojego chłopaka, obawy, o to że może Cię stracić.
Jeśli wiesz, kto jest odpowiedzialny za "mieszanie" w Waszym związku - powinnaś zareagować i wyjaśnić to nieporozumienie.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość buquile

Taaa..w krajach zachodnich w sprawach rozwodowych coraz cześciej w pozwach i dokumentach sprawy przebija się słowo "facebook".
Nagminnie podretuszowane zdjęcia z wiecznie uśmiechniętymi twarzami, zdjęcia z super wakcji bez codziennego szarego życia, fotki ze sportów ekstremalnych.

Masz rację, z kim flirtujesz na fejsbuku to nie sprawa twojego chłopaka, niech sie cieszy, że może ci zrobić herbate z kanapką, gdy siedząc przy laptopie godzinami ciężko pracujesz na wasz związek czatując sobie z kolegami.
Jak on śmie mieć wąty do twojego prywatnego życia w sieci, ten twój zacofaniec, co to osmiela się w dzisiejszych czasach nie spędzać wolnego czasu przed monitorem??
Jak on może zwracać ci uwagę że nadmierne zbyt swobodne kontakty onlajn czy na żywo nie wpływają dobrze na żaden związek??
Dziewczyno ratuj swoje zycie romatyczne póki możesz i rzuć tego prymitywa i czym prędzej zastap go podobnym do ciebie, który będzie siedział na fejsbuku godzinami czatując z pannami. Koleżankami oczywiście.

Odnośnik do komentarza
Gość PSYCHOPATA

Na reakcje naszego psychoanalityka bouqile'a nie trzeba bylo jak widac dlugo czekac.Coz...Bouqile sadzi,ze ow portal spolecznosciowy jest przyczyna wielu klesk zyciowych i nieporozumien w zwiazku.Doprawdy...sa ludzie ktorzy nie musza uciekac sie do flirtu przez jakis portal spolecznosciowy jesli maja zamiar udac sie w inna strone niz partner.Facebook,twitter czy slynna nk nie jest powodem do powiedzenia sobie zegnam.Jesli komus zalezy na zwiazku (niewazne czy to mezczyzna badz kobieta) to nie flirtuje z innymi w sieci.Mirrim bouqile bedzie sie ciebie czepial,poniewaz jestes kobieta,a wg niego tylko wy jestescie zdolne do zdrady,a my jestesmy swieci.Niech bouqile poda choc jeden przyklad rowodu przez fb.Wina rozpadu zwiazku lezy po obu stronach.Jesli kobieta zostawia faceta,to ma powod,a facet przyjmuje to na klate.Widocznie okazal sie za cienki.Do takich przypadkow fb nie jest potrzebny,wystarczy po prostu wyjsc z domu zeby kogos poznac badz dopuscic sie zdrady.

Odnośnik do komentarza
Gość buquile

"Wina rozpadu zwiazku lezy po obu stronach.Jesli kobieta zostawia faceta,to ma powod,a facet przyjmuje to na klate.Widocznie okazal sie za cienki."

Czy wy czytacie majaczenia tego gościa?
Jeśli np facet zostawia żonę z dziećmi dla kochanki (np dla młodszej i atrakcyjniejszej jak często się zdarza) to według myślenia PSYCHOPATY "wina leży po obu stronach" bo ona się zestarzała.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...