Ochraniacze i kaski

[Gość filipkowa]

Całe życie jezdziłam na rowerze czy na rolkach bez ochraniaczy i bez kasków, w czasie mojego dziecinstwa nie bylo czegos takiego i nie ma zamiaru nakladac teraz kasku na glowe skoro przezylam 30 lat bez niego. a czy dzieci jezdzace na rowerze maja taki wymog? mam syna 6 lat jezdzi troche oczywiscie bez kasku, bo uwazam ze to wymysl zeby nabic kase producentom, czy jest jakis przepis ktory mowi ze dziecko musi miec kask? po co dziecku kask skoro nie rozpedza sie nie skacze wyczynowo itd???

[Me myself and I]

ja tez nie jezdze w kasku i nie mam zamiaru teraz jest moda na wszystko byle tylko namowic ludzi ze to ma sens i warto kupic

[NikMag]

Nie wiem czy sa te wymogi czy nie ale ja tam wolę zakładać kask jak jadę gdzieś dalej albo jak trafi się szosa albo po nierównym terenie. Chociaż nie zawsze zakładam. Parę lat temu kolega mojego męża zginął bo samochód go zepchnął z szosy a przyczyną śmierci był niefartowny upadek na głowę w jakąś tętnicę uderzył. Niedawno z kolei moja ciotka wjechała w jakąś wyrwę na chodniku i się nieźle załatwiła, miała kask na szczęście bo by głową o chodnik uderzyła. Do ochraniaczy to tak nie koniecznie jestem przekonana.

[Złośliwa]

Z tego co wiem to senat odrzucił poprawę i dziecko do 15 roku życia nie musi mieć kasku na głowie. Aczkolwiek uważam ze nie jest to taki głupi pomysł. Dziecko się często przewraca, a ścieżki rowerowe czy chodniki w Polsce pozostawiają wiele do życzenia.

[Gość taktak]

Ja tam wole wkasku jezdzic, owszem wygladam w nim troche glupio ale zato wrazie czego bede miala cala glowe

[pink elephant]

ja nie uzywam i nie mam zamiru dziecku tez nie kupie bo nie widze takiej potrzeby :)

[PawiePiórko]

Kask moim zdaniem to podstawa i ochraniacze też, po co dziecko ma się niepotrzebnie obijać... A jak dojdzie do jakiegoś wypadku to też lepiej by byłó chronione.

[Gość Puszysta07]

Ryzyko to glupia rzecz, niewiadomo co moze sie na drodze zdarzyc, takze ja bez kasku nie siadam na rower a juz tym bardziej na motor

[Gość Fiko]

oj tam oj tam ja cąłe życie bez skazku i ochraniaczy. Jak byłam mala to miałam non stop pozdzierane kolana i jakoś żyje

[Gość koszka]

No wiesz jak to ie mowi raz si uda drugi raz sie uda a trzeci raz sie nie uda no nie i co wtedy? ja nie wyjezdzam bez kasku

[Gość filipkowa]

dla mnie to przesada kiedys nie bylo takich drog i dzieci przezywaly jazde na rowerze nie skusze sie raczej

[Me myself and I]

do mnie tez to jakos nie przemawia moze inaczej gdybym jezdzila z dzieckiem po ulicach z niewiadomo jaka predkoscia ale pod blokiem lub na dzialce to przesada ;)

[Gość polli]

Ani razu w swoim zycie nie zalozylam ani kasku ani zadnych ochroniaczy chociaz caly czas jezdze rowerem, i jakos zyje i nic mi sie nie stalo a kilka razy sie wywracalam

[Gość opki]

Ja nie jezdze rowerem ale mi sie wydaj ze to nie jest az tk niebezpieczny srodek transporu zeby zakladac kas i ochroniacze na siebie.

[Lada]

Ja tez nie zakladalam nigdy kask na glowe az moja kolezanka sie nie wywrocila jak jechala rowerem i mowila mi ze wlasnie zyje tylko dzieki temu ze miala na sobie kask, takze teraz staram sie jezdzic w kasku, bo kto wie co cie spotka na drodze

[wojtasek]

Faktycznie są to niebywale ważne sprawy i ja jeszcze chcę dodać, że także bardzo istotną kwestią jest to aby mieć wiedzę jakie są wymogi związane ze stosowaniem kasków ochronnych. Jak dla mnie bardzo fajnie o tym napisano w https://znaki-bhp.pl/wymogi-zwiazane-z-uzywaniem-kaskow-ochronnych więc polecam wam czytanie takich materiałów.