Skocz do zawartości
Forum

Podejrzenie osobowości borderline


Gość zy...ss

Rekomendowane odpowiedzi

Witam
Od dwóch lat uważam że cierpię na osobowość borderline i każdy kto się trochę na tym zna to potwierdza.
Nie wiem od czego zacząć by to opisać więc zacznę od obecnej sytuacji.
Mam 20 lat,studiuję , w przyszłym roku planuję podjąć jeszcze jeden kierunek. Uważam się za ambitną osobę. Gdy wszystko idzie po mojej myśli uważam się za wspaniałą osobe i czuję dume ale np. gdy ktoś mi powie że się do tego nie nadaję to wpadam w histerie , ślepo w to wierzę i nic innego się nie liczy. Gdy dostałam 2 z 2 egzaminów w pierwszej sesji chciałam się zabić, pociełam się i myślałam tylko o samobójstwie bo przecież gdyby nie te studia to czułabym pustke, straciłabym cały sens swojego życia. Gdy histeria przeszła i wzięłam sie w garść i poprawiłam te egzaminy znów czułam się jak wartościowa osoba.
Nie mam przyjaciół, jedynie mam kumpli ale nie mam ani jednej bliskiej mi osoba spoza rodziny. Panicznie boje się odrzucenia. Boję sie nawiązywać kontaktów z nowo poznanymi ludźmi z obawą przed odrzuceniem, z obawą że powiem coś głupiego i że źle o mnie pomyślą. Trzymam każdego na dystans.
Byłam tylko w jednym związku i nie przetrwał przez moją chorą zazdrość. Prawde mówiąc nie dawał mi powodów do zazdrości ale wmawiałam sobie i mu że mnie zostawi aż w końcu jak go sama zostawiłam bo jedynie się zadręczałam.Sama odtrącam osoby które coś dla mnie znaczą a potem mam pretensje do całego świata.
Gdy coś nie idzie po mojej myśli mam ataki agresji, rzucam wszystkim co się da, płaczę jak dziecko i mam chore myśli aż do czasu gdy przyjdzie do głowy jakieś racjonalne rozwiązanie. Kiedyś raniłam wszystkich w okół, teraz jedynie siebie.
Gdy ktoś mi prawi komplementy nigdy w nie nie wierzę. jestem strasznie zakompleksiona, nienawidzę swojego głosu, swojej twarzy, figury)kiedyś miałam anoreksje. Uważam że to przez mojego ojczyma. Nie mieszkam z nim, nie mam z nim kontaktu ale przez całe życie mi wmawiał ze jestem nic nie warta, że jestem śmieciem, że do niczego się nie nadaję i że nigdy nie będe tym kim chcę być.
Ciągle robie wszystko by udowodnić sobie że tak nie jest, że on nie miał racji tylko że przy każdym niepowodzeniu odechciewa mi się żyć.
Działam bardzo impulsywnie. Zdarza się mi zrobić coś głupiego pod wpływem emocji a po chwili tego strasznie żałować.

Moje pytanie brzmi tak: Czy to może byc borderline czy po prostu mam taki czarny charakter? Nie chcę iść do psychologa. Po prostu nie chcę mieć wizyty u psychologa w swoim życiorysie.

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem to nie jest osobowość borderline, tylko nie radzisz sobie emocjonalnie z jakimiś życiowymi wpadkami i podknięciami się. Ty nie masz zmiennych nastrojów ot tak, nie żyjesz na huśtawce jeśli nic się nie wydarzy Twój nastrój się zmienia w zalezności od sytuacji. Jeśli dostałaś 2 z egzaminu chciałas się zabic - wg mnie to nie borderline tylko duma i ambicja, masz pęd do tego, żeby być jak najlepsza, idealna, chwilami ambicja Cię przerasta i jeśli coś pójdzie nie tak odbierasz to jako życiową porażkę z którą sobie nie potrafisz poradzić, bo wydaje Ci się, że już wszystko skończone. To jest wg mnie Twój problem - nie umiesz przegrywać, ponosić strat, jesteś wbita w ambicje że musisz być idealna i nie akceptujesz porażek, a życie niestety takie bywa że porazki się zdarzają i nic na to nie poradzisz bo czasem tu łut szczęścia. Wg mnie powinnas porozmawiać z psychologiem, nie chcesz z nim rozmawiać bo Twoja duma nie dopuszcza do siebie mysli ze mozesz potrzebowac porady psychologa, ale musisz schowac dume do kieszeni i skorzystac z terapii bo jesli myslisz o samobojstwie z powodu 2 z egzaminu to problem jest i to powazny.

Gdy wabi cię ognik, idź za nim.
Być może zabrniesz na manowce,
ale nigdy nie będziesz sobie wyrzucać,
że może była to Twoja Gwiazda.

Odnośnik do komentarza

Znikająca,
proszę nie pisać Caps Lockiem, nie podawać nazwisk, nie przeklinać ani nie zarzucać nikomu, że się podszywa pod Ciebie, ponieważ ten wątek wcale nie musi dotyczyć Ciebie to może być zwykły zbieg okoliczności, pytanie trafiło na forum już jakiś czas temu teraz ktoś po prostu na nie odpowiedział. Na forum jest tak wiele wątków podobnych do siebie historii, że czasem sama się dziwię, dlatego proszę o delikatniejsze reakcje, nie postępuj gwałtownie oskarżając kogoś i upubliczniając jego nazwisko nie mając żadnych dowodów.
pozdrawiam
moderator

P.S.
Znikająca, usunęłam kilka Twoich postów z nazwiskiem koleżanki i publiczne "pranie brudów", bo uwierz, że to raczej nie jest Twoja znajoma to czysty przypadek. Jeśli bym tego nie zrobiła a kiedyś Twoja koleżanka znalazła to co o niej piszesz i okazałoby się, że to faktycznie nie ona, mogłyby wyjść nieprzyjemności.

pozdrawiam
moderator

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Zgadzam się z Sonią - nie wydaje mi się, że masz osobowość borderline. Według mnie problem tkwi w zbyt dużym perfekcjonizmie, w zaburzonym poczuciu własnej wartości oraz w braku odporności na sytuacje stresowe, w tym na krytykę. Poczucie własnej wartości obudowałaś na sukcesie edukacyjnym/zawodowym, jest to najważniejsza dziedzina Twojego życia. Dlatego, kiedy coś w tej dziedzinie nie wychodzi tak jakbyś tego chciała czujesz, że tracisz kontrolę nad rzeczywistością i czujesz, że jesteś nic nie warta. W dodatku jako perfekcjonista, karzesz siebie za wszelkie niepowodzenia, nawet za te, które nie wynikają z Twojej winy.
Napisałaś, że nie chcesz iść do psychologa, więc nie będę Cie do tego zachęcać. Radziłabym więc znaleźć jakiś obszar działalności (poza studiami), który pomógłby Ci ustabilizować poczucie własnej wartości.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

To jest Paulina D. Na 100%
Ona studiuję na drugim roku na mojej uczelni - jedyna osoba która znała moją sytuacje. Ona się mi zwierzała a ja jej.. Pokłóciłyśmy się , wykorzystała fakt że mój wujek prowadzi kancelarie i płaci za praktyki a jak już się załapała to koniec przyjaźni.
Nie ma odwagi przyjechać do mnie, zapukwać do drzwi i powiedzieć co o mnie myśli.
Nawet smsa nie wyśle.. Cóż, miara się przebrała. sama do niej pojadę

Odnośnik do komentarza

Znikająca, jestes dziwną osobką reagujesz gwaltownie na wszystko co wydaje Ci sie ze jest kierowane w Twoja strone najpierw mialas pretensje do kogos tam za pomowienia teraz watek jakiejs dziewczyny ktory odbierasz za swoj, nie uwazasz ze powinnas sie nad tym zastanowic bo wszedzie szukasz haczyka? poza tym Twoja reakcja i to co napisalas zanim zostalo usuniete.... hm... mysle ze powinnas popracowac nad samokontrolą i opanowaniem...

Odnośnik do komentarza

Znikajaca... prosze Cie ogarnij się to wątek jakich dziesiątki tutaj szukasz czegos czego nie ma, tylko Ty widzisz podobienstwo setki dziewczyn pewnie tez je moga zauwazyc nie masz dowodow ze to ona zchowujesz sie jakbys w histerie jakas wpadla wez cos na uspokojenie sie i zastanow sie jak to wyglada, gratuluje pani prawnik ktora nie panuje nad emocjami i oskarza innych bez dowodow, publicznie podaje nazwiska i wyciaga brudy wroze swietlana przyszlosc

Odnośnik do komentarza

Pójść do psychologa nauczyć się samokontroli, panowania nad emocjami i kontroli reagowania na coś co wyprowadza Cię z równowagi, a później napisać do moderatora i zapytac czy IP wyslanego postu pochodzi z tego miasta, tak - ide i pytam o co jje chodzi, nie - daje sobie spokoj.

Odnośnik do komentarza

tak bedzie najlepiej, pogadaj z nią bo mozliwe ze denerwujesz sie niepotrzebnie poza tym skad wiesz ze to mail dla mnie to literki nie majace sensu, nie bierz wszystkiego tak do siebie szkoda Twoich nerwów. Poza tym gdyby miala Ci zrobic jakiegos psikusa to by napisala jakies szczegoly ktore by zdecydowanie wskazywaly na Ciebie a tak nie jest. Zadzwon do niej i bedzie po sprawie chociaz ja naprawde nie widze zadnego zwiazku pomiedzy ta historia a Twoja rownie dobrze moglabym ja podpiac do kilku innych uzytkowniczek tego forum.

Odnośnik do komentarza

ona nigdy ode mnie nie odbiera.

Miała powód.

Wszystko przez naszą głupią kłótnie..
Ona też miała podobne problemy na studiach, ja się komuś przypadkiem ale to przypadkiem wygadałam, uznała że jestem fałszywa bo niby podnosiłam ją na duchu a potem opowiedziałam koledze- ale w łagodny sposób

a w tym roku ona powiedziała ze wcale jestem nie lepsza od niej i że odpłaci mi sie tak samo jak ja jej...

Odnośnik do komentarza

mialam zwiekszyc dawke psychotropu do 100mg bo 5 dniach ale chyba to zrobie wcześniej. Myślałam że 50mg działa dopóki nie przeczytałam tego posta.

Zadzwonilam do wspólnych znajomych i spytałam ich spotanicznie czy przypadkiem nie mówiłam im kiedykolwiek o tym czy tym- mówili że nie.
Nikt inny na 100% nie wiedział a o moim ojczymie to naprawde nikt nie wie . To drażliwy temat. Nie mówię o nim komuś komu nie ufam...
Paula to wkorzystała.....

Dzięki takim ludziom jak Paulina między innymi muszę się leczyć psychiatrycznie.

Przykre ale prawdziwe.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...