Skocz do zawartości
Forum

Ciągłe przygnębienie


Gość girlpanic

Rekomendowane odpowiedzi

Gość girlpanic

Mam 20 lat. Czuję się zagubiona. Pół roku temu zostawił mnie partner. Dziś jestem kolejny raz nieszcześliwie zakochana. Czuję się źle. Czuję się niechciana. Pojawiały się myśli samobójcze. Czuję się bezwartościowa. Czy będę kiedykolwiek szczęśliwa? To pytanie zadaję sobie każdego dnia. Proszę o jakąś pomoc, jakieś wsparcie.

Odnośnik do komentarza

Witam
Rozstanie z partnerem to trudne doświadczenie, tym bardziej gdy zostało się porzuconym. Często godzi to w nasze poczucie własnej wartości. Czujemy się wtedy niewystarczająco atrakcyjni, interesujący po prostu bezwartościowi.
Moja Droga, nie daj się temu uczuciu. Jesteś młoda, dopóki trwa życie, może ono przynieść wiele miłych niespodzianek. Nie trać nadziei. Rozstanie z chłopakiem potraktuj jako doświadczenie, które Cię wzmocni, a teraz zajmij się sobą. Spotykaj się z przyjaciółmi, wychodź z domu, znajdź hobby, które będzie Ci sprawiać przyjemność, i które wypełni Ci czas. I przede wszystkim podchodź do życia z optymizmem, a każdy dzień będzie wydawał się lepszy.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Możliwe, że ten stan jest spowodowany rozstaniem z partnerem, czasem nawet i rok albo i dłuzej dochodzimy do siebie. Najważniejsze jest, aby nie poddawać się, nie wmawiac sobie, że jesteś sama, ze nikt Cię nie kocha itp bo to nie prawda. Każde rozstanie jest po coś. Widać to nie był ten jedyny dla Ciebie i musieliście się rozstać, abyś mogła znaleźć kogoś wyjątkowego. Zaufaj losowi, nigdy nie wiesz, co Ci przyniesie. Na pewno nie możesz zamykać się w domu, tracić poczucie własnej wartości, bo popadniesz w depresje, może nawet już w nią popadłaś. Jeśli przypuszczasz, że tak mogło się stać, powinnas pójść do psychologa. Staraj się wywrócić swój świat do góry nogami. Wyjdź z domu do przyjaciół, umówcie sie na jakieś spotkanie, wyjdź na imprezę, zmień fryzurę, uśmiechnij si,ę do pierwszego lepszego przechodnia. Nigdy nie wiesz kiedy ten mały golas wykieruje strzałke w Ciebie. Teraz Ci się wydaje, że nikogo nie znajdziesz a za jakiś czas będziesz się tuliła do przystojniaka i myślała dlaczego wcześniej tak bardzo w siebie zwątpiłaś. Zaufaj mi bo wiem co mówie. Będziesz szczęśliwa, ale musisz dać szczęściu szansę!

Gdy wabi cię ognik, idź za nim.
Być może zabrniesz na manowce,
ale nigdy nie będziesz sobie wyrzucać,
że może była to Twoja Gwiazda.

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem przygnebilo Cie rozstanie a te przygnebienie skumulowalo kolejne nieszczesliwe zakochanie, ale uwierz, ze czasem trzeba wlasnie trafic na nieodpowiednich facetow zanim sie spotka tego jedynego. Ja tez przezywalam kazde rozstanie i bylam niepewna kolejnych zwiazkow balam sie ze nie wyjdzie albo ze znow sie przejade ale trzeba wierzyc kiedys wreszcie sie znajdzie swoje szczescie i ze kiedys sie uda, nie wolno sie poddawać!

"Kiedy jest smutno, kocha się zachody słońca..."Mały Ksi

Odnośnik do komentarza

ja jestem w takiej samej sytuacji; byłam z damianem 7 miesięcy -popełnił samobójstwo po czym wina poszla na mnie., nie wiedziałam co robić wszyscy dookoła mnie obwiniali-a ja byłam Bogu ducha winna. miałam wtedy 15 lat ledwo zaczęte. chciałam odebrać sobie życie bo nie radziłam sobie z tym wszystkim. po jakims czasie poznałam Marcina o 4 lata odemnie starszego dzięki niemu odzyskalam wiare w siebie i naprawde zachciało mi sie żyć. strasznie przywiazałam sie do niego. był moim całym światem. dobrze nam było ze sobą ale w obawie zeby jego nie stracic strasznie go kontrolowałam .chiciałam go tylko dla siebie. robilam mu awantury gdy chciał umówic sie z kolegami zeby sie rozerwać mimo tego ze pracował po 14 godzin. wkoncu nie wytrzyymal i mnie zostawil. strasznie mnie skrzywdzil tym. znow cierpialam po dwóch latach szczęśliwego zycia z Marcinem on nie wytrzymał poprostu. dopiero po fakcie zdałam sobie z tego sprawe. teraz zaczęłam nowe życie. jestem zz Jarkiem ale gdy słyszy jak opowiadam cos o Marcinie wpada w szał. a ja nie mogę o nim zapomnieć. Marcin odsunął sie odemnie. a chciał sie przyjażnić jest mi cięzko bo z jednej strony zależy mii na Jarku bo to naprawde fajny chłopak pokochałam go ale o Marcinie zapomnienie moge za duzżo z nim przeżyłam zeby mial mi teraz odejśc z nie pamięć może wy mi podpowiecie co mam zrobić w takiej sytuacji-była bum wdzięcznaa

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...