Skocz do zawartości
Forum

Poniżanie ze strony matki


Gość bezsilna i głupia

Rekomendowane odpowiedzi

Gość bezsilna i głupia

mieszkam z matką ze względu na to, że prace, które znajduję (mam odpowiedzialny zawód, w którym jestem osobą początkującą) są pracami dorywczymi a rynek pracy jest trudny. W porównaniu z osobami, które ze mną pracowały mogłabym powiedzieć, że należę do orłów, bo to co tym ludziom umożliwiał pracodawca za darmo (stałą pracę, kursy) ja muszę zdobywać sama i to ciągle szukając pracy

Już dawno trafiłam do psychologa i psychiatry, bo po którejś z prac nie byłam w stanie podnieść się z łóżka i szukać następnej. Ale nie o tym chciałam pisać....
Moja matka bardzo przyczyniła się do tego, że sobie nie radzę. Brzmi to dziecinnie, ale jest jedna rzecz, z którą nie umiem sobie zupelnie poradzić. Moja matka mną pomiata. Co jakiś czas dostaję od niej werbalnego kopa w twarz. Wypomniała mi nawet zawód ; zmieniłam zawód na ten, bo w innych nie płacono mi za pracę-tu niestety trafiają się pracodawcy oczekujący "kreatywności" od pracownika, więc też nie jest to łatwa praca. W moich pracach jestem zawsze tym kozłem ofiarnym od czarnej roboty za najniższą stawkę, najmniejsze pieniądze, którego się oszukuje nawet co do momentu zakończenia pracy.

Co do matki. Ostatnio podsumowała mnie słowami"g...z ciebie a nie (nazwa mojego zawodu) a ty robisz z siebie wielkie co. Nawet w tej sprawie (oddaję na załatwienie pewnej sprawy całe swoje oszczędności) upierałaś się , że ...."
Prawda wygląda tak, ze ani ja nie robię z siebie wielkiego co, ani nie robiłam afery (nie upierałam się) przy pewnym aspekcie sprawy (chodziło o wyliczenie pewnej kwoty) tylko dopóki nie znalazłam podstawy prawnej to nie chciałam uwierzyć na słowo w to, co matka usłyszała od urzędnika. I przestrzegałam ją w tej sprawie, że to trzeba jeszcze sprawdzić.

Boli mnie to, że 1.moja matka nie umie zachowywać się wobec mnie jak człowiek, tylko jak zwykłe bydlę (przepraszam za słowo, ale jeszcze jako dziecko a potem dorosła już osoba byłam bita, oblewana zupą, wyzywana od "k.." i innych a chodziłam do 2 szkół równolegle i żyłam pod jej dyktando a mimo to nigdy mi nie odpuszczała)
2.nie docenia tego, co kosztowało mnie wysiłek (sam fakt, że miałam wątpliwości, że wiedziałam, jak szukać przepisu, że w ogóle mi się chciało, skoro ja nie muszę w całej sprawie brać udziału). Za to, co powinno zostać docenione jak zostałam zwymyślana, jak ostatnie nic.
3.poniża mnie tak, że jej osoba w prosty sposób kojarzy mi się z biurwami szefowymi, które czerpały satysfakcję chyba z tego, że starały się zaganiać mnie w podły sposób w kozi róg, bo albo miały w tym interes, albo bezkarnie się na kimś wyżyć

4.dałam się wmanewrować w chory układ, bo powinnam była wynieść się z domu już dawno, ale całe życie miałam awantury, gdy chciałam coś zrobić po swojemu. Rodzice (sami między sobą się całe życie kłócili) zawładnęli moim życiem w taki sposób, że nawet stała praca nie była możliwa, bo oni mieli swoje idee fix, co do tego, jak mam żyć.

Jestem zbyt słaba fizycznie, boję się głodu i podjęłam złą decyzję. Zamiast odizolować się od matki znów wdepnęłam, bo chciałam, żeby w końcu w domu była zgoda i żeby coś razem załatwić.
Czasami żałuję, że nie ma sposobu, żeby bezboleśnie zejść z tego świata.
Nie da się nie cierpieć będąc całe życie poniżanym na różne sposoby tylko dlatego, że kolejne osoby wiedza, że nie oberwą po pysku (przepraszam za zwrot wprost, ale czuję się bezsilna w relacjach z sitwami i własną matką).

Odnośnik do komentarza

a próbowałaś zapytać jej dlaczgo taka jest, dlaczego Cie tak traktuje? Może ona sama potrzebuje pomocy psychologa, może ona sama tłumi w sobie jakieś emocje, z którymi sobie nie radzi? wyprowadzić się i zamieszkac samemu wcale nie jest latwo bo jednak trzeba zarobic na własne zycie, nie moze Cie tak traktowac bo to znecanie sie psychiczne, zastanawialas sie kiedys nad tym czy nie powinna sie leczyc u psychologa?

Nawet cień przyjaciela starczy by uczynić człowieka szczęśliwym.

Odnośnik do komentarza

dziwna sytuacja, Twoja mmama na pewno Cię w jakimś stopniu bolokuje, powinnas po prostu odbijac od siebie jjej słowa, stworzyć tarczę obronną i skupić sie na sobie, a z czasem zamieszkać sama i pójść swoją drogą

Gdy wabi cię ognik, idź za nim.
Być może zabrniesz na manowce,
ale nigdy nie będziesz sobie wyrzucać,
że może była to Twoja Gwiazda.

Odnośnik do komentarza
Gość bezsilna i głupia

mogę się wyprowadzić tylko nie wiem za co będę żyła zanim znajdę pracę.
Pracodawcy najchętniej oferują zatrudnienie osobie kreatywnej w moim zawodzie, czyli takiej która wezmie za ich kombinacje odpowiedzianość

Odnośnik do komentarza

a może zrób tak jak mówi Pomocna. Porozmawiaj z jakąś koleżanką albo może poszukaj ogłoszeń o wynajmowaniu pokoju. To kwestia jakiś 500 zł razem z opłatami. Nie wiem gdzie mieszkasz ale tak mi się wydaje że tyle gdzieś wyjdzie

Nigdy więcej nie patrz na mnie takim wzrokiem
Nigdy więcej nie podnoś na mnie głosu
Nigdy więcej nie zatruwaj słów gorycz

Odnośnik do komentarza
Gość bezsilna i glupia

zostałam dziś skarcona za to, że na matki bilecie miesięcznym była przyklejona nieaktualna data ważności (oznaczyłam jej tak bilet, ale ona nie zadbała, żeby sobie uaktualnić - ja dostałam opr).

Godzinę potem przylała mi kozakiem od butów, w których chodzi po dworze, bo prosiłam, żeby nie była dla mnie ostatnią świnią i k...ą
Niestety zniżyłam się do jej poziomu (ona może mną pomiatać jak chce, ja starałam się być człowiekiem, nie odczłowieczyć się do reszty).

Nie mam na nic siły, żałuję, że żyję.
Ona nigdy nie odpowiedziała mi na pytanie dlaczego mną tak pomiata.
A ja nie mam fizycznej siły pójść do ciężkiej fizycznej pracy, nie każdą pracę mogę wziąć.

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem, Twoja matka ma poważny problem ze sobą. To w niej tkwi problem a nie w Tobie. I Ty tak naprawdę wychodzisz na plus pomimo całego traktowania, ale to Ty pokazujesz, że masz klasę, że nie chcesz być taka jak ona. Współczuję Ci bardzo, nie wiem jak wytrzymujesz, ja bym zrobiła wszystko, żeby się wyprowadzić. A co na to inni członkowie Twojej rodziny? Jakies ciotki czy ktoś taki? Oni wiedza jaka jest u Was sytuacja? Może powinnas z nimi porozmawiac, żeby wspólnie się zastanowić co dalej, żeby matka podjęła leczenie, bo wydaje mi się ono konieczne. Może trzeba ją ubezwłasnowolnić i skierowac na przymusowe leczenie, myślałas o tym? Nagraj jej zachowanie, jej słowa w stosunku do Ciebie i po prostu zgloś tą sprawę.

http://www.ticker.7910.org/an1cMls0g411100MTAwNDcxNGx8MzU1NjZqbGF8aW4gbG92ZQ.gif

Odnośnik do komentarza
Gość bezsilna i glupia

to trwa całe życie. Całe życie trwa pomiatanie mną. Już jak byłam małym dzieckiem to wyzywała nas od "j...k....w", tłukła czy miała pod ręką, wylewała zupę na głowę.
Wtedy robiła to w odwecie za to, że ojciec nią pomiatał i za to, jak pomiatali nią jej rodzice (wyrzucili ją z mieszkania, które sobie wtedy załatwiła, bo babka nie chciała mieszkać z dziadkiem-a dziadek był takim dziadkiem, że jak się urodziłam to nie wiedział, że urodziła się dziewczynka).
Teraz mimo, że trochę rzadziej, to też wiem, że ona może mną pomiatać, wymyślać mi a ja mogę tylko o tyle, że powiem "masz rację, jestem słabą, małą k...., którą każdy może pomiatać".
Najgorsze, że nie mam sił i środków na samodzielne życie.....

Odnośnik do komentarza

Nastepnym razem jak Cie bedzie biła, robiła awantury czy coś, to wezwij policje, powiedz, że podejrzewasz, że mama jest chora, że chcesz aby przebadał ją psycholog, jesli tak sie stanie raz czy drugi w końcu sprawa trafi do sadu i będzie musiała trafić na leczenie. Idx do MOPRU zapytaj się co możesz robić w takiej sytuacji. Ta kobieta się nad Tobą znęca, nie możesz tak dłużej żyć. Zgłoś to, zobaczysz, że matce bedzie lepiej jak bedzie leczona i Ty odżyjesz.

http://www.ticker.7910.org/an1cMls0g411100MTAwNDcxNGx8MzU1NjZqbGF8aW4gbG92ZQ.gif

Odnośnik do komentarza
Gość bezsilna i glupia

ona już kiedyś była na leczeniu, bo odchudzała się lekami wycofanymi z obrotu. Leki zawierały pochodne amfetaminy i efekt był taki, że wychodziła nie zamykając drzwi w środku nocy, odkręciła gaz próbując sobie odebrać życie w nocy. Jezdziła po szpitalach, mówiąc, ze ma zawał (nawet nie wiecie jak przykre jest jak sanitariusze z karetki psych.nabijają się z osoby w takim stanie, jak trafią się takie zwykłe chamy). To było wiele lat temu.
Wyszła z tego, ma kontakt z rzeczywistością. Ale ja nie umiem jej i sobie pomóc.

Odnośnik do komentarza

Bo tu jest potrzebna pomoc osoby trzeciej, która po prostu Was z tego wyrwie, da motywację do zmian. Co z Waszymi bliskimi, co z sasiadami, przeciez nie żyjecie na odludziu, masz swoje prawa, nikt nie moze Cie tak traktowac masz swoja godnosc i kazdy ma Cie szanowac bo na to zasłuzyłas, za to ze jestes. nie pozwol aby ktos naruszał to co Ci sie nalezy. Po prostu musisz zrobic drastyczny krok i wezwac pogotowie albo policje powiedziec ze mama sie leczyla, ze jest chora ze potrzebujesz porady bo sobie nie poradzisz sama. Bo co innego zrobisz bedziesz tak tkwiła? Czekała az cos sie zmieni, az bedziesz mogła sie usamodzielnic? Nie ma na co czekac, dziewczyno bo to sie wszystko na Tobie odbije juz odbija, nie ciagnij tego. Masz przyjaciół? moze z kolezanką wynajmij pokój, zanim matka pójdzie na leczenie. Nie jestes sama z tym problemem, ale jak sama nie ruszysz z miejsca to z zostaniesz. Ja uwazam zeby po prostu pojsc do pomru powiedziec co i jak i wezwac pogotowie jak matka bedzie miala napad agresji. Dalej wszystko sie potoczy.

http://www.ticker.7910.org/an1cMls0g411100MTAwNDcxNGx8MzU1NjZqbGF8aW4gbG92ZQ.gif

Odnośnik do komentarza
Gość bezsilna i glupia

Tarja-ja już nie chcę tej pomocy. Po tym co wiem, jak się traktuje ludzi w szpitalach psych., jak nabijali się sanitariusze.
Chciałabym tylko mieć pracę i się wynieść (teraz najłatwiej jest dostać brudną robotę na grosze - tak próbują żerować pracodawcy, ale pewnie zawsze tak było).Moje rodzeństwo sobie poukładało życie i czują ulgę, gdy sami sobie radzą, ale matka nawet tę pomoc dla nich jak pomaga to mi nad głową opowiada i komentuje..
Ja powinnam mieć pracę, ale nie mam sił walczyć na zewnątrz gdy nie mam azylu tutaj.
Może powrót na terapię pomoże.
Dziękuję, potem tu zajrzę

Odnośnik do komentarza
Gość Daria to ja

Dziewczyno, po pierwsze zmien nick nie podpisuj sie tak bo taka nie jestes jestes silną babką z klasą, nie patrz na to co jest wokół nie dawaj za wygraną idź do przodu, co ma byc to bedzie ale chocby nie wiem co nie poodawaj sie. Nie jestes ani glupia ani bezsilna zmien nick bo podpisujac sie tak zaczniesz w to wierzyc a nie wolno Ci rozumiesz? Nie wolno Ci w to wierzyc. Jestes silną babką i jeszcze pokażesz fige problemom!!

Odnośnik do komentarza

To sa własnie "uroki" dorosłości. Często własnie jest tak, że to dorośli wisza na psychologu, bo młodzież i dzieci są beztroscy, mają swoje problemy ale są pełni wiary, że sobie poradzą, a dorośli, zwłaszcza kobiety często się poddają. Może własnie powinniśmy szukac w sobie dziecka które nauczy nas optymizmu?

Odnośnik do komentarza

wiesz podejrzewam, że psycholog po to tam jest i już nie takie rzeczy widział. Jak się przed nim otworzysz to łatwiej będzie wam prowadzić terapię. To żaden wstyd rozmawiać o swoich problemach i radzić się innych. Także głowa do góry, pierś do przodu i idziemy zdobywać świat:)

Kto walczy, może przegrać. Kto nie walczy, już przegrał. Bertold Brecht

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...