Skocz do zawartości
Forum

Dziwny stan


Rekomendowane odpowiedzi

Od jakiegoś czasu zauważam, że jestem rozmemłany. Robię różne rzeczy, ale kiedy pojawi się kilka (czasem nawet stosunkowo łatwych) spraw do wykonania w tym samym czasie, odczuwam jakiś rodzaj zagubienia i stresu. Nie wiem za co się zabrać, a jak się już zabiorę nie mogę się skupić. Muszę się zmuszać do pracy, albo pojawia się prokrastynacja. Temu wszystkiemu towarzyszy poczucie jakiegoś osłabienia intelektualnego/mgły mózgowej/niepełnego połączenia z własnym rozumem. Ciągle o czymś zapominam (najgorzej, jak ktoś poprosi, abym coś dla niego zrobił i o tym zapomnę) i brakuje mi błyskotliwości (jasności i szybkości myślenia). Nie wiem, czy dobrze się wysypiam.

Jest to o tyle dokuczliwe, że mam wrażenie jakiegoś cofnięcia w rozwoju - jakbym nie był w stanie wziąć za siebie pełnej odpowiedzialności, jakby życie gdzieś przebiegało obok. Kilka obowiązków do wykonania zbija mnie z tropu - może to lenistwo i nieogarnięcie życiowe, chociaż funkcjonuję i osiągam wcale dobre wyniki.

Z innej beczki, to nie potrafię osiągnąć satysfakcji w relacjach. Nie ma ich co prawda dużo, ale żadne spotkanie nie daje mi pełnego zadowolenia - a wręcz nie raz potrafię się po jakimś czuć bardziej samotny. Relacji romantycznych nigdy nie zrealizowałem, chociaż chęci były, ale tylko po mojej stronie.

Odnośnik do komentarza

Chyba sporo. Chociaż myślę, że mógłbym to robić w bardziej uporządkowany sposób. Mam na myśli, aby mieć więcej czasu na samo myślenie, bez dodatkowych bodźców. Bo często coś się słucha, coś się czyta, coś się robi i nie ma dostatecznie czasu, żeby sobie uporządkować w głowie dane informacje, czy przeżycia z dnia. No ale i tak najwięcej myślę przed zaśnięciem i w nocy, gdy się obudzę. Wtedy też te myśli bywają natarczywe i najbardziej pesymistyczne.

To wszystko jednak jest pospolite.

Odnośnik do komentarza

No i dobra, myślę że rozumiem. 

To się nazywa gonitwa myśli czy też "ruminacje". 

Poczytaj sobie o technikach "mindfulness" I "awareness" w kontekście psychologii powinny to praktycznie wyeliminować. 

Jednak ważne jest żebyś wiedział, że najprawdopodobniej tymi ruminacjami twoje ciało próbuje ci coś powiedzieć (jeśli oczywiście nie ma do tego podstaw biologicznych co ocenił by lekarz). Więc ważne jest też abyś raz na jakiś czas znalazł czas aby wysłuchać swojego ciała co też próbuje ci powiedziec....

Odnośnik do komentarza

Stres, stres i jeszcze raz stres. Sama miałam takie objawy, wiem o czym mówię - przeciążenie organizmu, wypalenie. Trzeba zadbać o siebie, nawet kosztem zaniedbania pewnej części obowiązków, po prostu zmniejszyć wymagania względem siebie, dać sobie trochę luzu, codziennie znaleźć czas dla siebie na odpoczynek. Może potrzebujesz jakichś zmian?

 

Inaczej będziesz ciągle w pętli stresu, bo na przykład w tym momencie stresują cię te objawy stresu (trudna koncentracja i reszta) i w ten sposób wywołują... Kolejny stres ;)

 

Odnośnik do komentarza

Wszystko, co piszecie jest słuszne, przynajmniej w jakiejś części, bo człowiek to istota skomplikowana, więc wiele czynników może występować równocześnie.

Jak sobie teraz tak myślę, to na taki stan może składać się ogólnie przebodźcowanie, dodatkowo jakaś słabość charakteru, no i czynniki zewnętrzne, choćby słaba jakość jedzenia (powszechna), mało ruchu.

No i oczywiście też przeszłość. Nigdy nie wiedziałem, czego oczekuje ode mnie mój ojciec. Nie mówił tego, za to się czasem obrażał i też nie do końca było wiadomo, o co chodzi. Stąd często odczuwałem coś podobnego, co opisałem w pierwszym poście. Nie wiedziałem, co robić, czy iść mu pomagać (czego nie lubiłem, bo nie lubiłem ojca i odczuwałem dyskomfort), czy zajmować się innymi rzeczami. 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Adr_ian napisał(a):

Wszystko, co piszecie jest słuszne, przynajmniej w jakiejś części, bo człowiek to istota skomplikowana, więc wiele czynników może występować równocześnie.

Jak sobie teraz tak myślę, to na taki stan może składać się ogólnie przebodźcowanie, dodatkowo jakaś słabość charakteru, no i czynniki zewnętrzne, choćby słaba jakość jedzenia (powszechna), mało ruchu.

No i oczywiście też przeszłość. Nigdy nie wiedziałem, czego oczekuje ode mnie mój ojciec. Nie mówił tego, za to się czasem obrażał i też nie do końca było wiadomo, o co chodzi. Stąd często odczuwałem coś podobnego, co opisałem w pierwszym poście. Nie wiedziałem, co robić, czy iść mu pomagać (czego nie lubiłem, bo nie lubiłem ojca i odczuwałem dyskomfort), czy zajmować się innymi rzeczami. 

Przebodzcowanie, nadmierne zamartwianie się itd. Przeszłość - na pewno ma znaczenie, jeśli czujesz że ta przeszłość Ci ciąży to może warto udać się do psychologa lub samemu zgłębić psychologię czytając książki na dany temat? 😉

Pamiętaj że zachowanie Twojego ojca też wynikało z czegoś - czegoś z czym nie umiał sobie ON sam poradzić. Może przykładowo przeniósł własne niespełnione marzenia na Ciebie, bo sam czuł się niespełniony w życiu?

Musisz zadbać o siebie - "zmuś" się do ćwiczeń regularnych, rób to co cię odstresowuje codziennie(!) - nawet 10-15min/dzień czasu dla siebie może zrobić cuda. Przestań myśleć o sobie jako o kimś słabym, jak to ująłeś. Każdy z nas jest inny, niektórzy są mniej lub bardziej wrażliwi. Ty i ja jesteśmy bardziej. Ale to nie znaczy że jesteśmy słabi, bo jest też druga strona medalu dużej wrażliwości - myślę że np. łatwiej nam zrozumieć się z drugim człowiekiem, wczuć się w jego sytuację i tym samym tworzyć więzi. Zauważaj swoje zalety, bądź dumny z małych rzeczy które robisz w życiu. Postaraj się walczyć ze swoim perfekcjonizmem, który powstał pewnie przez oczekiwania ojca które czułeś - pozwól sobie na błędy, zrozum że kazdy je popełnia i naprawdę świat się nie zawali jak dzisiaj zrobisz dana rzecz na minimum, a nie na maksimum swoich możliwości. 

Wiem że to łatwiej powiedzieć niż zrobić, ale sama też zaczęlam nad tym pracować i naprawdę widzę zmianę 🙂 trzeba zmienić myślenie (wyłapywać te negatywne myśli np. na swój temat typu to że "jestem słaby " - i przekształcać je na "dzisiaj jestem zmęczony więc wrócę do tego jutro" albo "jestem wrażliwy i akceptuję to" itd) I nawyki i stopniowo będzie się żyło coraz łatwiej

trzymam za Ciebie kciuki ;) 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...