Skocz do zawartości
Forum

Nie radze sobie


Gość Szymon

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 16 lat, Od 4 miesięcy mam różne omamy wzrokowe/słuchowe ( te zdarzają się sporadycznie rzadko) , różnego typu urojenia (te występują odkąd pamiętam np. mam wrażenie że jestem obserwowany albo że ktoś podąża, nie lubię przebywać na otwartej przestrzeni ). odkąd pamiętam rozmawiam sam ze sobą (w myślach), samookaleczam się, mam zaburzony apetyt,  mam myśli samobójcze (nie dawno miałem plan skoczyć z okna jednak powstrzymała mnie wysokość był to 5 piętro, stwierdziłem że mógłbym przeżyć a wtedy nie był bym w stanie spojrzeć mamie prosto  w oczy ), nienawidzę ludzi ale bardziej od nich nienawidzę  samego siebie,  Nie mówiłem o tym nikomu ponieważ nie mam zaufanej osoby, nie ufam nikomu a momentami nawet samemu sobie. Boje się i nie chce rozmawiać z rodzicami, mam wrażenie że i tak mnie nie zrozumieją. Tylko siłownia(w domu, ponieważ nie chce mieć kontaktu z ludźmi ) pozwala zapomnieć o tym wszystkim ale nie na długo, chwilę po tym wszystko wraca jakby bardziej nasilone. Nie radzę już sobie ale boję się iść do psychologa.

Odnośnik do komentarza

Rozumiem że ciężko ci o tym z kimś porozmawiać ale to są zaburzenia psychiczne, choroba 

Moze do być nerwica, może to być schizofrenia, cokolwiek to jest NIE DASZ RADY SAM Z TYM WYGRAĆ .

Spróbuj porozmawiać z rodzicami i powiedz wprost, na spokojnie że potrzebujesz pójść do psychologa.Staraj się zajmować czymś głowę, próbuj nowych rzeczy (mam na myśli pasje, podróże itp) wychodź z domu, chodź na spacery, spotykaj się z przyjaciółmi, może poznaj kogoś, rób to co kochasz, coś co pozwoli ci oderwać myśli..wyznacz cele, zaplanuj przyszłość, zmień coś w sobie,..miałam bardzo podobnie do ciebie ale przeszło, poznałam kogoś, znalazłam pasje, wyznaczyłam rutynę żeby nie siedzieć i nie myśleć bo to są bardzo obsesyjne myśli które wracają, daj im odejść, nie karm ich, daj im przeminąć jak wiatr bo one mijają jak wszystko w życiu. Dasz sobie radę, uwierz w siebie!!

Ale zgłoś się do psychologa jeśli to nie pomoże naprawdę..

 

Odnośnik do komentarza

Rozumiem że ciężko ci o tym z kimś porozmawiać ale to są zaburzenia psychiczne, choroba 

Moze do być nerwica, może to być schizofrenia, cokolwiek to jest NIE DASZ RADY SAM Z TYM WYGRAĆ .

Spróbuj porozmawiać z rodzicami i powiedz wprost, na spokojnie że potrzebujesz pójść do psychologa.Staraj się zajmować czymś głowę, próbuj nowych rzeczy (mam na myśli pasje, podróże itp) wychodź z domu, chodź na spacery, spotykaj się z przyjaciółmi, może poznaj kogoś, rób to co kochasz, coś co pozwoli ci oderwać myśli..wyznacz cele, zaplanuj przyszłość, zmień coś w sobie,..miałam bardzo podobnie do ciebie ale przeszło, poznałam kogoś, znalazłam pasje, wyznaczyłam rutynę żeby nie siedzieć i nie myśleć bo to są bardzo obsesyjne myśli które wracają, daj im odejść, nie karm ich, daj im przeminąć jak wiatr bo one mijają jak wszystko w życiu. Dasz sobie radę, uwierz w siebie!!

Ale zgłoś się do psychologa jeśli to nie pomoże naprawdę..

I proszę COKOLWIEK się będzie działo NIC z tego nie jest wystarczającym powodem do zabicia się, masz wstać i walczyć..Nie poddawaj się, nie dawaj tak łatwo za wygraną.   Pamiętaj że jest wiele osób które mogą ci pomóc ale nie odbieraj sobie życia

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Jestem niepełnoletni więc pierwszą wizytę u psychologa będę musiał odbyć z rodzicem czyli będę musiał z nim porozmawiać o tym wszystkim. Mam duże problemy z zaufaniem do ludzi, jeżeli powiem całą prawdę jestem pewien że będę musiał brać jakieś leki a one zabiorą mi  ostatnią przyjemność z życia.

Odnośnik do komentarza

Ostatnią rzeczą która sprawia mi minimalna ale jednak przyjemność jest siłownia. Biorę różne suplementy np. taurynę która nie powinna być przyjmowana z lekami psychotropowymi a nawet jeśli takich nie dostanę wątpię że przy przyjmowaniu leków na depresję będę miał siłę żeby efektywnie trenować .

 

Odnośnik do komentarza
Gość Gosc dania

Ogladalam ostatnio wywiad z psychiatra na you tube, 7 metrow pod ziemia. On dokladnie objasnial dzialanie lekow na depresje. Z tego co pamietam, te leki bardzo pomagaja, I lekarz dobiera je idywidualnie do twojego trybu zycia. Zreszta, sam obejrzyj bo ja moge cos pokrecic jak zaczne tlumaczyc.

Odnośnik do komentarza
W dniu 26.01.2022 o 12:04, Gość Szymon napisał:

będę musiał brać jakieś leki a one zabiorą mi  ostatnią przyjemność z życia.

A dlaczego tak sądzisz? Teraz tez nie masz przyjemności z codziennego życia, bo sam piszesz, że nie radzisz sobie. Leki przecież nie zabiorą Ci siłowni, która jako jedyna sprawia przyjemność. Suplementy można dobrać inne, a można też uprawiać sport bez nich. Leki nie zakłócą treningów, bo niby jak miałyby to zrobić?  Jeśli będą otępiać to znaczy, że trzeba zmienić na inne lub zmniejszyć dawkę. Może chwile potrwać zanim sie dobrze dobierze leki, ale warto to przejść, by potem być spokojniejszym i dawać sobie radę w życiu-prawda? Sądzę, że sam sobie wynajdujesz wymówki bo zwyczajnie nie chcesz nikomu o tym mówić ani iść do psychologa ( to pewnie z powodu braku zaufania do kogokolwiek). Jednak skoro czasem nie ufasz nawet sam sobie, to co masz do stracenia? Możesz co najwyżej zyskać. Z tym, że wg mnie to co opisujesz zdiagnozuje raczej psychiatra ?  Leki też przepisuje psychiatra, a nie psycholog. 

Domyślam sie, że skoro od dawna sie okaleczasz, a rodzice nic nie zauważyli to nie ma dobrych relacji pomiędzy domownikami? 

Edytowane przez Javiolla

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...