Skocz do zawartości
Forum

Mąż zwolennik klapsów dla dziecka


Gość mamma

Rekomendowane odpowiedzi

Mamy z mężem półroczna córke. Oststnio poruszalismy tematay wychowania okazało się, ze mój mąż jest zwolennikiem dawania klapsów, gdy dziecko nie słucha, nie reaguje. Wg niego nie da się dziecka bez klapsa dobrze wychować.  Ja mam odmienne zdanie, chcę go przekonać, ze mozna inaczej, nie wyobrażam sobie uderzyć własnej córki, a wg męża klaps to nie bicie, a przywołanie do porządku. co o tym sądzicie? Za mężem stoja też tesciowie, którzy twierdzą, ze przez to wychowam córke bezstresowo, że będzie nieznośna, że zrobię jej krzywdę swoimi metodami wychowawczymi- tzn. tłumaczeniem, rozmową, konsekwencją pojmowana przezemnie w inny sposób.

Odnośnik do komentarza

Bicie to nie wyjście, ale całkiem bezstresowe wychowanie też nie, z tego już psycholodzy wycofali  przyznając, jak rzadko kiedy, że to błąd. U mnie sprawdza się ponoszenie konsekwencji. Dziecko musi poznać , że każde złe zachowanie pociąga za sobą konsekwencje , jakąś karę. Musi mieć wytłumaczone za co i na jak długo traci jakieś przywileje skoro zachowało się krzywdząco. U mnei czasem było to cofnięcie zgody na weekend z kolegami, nowa gra, albo szlaban na gry, czy nawet obcięcie kieszonkowego, zalezy co się wydarzyło i z jakiego powodu. Syn zanim coś zrobi sto razy się zastanowi co z tego wyniknie i o to mi chodziło, bo błędów nikt w życiu nie uniknie, ale z wielu da się wycofać, jak sprawę dobrze się przemyśli. A chciałam żeby nie został bezrefleksyjnym cżłowiekiem , ale żeby zdawał sobie sprawę , że każdy wybor ma swoją cenę. Z dzieckiem trzeba rozmawiać, poznawać jego intencje i powody konkretnych zachowań, ale nie być pobłażliwym, oczywiście kara musi byż adekwatna do czynu, bo jak będzie też niewspółmierna , to nic dobrego z tego nie wyjdzie. 

Odnośnik do komentarza

Nie przejmuj się na zapas, nie rozpieszczaj dziecka od małego, nie pozwalaj na to, co nie jest dla dziecka w jego wieku, bądź konsekwentna, nie okłamuj, daj przykład itp. Nie będzie specjalnie potrzeby karcić dziecka. Ale to dotyczy całej rodziny, jak będziesz podrzucała dziecko babci, do tego mąż będzie miał inną ścieżkę wychowania, to generalnie możesz mieć problem wychowawczy. 

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość Gosc napisał:

To lepsze w takim razie te dzieci tych bezradnych rodziców niż rozpieszczone bąbelki którym wszystko wolno.

Właśnie te rozpieszczone mają bezradnych rodziców. Z jednej strony rozpieszczają, z drugiej krzyczą czy biją. 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Gość ka-wa napisał:

Właśnie te rozpieszczone mają bezradnych rodziców. Z jednej strony rozpieszczają, z drugiej krzyczą czy biją. 

Chyba wy byłyście katowane przez rodziców że teraz nie potraficie zrozumieć że "klaps" to nie jest przemoc. 

Bicie dziecka to jest przemoc.

Odnośnik do komentarza

Hej, nie mam dzieci, ale uważam, że nawet klapsy to jednak podnoszenie ręki i pokazywanie, że można bić. Ponadto rodzice mają fizyczną przewagę nad dzieckiem, więc...nic tu dodawać. Dodam, że mój dorosły obecnie brat pali. Od kiedy zaczął- od momentu jak właśnie za jakieś przewinienie oberwał od taty pasem. 

Według mnie kary owszem, ale takie, że np. dziecko nie pójdzie do koleżanki za złe zachowanie, czy kara na komputer.
Według mnie nie powinno się karać tez np. karząc sprzątac, bo wtedy uczy się, że sprzątnie jest nieprzyjemnością.
Nie powinnaś też dopuszczać, aby teściowie wchodzili wam na głowę. To jest wasze dziecko. Twój mąż może mieć podobną opinię co jego rodzice, bo tam został wychowany.
Życzę mądrych rozwiązać i ugodowych teściów ? 

Odnośnik do komentarza
39 minut temu, Gość Gosc napisał:

Chyba wy byłyście katowane przez rodziców

I tu się mylisz, wręcz odwrotnie. Wychodzisz chyba z założenia, że jak Tobie klapsy nie zaszkodziły, to Twoim dzieciom też nie. Z tym, że klapsy to raczej dotyczą takiego wieku, którego raczej nie pamiętamy, ale w psychice mogą odcisnąć jakieś piętno, chociażby odczucie, że to nie przemoc. 

40 minut temu, Gość Gosc napisał:

nie potraficie zrozumieć że "klaps" to nie jest przemoc. 

To jest przemoc, tak jak bicie czy krzyk, który jest przemocą psychiczną, często jest nadużywany, ale to też jest nasza niemoc, nie dziecka. 

Tak trzeba wychowywać, żeby nie było potrzeby stosować przemocy, a dziecko będzie posłuszne, ale trzeba też szanować zdanie dziecka. 

Wychowanie dziecka to wyższa szkoła jazdy, nie każdy kto chce mieć dzieci radzi sobie z wychowaniem. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 28.07.2021 o 02:32, Gość mamma napisał:

Oststnio poruszalismy tematay wychowania okazało się, ze mój mąż jest zwolennikiem dawania klapsów, gdy dziecko nie słucha, nie reaguje.

Hmmm i dopiero teraz poruszaliście taki poważny życiowy temat? A o czym rozmawialiście przed ślubem? 

W dniu 28.07.2021 o 02:32, Gość mamma napisał:

wychowam córke bezstresowo,

Czytałam kiedyś art psychologa, że nie ma czegoś takiego jak bezstresowe wychowanie. Dziecko stresuje się nawet wtedy gdy dostanie kare i stawiane jest do kąta. Stresuje się nawet wtedy gdy mama stanowczo i surowo powie "nie wolno". Stresuje się przedszkolem i szkołą, a przecież tam nie biją ?  Sformułowanie "bezstresowe wychowanie" wymyślone jest dla usprawiedliwienia bicia dzieci ? 

W dniu 28.07.2021 o 13:36, Gość Gosc napisał:

Chyba wy byłyście katowane przez rodziców

Owszem ja byłam bita, zarówno ścierą przez głowę, plaskaczem w twarz, jak i pasem po tyłku. Ale moja córka nie była bita w żaden sposób i tez uważa, że uderzenie (klaps to przecież uderzenie, a uderzenie to przemoc) jest przemocą i poniża dziecko. To nie jest wynik katowania, tylko zdroworozsądkowego myślenia. 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...