Skocz do zawartości
Forum

Nie potrafię rozmawiać, co prowadzi do nieporozumień i wybuchów złości.


Gość Michał

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam 24 lata, niedawno rozstałem się z dziewczyną, którą bardzo kochałem. Przez cały nasz roczny związek naszymi problemami było to, że nie potrafię z nią rozmawiać o tym, co mi się nie podoba oraz moje wybuchy złości. Często ukrywałem to, że coś mi nie pasuje, przez co narastała we mnie złość, aż w końcu wybuchałem. Krzyczałem na nią, bluźniłem, obrażałem, doprowadzałem do płaczu. Ona była zdezorientowana, bo nie wiedziała, że coś się dzieje np. od tygodnia i mówiła, że tak by się nie działo, gdybym jej zakomunikował problem. Zrywałem z nią kilka razy, czego następnego dnia zawsze żałowałem, ona mi wybaczała i wracaliśmy do siebie i tak to się zapętlało. Za każdym razem obiecałem sobie, że będę z nią rozmawiał i nie będę tak agresywnie reagował, ale nigdy się nie udawało. Te problemy pojawiały się nie tylko w przypadku mojej dziewczyny, zawsze byłem osobą mocno introwertyczną mającą problemy z rozmawianiem z ludźmi i w dzieciństwie często wybuchałem złością na rodziców. Jak poradzić sobie z moimi problemami? Czy ludzie są w stanie zmienić się na tyle, by wyeliminować takie wady? Czy powinienem udać się do psychologa?

Odnośnik do komentarza
16 minut temu, Gość Michał napisał:

Czy powinienem udać się do psychologa?

Tak, terapeuta jak nie pomoże, to nie zaszkodzi, zależy gdzie leży problem. 

Jeśli w dzieciństwie, przepracowanie tego okresu, może Ci pomóc, jeśli to masz w genach, gorzej, ale jeśli też będziesz pracował nad sobą, na jakiś  efekt można liczyć. 

Wygląda na zaburzenia osobowości, poczytaj sobie o osobowości chwiejnej emocjonalnie typ impulsywny, przy okazji o innych pokrewnych zaburzeniach. 

Odnośnik do komentarza
47 minut temu, Gość Michał napisał:

zawsze byłem osobą mocno introwertyczną mającą problemy z rozmawianiem z ludźmi i w dzieciństwie często wybuchałem złością na rodziców.

Introwertyk wcale nie musi wybuchać złością. To wynika raczej z nieradzenia sobie z emocjami. Szkoda, że rodzice nie zauważyli problemu i już w dzieciństwie nie poszli z Tobą do psychologa, który nauczyły Cie radzić sobie z emocjami. Jednak nic straconego teraz możesz to zrobić.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
5 minut temu, Javiolla napisał:

Introwertyk wcale nie musi wybuchać złością. To wynika raczej z nieradzenia sobie z emocjami.

Ogólnie osoby które mnie słabo znają, chociaż nawet przyjaciele też, uważają mnie raczej za człowieka spokojnego i opanowanego. Czasami ich nawet pytałem o opinię, gdy rodzice mówili mi, że jestem za bardzo nerwowy, a ja uważałem, że to problem z rodzicami. To dlatego, że skrywam w sobie złe emocje przez jakiś czas, aż w końcu uzbiera się ich za dużo i wybucham, więc ktoś kto nie widzi mnie codziennie, może o tym nie wiedzieć.

Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, Gość Michał napisał:

To dlatego, że skrywam w sobie złe emocje przez jakiś czas, aż w końcu uzbiera się ich za dużo i wybucham,

I o to mi chodzi. Nie radzisz sobie z wyrażaniem emocji, a po skumulowaniu już nad nimi nie panujesz. To można wypracować.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość Michał napisał:

Ogólnie osoby które mnie słabo znają, chociaż nawet przyjaciele też, uważają mnie raczej za człowieka spokojnego i opanowanego.

Tym nie należy się sugerować, bo takie osoby potrafią na zewnątrz za takich uchodzić, wyżywają się na bliskich. 

 

2 godziny temu, Gość Michał napisał:

Czy mój inny problem - trudności z zasypianiem, może być z tym związany? Czytając o "osobowości chwiejnej emocjonalnie typ impulsywny" natknąłem się o kryterium "tysiące myśli w głowie". 

Raczej nie, trudności w zasypianiu mogą mieć związek z nerwicą, dlatego najlepiej jakby psychiatra Cię zdiagnozował i zalecił odpowiednią terapię. 

2 godziny temu, Gość Michał napisał:

Gdy próbuję zasnąć, zawsze myślę o wszystkim.

Wszyscy tak mamy, mózg stale myśli, ale to nie przeszkadza tym, którzy nie mają problemu z zasypianiem. 

2 godziny temu, Javiolla napisał:

Nie radzisz sobie z wyrażaniem emocji, a po skumulowaniu już nad nimi nie panujesz. To można wypracować

Żeby to było takie proste, ja bym liczyła na "zmądrzenie" z wiekiem, chyba, że terapia by przyniosła szybszy efekt. 

Odnośnik do komentarza
21 godzin temu, Gość ka-wa napisał:

ja bym liczyła na "zmądrzenie" z wiekiem,

Niestety zmądrzenie tego typu samo nie przychodzi z wiekiem ? Problem raczej się pogłębi z wiekiem. Wiem coś o tym ? Autor musi się nauczyć wyrażania emocji i panowania nad nimi. Moze pracować sam nad sobą, tylko czy wie jak się zabrać do tej pracy i czy jest na tyle konsekwentny i sumienny, żeby sobie samemu poradzić  ??

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
14 minut temu, Javiolla napisał:

Niestety zmądrzenie tego typu samo nie przychodzi z wiekiem ? Problem raczej się pogłębi z wiekiem. Wiem coś o tym ?

Zdarza się, że przychodzi. Wszystko zależy czy dana osoba ma przyzwolenie bliskich na takie zachowania. 

Odnośnik do komentarza
11 minut temu, Gość ka-wa napisał:

Zdarza się, że przychodzi. Wszystko zależy czy dana osoba ma przyzwolenie bliskich na takie zachowania. 

Hmmm, a co konkretnie masz na myśli? Bo osoba, o której ja piszę z własnego dosw. nie miała przyzwolenia nigdy, ale odbierała to jako naszą złą wolę, co pogłębiało problem. Tłumaczenia i wyjaśniania nic nie pomogły. Z wiekiem się pogarszało.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Człowiek człowiekowi nierówny, jeśli do zaburzenia osobowości dochodzi alkohol czy zawiść, to nie pozostaje nic jak odseparować się od takiego osobnika, ale są też tacy co z wiekiem się wyciszają, może też coś zrozumieli... 

Ludzie się zmieniają, tak jak zmieniają zdanie czy poglądy, wiadomo, że nie wszyscy. 

Ja zmam przypadek z serii nie do wiary, gdzie facet zaczął pić w wieku ok. 50 lat, nic nie robił, tylko pił, dzień w dzień, z żoną w nieziemskiej seperacji, nie wiem jak ona to wytrzymywała, łaczył ich majątek. Po ok. 5 czy10 latach, nie pamiętam, wiem, że bardzo długo, przestał sam pić, zaczął pracować, w ogóle nie pije, przeprosił żonę i dzieci i teraz zachowuje się jakby się nic nie stało. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 31.10.2020 o 16:33, Gość ka-wa napisał:

jeśli to masz w genach, gorzej

 

23 godziny temu, Gość ka-wa napisał:

ja bym liczyła na "zmądrzenie" z wiekiem

 

1 godzinę temu, Javiolla napisał:

Niestety zmądrzenie tego typu samo nie przychodzi z wiekiem ? Problem raczej się pogłębi z wiekiem

Przypuszczam że autor jest osobą nadwydajną mentalnie. A jeśli tak to ,,zmądrzenie" z wiekiem nie nastąpi a jeszcze bardziej się pogłębi.

 

W dniu 31.10.2020 o 16:33, Gość ka-wa napisał:

Jeśli w dzieciństwie, przepracowanie tego okresu, może Ci pomóc

Jeśli faktycznie autor to WWO to dzieciństwo, a co za tym idzie, wychowanie też ma w tej kwestii duże znaczenie. Rodzice mogli nie zauważyć iż mają do czyszczenia z tego typu osobowością co z kolei odbija się na obecnych relacjach z innymi osobami. Także tak czy inaczej przepracowanie tamtego okresu nie zaszkodzi a zawsze coś pomoże. 

 

1 godzinę temu, Javiolla napisał:

Moze pracować sam nad sobą, tylko czy wie jak się zabrać do tej pracy i czy jest na tyle konsekwentny i sumienny, żeby sobie samemu poradzić  ??

Warto uzbroić się w cierpliwość i zacząć medytować. To bardzo skuteczna metoda która pomogła naprawdę wielu osobom. Do tego warto dołączyć terapię tak aby ktoś kontrolował postępy i dawał różne wskazówki. Do tego, o ile to możliwe, mieć kogoś bliskiego kto wesprze w ciężkich chwilach. Obojętnie kto, czy to przyjaciel czy ktoś z rodziny, ważne aby było poczucie że ktoś w pobliżu czuwa.

Odnośnik do komentarza
W dniu 31.10.2020 o 16:12, Gość Michał napisał:

Jak poradzić sobie z moimi problemami? Czy ludzie są w stanie zmienić się na tyle, by wyeliminować takie wady? Czy powinienem udać się do psychologa?

Raczej myśle że powinieneś skorzystac z pomocy psychoterapeuty bo problem pojawił się już w dzieciństwie. Jeżeli reagowałes nerwowo, gniewem, złoscią to jesteś cholerykiem. Nie da się ot tak uspokoić, tym bardziej że nie umiesz komunikowac tego co cie denerwuje i rozsierdza. Musisz mieć pomoc aby nauczyć się komunikacji bez nerwów i agresji. Jeżeli nie możesz zasnąć to moze być to kwestia nerwów. Pzdr

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...