Skocz do zawartości
Forum

Dlaczego wszystkie problemy zawsze spadają na człowieka naraz a nie osobno?


Gość BógJestZły

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałbym mieć kogoś kogo można pociągnąć do odpowiedzialności, że całe życie jest obiektywnie tak do doopy, że ludzkie pojęcie przechodzi. 

Należy nam się odszkodowanie za choroby bliskich, za ból, za nasze cierpienia, za to że większość życia to po prostu katorga.

I weźcie mi mówcie, że mój nick to nie jest prawdą czysta jak kryształ. Rozejrzyjcie się dookoła. Przecież trzymają się tylko ci, którzy oszukują się na temat obiektywnej rzeczywistości, a i tak trzeba będzie się z nią mierzyć. 

To co spotyka na codzien szarych ludzi jest ponad siły człowieka i skoorwysyństwo. Przechodzimy przez to tylko dlatego, że nie da się od tego uciec, ale nikt sobie z tym nie radzi. 

Pytam się raz jeszcze jak może być dobry ktoś kto stworzył taki świat. Wiara w Boga miłosiernego to okłamywanie siebie codziennie. 

Gorzej już chyba sobie tego wszystkiego nie można wyobrazić. 

Nawet pijacy, którzy codziennie chlą pod sklepem i mają mózg wyżarty od alkoholu stworzyliby lepszy świat niż ten co jest teraz. 

Odnośnik do komentarza
Gość Bug z Narwią

O, ty znowu o tym samym? Już kiedyś pisałeś. I mam wrażenie, że chyba kilka razy. Rozumiem, że masz nawracające fazy, kiedy cię bardziej ciśnie? Co to jest to coś, co sprawia, że szukając racjonalnego wyjaśnienia dochodzisz do wniosku, że ktoś większy ci miesza i rzuca kłody pod nogi? Czy może masz aż tak małe poczucie sprawczości w swoim życiu?

W filmie "Piękny umysł" główny bohater ma schizofrenię, przez co widzi i kontaktuje się z postaciami będącymi wytworami jego wyobraźni. Pod koniec filmu widzimy, jak sobie w końcu z tym radzić, zamiast szaleć (kiedy podchodzi do niego ktoś nowy, to pyta innej osoby, której ufa, czy również widzi tego człowieka). 

Jakbyś wreszcie się pogodził z tym, że masz takie fazy jak dziś, to byś mógł może przejść do następnego etapu - opracowania technik radzenia sobie z tym poczuciem, tak żeby nie tracić życia na szukanie winnych. Nie wyleczysz się z tego do końca życia, tak to wygląda, ale może mógłbyś coś zrobić, żeby ci to nie utrudniało funkcjonowania?
 

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość goscc napisał:

Dalszy ciąg rozmów pt. bijatyki słowne klapko-oczych z otwarto-ocznymi, którzy szydzą z otwarto-ocznych pisząc, że mają urojenia lub fazy itp.,  bo sami z powodu klapek nie dostrzegają szerszej rzeczywistości lub inaczej bijatyki gruboskórniaków z wrażliwcami.

I jeszcze do tego zawsze dobrzy ludzie mają w życiu kłody pod nogi, a mendy, które non stop komuś robią krzywdę mają najlepiej i nigdy nic im nie jest. 

Odnośnik do komentarza
Gość Bug z Narwią

Nie, ale poważnie. Proszę cię, 'goscc', napisz w wyszukiwarce tego forum (na PC to jest prawy górny róg okna) jako hasło nick autora wątku i dostaniesz wszystkie jego wpisy. Nie ma tego dużo - dwie strony linków. Jakby BJZ sobie założył konto, to byłoby jeszcze łatwiej poczytać, co pisze. Ale i tak się da. BJZ nie chce skorzystać z pomocy, tylko po prostu czasem potrzebuje napisać coś na temat marności boga, kobiet, tego kraju, itp i się podroczyć. Woli marudzić, zamiast zrobić krok do przodu z samym sobą. Teraz, po tym co napisałem, pewnie zmieni nick, żeby nie można było tak łatwo go wyszukać i sprawdzić, czy jest jakiś postęp. I dalej będzie zamulał co jakiś czas. Czytam jego wpisy od dawna, pamiętam jak się pojawił po raz pierwszy. Pamiętam też jak zwracano mu uwagę, że jego nick jest obraźliwy. Ale rozmowa z nim to strata czasu. On wie swoje. Jego pisanie tu na forum jest jak drapanie pryszcza, który swędzi. Jak swędzi, to prask, nowy wpis na forum. Pogadamy, ludzie się wypiszą. A potem spokój, aż do następnego razu. Sorry, BJZ, że tak wprost, ale tak nie wyjdziesz z tego dołka. Napisz w czym masz problem, ale zdobądź się najpierw na więcej autorefleksji. Napisz o sobie, a nie o złych kobietach, złym systemie i złym bogu, którzy ci zawinili. Dostaniesz dobre słowo i szczerą radę. Tu są pozytywni ludzie i mają wiele serca do innych.

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Gość goscc napisał:

Dalszy ciąg rozmów pt. bijatyki słowne klapko-oczych z otwarto-ocznymi, którzy szydzą z otwarto-ocznych pisząc, że mają urojenia lub fazy itp.,  bo sami z powodu klapek nie dostrzegają szerszej rzeczywistości lub inaczej bijatyki gruboskórniaków z wrażliwcami.

I jeszcze do tego zawsze dobrzy ludzie mają w życiu kłody pod nogi, a mendy, które non stop komuś robią krzywdę mają najlepiej i nigdy nic im nie jest. 

Odnośnik do komentarza
14 godzin temu, Gość Bug z Narwią napisał:

Jakbyś wreszcie się pogodził z tym, że masz takie fazy jak dziś, to byś mógł może przejść do następnego etapu - ?
 

Bardzo podoba mi sie ten wpis. Pisalam juz BJZ pol roku temu , ze to tylko jego umysl odtwarza ta tasme i bjz sie z nia identyfikuje...a potem sprzedaje nam nie wiedzac co ma ztym zrobic.

Pisalam tez cale watki o tym jak ma dokladnie to zrobic, wybis sie z tego rytmu ( zaluje ze mi kiedys tak tego dobrze ktos nie wylozyl gdy cierpialam na dreczace mysli, generalnie zaluje ze wuelu rzeczy w pore nie uslyszala...)

Dzis nie bede sie powtarzac, bo tak jak w watku rownoleglym nt. Toksyczne matki , ktora trzeba opuscic...no sa granice tego jak bardzo inni mieliby nas ukolysac, jest moment ze trzeba sie wziasc i sie zabrac. Powiedziec koniec, jest jak jest, swiat inny nie bedzie. Jestesmy dorosli i od pewnego momentu nie ma "kogos" do kogo mozna by troski, smuteczki, zaraportowac.

To dziecieca tesknota i roszczenie - ze swiat nie jest lub nie byl taki jak my chcemy.

Ty kierujesz roszczenie do Boga - Tworcy.Ale ja mysle ze to w Tobie ten kreujacy zewnetrznosc potencjal zostal zagluszony. W tym sensie to roszczenie ma sens-  tylko nie jest komunikowane bezposrednio Twojej pasywnosci ,ale  oddelegowane jest na zewnatrz, do kreaujacej jakosci gdzies niby jakuejs daleko ponad chmurami. Zwanej Bogiem.

Otoz ten stwarzajacy pierwiastek jest w Twoim posiadaniu, tylko ze Ty: raz nie masz z nim kontaktu; i dwa pozostajesz z nim w konflikcie. Kropka

Ostatni moj wpis nt. Twoich umyslowych rytmow ?

 

Odnośnik do komentarza

To jest wogole cala filmoteka meskich meskich stanow ymyslu zglaszanych rowniez tu na forum:

kierowanie sie z roszczeniem do zenskosci ( kobiety, rzeczywistosci, okolicznosci, ktore "nie daja" "wystarczajaco i odpowiednio")  zamuast zwrocenia sie i  identyfikacja - WRESZCIE - z meskoscia  czyli z aktywnym, ktory kreuje i stwarza.

Prawda jest taka , ze zenskosc w takich ukladach daje zwykle za duzo - i stad wadliwosc relacji z tym co meskie.

 

 

Odnośnik do komentarza
29 minut temu, Gość Agu napisał:

kierowanie sie z roszczeniem do zenskosci ( kobiety, rzeczywistosci, okolicznosci, ktore "nie daja" "wystarczajaco i odpowiednio")  zamuast zwrocenia sie i  identyfikacja - WRESZCIE - z meskoscia  czyli z aktywnym, ktory kreuje i stwarza.

acha, czyli mężczyzna ma być aktywem, wołem roboczym, brać życie na klate i nie może sie żalić, że sie od niego dużo wymaga, czy jest gorzej traktowany. Czyli co nie można sie żalić, tylko robić, bez względu na przeciwności losu czy nie sprawiedliwości? A kobiety rozumiem oczywiście, że mogą głosić zawsze że są krzywdzone czy pokrzywdzone, wykrzykiwać o swej dyskryminacji, mieć roszczenia o wszystko. Ciekawe, czyli wracamy jak zawsze do punktu wejścia, kobieta może, mężczyzna nie może.

Odnośnik do komentarza
7 minut temu, Gość mizo napisał:

acha, czyli mężczyzna ma być aktywem, wołem roboczym, brać życie na klate i nie może sie żalić, że sie od niego dużo wymaga, czy jest gorzej traktowany. Czyli co nie można sie żalić, tylko robić, bez względu na przeciwności losu czy nie sprawiedliwości? A kobiety rozumiem oczywiście, że mogą głosić zawsze że są krzywdzone czy pokrzywdzone, wykrzykiwać o swej dyskryminacji, mieć roszczenia o wszystko. Ciekawe, czyli wracamy jak zawsze do punktu wejścia, kobieta może, mężczyzna nie może.

Wogole mnie nie zrozumiales.

Piszac zenskosc / meskosc mualam na mysli pierwiastki , ktore sa obecne w I o rownowadze jaka nalezy zachowac miedzy jednym a drugim. I to fotyczy zarowno jkobiet jak you mezczyzn..

Mlodego faceta ktory nie widzi dla siebie szansa jak i kobiety ktira utknela namieliznie rodzinnego gniazda...

Zenskosc- okolicznosci, opor , materia, w przezyciu m zczyzny rowniez koboeta, matka..

 

.

Czpisalam o frustracji ktora w zyciu dojrzalym dotyczy kazdego i tym jak jak na nia odpowiadac.

Rozumiem ze Tobie latwiej Ci zejsc na konflikt plci podziale oczekiwan ( jak z automatu skierowac do mnie roszczenia ) niz zrozumiec to co napisalam

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły

Agu. O jakiej ty sprawczości piszesz, którą człowiek ma w sobie?

Problemem nie jest brak dostępu, czy wykorzystania sprawczości, albo potencjału, tylko jego brak u człowieka. I właśnie to mnie denerwuje.

Nasz wpływ na to co nas spotyka jest (wbrew temu co mówią voucher etc) tak słaby, że to jest aż upokarzające. Wiesz o tym dobrze, że wyżej doopy nie przeskoczysz. I to mnie denerwuje.

Tak niewielki wpływ na to co się dzieje, a właściwie na siebie, na zmianę siebie. Ograniczają nas geny w takim stopniu, że naprawdę niewiele jesteśmy w stanie zmienić. Wiesz o tym dobrze, że cep nigdy nie będzie geniuszem, cherlak nigdy nie będzie okazem zdrowia, a ktoś ze skłonnościami do pesymizmu i narąbaniem genetycznym w mózgu nigdy nie będzie tryskającym szczęściem przez dłuższy czas optymistą. 

Wkurfiają mnie poza tym takie rzeczy, że na losowe wypadki mamy żaden wpływ, a nasze ciało jest tak słabe, że wystarczy mała metalowa kulka, pęknięcie żyłki w mózgu, albo miliony innych uszczerbków, żeby nas złamać. 

To z czym się musimy mierzyć tutaj na tym świecie to moim zdaniem za dużo jak na nasze możliwości. Ból jest za silny. Choroby i odchodzenie bliskich to czysty sadyzm, jakieś przewlekłe, bolesne agonie na nowotwory czy inne chore wymysły. 

No sama powiedz, czy to nie jest chore, jakby wymyślił to jakiś ekspert od tortur. 

Każdemu łatwo być couchem i optymistą, prawić innym o pozytywnym myśleniu etc, dopóki nie trafi na okoliczności, które go złamią. 

Najgorsze jest to, że jak ktoś chce się wygadać (bo po to to piszę) zaśmieca kolejną z miriadów stron w internecie to zaraz wszyscy mają pretensje i każdy śpieszy z radami, żebyś się ogarnął. Po co?

 

Odnośnik do komentarza
Gość Bug z Narwią
Godzinę temu, Gość BógJestZły napisał:

Najgorsze jest to, że jak ktoś chce się wygadać (bo po to to piszę) zaśmieca kolejną z miriadów stron w internecie to zaraz wszyscy mają pretensje i każdy śpieszy z radami, żebyś się ogarnął. Po co?

 

Aha, czyli dziś drapiesz pryszcza, bo swędzi, i my też drapiemy twojego pryszcza. I żadne próby podleczenia tego pryszcza, albo choć nauczenia sobie z nim żyć nie są ci potrzebne. No bo faktycznie, po co?

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły
1 minutę temu, Gość Bug z Narwią napisał:

Aha, czyli dziś drapiesz pryszcza, bo swędzi, i my też drapiemy twojego pryszcza. I żadne próby podleczenia tego pryszcza, albo choć nauczenia sobie z nim żyć nie są ci potrzebne. No bo faktycznie, po co?

Nie chodzi o żadną pomoc, tylko jak to Polacy chcecie się o coś dopiertolić do kogoś kto się akurat znalazł, bo ulubione zajęcie Polaka to znaleźć kogoś kto ma jakiś pogląd, opinie i się do niego za wszelką cenę dopieprzyć i się z nim nie zgodzić. Konfliktowy naród Polaczków to uwielbia, generalnie celem życia Polaka jest znaleźć drugiego Polaka i się z nim w czymś nie zgodzić, dla zasady.

Odnośnik do komentarza
7 godzin temu, Gość BógJestZły napisał:

Wkurfiają mnie poza tym takie rzeczy, że na losowe wypadki mamy żaden wpływ, a (... )

To z czym się musimy mierzyć tutaj na tym świecie to moim zdaniem za dużo jak na nasze możliwości. 

Bjz kazdy - wszyscy mierzymy sie z frustracja i widzimy jaki swiat jest.

To ze ja o swoim bolu nie pisze to nie znaczy ze zadnego nie mam.

Gdy jest sie malym i dzieje sie zle dziecko biegnie do opiekuna...gdy opiekun tej roli spelnil ten ruch zostane w zawieszeniu i czeka na dopelnienie.

Alboo przeciwnie  - czlowiek dorastajac nie oderwal sie od tego "ruchu" -  nie stawia czola frustracji i z bolem istnienia radzi sobie dalej tak:

W dniu 31.10.2020 o 15:33, Gość BógJestZły napisał:

Chciałbym mieć kogoś kogo można pociągnąć do odpowiedzialności, że całe życie jest obiektywnie tak do doopy. 

 

Nikt tu Ci mie napisal : zamilcz, ogarnij sie i nie psuj naszego kolorowego krajobrazu swoimi spostrzezeniami. Odkad tu jestem, wypowiadasz sie dowoli, ale niestety na wkolko i to samo.Wiec pytanie czy chcesz cos wypluc zeby pojsc dalej, czy zaciela Ci sie plyta.

..bo po 25 roku spadla Ci dopamina i zauwazylesz ze swiat jest jaki jest i nie mozesz sie z tego otrzasnac.

 

Kazdy sie z tym mierzy, nikt odkrywczego nam nie piszesz, informujac ze na swiecie dzieje sie zlo/niesprawiedliwosc - wiemy to. Tak jak Javiola napisala sa gorsze miejsca i czasy na ziemi.

Ja dzis przeczytalam artykul o poloznej w Auschwitz, ktora odbierala po katach porody. I co mam teraz watek stworzyc? Bo jestem wstrzasnieta? Kto ma  niby na to zareagowac i jak?

To nie jest kwestia tego zewszystko co piszesz mija sie z prawda, to kwestia tego ze nie umuesz sie z tym  mierzyc i Ci sie tnieustannie ulewa.

 

 

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły
5 minut temu, Gość Agu napisał:

Bjz kazdy - wszyscy mierzymy sie z frustracja i widzimy jaki swiat jest.

To ze ja o swoim bolu nie pisze to nie znaczy ze zadnego nie mam.

Gdy jest sie malym i dzieje sie zle dziecko biegnie do opiekuna...gdy opiekun tej roli spelnil ten ruch zostane w zawieszeniu i czeka na dopelnienie.

Alboo przeciwnie  - czlowiek dorastajac nie oderwal sie od tego "ruchu" -  nie stawia czola frustracji i z bolem istnienia radzi sobie dalej tak:

 

Nikt tu Ci mie napisal : zamilcz, ogarnij sie i nie psuj naszego kolorowego krajobrazu swoimi spostrzezeniami. Odkad tu jestem, wypowiadasz sie dowoli, ale niestety na wkolko i to samo.Wiec pytanie czy chcesz cos wypluc zeby pojsc dalej, czy zaciela Ci sie plyta.

..bo po 25 roku spadla Ci dopamina i zauwazylesz ze swiat jest jaki jest i nie mozesz sie z tego otrzasnac.

 

Kazdy sie z tym mierzy, nikt odkrywczego nam nie piszesz, informujac ze na swiecie dzieje sie zlo/niesprawiedliwosc - wiemy to. Tak jak Javiola napisala sa gorsze miejsca i czasy na ziemi.

Ja dzis przeczytalam artykul o poloznej w Auschwitz, ktora odbierala po katach porody. I co mam teraz watek stworzyc? Bo jestem wstrzasnieta? Kto ma  niby na to zareagowac i jak?

To nie jest kwestia tego zewszystko co piszesz mija sie z prawda, to kwestia tego ze nie umuesz sie z tym  mierzyc i Ci sie tnieustannie ulewa.

 

 

Bo chcę jakichś logicznych uzasadnień. Umysł męski tak działa i tego nie rozumiecie.

Pyta o przyczyny, sens i po co to jest?

Ludzie się na mnie obrażają, bo śmieję z nieszczęść ludzkich. 

Dziś dostałem ataku śmiechu, a moja matka pyta o co chodzi?

Ja mówię, że śmieje się z tego, że właśnie jakieś dziecko rodzi się w Afryce i ma przerąbane tylko dlatego, że się tam urodziło. Dlaczego? Bo tak.

Matka mi powiedziała, że jestem chory jeśli śmieszy mnie coś takiego i każdy mi to mówi zawsze, bo śmieje się z nieszczęść, a ja się nie śmieje dlatego, że mnie bawi, że komuś krzywda dzieje. 

Mnie bawi ten chory absurd, że ktoś ma totalnie przewalone, bo tak, nawet nie ma żadnej odpowiedzi dlaczego tak jest. Ot stało się. I to jest chore w tym świecie. Gdyby jeszcze dało się to z czymś powiązać. 

Nikt się nikogo nie pyta czy chce. 

Po prostu masz przejebane bez powodu, bez celu i bez uzasadnienia. Bo tak. 

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość BógJestZły napisał:

Bo chcę jakichś logicznych uzasadnień. Umysł męski tak działa i tego nie rozumiecie.

Pyta o przyczyny, sens i po co to jest?

 nikt dotad nie znalazl l o g i c z n y c h wyjasnien.Pytasz sie nas jakbysmy mieli je znac . Nie znamy 

Jest w Tobie wzburzenie ktore powinno z czasem   d o j r z e c  do  konstruktywnego dzialania lub postawy

Nie powstanie  zadne dzialanie, dopoki tej energi nie nauczysz sie  pomieszczac(zatrzymywac) w sobie.  

Poki co ja systematycznie wylewasz 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
W dniu 31.10.2020 o 15:33, Gość BógJestZły napisał:

Dlaczego wszystkie problemy zawsze spadają na człowieka naraz a nie osobno?

Ponieważ uzbierało się ich tak dużo że szukają możliwości ujścia w każdej możliwej chwili. 

 

W dniu 31.10.2020 o 15:33, Gość BógJestZły napisał:

Chciałbym mieć kogoś kogo można pociągnąć do odpowiedzialności, że całe życie jest obiektywnie tak do doopy, że ludzkie pojęcie przechodzi. 

Są osoby które, wbrew pozorom, mają całkiem udane życie, cieszą się tym życiem, nie zamartwiają się, po prostu idą do przodu i się rozwijają. I właśnie te osoby nie szukają winnego gdzieś tam, oni wiedzą że to oni ponoszą odpowiedzialność za swoje życie. Oni nie tylko znają powiedzenie: ,,chcesz zmienić świat? - zacznij od siebie" ale również je stosują. 

 

W dniu 31.10.2020 o 15:33, Gość BógJestZły napisał:

Pytam się raz jeszcze jak może być dobry ktoś kto stworzył taki świat

A wiesz czym jest Bóg? (nie kim, ,,ktoś" to osobowość, coś co od początku do końca jest niedoskonałe, ograniczone a przecież to coś co nazywamy potocznie Bogiem jest nieograniczone, dlatego też wykluczam że Bóg to ,,ktoś"). Dotarłeś w ogóle do jakiegoś wyjaśnienia istoty Boga? 

 

W dniu 31.10.2020 o 15:33, Gość BógJestZły napisał:

Nawet pijacy, którzy codziennie chlą pod sklepem i mają mózg wyżarty od alkoholu stworzyliby lepszy świat niż ten co jest teraz

Tak, bo teraz rządzą osoby które pojmują istotę Boga. Z tym że zmanipulowali pojęcia przez co dotarli do ogromnej władzy i teraz manipulują ludźmi jak im się tylko podoba. Planują, przekręcają, robią różne ohydne rzeczy. Ponieważ chcą władzy absolutnej. Czy im się uda? Czas pokaże.

 

11 godzin temu, Gość Agu napisał:

Nie powstanie  zadne dzialanie, dopoki tej energi nie nauczysz sie  pomieszczac(zatrzymywac) w sobie.  

Poki co ja systematycznie wylewasz 

Podoba mi się to stwierdzenie, uważam je za bardzo słuszne. Podasz jakieś źródła tak aby móc wykonać coś takiego w sobie?

Odnośnik do komentarza
W dniu 31.10.2020 o 15:33, Gość BógJestZły napisał:

Chciałbym mieć kogoś kogo można pociągnąć do odpowiedzialności, że całe życie jest obiektywnie tak do doopy, że ludzkie pojęcie przechodzi. 

 

Po to żeby odrzucić przeświadczenie, że jesteś sam sobie winien.

W dniu 31.10.2020 o 15:33, Gość BógJestZły napisał:

Należy nam się odszkodowanie za choroby bliskich, za ból, za nasze cierpienia, za to że większość życia to po prostu katorga.

 

Nic nam się nie należy. Im prędzej to pojmiesz, tym prędzej weźmiesz sprawy w swoje ręce. Potem to i tak się wszystko zepsuje, a potem poprawi i tak będzie ciągle. To jak kolce i ogień wypadające ze ścian w prince of persia, a nasze zadanie polega na nauczeniu się przechodzenia pomiędzy nimi. Jeśli ktoś nie potrafi może zacząć się uczyć albo rozbudowywać system usprawiedliwień. Wyjątkiem są sytuacje, w których naprawdę nie da się nic zdziałać. Możesz budować swoją osobę albo się zaniedbać. To zależy od tego gdzie kierujesz swoją koncentrację. Zawsze będzie choyowo, ale możemy wyłowić z tego własną rekompensatę albo kolekcjonować same śmieci. Problemem jest to, że nurkujemy w szambie, ale czasem ktoś spuści temat w kiblu bo ma przypał, czasem ktoś wyrzyga się obiadem za 200 euro jeszcze zanim zdąży się rozpuścić. Czasem nawet znajdziesz złoty pierścionek damy, której wymsknął się podczas podcierania tyłka. Niektórym udaje się czasem wynurzyć, wziąć haust świeżego powietrza, ale po chwili szybko wracają tam skąd przyszli, albo spadają na samo dno. Tuż przy nim pływają najgrubsze ryby, które połykają wszystko co im spływa i patrzą tylko jak odbijasz się od dna i skaczesz jak piłeczka z kauczuku.

Słuchaj mnie, a może uda Ci się czasem na chwilę wynurzyć jeśli będziesz miał farta, a słuchając moich rad raczej miałbyś pecha na zawsze, więc myśl dalej jak myślisz.

W dniu 31.10.2020 o 15:33, Gość BógJestZły napisał:

Pytam się raz jeszcze jak może być dobry ktoś kto stworzył taki świat. Wiara w Boga miłosiernego to okłamywanie siebie codziennie. 

 

Jesteś na etapie dziecka, które dopiero się zorientowało, że bajki o Bogu to brednie, a większość tych ludzi cierpi i się oszukuje.

W dniu 31.10.2020 o 15:33, Gość BógJestZły napisał:

Gorzej już chyba sobie tego wszystkiego nie można wyobrazić. 

 

Ale można lepiej i to ma dwie strony bo możesz zmieniać świat wokół siebie na lepsze albo lepiej wyobrazić sobie zły świat i mieć większe schizy.

 

Odnośnik do komentarza

 

W dniu 31.10.2020 o 21:47, Gość Bug z Narwią napisał:

Napisz o sobie, a nie o złych kobietach, złym systemie i złym bogu, którzy ci zawinili. Dostaniesz dobre słowo i szczerą radę. Tu są pozytywni ludzie i mają wiele serca do innych.

Mimo tego może zostać zanegowany i możliwe, że jego własny problem jest realnie ciężki. Lepiej byłoby gdyby się przemógł, ale samo serce nie wystarczy kiedy trzeba jeszcze wiedzy jak zmienić pewne rzeczy, a najpierw trzeba to zaakceptować i zrozumieć. Ludzie z forum zazwyczaj próbują udzielać rad i pocieszać, a może nie zawsze tak się da. Czasem trzeba zaakceptować czyjąś mroczną wizję świata i przyznać mu rację żeby go odblokować, bo nauczony złych reakcji ze strony innych schował się pod takimi przekonaniami. Sam widzę po sobie, że ludzie zwykle negowali wszystko co negatywne, jakby to nie mogło być faktem, a rzeczywistość była idyllą. Osiągnąłem progres dopiero kiedy wyszedłem ponad te przekonania, przestałem udowadniać innym, że nie mają racji i uznałem, że moje negatywne emocje są uzasadnione i normalne. Dzięki temu zaczęły ustępować miejsca pomysłom na zmianę rzeczywistości bo już nie szukałem pozytywnych przekonań na jej temat i zacząłem szukać sposobów na pozytywne zmiany.

W dniu 1.11.2020 o 09:27, Gość Agu napisał:

Bardzo podoba mi sie ten wpis. Pisalam juz BJZ pol roku temu , ze to tylko jego umysl odtwarza ta tasme i bjz sie z nia identyfikuje...a potem sprzedaje nam nie wiedzac co ma ztym zrobic.

 

Bardzo fajnie, ale teraz zapytaj go o przyczyny takiego myślenia. Jaki powód miałby znaleźć żeby się go pozbyć? Historie ludzi są bardzo różne i czasem ciężko znaleźć coś pozytywnego. Ta negatywna taśma może być taśmą prawdy rozszerzoną na innych ludzi, nawet na podstawie realnych przykładów, które utwierdzają go w przekonaniu, że ma rację.

W dniu 1.11.2020 o 09:27, Gość Agu napisał:

Pisalam tez cale watki o tym jak ma dokladnie to zrobic, wybis sie z tego rytmu ( zaluje ze mi kiedys tak tego dobrze ktos nie wylozyl gdy cierpialam na dreczace mysli, generalnie zaluje ze wuelu rzeczy w pore nie uslyszala...)

 

Napisałaś mu jak Ty to zrobiłaś, ale intuicja podpowiada mi, że Twoje problemy miały inne podłoże. On ma jakiś problem, o którym nie napisał, bo chowa go pod przykrywką mądrego chłopaka, który myśli lepiej i wie więcej.

W dniu 1.11.2020 o 09:27, Gość Agu napisał:

jest moment ze trzeba sie wziasc i sie zabrac. Powiedziec koniec, jest jak jest, swiat inny nie bedzie. Jestesmy dorosli i od pewnego momentu nie ma "kogos" do kogo mozna by troski, smuteczki, zaraportowac.

Nie wiem czy powinnaś o tym pisać, choć masz rację. Niektórzy chcą tylko żeby ktoś potwierdził ich zdanie bo jeśli zaprzecza, to nie ma dla nich szacunku i rozumiem tą potrzebę. Ten bumerang wraca bo wszyscy ciągle go negują na poziomie przemyśleń, które są wtórne wobec jego najbardziej podstawowych emocji. Nie okazują mu szacunku, tylko pogardę i mówią "wiem jak ci pomóc, ale musisz zrobić jak ja mówię", a on wie, że to mu nie pomoże i tym bardziej utwierdza się w swoim zdaniu i szuka nowych przekonań, których też nikt nie podważy, ale każdy będzie im zaprzeczał. Nie znam BJZ ale wyobraź sobie Agu, że on jeździ na wózku albo ma inny problem, o którym nie napisał. Wyciąga z tego jakieś wnioski, które są faktycznie słuszne, a wszyscy odpisują mu tak jakby mógł chodzić, grać w piłkę i wjechać jakiemuś frajerowi butem na klatę. Nie odpowiesz mu na tym powierzchownym poziomie bo musiałabyś wiedzieć, że ma taki problem.

BJZ pisz szczerze, bo i tak przecież jesteś anonimem na forum i nikomu nie zaimponujesz. Czy nie jest tak, że nie robisz tego bo boisz się, że ktoś przyznałby Ci rację, że w tej sytuacji to faktycznie nic nie zdziałasz? Dużo piszesz o męskości jakby Twój problem w nią realnie godził. Słuchaj stary, ziomkom czasem głupio powiedzieć o niektórych rzeczach, ale one i tak prędzej czy później mogą wyjść na jaw, albo możesz zostać z nimi sam na zawsze. Co Ci szkodzi? Pisz. Ja obawiam się, że nigdy nie znajdę nikogo kto mnie zrozumie i zawsze będę sam nawet mając wielu znajomych, którym nie mogę powiedzieć prawdy. Nie wierzę w szczere intencje innych i mam fazę, że zawsze chodzi im o własny interes i wykorzystanie czyjejś słabości. Obawiam się związków bo nie chcę skrzywdzić żadnej dziewczyny ani zwabić jej powierzchownością, która jest tylko maską pozwalającą mi się odnaleźć wśród ludzi. Nie chcę żeby moje dzieci pytały mnie kiedyś po co żyjemy, bo nie potrafiłbym im odpowiedzieć. Nie czuję się pewnie w towarzystwie chociaż wiem co robić żeby inni tego nie spostrzegali, a potem rozchodzimy się w swoje strony i czuję się wykorzystany, nie wiem czy przez kogoś czy siebie samego. Większość moich działań polega na przełamywaniu swoich mechanizmów obronnych i przekonywaniu siebie, że tak jest dobrze. Tak normalnie nikomu o tym nie mówię bo gram osobę, która wie lepiej i jest ponad wszystkim. Mam więcej takich myśli i chętnie bym z kimś o tym pogadał, ale każdy wpierdala mi tylko swoją wątpliwą prawdę i udowadnia, że jest fajny i wie lepiej. Nie da się uzyskać dobrej rady kiedy uogólnia się swoje problemy. Trzeba być konkretnym i tylko wtedy ktoś może Ci pomóc, ale to nie znaczy, że pomoże i że to w ogóle możliwe. Ludzie sami otaczają się murem ochronnym i przyjmują udawane postawy, więc weź to pod uwagę i nie ryj się tym, że ktoś wydaje Ci się gruboskórny, bo to może być maska największego wrażliwca, którego znasz. Przestań uogólniać i opisz swoją własną sytuację, w ogóle odchodząc od tego jaki jest świat i inni ludzie. W najgorszym wypadku okaże się, że rzucałeś perły przed wieprze, a inni nie zasługiwali na prawdę.

W dniu 1.11.2020 o 09:39, Gość Agu napisał:

To jest wogole cala filmoteka meskich meskich stanow ymyslu zglaszanych rowniez tu na forum:

 

Męska duma nie pozwala mu przyznać co jest jego faktycznym problemem, ale to nie męskie stany umysłu.

W dniu 1.11.2020 o 12:59, Gość BógJestZły napisał:

Agu. O jakiej ty sprawczości piszesz, którą człowiek ma w sobie?

Problemem nie jest brak dostępu, czy wykorzystania sprawczości, albo potencjału, tylko jego brak u człowieka. I właśnie to mnie denerwuje.

A konkretnie nie u człowieka w ogóle, tylko u konkretnego człowieka czyli u Ciebie. Sprawczość jest ograniczana przez różne czynniki, ale Tobie chodzi o konkretny brak możliwości w kwestii, o której niczego nie wiemy.

W dniu 1.11.2020 o 12:59, Gość BógJestZły napisał:

Nasz wpływ na to co nas spotyka jest (wbrew temu co mówią voucher etc) tak słaby, że to jest aż upokarzające. Wiesz o tym dobrze, że wyżej doopy nie przeskoczysz. I to mnie denerwuje.

 

Co konkretnie chciałbyś w sobie zmienić? Nie uciekaj do ogólników. Co nazywasz wpływem na to co nas spotyka? Wiadomo, że nie da się o tym decydować, ale gdyby się dało i nic nie mogłoby Cię zaskoczyć, to po co byś żył? Część ludzi nie chce się zmieniać, a niektórzy wierzą w swoją absolutną sprawczość bo nie czują niczego co by ich ograniczało. Dajesz konkrety byku, bo szkoda tracić czas. Teraz albo nigdy.

W dniu 1.11.2020 o 12:59, Gość BógJestZły napisał:

Wiesz o tym dobrze, że cep nigdy nie będzie geniuszem, cherlak nigdy nie będzie okazem zdrowia, a ktoś ze skłonnościami do pesymizmu i narąbaniem genetycznym w mózgu nigdy nie będzie tryskającym szczęściem przez dłuższy czas optymistą. 

Bo może nie chodzi o bycie geniuszem, okazem zdrowia ani optymistą, tylko o bycie sobą i zmianę tego co możemy zmienić żeby było dobrze? Jeżeli nie, to czego Ci najbardziej brakuje?

W dniu 1.11.2020 o 12:59, Gość BógJestZły napisał:

No sama powiedz, czy to nie jest chore, jakby wymyślił to jakiś ekspert od tortur. 

 

Jakby, ale nie wymyślił. To wszystko jest takie dlatego, że powstało samoistnie metodą prób i błędów. Dla mnie ważne jest to czy wierzysz w lepszą przyszłość, czy wolisz zostać przy tym co jest i wytykaniem wad świata, który wyłonił się z ch wie czego. Ja nie wierzę w Boga ale wierzę w lepszą przyszłość i nie wierzę w ostateczną śmierć, która byłaby bez sensu i nielogiczna, bo jak śmierć, skoro już zaistniałem, a czas jest ponoć nieskończony. To co będzie na końcu ewolucji będę mógł nazwać Bogiem i wtedy ocenię jaki on jest, jeżeli będę miał odpowiednie kompetencje.

W dniu 1.11.2020 o 12:59, Gość BógJestZły napisał:

Każdemu łatwo być couchem i optymistą, prawić innym o pozytywnym myśleniu etc, dopóki nie trafi na okoliczności, które go złamią. 

 

Czyli nie każdemu. Nie zmuszaj się do pozytywnego myślenia i optymizmu. Może spróbuj znaleźć swoją siłę w tym, że nie jesteś optymistą?

W dniu 1.11.2020 o 12:59, Gość BógJestZły napisał:

Najgorsze jest to, że jak ktoś chce się wygadać (bo po to to piszę) zaśmieca kolejną z miriadów stron w internecie to zaraz wszyscy mają pretensje i każdy śpieszy z radami, żebyś się ogarnął. Po co?

 

Kiedyś sam zadawałem sobie to pytanie. Po co? No bo oni czują się tacy ogarnięci, że mogą udzielać innym rad i wiedzą co jest dobre, ale to się rozbija o takie przypadki jak choćby Twój. Większość odbierze to jako Twoją słabość albo ma poczucie misji żeby wybawić Cię od takiego myślenia. Tylko dlaczego chcąc się wygadać nie napiszesz o swoich problemach, tylko walisz ogólnikami na temat świata, ludzkości, kobiet, mężczyzn itd? Potem masz pretensje, że ktoś odpisuje Ci w tych samych kategoriach, tylko odwrotnie, a może Agu pisze o męskości i kobiecości w podobny sposób tylko odwrotnie żebyś zobaczył, że ten sposób kategoryzowania nie jest odpowiedni.

W dniu 1.11.2020 o 14:19, Gość Bug z Narwią napisał:

Aha, czyli dziś drapiesz pryszcza, bo swędzi, i my też drapiemy twojego pryszcza. I żadne próby podleczenia tego pryszcza, albo choć nauczenia sobie z nim żyć nie są ci potrzebne. No bo faktycznie, po co?

Dobra, to zaproponuj mu jakiś sposób leczenia zamiast maści zakrywającej pryszcze. Poznaj jego prawdziwe problemy, a dopiero potem się zastanawiaj.

W dniu 1.11.2020 o 14:24, Gość BógJestZły napisał:

Nie chodzi o żadną pomoc

Chodzi. Nie udawaj, że jest inaczej bo Twoje wpisy są wołaniem o pomoc i udowadnianiem, że jesteś inteligentny.

W dniu 1.11.2020 o 14:24, Gość BógJestZły napisał:

Konfliktowy naród Polaczków to uwielbia, generalnie celem życia Polaka jest znaleźć drugiego Polaka i się z nim w czymś nie zgodzić, dla zasady.

Nie uogólniaj bo Polacy są różni. Większość ludzi w każdym społeczeństwie nie ma własnego zdania i lgnie do tego co wmawiają im różne media kierowane przez czyjeś interesy. Skup się konkretnie na sobie i nie odpowiadaj już innym tylko mi bo ja wiem co piszczy w trawie, a Agu może jest ode mnie mądrzejsza, ale nie ma do Ciebie podejścia.

Odnośnik do komentarza
W dniu 1.11.2020 o 21:10, Gość BógJestZły napisał:

Bo chcę jakichś logicznych uzasadnień. Umysł męski tak działa i tego nie rozumiecie.

Pyta o przyczyny, sens i po co to jest?

No to przecież masz uzasadnienie. Wszystko wyłania się z losowości i albo się zaadaptuje albo nie i ten mechanizm nazywamy ewolucją. Żeby coś działało prawidłowo musi zajść szereg czynników, a żeby coś działało źle, wystarczy żeby jeden składnik był nieprawidłowy i cały układ nie działa jak powinien. Sens jest pojęciem czysto ludzkim i nie dotyczy niczego konkretnego poza szczęściem samym w sobie. Będąc szczęśliwym człowiek czuje, że jego życie ma sens, a nieszczęśliwy go poszukuje i zazwyczaj błędnie w czymś. Wszystko istnieje po nic, a poszczególne elementy są po to żeby coś działało prawidłowo i prowadziło kogoś do szczęścia.

W dniu 1.11.2020 o 21:10, Gość BógJestZły napisał:

Mnie bawi ten chory absurd, że ktoś ma totalnie przewalone, bo tak, nawet nie ma żadnej odpowiedzi dlaczego tak jest. Ot stało się. I to jest chore w tym świecie. Gdyby jeszcze dało się to z czymś powiązać. 

 

Da się. To wynika z ewolucji i losowości. Ile jest działających mechanizmów? A ile jest niedziałających skoro wystarczy, że brakuje jednego odpowiedniego elementu? Na to nakłada się fakt, że aby wszyscy byli szczęśliwi, to wszystko musiałoby ze sobą współgrać, a to niemożliwe.

W dniu 1.11.2020 o 21:10, Gość BógJestZły napisał:

Nikt się nikogo nie pyta czy chce. 

Po prostu masz przejebane bez powodu, bez celu i bez uzasadnienia. Bo tak. 

Bo statystycznie większa szansa, że będzie źle niż dobrze, ale masz pewną wiedzę na temat tego co jest dobre, a co złe i na tej podstawie możesz działać tak żeby było lepiej niż gorzej.

 

W dniu 2.11.2020 o 11:08, TakaJakaś7 napisał:

Ponieważ uzbierało się ich tak dużo że szukają możliwości ujścia w każdej możliwej chwili. 

 

Ludzka percepcja działa tak, że kiedy jest źle doszukujemy się kolejnego zła, a że jest go więcej niż dobra, to łatwo znajdujemy. Jedno niepowodzenie powoduje, że kolejne w krótkim czasie jest odbierane jako ważniejsze i mocniejsze niż gdybyśmy byli w tym momencie szczęśliwi.

W dniu 2.11.2020 o 11:08, TakaJakaś7 napisał:

Tak, bo teraz rządzą osoby które pojmują istotę Boga.

Którym wydaje się, że pojmują, a Bóg to losowość czyli coś z definicji niepojętego i nieprzewidywalnego.

Dobra BJZ, teraz Twoja kolej bo trochę się dla Ciebie rozpisałem.

Odnośnik do komentarza

Muzgu, widzę że masz dość sporą wiedzę a i również doświadczenie w tej dziedzinie. To fajnie, podoba mi się to i uważam że masz dużo racji. Nie będę się odnosić do tego co napisałeś odnośnie innych osób, ograniczę się do tego co sama napisałam.

5 godzin temu, Gość mózg napisał:

Którym wydaje się, że pojmują, a Bóg to losowość czyli coś z definicji niepojętego i nieprzewidywalnego.

A jednak pozostanę przy swojej tezie. Ja pomału, po nitce dotarłam do kłębka. Dzięki czemu teraz mam swoją wersję tzw. Boga. A wg. mnie ten tzw. Bóg to... energia. Dlatego też uważam że Ci co rządzą pojmują istotę Boga, tyle że po prostu zarządzają nią tak aby im żyło się jak najlepiej. Większość osób nie ma pojęcia jak zarządzać tą energią przez co mają życie jakie mają. Przy umiejętnym zarządzaniu żyło by się im zupełnie inaczej.

 

6 godzin temu, Gość mózg napisał:

Ludzka percepcja działa tak, że kiedy jest źle doszukujemy się kolejnego zła, a że jest go więcej niż dobra, to łatwo znajdujemy. Jedno niepowodzenie powoduje, że kolejne w krótkim czasie jest odbierane jako ważniejsze i mocniejsze niż gdybyśmy byli w tym momencie szczęśliwi.

Tego, szczerze mówiąc, za bardzo nie pojmuję. Napisałeś we wcześniejszej wypowiedzi że Tobie udało Ci się wyjść z tego schematu. Że dzięki akceptacji tego co złe łatwiej Ci teraz żyć. Ale z drugiej strony, pisząc do BJZ, dajesz do zrozumienia że doświadczenia mogą być tak ciężkie że bez czyjejś aprobaty niezmiernie ciężko wyjść z takiego stanu. Mam rozumieć że jeśli ja też mam mega ciężką sytuację, przy naprawdę ciężkich przeżyciach nie mogę wyjść z tego stanu bądź wychodzenie będzie mega ciężkie? Jeżeli ciągle i ciągle spotykam się z brakiem akceptacji, aprobaty to sama z tego nie wyjdę?

Odnośnik do komentarza
W dniu 5.11.2020 o 12:39, Gość mózg napisał:

Nic nam się nie należy. Im prędzej to pojmiesz, tym prędzej weźmiesz sprawy w swoje ręce. ...nasze zadanie polega na nauczeniu się przechodzenia pomiędzy nimi. Jeśli ktoś nie potrafi może zacząć się uczyć albo rozbudowywać system usprawiedliwień...Możesz budować swoją osobę albo się zaniedbać

Śmieszne to jest jak mózg pojmuje wszystko, ale tylko na miare swojego mózgu, który posiada dodatkową nieprzyjemną ceche - wylewność.
Mózg nigdy nie zrozumie, że zdrowy człowiek, chce sie rozwijać i egzystować w otoczeniu nie skalanym głupotom ludzką. Inaczej pisząc nie każdy potrafi sie dostosowywać do warunków szamba i o tym BJZ pisze (przynajmiej na mój rozum).

5 godzin temu, TakaJakaś7 napisał:

Bóg to... energia. Dlatego też uważam że Ci co rządzą pojmują istotę Boga, tyle że po prostu zarządzają nią tak aby im żyło się jak najlepiej. Większość osób nie ma pojęcia jak zarządzać tą energią przez co mają życie jakie mają. Przy umiejętnym zarządzaniu żyło by się im zupełnie inaczej.

Mało kto zarządza energią w sposób pozytywny, a jeśli już to w sposób pozytywny pod swoje ego i swoją chuć.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...