Skocz do zawartości
Forum

Skąd się bierze zawiść? Bezpodstawna zazdrość.


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, chciałbym Was zapytać o pewien symptom. Mianowicie zawsze gdy kończę relację/znajomość z kobietą opartą na między innymi seksualności (niewykluczone że również na miłości), odczuwam jedynie zawiść, a konkretniej wyobrażam sobie wtedy sceny gdy ona z jakimkolwiek innym facetem uprawia seks i jestem o to cholernie zazdrosny. Trwa to zwykle kilka miesięcy od zakończenia znajomości. Przykładowo gdybym wiedział, że dana kobieta nie będzie już nigdy uprawiać seksu, prawdopodobnie w ogóle nie przejąłbym się tym faktem, a tak zawsze zazdroszczę potencjalnemu facetowi tak "seksownej" partnerki. Dodam jeszcze tylko, że zawsze wybieram dziewczyny, które lubią bdsm, więc nie są to zwyczajne partnerki seksualne. Chciałbym to zmienić, bo to uczucie spędza mi sen z powiek, kiedy wiem, że dana kobieta była toksyczna, miała więcej wad niż zalet, a jednak uczucie zawiści i wizja jej uprawiającej seks z innym facetem nie znika mi z oczu. Co to może być? Jak z tym walczyć? 

Edytowane przez Depression
Odnośnik do komentarza

No cóz. Uprawiając bdsm pewnie chcesz dominowac i zadawac ból. Taki rodzaj seksualizmu, bo trudno mi nazwac to miłoscią. Nic dziwnego, ze potem, po rozstaniu cierpisz, ze to nie Ty nad kims panujesz, tylko ktos inny moze wciela sie w Twoją rolę.

Nie wiem czy Tobie cos to pomoże, ale moze zacznij myslec, ze one po rozstaniu z Tobą tez mogą miec mieszane uczucia i tez moze by pragnęly, abys juz nigdy nie zaznal seksu z inną kobietą , abys mial tylko wspomnienia związana z tą dziewczyną, aby zadna inna kobieta nie dala Ci satysfakcji i radosci.

To takie piękne życzeniowe marzenie. Niewazne, ze do siebie nie pasujemy na tyle aby razem isc przez cale życie. Wazne aby moja osoba była niezaratarta w pamięci drugiej strony.

A moze trzeba sie zastanowic i pomyslec, ze nie tylko erotyczne ekscesy są tym ,co sie wspomina po czasie, mysląc o swoim bylym/ byłej. Moze chodzi o to jakim sie jest człowiekiem i jakim ona jest człowiekiem. Jak bardziej bedziesz zwracal uwagę na charakter danej dziewczyny i bardziej bedziesz w porządku jako czlowiek, to jest jakas szansa, ze znajdziesz partnerkę i do seksu bdsm i na cale swoje życie. Zaniknie problem zazdrosci po rozstaniu, bo nie będzie potrzeby rozstania. I tego Tobie życzę.

Odnośnik do komentarza

bo kobiety nie odczuwają głębszych uczuć lub odczuwają je jedynie egoistycznie. W tej feministycznej kulturze zawsze to kobieta dostaje coś od mężczyzny, a potem idzie do następnego, stąd sie biorą w tobie negatywne uczucia.

Odnośnik do komentarza
Gość vermiformis

 Depression,

Tak nawiasem mówiąc , Twoje pytanie jest być może podświadomie źle zadane, bo piszesz o "bezpodstawnej zazdrości" .Czyli na dobrą sprawę sam sobie odpowiedziałeś.Twoja zazdrość jest bezpodstawna.

Seks sadystyczny lub/i masochistyczny, jest z punktu widzenia psychiatrii chorobą psychiczną, czyli zaburzeniem płciowym, które powinno się leczyć.Jest ono kwalifikowane na równi z zoofilią, turpizmem, nekrofilią.

Żądza zadawania bólu lub masochistyczne jego odczuwanie rośnie do form jeszcze bardziej patologicznych np.żądanie od kobiety aby obcięła sobie kończynę bo mężczyznę to bardziej podnieca.Są takie przypadki lecz lekarze z reguły odmawiają amputacji zdrowej kończyny.

Moim zdaniem wizyta u seksuologa nie zaszkodzi, bo zrobisz komuś krzywdę.Sadyzm jest również pośrednio kwalifikowany przez Kodeks Karny jako przestępstwo/ktoś cierpi/.

Swoją drogą, że są kobiety, które się na takie praktyki godzą, nawet za pieniądze jest dla mnie niezrozumiałe.

Jeszcze odpisują......

 

 

Odnośnik do komentarza

 

7 minut temu, Gość vermiformis napisał:

Swoją drogą, że są kobiety, które się na takie praktyki godzą, nawet za pieniądze jest dla mnie niezrozumiałe.

Jeszcze odpisują...

Bo są z podobnymi preferencjami seksualnymi. 

9 minut temu, Gość vermiformis napisał:

Seks sadystyczny lub/i masochistyczny, jest z punktu widzenia psychiatrii chorobą psychiczną, czyli zaburzeniem płciowym, które powinno się leczyć.Jest ono kwalifikowane na równi z zoofilią, turpizmem, nekrofilią.

Tu już raczej przesadziłeś. 

https://www.znanylekarz.pl/pytania-odpowiedzi/w-jaki-sposob-mozna-leczyc-preferencje-sadomasochistyczne-czy-mozna-sie-ich-pozbyc-calkowicie

Odnośnik do komentarza

Mogłeś nie pisać o tym BDSM, bo potem baby knują różne intrygi, kończy sie o jakiś nekrofiliach, czy ćwiartowaniu człowieka, baby są w tym dobre jak widzisz, nic ci nie odpiszą do tematu - czemu odczuwasz zazdrość, a swoje wypiszą w postaci tomów, nawet książki wydadzą - potem mamy steki bzdur, pełne księgarnie głupot feministycznych.

Odnośnik do komentarza
Gość vermiformis

Sadyzm jest jedną z parafilii seksualnych. Do dużego podniecenia dochodzi w sytuacjach, kiedy jedna osoba podczas zbliżeń seksualnych dominuje nad partnerem lub stosuje wobec niego agresję słowną i fizyczną. Czy sadyzm jest niegroźnym fetyszem? A może to niebezpieczne zaburzenie preferencji seksualnych?

? Parafilia seksualna to zaburzenie na tle seksualnym, w którym do wystąpienia podniecenia seksualnego i satysfakcji seksualnej dochodzi tylko wówczas, kiedy wystąpią specyficzne bodźce, fantazje, rytuały i sytuacje - agresja, bycie poniżanym, dzieci, przedmioty. Konieczność wystąpienia tych bodźców znacząco utrudnia codzienne funkcjonowanie i osiągnięcie podniecenia podczas zwykłego stosunku seksualnego. Jednym z fetyszów i parafilii jest sadyzm .

Co to jest sadyzm seksualny?
Sadyzm występuje, kiedy osoba odczuwa silne podniecenie i osiąga satysfakcję seksualną poprzez dręczenie seksualnego partnera za pomocą zadawania bólu, fizycznej i psychicznej agresji, upokarzania go, dominowania nad nim i bezwzględnego podporządkowania go sobie. Dla sadysty zaspokojenie seksualne bez zadawania bólu i agresji jest możliwe pod warunkiem, że partner jest całkowicie podporządkowany woli sadysty i zachowuje się w ściśle określony przez niego sposób.

Sadyzm wziął swoją nazwę od francuskiego pisarza Markiza de Sade, który w swoich powieściach opisywał akty i zachowania sadomasochistyczne. Termin sadyzm został po raz pierwszy użyty pod koniec XIX wieku przez psychiatrę i seksuologa Richarda Freiherra von Krafft-Ebinga.

Sadyzm znalazł swoje miejsce w Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób ICD-10, według której oznacza preferowanie aktywności seksualnej z wystąpieniem co najmniej jednego z doznań:

· ból,

· krępowanie,

· upokarzanie.

Sadyzm dotyczy zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Przez mężczyzn częściej podejmowane są czynności związane z zadawaniem bólu fizycznego, natomiast kobiety przejawiają czerpanie przyjemności seksualnej podczas dręczenia psychicznego. Potocznie błędnie nazywa się sadystą osobę, która znęca się nad innymi bez podłoża seksualnego.
Rodzaje sadyzmu
Wyróżnia się kilka rodzajów sadyzmu . Należą do nich:

· Sadyzm psychiczny - polega na osiągnięciu podniecenia i orgazmu za pomocą ubliżania, wyszydzania, dręczenia i ośmieszania partnera seksualnego lub nawet doprowadzenia go do łez.

· Sadyzm bierny - to świadome niezaspokajanie potrzeb seksualnych partnera,które ma wywołać uczucie uprzedmiotowienia, dyskomfort i rozczarowanie. Sadysta jedynie fantazjuje o innych formach sadyzmu wobec partnera.

· Sadyzm agresywny - jest to agresja o różnym stopniu nasilenia. Sadysta związuje, poddusza, kopie, bije, podwiesza, przypala swojego partnera seksualnego. Często do tego rodzaju sadyzmu wykorzystywane są różne gadżety - pejcze, bicze, liny, sznury.

Początkowo sadyzm może pojawić się podczas gry wstępnej. Pojawia się wtedy ubliżanie i znieważanie, sadysta nie przejawia także delikatności w ruchach i dotyku. Następnie sadyzm przenoszony jest do właściwego stosunku seksualnego, podczas którego ubliżanie nasila się, widoczna jest agresja, może pojawić się krępowanie partnera, dominowanie nad nim, świadome niezaspokajanie potrzeb partnera, “bycie samolubnym”. W skrajnych przypadkach sadyzmu samo zadawanie bólu fizycznego i psychicznego, wulgarność i agresja wobec partnera mogą całkowicie zastąpić akt seksualny.

Przyczyny sadyzmu
Przyczyną zaburzeń na tle seksualnym jest głęboko zakorzenione kojarzenie jakiegoś bodźca z osiągnięciem satysfakcji seksualnej. Za przyczynę sadyzmu uważa się kompensowanie sobie niskiego poczucia własnej wartości i przebytych niepowodzeń uczuciowych i seksualnych. Skłonności do sadyzmu mogą mieć także osoby, które w dzieciństwie były często karane, bite lub wykorzystywane seksualnie bądź były świadkiem nieprawidłowych zachowań seksualnych. Uzależnienie od pornografii, przez które osoba może mieć zaburzony obraz seksualności, także może wpływać na zachowania sadystyczne podczas zbliżeń seksualnych.

Sadyzm a masochizm
U sadysty podniecenie pojawia się, kiedy uświadomi sobie, że posiada nieograniczoną władzę nad swoim partnerem, a on jest mu całkowicie podporządkowany i od niego uzależniony. Występuje potrzeba odgrywania roli dominanta i uległego partnera. Takie zaspokojenie potrzeb dają związki BDSM, czyli zbliżenie seksualne sadysty z masochistą. Masochista jest przeciwieństwem sadysty i osiąga zaspokojenie seksualne podczas ubliżania mu, zadawania bólu. Sadyzm i masochizm występują jako jedno zaburzenie - sadomasochizm.


źródło:ICD10 sadyzm/dowolne artykuły/


 

Odnośnik do komentarza
Gość vermiformis

Off-top do ka-wy

Wydaje mi się ,że znaczna część Twojej aktywności na tym portalu polega na wyszukiwaniu moich rzekomych błędów.Ktoś tu napisał, może właśnie Ty,że każdy pisać może a ze nie ma ludzi nieomylnych, czasami popełniają błędy.

O ile mnie pamięć nie myli nie pomyliłem się ani razu i nie polemizowałem z Tobą kto ma rację.Chcesz na Tym forum błyszczeć jako nieomylna?To będziesz samotna na tym świecie, bo wszyscy ludzie są omylni.

Takie "karcenie" nie jest w dobrym stylu.

Zauważyłem wiele błędów w różnych postach ale nie zwracam na to uwagi.Bo po co.

Napisz swoje zdanie i kropka.

 

Odnośnik do komentarza
Gość vermiformis

I jeszcze jedno.Netykieta na tego typu portalach polega na pisaniu wyłącznie do autora.Jeżeli jest to z pewnych względów potrzebne, to zwrócenie się do innej osoby niż autor, wymaga wyraźnej sygnalizacji/np. off topic do..../

Odnośnik do komentarza
51 minut temu, Gość vermiformis napisał:

Wydaje mi się ,że znaczna część Twojej aktywności na tym portalu polega na wyszukiwaniu moich rzekomych błędów.Ktoś tu napisał, może właśnie Ty,że każdy pisać może a ze nie ma ludzi nieomylnych, czasami popełniają błędy.

To Ci się tylko wydaje, tym bardziej, że nie widzę dużej Twojej aktywności. Oczywiście, że każdy pełnia błędy, każdy tu pisze wg swojej wiedzy i jeśli się myli, to chyba dobrze, że ktoś to wyprostuje, dotyczy to również mnie, choć staram się pisać sprawdzone informacje. 

Również możemy się nie zgadzać z opiniami innych, bo każdy ma swoje racje. 

36 minut temu, Gość vermiformis napisał:

jeszcze jedno.Netykieta na tego typu portalach polega na pisaniu wyłącznie do autora.Jeżeli jest to z pewnych względów potrzebne, to zwrócenie się do innej osoby niż autor, wymaga wyraźnej sygnalizacji/np. off topic do..../

U nas tak piszą, jeśli zwracają się nie do autora, nie powinno tego w ogóle być, bo nie powinniśmy się zwracać do kogoś, tylko do jego wypowiedzi, / zaśmieca się wątek/. Jak tak robię w stosunku do wypowiedzi z którymi się nie zgadzam, też nie zawsze, niektórych w ogóle nie czytam, większość tak robi. Ale do Twoich wypowiedzi mogę się nie odnosić, nie będę ich czytała, jak to Cię bolii, sprawa się rozwiąże. 

A odnoszenie się do fragmentów wypowiedzi jest tematem dyskusji. Ja mam zawsze dobre intencje. Grunt to kultura. 

Pozdrawiam.

 

 

Odnośnik do komentarza

Dyskusja zeszła nie na temat, nie jest problemem autora bdsm, a niuzasadniona zazdrość. Niestety, wątpię, czy ktoś jest w stanie coś tu doradzić, samemu trzeba walczyć z takimi myślami, jesli nie i to jest męczące pozostaje wybrać się do seksuologa. 

Odnośnik do komentarza
Gość vermiformis
7 minut temu, Gość ka-wa napisał:
9 minut temu, Gość ka-wa napisał:

niuzasadniona zazdrość

ka-wa, zwracam Twoją uwagę że autor napisał w tytule "bezzasadna zazdrość" , co znakomicie zmienia kontekst i sprawia,że autor , który nota bene się po raz drugi nie odezwał, jest co najmniej na bakier z językiem polskim.

Pozdrawiam.

Ps.Nie cytuję Cię aby Ci dokuczyć ale ja cholernie nie lubię zadufanych w sobie bubków od bdsm.Założe się ,że nie odpowie.

Odnośnik do komentarza
27 minut temu, Gość vermiformis napisał:

autor napisał w tytule "bezzasadna zazdrość"

a ty to zinterpretowałeś według swego widzi mi sie

29 minut temu, Gość vermiformis napisał:

jest co najmniej na bakier z językiem polskim

a ty masz dużo gorszą wade, brak merytoryki

26 minut temu, Gość vermiformis napisał:

cholernie nie lubię zadufanych w sobie bubków od bdsm

nawet nie wiesz jaką rolę woli, a piszesz

3 godziny temu, Gość vermiformis napisał:

Swoją drogą, że są kobiety, które się na takie praktyki godzą, nawet za pieniądze jest dla mnie niezrozumiałe.

Jeszcze odpisują......

bo jak zresztą już wyżej napisane, masz ograniczenie, przez co nie rozumiesz wielu rzeczy

Odnośnik do komentarza

Każdy ma jakiegoś bzika na danym etapie życia i z tego nie wyrasta. 

Można to pokonać nie myśląc o tym. 

Ja też mam natretny myśli. 

A związane są z tym że byłam skrzywdzona słownie i nie tylko od różnych osób i bezpodstawnie określoną jako czarownica i takie tam od najbliższych odczuwalam politowanie i pogardę. Doszukiwalam się różnych negatywnych podtekstow. 

To wszystko odbiło się na tym ze przestałam wierzyć w siebie i nie mogłam skupić się na nauce moje myśli ciągle bladza a ja jestem w czarnej dupie. 

A w zbliżenia h doszukuje się wszystkiego nie mogę być sobą. Kiedyś robiłam dla wszystkich wszystko aby być potrzebna dziś mam to gdzieś tak naprawdę nie ma sensu uslugiwac nawet najbliższym oddawać się bez reszty bo nikt tego nie docenia. 

Tu nie chodzi o dobre słowo zwrotne ale o to że by poczuć że co kolwiek robisz to wiesz ze ktoś to docenia nie tak ze przyzwyczaja się do tego stanu że zawsze musisz coś robić. A jak postanowisz coś zmienić w swoim życiu to im to nie pasuje i widzą że coś z tobą jest nie tak i widzą że jesteś tą co myśli tylko egoistycznie o sobie. 

Poprostu widać jak reagują na dobre zmiany dla własnej osoby nie koniecznie dla towarzystwa które cię otacza bo już nie jesteś tym człowiekiem który im się zakorzenil i miał by taki pozostać. Często nie ma w sparcia w tym co robisz. Dla tego twoje myśli są bladzace i myślisz czy dobrze robisz!? Tak postępując z nimi. A później ta psychoza przeradza się w natretny myśli czy z nami jest coś nie tak występuje agresja nie móc zazdrość o byle co tak naprawdę bo swoimi zachowaniami scioagneli nas w dół ni pomagając, egoistycznie nas karać za własne marzenia ?kolego taka jest prawda. 

Odnośnik do komentarza

Wojciech Eichelberger psycholog, psychoterapeuta, coach, pisarz

Zazdrość jest przebraniem dla niepewności i lęku, dla bolesnego, skrywanego nawet przed sobą przeświadczenia, że nie zasługujemy na miłość drugiej osoby.
Jeżeli nie mam wystarczająco wysokiego poczucia wartości i ważności, to ciągle się boję, że mój partner odkryje, jaki jestem naprawdę, i odejdzie. W związku z tym do czego dążę? Żeby ograniczyć jego wolność. Żeby go przypisać do siebie, mieć nad nim władzę.
Ktoś, kto nie wierzy, że można go kochać takiego, jaki jest, dąży do kontroli.
Władza jest substytutem miłości, ale nie pozwala tak jak ona ludziom rosnąć”
____________________________________________________________________
W Twoim kontekście pewnie trzeba te słowa przekształcić z "miłość" na "seks" . To daje do myślenia w czym problem i nad czym powinieneś popracować.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Wybaczcie nieobecność, jak wskazuje mój nick miewam problemy psychiczne i musiałem się z nimi uporać.

W dniu 23.08.2020 o 19:59, Javiolla napisał:

Wojciech Eichelberger psycholog, psychoterapeuta, coach, pisarz

Zazdrość jest przebraniem dla niepewności i lęku, dla bolesnego, skrywanego nawet przed sobą przeświadczenia, że nie zasługujemy na miłość drugiej osoby.
Jeżeli nie mam wystarczająco wysokiego poczucia wartości i ważności, to ciągle się boję, że mój partner odkryje, jaki jestem naprawdę, i odejdzie. W związku z tym do czego dążę? Żeby ograniczyć jego wolność. Żeby go przypisać do siebie, mieć nad nim władzę.
Ktoś, kto nie wierzy, że można go kochać takiego, jaki jest, dąży do kontroli.
Władza jest substytutem miłości, ale nie pozwala tak jak ona ludziom rosnąć”
.

Piękny cytat, jednak zazdrość to nie to samo co zawiść.

Zazdrość to obawa przed utratą tego co mamy, a zawiść to chęć posiadania tego czego nie mamy. Cały mój post dotyczy opisu zawiści, bo to właśnie z nią mam problem. Nie jestem zazdrosny w czasie trwania relacji.

W dniu 22.08.2020 o 19:23, Gość vermiformis napisał:

ka-wa, zwracam Twoją uwagę że autor napisał w tytule "bezzasadna zazdrość" , co znakomicie zmienia kontekst i sprawia,że autor , który nota bene się po raz drugi nie odezwał, jest co najmniej na bakier z językiem polskim.

W tytule napisane jest "bezpodstawna zazdrość", gdzie widzisz błąd drogi użytkowniku, który siedzisz w tym temacie tylko po to, żeby spamować? Na bakier to najwyraźniej ty jesteś z umiejętnością czytania, nie wspominając o tym w jaki sposób wstawiasz interpunkcję w swoich wypowiedziach >s pa c j ew zły ch miejsca ch< Jedyne co wniosłeś tu swoimi wypowiedziami to zbłaźnienie swojej osoby.

Ale dla Was wszystkich którym tak bardzo przeszkadza moja wzmianka o bdsm nadmienię jedynie, że bdsm dzieli się na kilka rodzajów i zapewniam, że nie polega to jedynie na zadawaniu bólu fizycznego drugiej osobie. W ogromnej mierze satysfakcję seksualną odczuwa się po prostu dzięki psychicznej świadomości całkowitego oddania się drugiej osoby. 

Edytowane przez Depression
Odnośnik do komentarza
W dniu 30.08.2020 o 16:11, Depression napisał:

Piękny cytat, jednak zazdrość to nie to samo co zawiść.

Zazdrość to obawa przed utratą tego co mamy, a zawiść to chęć posiadania tego czego nie mamy. Cały mój post dotyczy opisu zawiści, bo to właśnie z nią mam problem. Nie jestem zazdrosny w czasie trwania relacji.

Z czasem przeradza się w zawiść- zapewniam.  A z czego wynika ta obawa (napisałabym może nawet paniczna obawa)? Z tego, że " jeżeli nie mam wystarczająco wysokiego poczucia wartości i ważności, to ciągle się boję, że mój partner odkryje, jaki jestem naprawdę, i odejdzie", a także z " niepewności i lęku, dla bolesnego, skrywanego nawet przed sobą przeświadczenia, że nie zasługujemy na miłość drugiej osoby"... na dobrą pracę, na przyjaciół, na cokolwiek innego. Czyli wszystko zmierza do tego samego: do niskiego poczucia wartości i ważności, lęku, braku pewności siebie. Nie jest w tym momencie aż tak istotne czy to w czasie czy po związku. Jeśli masz z tym problem... czujesz to. 

 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...