Sekret powodzenia u kobiet i mężczyzn

[Gość Pytaniaipytania]

Miłość to mrzonka, fikcja, bajka. To nic innego jak pociąg fizyczny połączony z przyjaźnią. Ludzkie mózgi są zmanipulowane przez wytwórnie filmowe. Miłości nie ma jak na filmach. To bujda.
I powiem więcej, wszystko to kwestia genów. One decydują o sukcesie w życiu. Wygląd to 90% sukcesu. Fundamentem jest atrakcyjność zewnętrzna i to nie tylko ubranie/kosmetyki, ale przede wszystkim "gołe" ciało i twarz.

Nie liczy się to co mamy w głowie, ale to co na zewnątrz. Pomyślcie o bokserze, który wyłącznie przesiadywałby u coacha, miał psychikę z żelaza, ale zero siły,wydolności, szybkości i techniki.
Za to jego przeciwnikiem będzie strachliwy, ale doskonale fizycznie przygotowany pięściarz. W konfrontacji zwycięzcą będzie ten drugi. Przygotowanie mentalne to naciągane 10% sukcesu.

Branża samorozwoju jest dla nieudaczników, którzy oszukują siebie samych, że staną się lepsi. Ludzie nawet jeśli siedzą w tym "samorozwoju" i pracy nad sobą latami to nadal w ich życiu zmienia się bardzo niewiele. Tymczasem osoba która nie przeczytała nic o samorozwoju idzie jak burza i z łatwością osiąga więcej niż ktoś kto spędził lata w tzw. rozwoju. Dlaczego tak się dzieje? Bo to GENY determinują w pierwszej kolejności czy ktoś dużo osiągnie czy nie.

Jest masa statystyk potwierdzających to ze na awans dyrektora, kierownika, prezesa czy CO w firmie maja wysocy mężczyźni i kobiety którzy tez dobrze wyglądają.

Przeczytałem mnóstwo tematów w których faceci żalą się że nie mają powodzenia u kobiet. Zapisują się na szkolenia uwodzenia, zajmują samorozwojem, gdy w tym samym czasie inni faceci którzy w życiu nie przeczytali książki na temat podrywu i samorozwoju, ot tak posuwają panienki jedna po drugiej.

Pomyślcie mało atrakcyjna nastolatka nie była zbyt rozchwytywana wśród kolegow i byly znacznie ładnieje kolezanki ktore mialy chłopaków, ciagle byly zapraszane na imprezy a faceci blagali o najmniejszy nawet gest aprobaty tymczasem o mało atrakcyjną jakoś niespecjalnie walczyli. Heny i wygląd sa najwazniejsze.

Mysle ze ludzie których młodość nie byla jakos specjalnie udana zainteresowali sie toksyczną, wstretna branżą samorozwoju.  Przykro mi durna blondynka z ladna figura, obfitymi, piersiami i fajnym usmiechem osiagnie znacznie wiecej niz malo atrakcyjna po latach pracy nad sobą. Albo przynajmniej ta blodi znajdzie sobie od tak bogatego męża. Malo atrakcyjna na bogatego męża nie ma co liczyć, na wszystko musi sobie zaprawcowac a i tak są to okruszki tego co inni maja bez wysilku.

Proszę sie jednak nie martwić faceci mają jeszcze gorzej, jesli facet urodzil sie malo atrakcyjny fizycznie albo jeszcze gorzej jest niski to rownie dobrze moze sobie strzelic w leb bo jego zycie będzie pełne niespelnienia. Czytałem temat niskiego gościa na forum. I to co pisał zgadza się z moimi obserwacjami.

Niski o dziewczynie w latach młodzieńczych moze zapomnieć, w szkole bedzie poniżany, wyzywany. Jesli sie ozeni to jego zona absolutnie nie bedzie go szanować tylko przez to ze jest niski. Tak kobiety mają, to jest w ich naturze i nawet jak on przeczyta miliony ksiazek samorozwojowych to nic tu nie zmieni. GENY są najwazniejsze a nie bzdurne ksiazki o samorozwoju.

Nieatrakcyjny facet to bez znaczenia że ma poukładane w głowie i tak będzie ignorowany, bo kobiety chcą i przystojnych i inteligentnych, a że często to ze sobą nie idzie w parze, to kobiety wybierają głupich przystojniaków.

[Gość Bronsky]

Kolejny nieudacznik który nie może sobie znaleźć kobitki do ciupciania. Ten dobudowuje do tego jeszcze swoją chłopską filozofie.

[Gość BógJestZły]

Tu się nie do końca zgodzę z autorem tematu. Fakt, rola atrakcyjności fizycznej jest wielokrotnie bagatelizowana i ludzie oszukują sami siebie, że są mniej płytcy niż są. Ponad to ludzie (a zwłaszcza kobiety według mnie) dopisują atrakcyjnej osobie płci przeciwnej pozytywne cechy, których ona nie posiada, lub wyolbrzymiają podświadomie te, które posiada. Np. kobiety lubią wysokim facetom przypisywać cechy charakteru kojarzone z dominacją, odwagą, pewnością siebie, nawet jeśli nie do końca on je posiada lub posiada, ale nie w takim nasileniu jak one wygadują. Np. facet z dość dobrą, ale nie rewelacyjną gadką+wzrost to jest u kobiet geniusz charyzmy, facet wysoki z troszkę więcej niż przeciętną inteligencją będzie dla kobiet tytanem inteliektu na poziomie Peerelmana, albo Hawkinga. 

Nasz mózg nas cały czas oszukuje. Faceci też tracą łeb na widok ładnych balonów i zgrabnej blondyny, ale jednak mimo wszystko mają bardziej świadomość, że to może być pustak i bardziej obiektywny odbiór jej charakteru i inteligencji. Kobiety jak jest wysoki bad boy i szelma, casanova to będą zakłamywać rzeczywistość w swojej głowie na maxa...moim zdaniem kobiety są o wiele mniej obiektywne w odbiorze rzeczywistości, jak w grę wchodzą emocje i zadurzenie to tracą łeb.

Nie zgadzam się jednak z częścią, że psychika jest nieważna. Psychika jest bardzo ważna i gra ogromną rolę w sukcesie w życiu, ale niestety też zależy od genów i gófno da Tobie jeżeli nie masz predyspozycji i tych przysłowiowych tzw. jaj to żadne poradniki, couche i inne komercyjne śmiecie nie zrobią z ciebie chojraka. 

Myślisz, że psychika nie gra roli? Gra ogromną i przekłada się na sukces w życiu. Ja np. zawsze marzyłem, żeby mieć władzę w jakiejś grupie, być liderem i budzić respekt jak gangsterzy i szefowie mafii, ale do tego trzeba mieć odpowiednie predyspozycje, których za grosz nie posiadam i nie da się tego wypracować. Byłbym dobrym liderem jeśli chodzi o planowanie i działania bez błędów, zakładając, że grupa, której przewodzę słuchałaby mnie i wykonywała moje polecenia to jestem pewien, że odnosiłaby sukcesy i dobrze składałoby się to w całość, ale wiem żadna grupa by mnie nie słuchała, nie liczyła się z moim zdaniem i nie czuła respektu, bo jest to nierealne. Bo żeby być takim przywódcą musisz być silniejszy psychicznie niż większość ludzi. Żeby być szefem gangu musisz mieć specyficzny profil psychologiczny, znosić życie w ciągłym ryzyku i twardo, spokojnie spać mając nawet gdzieś, że pełno ludzi czeka gdzieś żeby cię zabić. To musi być osoba, która boi się tylko wtedy, gdy już jest w sytuacji zagrożenia, ale nigdy się nie boi przyszłych konsekwencji, nie rozmyśla, nie odtwarza w głowie tego co się może stać. Gdyby ludzie wyczuli słabość u takiego człowieka to by go zjedli. 

Są tacy ludzie, których się słucha, jak mówi to jest to autentyczne, groźby etc. Gdybym ja to mówił to nikt by się nie bał, nawet jakbym przyłożył komuś spluwę do łba to pewnie by się śmiał, bo wydawałoby mu się, że nie jestem w stanie go zastrzelić (tu się akurat myli, bo wiem, że gdyby naprawdę tego wymagała sytuacja to byłbym w stanie to zrobić), ale gdy ja mówię to widać napinkę, brak luzu, pewności siebie, autorytetu i tych tak zwanych przysłowiowych jaj. 

I jakbyś miał super warunki fizyczne to ze słabą psychiką pewnych rzeczy nie zrobisz nigdy. Taki koleś mółby być super macho, wielki, silny, napakowany, wytrenowany w walce, ale ze słabą psychiką, gdyby był np. szefem jakiegoś gangu to by poległ i nic by mu nie pomogło. Wyczuliby jego słabość zatłukli we dwóch, bo tyle wystarczy i chooya by zrobił. Jeśli masz potężną pewność siebie, nie czujesz lęku (głupota i niskie iq w tym pomaga) to masz duże szanse na sukces nawet bez wielkich warunków fizycznych. 

 

[Gość iksis]

no ja sie spotkałem ze strony dziewczyn że ładny to gej. To kobiety chcą być atrakcyjne i mają bzika na punkcie tym. Zresztą nazywają płeć meską facetami co oznacza, że oczekują żeby mieć wieczną pozycje bogin, które są wspierane, adorowane, utrzymywane itd itp. No ale kobiety są fałszywe, często zauważałem, że wyglądając któregoś dnia ładniej, to dziewczyny sie zatrzymywały i dłużej patrzyły na mnie.

[lenatczak]

Inteligencja idzie w parze z urodą więc nie do końca zgodzę się z tym że ładni ludzie osiągnęli sukces tylko dlatego że są ładni (tak są na ten temat badania, łatwo znaleźć). Z tym że za powodzeniem życiowym idą wyłącznie geny nie zgodzę się w pełni, ważne jest środowisko i to co się opisuje tymi genami bo jeśli wyłącznie wygląd zewnętrzny to jedna wielka bzdura, ważne są również cechy osobowości (o ile nie najważniejsze). Nie każda ładna osoba osiągnie sukces i nie każda blondynka chce wyjść za milionera, szczęście i sukces to pojęcia względne i to już zupełnie odrębny temat. Jeśli ktoś sobie swoje życiowe niepowodzenie tłumaczy tym, że jest brzydki i nic z tym nie zrobi to cóż... jeśli Panu jest z tym tłumaczeniem lepiej to ok ale to jest nieprawdziwe.

[Gość Zontrinoprotsta]

Wygląd definiuje wszystko. Ktoś jest przystojny, cieszy się powodzeniem, może spokojnie poświęcić czas na naukę, rozwój, zainteresowania. Mniej atrakcyjny facet traci czas na lekturę książek o uwodzeniu, ogląda filmiki dotyczące samorozwoju, wszystko po to by jakoś zaimponować dziewczynie. Atrakcyjny ponieważ podoba się kobietom i wie że zawsze któraś z nim się umówi, poświęca czas na rozwój prawdziwy - umiejętności przydatne do pracy, dużo się uczy itp, a przeciętny lata trwoni czas na poradniki życiowe i próbuje flirtować z dziewczynami, które choć może i docenią jego charakter, co najwyżej potraktują go jako fajnego kumpla.

 

Niski facet w oczach dziewczyn nie jest atrakcyjny. Choćby się dwoił i troił i tak nigdy nie znajdzie ładnej, zainteresowanej dziewczyny. W erze tindera i internetu dziewczyny mają kilku adoratorów na raz. Niski zawsze będzie ostatnią, najgorszą opcją. Z powodu wzrostu, genów będzie bez szans.  Chudy facet może zapisać się na siłownię, ale kiedy on ćwiczy i dba o dietę, inni z lepszymi predyspozycjami, trenując mniej, mając gorszą dietę i tak osiągną lepsze wyniki. Chudy, czy niski zapisze się na boks, a i tak będzie słabszy od wysokich, napakowanych, którzy na ten boks chodzą. 

 

Niestety, ale jednak chociaż kobiety mówią, że wygląd nie jest najważniejszy i śmieją się z teorii bracisamców, to i tak za przystojnym się obejrzą, a przeciętnie wyglądającego faceta odrzucą.

 

Laska wystarczy że nie jest brzydka i już ma wianuszek chętnych. Przeciętny facet takich możliwości nie ma. Nie mówiąc o mniej atrakcyjnych.

 

Problemem jest internet. 

Przyjęło się, że to mężczyzna podchodzi do kobiety. Dziewczyny mogły kogoś kiedyś poznać w szkole, w pracy, na studiach, na imprezie, czy wydarzeniu kulturalnym. Teraz z pomocą aplikacji randkowych wielu mężczyzn ma możliwość korespondencji z kobietami, których w codziennych okolicznościach by nie poznali. Są z innych miast, dzielnic i w realu nie mieliby okazji porozmawiać. Z pomocą internetu laski mają wielu adoratorów. Każdego dnia zaczepia ich dziesiątki facetów. W realu w ciągu roku miałyby o wiele mniej okazji niż internecie przez cały dzień. 

Gdyby nie powstały portale randkowe to dziewczyny nie miałyby tylu możliwości i łatwiej byłoby się przebić. Zresztą portale na których najbardziej liczy się wygląd tworzą nierówne szanse. Ci którzy najlepiej wyglądają mają zdecydowanie więcej możliwości, okazji do porozmawiania z dziewczyną, niż mieliby w realu. Co więcej przeciętny facet w realu może się jakoś wykazać, a przez internet, w morzu wiadomości, trudno się mu wybić. 

 

 

[Gość BógJestZły]

1 godzinę temu, lenatczak napisał:

Inteligencja idzie w parze z urodą więc nie do końca zgodzę się z tym że ładni ludzie osiągnęli sukces tylko dlatego że są ładni (tak są na ten temat badania, łatwo znaleźć). Z tym że za powodzeniem życiowym idą wyłącznie geny nie zgodzę się w pełni

Kompletna bzdura na temat korelacji inteligencji z urodą. Nie występuje taka korelacja. Wtedy wszystkie piękne blond dziunie, które przyciągają wzrok samców byłyby tytanami intelektu, a wielokrotnie jest to tępota jak stąd do Przasnysza. Idioci wierzą w takie korelacje, bo naczytali się artykułów z kobiecych stronek, horoskopów i innych syfów. 

Poza tym inteligencja jest cechą mało przydatną, a zwłaszcza w tym kraju.

50 minut temu, Gość Zontrinoprotsta napisał:

Przyjęło się, że to mężczyzna podchodzi do kobiety. Dziewczyny mogły kogoś kiedyś poznać w szkole, w pracy, na studiach, na imprezie, czy wydarzeniu kulturalnym. Teraz z pomocą aplikacji randkowych wielu mężczyzn ma możliwość korespondencji z kobietami, których w codziennych okolicznościach by nie poznali. Są z innych miast, dzielnic i w realu nie mieliby okazji porozmawiać. Z pomocą internetu laski mają wielu adoratorów. Każdego dnia zaczepia ich dziesiątki facetów. W realu w ciągu roku miałyby o wiele mniej okazji niż internecie przez cały dzień. 

Pisz z tego samego nicka cały czas. W internecie na portalach nie ma nawet czego szukać. Bo jeden/dwóch najprzystojniejszych użytkowników w promieniu 100 km zalicza wszystkie użytkowniczki z danej okolicy, a reszta facetów dostaje 0 wiadomości, bo hipergamia tak działa, że kobieta 10/10 chce faceta 10 na 10 i kobieta 5/10 też chce faceta 10/10, a faceci lecą na ilość i zaliczą wszystko co jest powyżej 2 albo 3. Poza tym na portalach zdjęcia kobiet tak przekłamują rzeczywistość, że to się w głowie nie mieści.

Jak ja zrobię sobie zdjęcie to wyglądam na nim 2 razy gorzej niż w realu

Jak kobieta zrobi sobie zdjęcie to wygląda na nim 2 razy lepiej

No, ale jakby nie było portali to też by było chooyowo, bo zagadałbyś i został wyśmiany przez stado koleżanek (one nigdy nie chodzą same), albo grupka dresów zaczęłaby komentować i dostałbyś fpjertol.

Mnie tylko rozpiertala, że mamy 21 wiek, latanie w kosmos, biologia molekularna, całki eliptyczne, fizyka kwantowa, a dalej ważniejszy jest wzrost, tatuaże i gruby nadgarstek.

Dalej większy szacunek ma osiedlowy bandyta niż Stephen Hawking, albo rzygający influencer na streamie niż Tesla. Zwłaszcza u lasek. 

To mnie załamuje. 

[Gość Halipytrina]

Mam tak samo. W lustrze wyglądam lepiej niż na zdjęciach. Dziewczyny używają makijażu który wiele zmienia. Widziałem na własne oczy jak nieumalowane dziewczyny były mniej niż średnie, a po nałożeniu makijażu stawały się średnie. Im łatwiej o atrakcyjny wygląd. 

Tak w ogóle to mogę się z Tobą jakoś skontaktować mailowy? wymienilibyśmy się doświadczeniami