Skocz do zawartości
Forum

Strachliwosc Żony


Gość Jan

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Jestem z Żoną od 8 lat.

Zawsze zastanawiała mnie jej nadmierna w mojej opinii strachliwość. 

Bywa to wrecz męczące. Im dalej po Ślubie tym bardziej męczące. 

Przykłady:

-przez pół roku po urodzeniu każdego z dwójki naszych dzieci bała się je nosić na rękach (że wypadnie) - nosiłem ja

-jeździ autem do pracy, ale boi się jeździć gdziekolwiek indziej, szczególnie gdy jadą dzieci

- gdy kupiliśmy dom pokazywała okna nieco dalej położonych domów, które było widac z okien, insynuując że tam się dzieją dziwne rzeczy (narkotyki, prostytucja itp) ot tak patrząc czasem w okna (z takiej odległości nic nie dawało się ocenić). Gdy chciałem sam zobaczyc nie pozwalała insynuując że mnie zobacza

- uzbrojone w alarm balkony na 1 piętrze bo psychol wejdzie po drabinie 

- namawianie na przejście na drugą stronę ulicy zawsze gdy idzie ktoś dziwnie wyglądający 

- będąc nad jeziorem zawsze strach że nie można pójść razem się kąpać, bo napewno ktoś ukradnie rzeczy

- w dobie koronawirusa analizowanie każdego ruchu

- nie puszczanie dzieci 7 letnich na podwórko na ogrodzonym osiedlu bo ktoś porwie

- do tej pory oklejone katy stolow, bramki na schodach bo dzieci spadną i się zabiją

- strach przed lataniem samolotem 

- strach przed kolejna ciaza

- boi się zostać sama z dziećmi, gdy jadę w delegacje

 

Czy to jest taki charakter, czy to może być jakieś zaburzenie, co mogło mieć wpływ na takie ukształtowanie jej osobowości. Co mogę zrobić? Gdy mobilizuje do odwagi słyszę ze mam klapy na oczach i nie dostrzegam zagrożeń. 

Pozdrawiam

Janek

Odnośnik do komentarza

Też uważam że to może być GAD. Przy czym bardzo często przy tym zaburzeniu mogą występować inne zaburzenia lękowe i depresja. Pojawia się fobia (tak jak u twojej żony dot. np podróżowania). Z tego co napisałeś wynika że może mieć tez urojenia (przykład gdy kupowaliście dom). Pzdr

Odnośnik do komentarza

Jako argument, aby zona poszla do specjalisty, powiedz, ze z boku to wyglada tak iz dzieci, ktore ona wychowuje i którym mimowolnie sprzeda swoje leki, strachy będą wychowane na strachliwych ludzi. I jej jest cięzko zyc z tymi strachami, bo wiecznie gdzies czeka zagrożenia a dzieci to juz wogóle nie dadzą sobie rady z dorastaniem. Kobieta dla dzieci jest w stanie wiele zrobić.

Obawy przed kolejną ciązą dokładnie rozumiem. Całe swoje rozrodcze życie sie tym zamartwiałam- z prostego powodu, ze urodzone dzieci zaspokajały mój instykt macierzyński a widmo pieluch i siedzenia w domu było psychicznie nie do przeskoczenia.

Odnośnik do komentarza

A ja zapytam z innej strony... To ze twoja zona ma lęki i odczuwa czesto strach to jasne. Tylko czy zonie to nie przeszkadza w normalnym zyciu? Czy nie utrudnia sobie tym zycia? Ona powinna sama zdac sobie sprawę z tego, ze to już jest coś ponad normę i nie jest to juz zwykły lęk a paranoidalny.

 

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
Gość Tomeek-1111

Appendixie, ty zawsze taki mądralińki jestes? W życiu też tak czy tylko na forum? Jak się czyta twoje wypowiedzi to można odniesc wrażenie, że masz ludzi za półgłówków. Bedąc tak wszechwiedzącym masz w ogóle kogos przy sobie?

Odnośnik do komentarza
14 minut temu, Gość Tomeek-1111 napisał:

Appendixie, ty zawsze taki mądralińki jestes? W życiu też tak czy tylko na forum? Jak się czyta twoje wypowiedzi to można odniesc wrażenie, że masz ludzi za półgłówków. Bedąc tak wszechwiedzącym masz w ogóle kogos przy sobie?

Po co ta złośliwość, szczególnie wobec osoby, która w Twoim wątku udzieliła Ci najlepszej odpowiedzi? Masz spadek formy dzisiaj?

Odnośnik do komentarza
20 minut temu, Gość Tomeek-1111 napisał:

Nie lubię takich przemądrzałych typiarzy, którzy zachowują się, jakby posiedli całą mądrosc swiata. O nic innego mi nie chodzi. Poza tym: były ćpun poucza ludzi? Paradne

Przepraszam autora wątku za off top, ale nie mogę powstrzymać się od odpowiedzi Tomkowi. Jesteś przerażająco infantylny. To własnie tacy ludzie, którzy sami przez to przeszli wiedzą najlepiej, bo z autopsji, a nie tylko z książek. Przenieś się z tymi uwagami do swojego wątku.

Odnośnik do komentarza
Gość Tomeek-1111
8 minut temu, Yonka1717 napisał:

Przepraszam autora wątku za off top, ale nie mogę powstrzymać się od odpowiedzi Tomkowi. Jesteś przerażająco infantylny. To własnie tacy ludzie, którzy sami przez to przeszli wiedzą najlepiej, bo z autopsji, a nie tylko z książek. Przenieś się z tymi uwagami do swojego wątku.

Ja też przepraszam i chciałem tylko jedno napisać na zakończenie: ciekawe, czy ta krynica mądrosci pochwali się jak znowu wróci do ćpanka. I czy wtedy też będzie sypał dobrymi radami.

Odnośnik do komentarza

No właśnie problem jest taki że ona traktuje zwracanie uwagi na temat jako czepialstwo. Poza tym każda dyskusje może skończyć słowami "no a jak jednak coś się stanie" oraz wytknięciem mi braku przezorności i braku wyobraźni 

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, Gość Jan napisał:

No właśnie problem jest taki że ona traktuje zwracanie uwagi na temat jako czepialstwo. Poza tym każda dyskusje może skończyć słowami "no a jak jednak coś się stanie" oraz wytknięciem mi braku przezorności i braku wyobraźni 

Tutaj nie chodzi o zwykłe zwracanie uwagi w stylu; nie przesadzaj, ty jak zwykle..., wprowadzasz nerwowy nastrój itp. 

Uważam, że należałoby usiąść i poważnie porozmawiać. Wytłumaczyć, że jej zachowania nie są normalne, że działają destrukcyjnie na rodzinę, że nie uczą dzieci rozsądku i rozwagi, tylko lęku przed wszystkim, że komplikują życie całej rodzinie, a na koniec, że na ten moment jesteś gotów ją wspierać w terapii, ale jeśli ona nie widzi problemu w swoim zachowaniu, to Ty jesteś u kresu wytrzymałości i...będziecie musieli się rozstać.

Tak, wiem, że byłby to szantaż, ale czasami postraszenie małżonka odejściem jest jedynym sposobem na to żeby zaczął dokonywać jakiś zmian w swoim zachowaniu. 

Nie jest tajemnicą, że ludzie zaburzeni, czy chorzy psychicznie na ogół są przekonani o swoim absolutnym zdrowiu i bardzo trudno nakłonić ich do leczenia. Niestety, często trzeba uciec się do podstępu.

 

Odnośnik do komentarza
W dniu 22.07.2020 o 02:45, Gość Jan napisał:

strach przed kolejna ciaza

W jej stanie to bym nawet odradzała kolejną ciążę.

W dniu 26.07.2020 o 00:57, Gość balotelli napisał:

Byli narkomani są często bardzo dobrymi specjalistami od wyjścia z nałogu.

To prawda i dotyczy generalnie każdej dziedziny. Czasem "specjalistą" staje się ten, kto wiele przeżył, wyleczył się, dużo czytał i pracował nad sobą. W kilku kwestiach się nie zgadzałam z Appenin... ale tutaj się z nim zgadzam. Też mi to wygląda na fobie. A zamiast hejtować -Tomku-może wystarczy sobie poczytać na ten temat coś więcej, sprawdzić czy on może mówić prawdę ?

Edytowane przez Javiolla

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...