Skocz do zawartości
Forum

Jak lubić siebie jak się nie ma żadnej zalety?


Gość Lily

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. 

Bardzo nie lubię siebie, ponieważ nie mam żadnej zalety. 

W szkole długo musiałam się uczyć by coś zaliczyć, nie wchodziło mi do głowy. Nie mam matury, bo miałam 1 z matmy. 

W kontaktach towarzyskich jestem nudna i nieciekawa, ludzie ode mnie uciekają, bo nie czują się swobodnie. 

Nie jestem pewna siebie, ledwo asertywna. 

Bywam dziecinna i infantylna. 

Nie umiem bronić własnego zdania, mam bierny charakter. 

Nic nie umiem. Gotować nigdy nie gotowałam, żadnego talentu, umiem tylko grać w gry, oglądać tv, spać, pojeżdżę na rowerze do sklepu spożywczego i tyle. 

Żyje na garnuszku, bo tyle razy szukałam pracy bez skutku, nawet na sprzątanie mnie wziąść nie chcieli, bo ledwo mopa trzymałam. Wykształcenie mam informatyczne technikum,ledwo to zdane. 

Śmieją się ze mnie, bo jestem naiwna i łatwowierna do ludzi, łatwo mnie oszukać i zbajerować. 

W szkole nie miałam żadnych kolegów, mówili że jestem dziwna. 

Ciagle ludzie mi mówią że jestem głupia, glupol bo bywam lekkomyślna i roztrzepana. 

Jestem leniwa, jak coś zrobię to duży wysiłek. 

Chodzę wesoła ale potrafię wkurzać bo ciągle to robię i wychodzę na sztuczną a jak tego nie robię to jestem niby napucona.

Ciagle płaczę z byle jakiego powodu. 

Nie umiem gadać ciętych ripost, potrafię nic nie mówić jak ktoś mnie zaskoczy. 

Jestem rozchwiana emocjonalnie. 

Rozmawiam tylko z Mamusią.nikt do mnie nie napisze, nie zadzwoni, jak ja napiszę to nie dostaje nawet odp.

Ludzie odwrócili się ode mnie, ich lubienie kończy się laikiem na fejsie.

Jestem lebiega w sporcie, boje się piłki. 

Nie mam dystansu do siebie. 

Chłopaki ode mnie uciekają, nie chcą mnie, tylko jako koleżankę. 

Podobno jestem bardzo ładna, ci co mnie nawet nie lubią to poważnie mówią, czy ja wiem, to przekleństwo, mam urode poludniową, już slyszalam jaki to ze mnie cygan,arab, z hiszpani itp 

Oczywiście zdążyłam wiele razy usłyszeć że wygląd to nie wszystko i żebym nie myślała sobie, że jestem kimś bo jestem ładna, że liczy się charakter. 

Potrafię w stresie gadać od rzeczy, robić dziwne miny, mrużyć oczami. Śmieją się wszyscy. 

Mówię piskliwym głosem. Lubię się pieścić. 

Mój typowy dzień : coś Mamusia każe zrobić to robię, słucham muzyki, żrem, śpię, oglądam tv. Na podwórku siedzę. I tyle. Z nikim nie gadam, bo kto chce, tylko jak trzeba bądź ktoś w desperacji. 

Znajomi odwracają się tyłkiem do mnie jak mnie widzą. 

Kilka razem uslyszałam że ktoś się mnie wstydzi. 

Albo stroje się jak Dagmara z królowych życia albo się nie myje długo. 

Nie mam prawa jazdy, bo jestem tak nieuwazna że ledwo kierunki kojarzę. 

Nie jaram nie pije. 

Nie lubię plotkować o innych, bo to mnie nie interesuje, jestem zaliczana jako zarozumiała paniusia przez to (!) , choć nigdy tak o sobie nie myślałam jak po prośbie to wiadomo gdzie kazdy ma się zgłosić. 

Gadanie ze mną to obciach, siara. 

Mam miękką du. p... e. 

Potrafię przepraszać kogoś kto mi,, nas.. ra na głowę,, a potem się ze mnie śmieją że frajerka. 

Nigdy nie ten tego. Każda dziewczyna z mojej klasy z technikum ma kogoś, nawet te brzydkie, nieśmiałe i napucone a ja nie. Nikt nie chciał, a jak nawet chciał to bez związku a ja szukam chłopaka, partnera a nie kochasia. Ale taka nudziara, dziwna, to kto by chciał. 

Głośno mówię. Bardzo. 

Krótka pamięć. 

Nie umiem języków, a długo się uczyłam anglika. 

Bywam zrzędliwa i spięta. Łatwo mnie wkurzyć jak i odwrotnie - uszczęśliwić. 

Żyje nierealnym obrazem siebie - myślę że będę kimś, pewna siebie itp w jakieś iluzji która nie istnieje.

Przejmuje się byle czym. 

Jestem za wrażliwa - to okropne. 

Proszę mi pomóc. Jak taki przegryw jak ja MA KOCHAĆ SIEBIE. Tylko nie mówcie znajdź hobby rusz się bo jak wychodzę do ludzi to mówią wprost bym sobie stąd poszła a jak coś robię to mi nie wychodzi. Wszystko co mi się udało w życiu to czysty przypadek na nic nie zapracowałam bo nie wychodziło. 

Jak ktoś bez zalet ma lubić siebie? Znacie metody? 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Lily, po pierwsze jak czytałam twój opis siebie to mam taka myśl.. sama już na początku przestawiasz się w złym świetle. I to bardzo. Niczego nie umiem, na niczym się nie znam, nikt mnie nie lubi, jestem taka i owaka. Co robić?

Prosta zasada. Jak nie będziesz lubić samej siebie choć trochę to inni tymbardziej nie będą Cię lubić. Ludzie tak mają, Że imponują im ludzie pewni siebie, uśmiechnięci i otwarci. To że taki ktoś z charakteru może być introwertykiem, mieć depresję i wiele innych problemów to tego nie widzą. Myślą że jest idealny/a  i że " taki to ma szczęście w życiu". 

CZASEM NIC BARDZIEJ MYLNEGO. Ktoś kto wygląda na bogacza, kto ma przysłowiowe wszystko,jeździ dobrym autem może mieć poważne problemy i wcale nie szczęśliwe życie. Ale tego nikt nie wie. Większość ludzi się dobrze kamufluje. Mówi jedynie o sukcesach. 

Sztuka jest mówić o sobie dobrze. Pokazać się z dobrej strony i dobrym świetle. Myślisz że czemu ludzie ubierają ładne ciuchy jak gdzieś idą a nie te na codzień przeznaczone? Żeby się pokazać. Żeby zrobić wrażenie.  Nic więcej. Bo taki człowiek robi inne wrażenie. 

Był kiedyś taki eksperyment. Ten sam człowiek ubrany na 2 sposoby. Za każdym razem został zupełnie inaczej odebrany. Został dobrze usytuowanym facetem pewnie z dobrą praca żeby chwilę później ludzie odebrali go jako bezrobotnego, nieudacznika życiowego.  A to była ta sama osoba.

Przede wszystkim, naucz się inaczej o sobie mówić. A dopiero później staraj się siebie polubić. Żebyś mogła oczekiwać od innych sympatii. Nie odwrotnie. 

Skoro jesteś wolna i masz czas możesz się sama czegoś nauczyć. Np. Gotowanie albo pieczenie. Mama mogłaby Ci pomóc. Zawsze miałabyś już coś czym mogłabyś się pochwalić że umiesz. I tak krok po kroku inne rzeczy. A pracę znajdziesz jakąkolwiek kiedy nauczysz się o sobie inaczej mówić.

Powodzenia. Nikt nie powiedział że będzie łatwo.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Gość Lily napisał:

Jak ktoś bez zalet ma lubić siebie? Znacie metody?

 

6 godzin temu, Gość Lily napisał:

Przejmuje się byle czym. 

Jestem za wrażliwa - to okropne. 

Jesteś osobą nadwydajną mentalnie. Przez podejście otoczenia straciłaś pewność siebie.

Odradzam pójście do psychologa, większość z nich nie jest przystosowana do pracy z osobami takimi jak Ty przez co jeszcze bardziej podkopie już i tak bardzo niskie poczucie własnej wartości.

Piszesz jak to czujesz się nie wartościowa a jednak widzisz swoją wartość. Już to że tu napisałaś o tym świadczy. Ty szukasz potwierdzenia. Tyle że naszego potwierdzenia tak naprawdę nie potrzebujesz. Spójrz w lustro, tam je znajdziesz.

Nie dam Ci jakiejś wzniosłej rady, po prostu napiszę: odpuść wartościowanie. 

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, Gość Lily napisał:

ponieważ nie mam żadnej zalety. 

To niemożliwe, każdy je ma. Po prostu nie dostrzegasz ich u siebie.

11 godzin temu, Gość Lily napisał:

Rozmawiam tylko z Mamusią.

Jesteś dorosłą osobą i piszesz "mamusią" jak małe dziecko. Infantylność to pewnie wynik wychowania przez rodziców. Nie jesteś dojrzała-prawdo podobnie. Nie umiesz nic zrobić bo pewnie rodzice Cie nie nauczyli. Pewnie trzymali pod kloszem i robią to nadal. A co mama mówi gdy jej opowiadasz o swoich refleksjach? Mama nie widzi w Tobie zalet?

11 godzin temu, Gość Lily napisał:

Znacie metody? 

Znam, ale czy Ty naprawdę chcesz je poznać? To wymaga żmudnej pracy nad sobą, konsekwentnej i ciężkiej. Jesteś na to gotowa? Choć u Ciebie to chyba wszystko zaczęło się w dzieciństwie i trzeba by się do niego cofnąć. Obawiam się, ze bez terapii będzie trudno.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
21 godzin temu, Javiolla napisał:

Zbyt infantylny post jak na taką osobę

Ehhh Javiolla, Ty to wiesz jak kogoś podbudować ?.

Ja wprost przeciwnie, nadal uważam że jest HSP (czyli nadwydajna- będę używać tego skrutu myślowego). Podtrzymuję choćby z tej racji że sama kiedyś taka byłam. A post jest bardzo ładnie zbudowany, napisany dojrzale, przejrzyście, dość skrupulatny.

Napisany na ,,jednym wydechu" jednak analizowany od dłuższego czasu. Zachowana ciągłość bez niedociągnięć, niedomówień, w skrócie wiemy o co chodzi.

Ja tak samo jak Lily byłam leniwa (do dziś potrafię być ?), smętna, nieżyciowa, każdy odsuwał się ode mnie. W końcu znalazłam pracę w której wprawdzie inni potrafili po mnie jechać, czasami wręcz niemiłosiernie. Ale że praca w terenie, przeważnie bez udziału innych osób, dość aktywna to i powoli powoli zaczęłam się wybijać. Wysiłek fizyczny, jako takie rozumienie mnie i akceptacja pozwoliły mi się wybić.

Dziś nadal pracuję nad sobą, momentami bywa mega źle. A jednak widzę efekty, idę do przodu. Dziś rozumiem coraz bardziej jakie mega kompleksy ma moja rodzina. Rodzina która ma mega niskie aspiracje duchowe i która próbuje sprowadzać innych na swoje tory.

Na tyle na ile to możliwe odcięłam się od nich, teraz żyję głównie swoim życiem.

U Lily też jest to możliwe, musiałaby jedynie ponieść wysiłek, w drodze ku lepszemu.

Odnośnik do komentarza
23 godziny temu, TakaJakaś7 napisał:

Ehhh Javiolla, Ty to wiesz jak kogoś podbudować ?.

Heh to mój punkt widzenia, tak odebrałam autorkę. Uważam, że mimo składnego układania zdań, autorka jako osoba jest infantylna. Mi tu brakuje kilku ważnych elementów nadwydajnosci. Chyba, że jeszcze o nich nic nie napisała....

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
22 minuty temu, Javiolla napisał:

Heh to mój punkt widzenia, tak odebrałam autorkę

Generalnie nie mam nic przeciwko takiej składni zdań. Sama kiedyś takie teksty odbierałam dość negatywnie, osobiście dlatego wolałam to przeobrazić na coś pozytywniejszego. I nie tylko w kontekście do autorki ale i wobec osób które ewentualnie w przyszłości przeczytają ten post. Jak to potocznie się mówi: lepiej chuchać na zimne...

Ja akurat wyłapałam kilka kwestii świadczących o tym że może być nadwydajna aczkolwiek nie musi tak naprawdę być. Nie jestem zwolennikiem pracy nad sobą przy współpracy innych (czyli psychologa w tym przypadku) a samodzielnie. Ew. dopiero w sytuacji gdy wiemy co nam doskwiera to się wybrać do specjalisty który zna się na tej tematyce. Ale wpierw SAMODZIELNA praca nad sobą.

Odnośnik do komentarza

Witam. Tu autorka tematu. 

Zgadzam się, jestem infantylna i zbyt wrażliwa - napisałam to. 

Co do samooceny - kiedyś lubiłam siebie, ale jeśli wciąż mi się nie udaje bądź słyszę o sobie rzeczy jak z tematu, to jak mam siebie lubić? 

Nie mam zaburzeń, na pewno żadnych nie stwierdzono. 

Byłam u specjalistów. Cierpiałam tylko na depresję spowodowaną właśnie moją nic nie znaczącą osobą. 

Pytanie jak taki przegryw ma lubić siebie? 

Chciałabym zaakceptować to, że jestem nikim i nic nie ma we mnie wartościowego i to się nie zmieni. 

Naprawdę nie ma we mnie nic korzystnego. 1 post - same fakty. 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Gość Lily napisał:

Witam. Tu autorka tematu. 

Zgadzam się, jestem infantylna i zbyt wrażliwa - napisałam to. 

Co do samooceny - kiedyś lubiłam siebie, ale jeśli wciąż mi się nie udaje bądź słyszę o sobie rzeczy jak z tematu, to jak mam siebie lubić? 

Nie mam zaburzeń, na pewno żadnych nie stwierdzono. 

Byłam u specjalistów. Cierpiałam tylko na depresję spowodowaną właśnie moją nic nie znaczącą osobą. 

Pytanie jak taki przegryw ma lubić siebie? 

Chciałabym zaakceptować to, że jestem nikim i nic nie ma we mnie wartościowego i to się nie zmieni. 

Naprawdę nie ma we mnie nic korzystnego. 1 post - same fakty. 

Hej.

Jestem taka jak Ty. Tez kiedys siebie lubilam ale ludzie mnie zniszczyli.

Odnośnik do komentarza
Gość Loraine

Lily, Czy twoi rodzice cię chwalili kiedykolwiek? każdy ma jakieś zalety te mentalne i te zewnętrzne. Na pewno umiesz coś robić co cię interesuje i sprawia przyjemność oraz jest to chwalone przez inne osoby ale może nie mówią ci o tym. Może też masz wiele zalet zewnętrznych jak ładne oczy czy włosy, może jesteś zgrabna i to są twoje atuty których nie umiesz dostrzec. Warto abyś się dobrze sobie przyjrzała i napisała co takiego jest w tobie fajnego,ładnego. Bo to czego w sobie nie lubisz już napisałaś. Ale teraz spróbuj znaleźć coś przeciwnego. Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Gość Loraine
2 godziny temu, Gość balotelli napisał:

Nieprawda, ale ta ocena wygląda mi na przesadzoną. Ciężko odpowiedzieć na tak zadane pytanie.

Ocena? Nieprawda. Każdy ma prawo do swojej opinii. Nie musisz odpowiadać skoro pytanie jest dla ciebie za ciężkie. Pzdr.

 

Odnośnik do komentarza
Gość Loraine
19 godzin temu, Gość Lily napisał:

Nie mam zaburzeń, na pewno żadnych nie stwierdzono. 

Byłam u specjalistów. Cierpiałam tylko na depresję spowodowaną właśnie moją nic nie znaczącą osobą.

Lily, a jak jest teraz z twoją depresją? Chodzisz do psychoterapeuty, bierzesz jakieś leki nadal?

Odnośnik do komentarza

Ktos nie czytał chyba posta autorki, i wnioski wyciąga. Autorka napisała że jest przegrywem tak, no i chce porady jak żyć i lubic się za to? A jakiej ty tu porady chcesz? Możesz się zmienić, iść do psychologa by podniósł samoocene, zająć czyms myśli by o głupotach nie myśleć i mieć wywalone czy masz zalety czy ich nie masz. Z postu zrozumiałam że twoja samoocena i to jak o sobie piszesz wzięło się z tego co o tobie ludzie mówią, mówią że jesteś głupia, mówią że coś tam, że nie masz znaj, że jesteś nudziara itp może za bardzo do siebie bierzesz opinie innych? ktoś źle cię traktował? dlatego teraz czujesz się bez wartości? miej wywalone i rób swoje, chcesz coś umieć skup się na jednej czynności, hobby staniesz się dobra w tej dziedzinie, tylko rób ton dla siebie i nie patrz na to co powiedzą, przykład dobrze umiesz grać na gitarze, ktoś walnie że to szajs, a ty już zaliczysz sobie kompleks że grać nie umiesz i to szajs bo ktoś tak powiedział, ważne to jest to co ty o sobie myślisz, dlatego samoocena jest ważna, bo nawet jak nie masz przyjaciela to zawsze masz siebie, tu chodzi tobie o kontakt z ludźmi, bo uciekają, bo nie lubią, może i nad tym pomyśl? A tak ogólnie to rady są proste : miej wywalone, nie udawaj kogoś kim nie jesteś ktoś cię lubi fajnie nie to nie ale bądź sobą, rób wszystko dla siebie samej i jeszcze raz popracuj nad samooceną, na pewno masz zalety, a uroda, zdrowie i kontakt z mamusią to też zalety nie każdy je ma 

Odnośnik do komentarza
Gość Loraine
3 godziny temu, Gość balotelli napisał:

Ciężko odpowiedzieć bo nie ma na to dobrej odpowiedzi. Nieprawda że każdy ma zalety. Istnieją różne skrajności. Dziewczyna ma niską samoocenę i chce żeby ja podnieść albo zaakceptować to co jest i wypracować sobie zalety. Pierwsze może być niemożliwe. Jeszcze nikomu nie pomogło kłamstwo że każdy ma zalety i że jest się wartościowym bez powodu

3 godziny temu, Gość balotelli napisał:

Piszesz jej że jest wartościowa bo każdy jest, a w realu sama oceniasz niektórych negatywnie i na pewno znasz osoby których zalety nie jesteś w stanie wymienić.

Ja się nie zgadzam z tobą. Ma niską samoocenę ale to nie znaczy że nie ma zalet. Po prostu ich nie dostrzega. To nie jest kłamstwo a fakt. Bo każdy człowiek nie jest od poczatku do końca "zbudowany"z wad. Jeżeli piszesz że że nie każdy ma zalety, to kłamiesz.
Nie oceniam ludzi w realu bo życie mnie nauczyło że ocenianie innych ot tak może być niesprawiedliwe.  To co ty robisz  jest ocenianiem i wydaniem przez ciebie "najlepszej i jedynej słusznej" oceny. Wypunktowałes książkowo wszystko. Chcesz być specjalistą ok. Tyle że Lily już była u specjalistów. Którzy zapewne tak jak ty potrafią ksiązkowo punktowac ludzi. I nie pomogli jej.

3 godziny temu, Gość balotelli napisał:

Od razu widać że takie teksty są bez sensu i chodzi w nich tylko o chęć pomocy.

Ty nie musisz czytać dodatkowo ze zrozumieniem tekstów które twoim zdaniem nie mają sensu. Tak Lily potrzebuje pomocy. Pisanie jej  że "podniesienie jej " może być niemożliwe,to jest z twojej strony "fantastyczna pomoc".

3 godziny temu, Gość balotelli napisał:

Nawet jeśli ma ich bardzo wiele, to musiałabyś ją znać żeby powiedzieć jej o tym w wiarygodny sposób.

Wiesz czym jest zaleta. zaleta jest czyimś walorem, mocnym punktem, wartością, nasza pozytywna cecha. Lily trzeba wskazać jak może w sobie odnaleść te zalety, walory, swoją wartość, te pozytywne cechy. Nie musze jej znać prywatnie aby jej w tym pomóc. Po to tutaj napisała anonimowo. I napisałam jej co może zrobić. Ty oceniłeś ją i mnie nie znając nas. Tak jest najłatwej i najprościej. Miejmy nadzieję że Lily przeczyta książkę bo " Istota wysokiej samooceny jest zaufanie do własnego umysłu oraz przekonanie, że zasługujemy na szczęście" Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Gość Loraine

Napisałeś, ale twierdzisz że nie napisałeś.  Oceniasz, ale twierdzisz że nie oceniasz.  Ok.

17 minut temu, Gość balotelli napisał:

Jak obca osoba może komuś pisać, że ma zalety?  Zwróć uwagę na to, że w internecie ludzie są na tyle anonimowi, że każdemu nawet najgorszemu gamoniowi można powiedzieć, że jest wartościowy.

Jeżeli Lily prosi o pomoc, uważa się- z tego co napisała- za mało wartościową osobę, to napiszę najprościej. Ja nie wmawiam nikomu, bo kazdy zrobi z tym co chce, ja mogę stwierdzić że nie ma osoby która jest jedną wielka wadą. Nie ma takich ludzi. Co do wartości, to jest to co ja równiez napisałam Lily:

W dniu 18.05.2020 o 11:54, Gość Loraine napisał:

Na pewno umiesz coś robić co cię interesuje i sprawia przyjemność oraz jest to chwalone przez inne osoby ale może nie mówią ci o tym. Może też masz wiele zalet zewnętrznych jak ładne oczy czy włosy, może jesteś zgrabna i to są twoje atuty których nie umiesz dostrzec. Warto abyś się dobrze sobie przyjrzała i napisała co takiego jest w tobie fajnego,ładnego. Bo to czego w sobie nie lubisz już napisałaś. Ale teraz spróbuj znaleźć coś przeciwnego.

Zaleta jest przeciwieństwem wady. Ty podszedłeś do sprawy książkowo. Ja nie. Co do książki to wyżej się odniosłam do niej. Pzdr.

Odnośnik do komentarza
W dniu 18.05.2020 o 04:40, Gość Lily napisał:

Pytanie jak taki przegryw ma lubić siebie?

Jesteś przegrywem bo się tak czujesz, a nie odwrotnie ? Dla jednego porażka to załamka i przegrana, a dla innego lekcja życiowa i szansa aby coś poprawić, zmienić. Który ma większe szanse na bycie szczęśliwym?

Skoro kiedyś miałaś większe poczucie wartości tzn, że wiesz jaka jesteś. Tylko chwilowo o tym zapomniałaś. Odnów relacje sama ze sobą, taką jaką się pamiętasz kiedyś i wróć do siebie.  A kto Ci wmawia, że nie masz żadnej zalety?

W dniu 18.05.2020 o 21:39, Gość balotelli napisał:

Nieprawda, ale ta ocena wygląda mi na przesadzoną.

Każdy ma choćby małe zalety.... nawet u mordercy i złodzieja znajdzie się jedna zaleta- gwarantuję. Przesadzacie Wy, którzy sobie wmawiacie, że jest inaczej.

Godzinę temu, Gość balotelli napisał:

Jak obca osoba może komuś pisać, że ma zalety? 

Fakt, nie wypiszemy jej zalet bo jej nie znamy, ale nie możemy potwierdzać, że ich nie ma.... bo jej nie znamy ? Czyli generalnie to od niej samej zależy aby je znaleźć, my jedynie możemy napisać jak te zalety odnaleźć w sobie, bo każdy znajdzie w sobie choćby jedną -tego jestem pewna. 

 

Edytowane przez Javiolla

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość Loraine
Godzinę temu, Gość balotelli napisał:

Nie napisałem ani nie oceniam. [...]

Nikt chyba nie napisał, że ich nie ma, ale jestem pewien, że są ludzie, którzy ich nie mają. To wynika już z samej statystyki, a w dodatku znam jeden przykład, którego jestem pewien. Niektórzy ludzie mają pozorne zalety, które są tak naprawdę wadami, ale starają się żeby to nie wyszło na jaw, więc bezduszni udają dobrodusznych itd więc ludzie zwykle przeceniają wartość innych, a deprecjonują swoją własną.

Pozdrawiam.

Przeczytałam ze zrozumieniem, ale mam wrażenie że nie umiesz przyjąć innego spojrzenia na problem Lily. Książkę poleconą przez ciebie uważam za ciekawą. Zresztą odniosłam się już jak wczesniej napisałam do niej. Ja nie zamierzam na siłę "kopać się z koniem". Masz swoją rację. Są wdłg ciebie ludzie bezwartościowi i bez zalet. Ja uważam inaczej. Tym bardziej Lily nie jest moim zdaniem młodą i bezwartościową osobą która nie ma zalet. Jeszcze raz napiszę że uważam że tych wad w sobie nie widzi, bo jak sam z resztą zauważyłeś, Lily ma niskie poczucie wartości. Ty się odniosłeś moim zdaniem do tematu książkowo, bez empatii, bezuczuciowo, i uważasz że tylko twoja opinia - bo oceniłeś że nie wiadomo czy Lily da się pomóc - jest ta własciwą. To jest twoja  ocena i opinie jakie tutaj przedstawiłeś. Tutaj zacząłeś już pisac o róznych ludziach i porównywać. Ja nie chcę w wątku Lily pisać o tym jacy są inni ludzie. Ja się bezpośrednio odniosłam do Lily tym bardziej że jest młoda osobą. Wypunktowałes co ma zrobić. Ale Lily już napisała że była u specjalistów w związku z niską samooceną. Więc nie weszła na forum aby uzyskać podobne sztywne wytyczne. Ja mam nadzieję że wróci na terapię o ile przestała chodzić. Uważam że jej depresja wróciła i tu możemy tylko ją zachęcić do spojrzenia na siebie pod innym kątem.

W dniu 20.05.2020 o 07:02, Gość balotelli napisał:

Dziewczyna ma niską samoocenę i chce żeby ja podnieść albo zaakceptować to co jest i wypracować sobie zalety. Pierwsze może być niemożliwe.

Skąd to wiesz, przecież jej nie znasz. Nie wiesz ile już pracy włożyła w spotkania ze specjalistami. Posługujesz się oceną i statystykami. To jest twoja zachęta, pomoc Lily. Ok.  Miejmy nadzieję że Lily skorzysta z tego co tutaj różne osoby napisały. Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Gość Loraine
1 godzinę temu, Gość balotelli napisał:

Widzę, że radzisz niezbyt mając pojęcie o niskiej samoocenie.

I znowu oceniasz mimo że mnie nie znasz.  Uznaj że twoje jest na wierzchu bo ja nic nie wiem i nic nie rozumiem. Za to ty wszystko. Najlepiej doradziłeś, miejmy nadzieję że Lily przeczyta książkę i dostosuje się do twoich punktów. Bo to jest przecież zrozumiałe. Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Gość Loraine
4 minuty temu, Gość balotelli napisał:

Nie znam Cię, ale widzę co odpisujesz. To co doradziłem zgadza się z moim doświadczeniem i książką pisaną przez uznanego fachowca w tej dziedzinie. Czy Ty obrażasz się na mnie bo neguję Twoją opinię? ? Nie bądź taka. Stać Cię na więcej. Pozdrawiam.

Absolutnie nie, ja twoją częściowo tez zanegowałam. Ksiązki nie. To miłe że podzieliłes się swoim doświadczeniem. Chyba jesteś inteligentny i nie sądzisz że mogę się obrażac na kogos za własne zdanie, tym bardziej że cię nie znam. ale rozumiem co odpisujesz. Nie bądź taki. Stać cię na więcej ? Pzdr.

Odnośnik do komentarza
6 minut temu, Gość balotelli napisał:

Czy Ty obrażasz się na mnie bo neguję Twoją opinię?

Mniej więcej tak. Piszesz tak jakby to Twoja racja była tą ,,najracjejszą" a przy okazji tak jak byś nie uznawał argumentów Loraine. Też traktujesz wymianę zdań ,,ad personam", patrzę na Waszą wymianę zdań z ubocza więc łatwiej mi to zauważyć.

Dużo się wypowiedziałeś w tym temacie więc odniosę się przede wszystkim do ogólników. To nasz mózg odpowiada za to jak odbieramy rzeczywistość. To nasz mózg, poprzez doświadczanie, uznaje czy coś jest dobre czy złe. Mamy też serce, ono już nie kategoryzuje, serce po prostu czuje, nie potrzebuje kategoryzacji.

Tzw. Bóg, powszechnie utożsamiany bądź negowany przez znaczną część społeczeństwa, tak naprawdę nie jest tożsamością. To jest potrzeba mózgu który musi wyszczególnić gdyż inaczej sobie z tym nie poradzi. Ten Bóg to... zwykła energia. Zwykła a tak naprawdę niezwykła. W zależności jakie wiedziemy życie albo wiedzie się nam pomyślnie w sytuacji gdy potrafimy nią zarządzać bądź złe a nawet masakryczne gdy idziemy pod prąd.

Także teoria czy Lily czy też inne osoby mają zalety jest czysto względna. To od nas zależy jak się skategoryzujemy, bo co z jednej strony jest złe z przeciwstawnej strony jest zaletą. I to od nas zależy w którą stronę pójdziemy.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...