Skocz do zawartości
Forum

Czy zauważyliście jakieś ukryte zjawiska, prawa rządzące życiem i ludźmi?


Gość BógJestZły

Rekomendowane odpowiedzi

50 minut temu, Gość Agu napisał:

Smierc kogos we snie, oznacza czesto przyjecie.   np. smierc rodzica oznaczac moze  jego inegracje. Przyjecie cech, poradzenie sobie z czyjajs dwuznacznoscia, ale tez zaprzyjaznienie sie z czyjas moca

A teraz Cie doczytalam. Jesli osoba umiera to tymbardziej, ja integrujemy.

Przyjmowanie, odpuszczanie -biore i pozwalam odejsc... Tak w zalobie troche jest. Wiec pewnie to jak Ci sie babcia teraz sni jest wazne.

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, Gość Agu napisał:

Co do pracy, dostałam propozycje w dość szacownym gronie. Rozmowe  z gosciem z wysokiego szczebla (kraj ,  poważny klient, praca w środowisku...  bardzo wysoko. Nie  fucha poważna ale środowisko pracy juz tak.,  grubo. Naprawdę. Rozmowa trwała 15 min.   Kupił mnie.Oczywiscie  zakładaja że niewolnika z Polski znalezlini. Iteraz walcze o stawki i to nie wysokie a przyzwoite. gdyby nie moja koleżanka dawno bym odpuściła. istruuje mnie krok po kroku, gdzie nacisnąc, kogo zmiekczyć, pisze mi maile dosłownie... no chwała Panu że mi pomaga, bo ja bym juz z Nimi nie wywalczyła tego, nie mam dpoświadczenia po prostu...w tym,  i sie tego boje. 

 

Jak napisałam swoją opinię to ty wcześniej dodałaś swoją własnie o tym że dostałaś propozycję pracy. I tak myślę że bardzo dobrze że koleżanka ci pomaga bo zawsze dobrze jest mieć kogoś kto nas pokieruje, wtedy nam jest łatwiej tym bardziej już na poczatku. Ale zawsze miej w głowie żeby miec jakąś odskocznie od pracy. Dlatego napisałam o jodze, ale to może być cokolwiek innego tak żebyś się zresetowała i psychicznie i nerwowo. A ponieważ wiem jak wygląda praca w korpo ale generalnie w duzych instytucjach własciwie na róznych stanowiskach to ciezko jest o wspólnotę. Każdy chce każdemu podłożyć jakąś "świnię". Jest wielka zazdrość, rywalizacja, obgadywanie. Także trzeba mieć i twarde serce i twarde siedzenie. Mało optymistyczne ale zawsze można w takim środowisku sie wyrobić. Czyli twoją bojowość którą wykazujesz tylko gdy ktoś próbuje za bardzo "wejsć ci na głowę". Masz możliwość rozszerzenia i pokazania tego że umiesz się bić o swoje nie czekając aż ktoś ci "narobi" ? A co do snów to postrzegam je jako coś o czym bardzo długo i podświadomie myślimy i to później nam sie pokazuje pod róznymi obrazami. Faktem że ostatnio wspominałam babcię i czesto to robię. Także pewnie dlatego śniłam o niej. Generalnie ludzie bardzo często starają się znaleźć znaczenie tego o czym śnią i przełożyć to na życie codzienne. Ja uważam że to kwestia i naszej podświadomości i długich wspomnień, myślenia o czymś co się przekształca w obraz. I później próbujemy sobie  tłumaczyć. Pzdr ?

Odnośnik do komentarza
14 godzin temu, Gość Loraine napisał:

Niektórzy zupełnie nie zwracają uwagi na to, być może to czy pamiętamy sny ma też dużo wspólnego to w jaki sposób żyjemy, jak intensywny tryb życia prowadzimy. Pzdr

Troche tak jest, ale mozna sie tez nauczyc przypominac sobie sny i pamietac je, jesli ktos uznaje je rowniez jako zrodlo jakiejs  informacji...

3 godziny temu, Gość Loraine napisał:

często starają się znaleźć znaczenie tego o czym śnią i przełożyć to na życie codzienne. Ja uważam że to kwestia i naszej podświadomości i długich wspomnień, myślenia o czymś co się przekształca w obraz. I później próbujemy sobie  tłumaczyć. Pzdr ?

po czesci i tak  - taka senna makulatura, zlepek wspomnien itd

Z mojej perspektywy  zwracanie uwagi na sny ma jednak znaczenie,  bo  one przekazuja nam nprzezycia ze strony nieswiadomej, wiec bez mechanizmow obronnych, bez klisz - moga pokazywac nam np. nasze relacje z innymi, to czego sobie nieuswiadamiamy, ale w jakus sposob jednak odbieramy. No to szeroki jest temat...

.. ale  jak kogos nie przekonalam ? to sadze ze warto zwracac uwage chocby  na  na sny ktore sie powtarzaja. Wtedy cos sie do nas dobija. Lub takie, ktore pozostawiaja silne wrazenie, energie. 

Nie wiem czy trzeba przekladac, zaraz cos na zycie codzienne, moze chodzi o poznanie ... codziennosc i tak uklada sie "jakos" sama, swoim rytmem.  ?

 

3 godziny temu, Gość Loraine napisał:

. Ale zawsze miej w głowie żeby miec jakąś odskocznie od pracy. Dlatego napisałam o jodze, ale to może być cokolwiek innego tak żebyś się zresetowała i psychicznie i nerwowo. A ponieważ wiem jak wygląda praca w korpo ale generalnie w duzych instytucjach własciwie na róznych stanowiskach to ciezko jest o wspólnotę. Każdy chce każdemu podłożyć jakąś "świnię". Jest wielka zazdrość, rywalizacja, obgadywanie. Także trzeba mieć i twarde serce i twarde siedzenie. Mało optymistyczne ale zawsze można w takim środowisku sie wyrobić. Czyli twoją bojowość którą wykazujesz tylko gdy ktoś próbuje za bardzo "wejsć ci na głowę". Masz możliwość rozszerzenia i pokazania tego że umiesz się bić o swoje nie czekając aż ktoś ci "narobi" ? A co do snów to postrzegam je jako coś o czym bardzo długo i podświadomie myślimy i to później nam sie pokazuje pod róznymi sobie  tłumaczyć. Pzdr ?

Tak, to wazne co piszesz, szczegolnie jak nie ma sie wlasnej rodziny latwo jest sie dac zatracic czemus niepotrzebnie. Choc z odskoczniami to jest teraz trudno tak wogole..

I z tym "wyrobieniem" to tez racja ? ?..ja to wiem. Chyba trzeba na to spojrzec jak na gre w ktorej bierze sie udzial i sie przesadnie emicjonalnie nie wiazac. I tego tez moze trzeba sie uczyc.

W tych srodowiskach, no trudno o te relacje wpolnotowe, to troche naiwnosc moze i wyobrazac je sobie tam, ale ja mam wrazenue, ludzie tez tesknia  za tym. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 27.04.2020 o 16:47, Gość BógJestZły napisał:

Czy zauważyliście coś takiego co się dzieje?

Prawo przyciągania owszem. Doświadczyłam tego i jeśli tylko mam ochotę to doświadczam ?  Ten kto uważa, że prawo przyciągania nie działa to nie wie jak je stosować i tyle w temacie ? 

Prawo karmiczne też jest, na co mam mnóstwo przykładów.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
W dniu 27.04.2020 o 16:47, Gość BógJestZły napisał:

Ja jedną rzecz zauważyłem, czasem mam wrażenie, że wszystko co mnie spotyka to nie jest przypadek, tylko wypadkowa tego co jakiś czas temu zrobiłem, albo podjętej decyzji. Często przychodzi jakby odpowiedź na to co zrobiłem z zupełnie innej strony. 

I tak jest. Mam na to dużo przykładów własnych i z obserwacji: np. ktoś oszukał skarbówkę, a potem zdziwiony, że mu coś ukradli.... ktoś złorzeczył drugiej osobie, a potem miał stłuczenie kości i stale sobie coś w domu robił (guza, zacięcie nożem itp)... ktoś oszukał pracownika, a potem jego oszukał kontrahent. Wraca to do nas tylko w zmienionej formie, bo trudno aby wróciło dokładnie w taki sam sposób, gdyż każdy jest inny, prowadzi inne życie.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
21 godzin temu, Gość Agu napisał:

JakaTakas jaka znowu ksiazka o prawopolkulowosci

,,Jak mniej myśleć", czyli ta którą już zamówiłaś. 

 

21 godzin temu, Gość Agu napisał:

Co to znaczy ze ma sie emocje na wierzchu?

Że je uzewnętrzniamy. Nie trzymamy w sobie, gdy coś nas gnębi to je po prostu najczęściej widać. Często rzeczy nazywamy po imieniu.

 

21 godzin temu, Gość Agu napisał:

Nie wiem moje stanowisko na dzis, ze swiat nie jest jednak normalny.

Zdecydowanie, ale jest też różnorodność a więc i wiele opcji do wyboru a co za tym idzie - nie jest nudno.

Co do reszty odniosę się w wolnym czasie. 

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły
5 godzin temu, Javiolla napisał:

I tak jest. Mam na to dużo przykładów własnych i z obserwacji: np. ktoś oszukał skarbówkę, a potem zdziwiony, że mu coś ukradli.... ktoś złorzeczył drugiej osobie, a potem miał stłuczenie kości i stale sobie coś w domu robił (guza, zacięcie nożem itp)... ktoś oszukał pracownika, a potem jego oszukał kontrahent. Wraca to do nas tylko w zmienionej formie, bo trudno aby wróciło dokładnie w taki sam sposób, gdyż każdy jest inny, prowadzi inne życie.

Jeśli ktoś oszukał skarbówkę i spotkała go za to kara to wcale nie jest sprawiedliwe. Oszukiwanie skarbówki to jest samoobrona. Skarbówka to złodziej, to zorganizowana grupa przestępcza nasyłana na obywateli, żeby kraść im pieniądze i człowiek wręcz powinien ich oszukiwać, żeby bronić się. Uważasz, że to sprawiedliwe, że ktoś oszukał skarbówkę i został ukarany? Ten wszechświat nie może być aż tak głupi.

Odnośnik do komentarza
7 minut temu, Gość BógJestZły napisał:

Uważasz, że to sprawiedliwe, że ktoś oszukał skarbówkę i został ukarany?

W ten sposób można usprawiedliwiać okradanie szefa, kościoła, właściciela mieszkania jakie wynajmujemy czy bogatego sąsiada. Kradzież to kradzież, oszustwo to oszustwo.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Ale ja sie troche przychyle, bo np. Jak ktos duzo zarabia np. w  korpo, a to korpo okrada srodowisko, wyzyskuje ludzi gdzies. No to takie zarobki to tez sa troche kradzione..

No swiat to naprawde wielki system naczyn polaczonych...

I np. Wrazluwi jestesmy na kradziez bezposrednia, ( mniejsza o skarbowke ?) ale na ta  zawaluowana, z 10 posrednikami , juz mniej..

A jak karma wraca, no to powinna na calego...

 

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły
19 minut temu, Javiolla napisał:

W ten sposób można usprawiedliwiać okradanie szefa, kościoła, właściciela mieszkania jakie wynajmujemy czy bogatego sąsiada. Kradzież to kradzież, oszustwo to oszustwo.

Ale przecież to nie jest kradzież. To skarbówka okrada ludzi? Tu się nie ma z czego usprawiedliwiwać. Oszukać skarbówkę to tak jak obronić się przed bandytą, który napada cię, żeby zabrać ci kasę. Powiedz mi, pracuję i zarabiam jakieś pieniądze skarbówka zabiera mi z tego część tego hajsu. To kto kogo okrada? Przecież skarbówka to organizacja przestępcza, stosująca brutalną przemoc finansową. Podaj mi na jakiej podstawie to ja jestem coś winien, że bronię się przed zabraniem mi przez nich kasy? Wybacz, z całym szacunkiem do ciebie, ale tutaj nie masz pojęcia co mówisz. Nikt nie jest ani grosza winien skarbówce, to skarbówka okrada ludzi, tylko i wyłącznie. 

Odnośnik do komentarza
14 minut temu, Gość Agu napisał:

A jak karma wraca, no to powinna na calego...

Wraca, ale tego nie widzimy bo nie spada jak grom z jasnego nieba, tylko działa podstępnie.... tak jak oni ?  Skąd to wiem... pracowałam w biurze rachunkowym ponad 10 lat i uwierzcie mi... znam takie sekrety, że na zewnątrz ludzie nic nie widzą, a wewnątrz wszystko wraca... tylko po cichu ? 

1 minutę temu, Gość BógJestZły napisał:

Podaj mi na jakiej podstawie to ja jestem coś winien, że bronię się przed zabraniem mi przez nich kasy?

Na podstawie przepisów ? a te są wszędzie w każdej dziedzinie życia i są po to by je przestrzegać. Tak jak wyżej napisałam można by w ten sposób usprawiedliwić każdą kradzież. Szef mnie okrada, ale czy to znaczy, że mam prawo sobie to odebrać w inny sposób? Okradnę bogatego, bo jestem biedny i to nie jest żadna kradzież tylko odebranie tego co mi się należy? To okradajmy się wszędzie wszyscy bez skrupułów, bo to niby sprawiedliwe, bo ja tak uważam, bo mam takie poczucie sprawiedliwości. Nie nam oceniać co jest sprawiedliwe a co nie.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, Gość Agu napisał:

W zasadzie to nie wiadomo co kupowac i gdzie zarabiac ,co jesc, by sie na jakas kradziez nie narazic.

Agu, zrób swój własny ogródek i posadź coś, pomidorka, cebulę, cytrynke w doniczce łatwo jest wychodować czy mietę lub kocimietkę, bazylię, oregano. Już odpada kradzięż i kupowac tez nie trzeba ? Jak ktoś ma działke albo mały ogródek to warto miec małe miejsce na posadzenie czegoś. Wiem że znajomi nawet na balkonie w doniczkach sobie sadzili różne rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły
12 godzin temu, Javiolla napisał:

Wraca, ale tego nie widzimy bo nie spada jak grom z jasnego nieba, tylko działa podstępnie.... tak jak oni ?  Skąd to wiem... pracowałam w biurze rachunkowym ponad 10 lat i uwierzcie mi... znam takie sekrety, że na zewnątrz ludzie nic nie widzą, a wewnątrz wszystko wraca... tylko po cichu ? 

Na podstawie przepisów ? a te są wszędzie w każdej dziedzinie życia i są po to by je przestrzegać. Tak jak wyżej napisałam można by w ten sposób usprawiedliwić każdą kradzież. Szef mnie okrada, ale czy to znaczy, że mam prawo sobie to odebrać w inny sposób? Okradnę bogatego, bo jestem biedny i to nie jest żadna kradzież tylko odebranie tego co mi się należy? To okradajmy się wszędzie wszyscy bez skrupułów, bo to niby sprawiedliwe, bo ja tak uważam, bo mam takie poczucie sprawiedliwości. Nie nam oceniać co jest sprawiedliwe a co nie.

Nie no Javiolla, wiesz, że cię lubię, ale tutaj z tą retoryką odpływasz już totalnie. Ile jeszcze pieniędzy muszą Ci ukraść, żebyś to zrozumiała? Jak jakaś silniejsza grupa, o wyższej pozycji ustali przepisy, że trzeba obciąć ci łeb to też się podporządkujesz, bo jak się będziesz bronić to karma Cię ukara?

W prawie Islamskim jest, że mężczyźni mogą bić żony, gwałcić kobiety jeśli wezmą je za żony, współżyć z dziewczynkami. Trzeba to zaakceptować i ta dziewczynka ma uważać, że to jest prawidłowe, bo nie jej to oceniać taaak? 

"Nie nam oceniać co jest sprawiedliwe". A komu? Urzędnikom ze skarbówki? Degeneratom z rządu? Nikt mi nie wmówi, że robienie w wała skarbówki to jest coś złego, bo nikt nie kradnie im pieniędzy. Skarbówka nie ma swoich pieniędzy, tylko wyciąga je od pracujących ludzi i to skarbówka jest złodziejem, tylko i wyłącznie. I sam przy każdej możliwej okazji robiłbym wszystko, żeby nie oddać im hajsu. Nie można być bezwolną marionetką, bo ktoś ustalił karykaturalne przepisy po to, żeby cię okradać. 

To Ty zarabiasz te pieniądze, ty na to pracujesz i to wyłącznie od ciebie są one kradzione. I to właśnie budzi moje powątpiewania w prawo karmy. Zauważyłaś przypadki, że ktoś coś zrobił i miał potem przerąbane, a nie wiesz ilu krętaczy w tym kraju siedzi sobie na emeryturach, wysokich rentach, albo opływa w majątkach i luksusach, których dorobili się za komuny wszystkimi nieetycznymi zagraniami. Dlatego jeszcze w prawo przyciągania mogę uwierzyć, ale karma nie działa. Jeden dostaje po doopie, a drugi ma farta i to kwestia szczęścia komu się noga powinie. Jest wiele sytuacji, gdzie nie ma tego efektu zapłaty od losu. Myślę, że sytuacje, gdy ktoś zrobił coś złego, a potem spotykają go konsekwencje wynikają z tego, że ktoś się zwyczajnie w końcu naciął na swoim zachowaniu i wkurzył nie te osoby co trzeba. Chyba, że karma zadziała w następnym życiu na tych, którzy całe życie czynili źle, ale mieli to życie od początku do końca usłane różami, a są tacy. Więc według mnie są jakieś prawa, ale tego akurat nie ma. 

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły

Powiem Ci więcej. Człowiek ma nie tylko prawo, ale wręcz moralny obowiązek bronić się przed skarbówka. Stojąc jak bezwolna kukła i dając się im okradać naruszasz swoje naturalne prawa i szkodzisz nie tylko sobie, ale całemu społeczeństwu, które ulega tej opresyjności, zamiast powstać i się bronić. Jak owce prowadzone potulnie na strzyżenie, albo bardziej dosadnie świnie na rzeź. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 28.04.2020 o 19:42, Gość BógJestZły napisał:

Ja to marzę tylko, żeby zbić se chatę na wsi, mieć parę milionów na koncie i święty spokój oraz wyrąbane na wszystko.

Tak, własny dom gdzieś w zacisznym miejscu, z przepięknym widokiem na góry. O tym marzę już od kilku lat, i do tego zaczęłam już zmierzać. Miliony to nie ale dużo, tyle aby były pieniądze na koncie w razie dużych wydatków.

 

W dniu 29.04.2020 o 07:57, Gość Agu napisał:

A dryfowac, uciekac plasac sie, no nie... zamiast szukac idealnego srodowiska w nieskonczonosc, trzeba sie w koncu nauczyc byc w tym srodowisku w ktorym sie jest, i nauczyc sie wywierac w nim wplyw.

To też moja dewiza. Do tej pory zmieniałam pracę częściej niż niektórzy rękawiczki. Odkąd pracuje w obecnej firmie moje podejście się zmieniło. Jeszcze się w niej męczę jednak coraz lepiej idzie mi się w niej odnaleźć. Poza tym jest ktoś kto mnie w tym wszystkim wspiera...

Odnośnik do komentarza

BJZ oszukiwanie to oszukiwanie, kradzież to kradzież. I dopóki nie widzę tu żadnego rozsądnego rozwiązania to uważam że takie podejście nie jest w porządku. Bo to że skarbówka, a w gruncie rzeczy tak naprawdę rząd, który to ustala takie prawo, nad okrada nie usprawiedliwia nas.

Owszem, można by było się temu sprzeciwić, tak to rozwinąć że faktycznie byśmy nie płacili żadnych podatków. Tyle że wówczas powstał by taki bajzel że mega ciężko by było się w tym odnaleźć. Dlatego trzeba by było poszukać innego rozwiązania. A jakie to póki co trudno powiedzieć.

A co do karmy to uważam że jednak już płacą za to wysoką cenę. Przede wszystkim emocjonalną. Jestem niemal że pewna że emocje mocno ich zżerają od środka. I to jest dla nich najdotkliwsza kara. Sam dobrze wiesz jak emocje potrafią gotować, tyle że my to ,,wyrzucamy" na wierzch, oni już nie... 

Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, TakaJakaś7 napisał:

 

 

A co do karmy to uważam że jednak już płacą za to wysoką cenę. Przede wszystkim emocjonalną. Jestem niemal że pewna że emocje mocno ich zżerają od środka. I to jest dla nich najdotkliwsza kara. Sam dobrze wiesz jak emocje potrafią gotować, tyle że my to ,,wyrzucamy" na wierzch, oni już nie... 

A to akurat  ciekawe

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły
W dniu 29.04.2020 o 08:14, Gość Agu napisał:

A teraz Cie doczytalam. Jesli osoba umiera to tymbardziej, ja integrujemy.

Przyjmowanie, odpuszczanie -biore i pozwalam odejsc... Tak w zalobie troche jest. Wiec pewnie to jak Ci sie babcia teraz sni jest wazne.

Po raz kolejny spytam. Oj laski, laski. Skąd wy bierzecie te wasze teorie to ja nawet nie....

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, Gość BógJestZły napisał:

Po raz kolejny spytam. Oj laski, laski. Skąd wy bierzecie te wasze teorie to ja nawet nie....

BJZ , prawda jest taka, ze wszystkie te laski ze mna wlacznie, maja swoje problemy, pustki, tesknoty i  obszary zyciowe <in stuck> ... (Jesli co do ktorejs sie pomylilam, bo prowadzi zycie oswieconego buddy to prosze o feedback ws. ??)

Slowa, slowa, slowa... Sa wazne, ale na koncu licza sue czyny. Kto jak zyje swoim zyciem. Na forum tego nie widac.Ktos moze miec mniej do powiedzenia, ale bardziej wcielac w zycie to co dobre...

Bywa roznie.

Pozatym troche tez jest tak, ze cudze sprawy, super odciagaja nas od wlasnych. Tak jest. Jak chce sie zapomniec o wlasnym zyciu najlepiej rzucic sie w cudzy wir.

I nawiazujac do watku, to kolejne ukryte zjawisko, prawo rzadzace zyciem ? Pozdr

Odnośnik do komentarza
Gość Loraine
1 godzinę temu, Gość Agu napisał:

Slowa, slowa, slowa... Sa wazne, ale na koncu licza sue czyny. Kto jak zyje swoim zyciem. Na forum tego nie widac.Ktos moze miec mniej do powiedzenia, ale bardziej wcielac w zycie to co dobre...

Bywa roznie.
[...]

I nawiazujac do watku, to kolejne ukryte zjawisko, prawo rzadzace zyciem

Fakt, na forum nic nie widać i nie widać jaki ktoś jest, co robi w życiu. Bardzo łatwo idzie ludziom ocenianie.  Jeżeli brać pod uwagę karmę i przeznaczenie to co jest tym najbardziej wpływające na nasze życie, bo mozna powiedziec że karma kogoś spotka, ale jeżeli wierzymy w karmę to jest to przyczyna i skutek więc także dotyczy to nas wszystkich bez wyjątku. Co "wysłaliśmy i stworzyliśmy"  do kogoś wraca do nas. To naturalne prawo natomiast na przeznaczenie mamy wpływ bo zdajemy sobie sprawę że możemy nie chcieć dopuścić do tego aby to co złe do nas wróciło.

Odnośnik do komentarza
36 minut temu, Gość Loraine napisał:

Bardzo łatwo idzie ludziom ocenianie.

Oj bardzo, bardzo łatwo. I o tyle dziwnie się składa że patrzymy na, zachowanie innych, na swoje natomiast bardzo rzadko (w porównaniu z tym jak to jest wobec innych). 

 

36 minut temu, Gość Loraine napisał:

Jeżeli brać pod uwagę karmę

 

36 minut temu, Gość Loraine napisał:

więc także dotyczy to nas wszystkich bez wyjątku.

Zdecydowanie tak. 

 

36 minut temu, Gość Loraine napisał:

Co "wysłaliśmy i stworzyliśmy"  do kogoś wraca do nas.

Zgadza się. Stąd właśnie biorą się te wszystkie nieszczęścia. Np. ktoś w złości rzuci: a niech temu sąsiadowi skur... stanie się to, to i tamto a później te życzenia do nas wracają. I kolejna złość i kolejna, każda gorsza od poprzedniej... I tak naprawdę nie zdajemy sobie sprawę że w gruncie rzeczy szkodzimy sobie a nie innym.

26 minut temu, Gość Agu napisał:

myslalam ze juz jest jakas nowa lektura polecana

Ja ściągnęłam ją sobie w formie ebooka, w papierowej wersji prawdopodobnie miałabym problem ściągnąć. Swoją drogą bardzo mnie wciągnęła, aczkolwiek są momenty w których przerywam czytanie, po prostu jest zbyt ,,ciężka"  na dany moment.

A czy Twoja już dotarła?

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły

Javiolla, a co muszę zrobić, żeby prawem przyciągania pozbyć się cholernego niepokoju wewnętrznego, bez powodu i denerwującego pobudzenia oraz pozbyć się nałogu kofeiny, który do mnie ciągle wraca i pogarsza ten stan o 72 procent?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...