Skocz do zawartości
Forum

Jak się uwolnić od tego otoczenia?


Gość 0280

Rekomendowane odpowiedzi

Mam tak zjebany otoczenie że głowa mała. Wychowywałam się w małym mieście ale mój ojciec na wsi więc mieszane towarzystwo. Oni i ich znajomi nic sobą nie prezentują. Nie mają ambicji, źle się prowadzą. Ja jestem tzw porządna, nie taka pusta jak oni, dobrze się uczę (studiuje medycynę) jako kobieta dobrze prowadzę i chce sobie dobierać ludzi i układać życie po swojemu. Ci tego nie rozumieją i się naprzykrzaja. Wypisują do moich znajomych żeby powiedzieć jaka to jestem zła itd. Uważają że mają do tego prawo. Wyprowadziłam się daleko i znów to samo. Nie chcę mieć styczności z ludźmi którzy mnie nie szanują chociaż są gorsi ode mnie. Postraszyc sądem czy napuscic dresow? Co robić z tą patologia? 

Odnośnik do komentarza

To jest bardzo duzy blad odcianac sie od wlasnych korzeni. Ty z nich wyroslas, i kiedy je sobie podcinasz zgadnij co sobie robisz...

A pozatym jak czliwiek chce sie od czegos uwolnic, to nie mozna z tym walczyc, bo walka, konflikt wiaza jeszcze bardziej.

Odnośnik do komentarza

Ja już w dzieciństwie odcinalam się od tych ludzi. Nie mam z nimi żadnej więzi oni nikogo nie traktowali dobrze, zawsze przedmiotowo jedynie zachowywali pozory to są zaklamani, puści i głupi ludzie. Wstyd za nich. Kurwy, złodzieje, tepaki to oni. Ja jestem przeciwienstwem. Wiadomo że jeśli trzymasz się z jakąś grupa to inni z zewnątrz myślą, że wszyscy są tacy sami. Niestety nie. 

Odnośnik do komentarza

Ok a jest alternatywne do nich otoczenie, ktore powiedzmy moz a by nazwac Twoja baza?. Jesli mieszkasz w innym miescieto w czym rzecz? Ano wtym ze oni siedza w Tobie. I dlatego Cie tak draznia. 

Mozesz sie z nimi szarpac, i uwazac ich za prostakow, i moze i duza prace wykonalas by dojsc dalej niz oni, co nie zmienia faktu ze to z nich a nie niczego innego wyrastasz. I to moz e byc frustruja e, bo mozna by bylo zyczyc sobie lepszych fundamentow

I musisz zaakceptowac, ze arystokratycznych korzeni nie masz.

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość 0280 napisał:

Nie chcę mieć styczności z ludźmi którzy mnie nie szanują chociaż są gorsi ode mnie. Postraszyc sądem czy napuscic dresow? Co robić z tą patologia? 

Co robią że się naprzykrzają i nie szanują cię? W czym są gorsi od ciebie, w tym że nie studiują medycyny i nie mają papierka magisterki, doktoratu czy innego? Tak wartościujesz ludzi? Co zrobić z tą patologią, cóż ta patologia to ty, Ty się z niej wywodzisz, nie z królewskiego rodu. To dzięki nim jesteś na świecie i ciebie ta patologia wychowała. Przeprowadziłaś się zminiłaś towarzystwo ale nie zmienisz swojego rodowodu i nie możesz mówić że jesteś miastowa. Jesteś Swoją Rodziną tymi samymi genami. Całe życie to twoja zasługa? Bili cię, nie chcieli puścić do szkoły, na studia? OK, zerwij kontakty i nie przejmuj się tym co mówią. Ale to nie zmienia faktu że to zawsze będzie twoja rodzina, Czymś co świadczy o twoim patologicznym myśleniu świadczy to że napisałaś Postraszyć sądem czy napuścić dresów. Gdyby ci na nich nie zależało to zerwałabyś kontakt z nimi i nie zwracała uwagi na to co mówią i robią. Ciebie bardziej interesuje co ludzie powiedzą, co powiedzą znajomi. Żaden papier, dyplom nie wyrwie z ciebie tego z jakiej rodziny pochodzisz. Pzdr.

Odnośnik do komentarza

Mimo starań z Twojej strony zapracowania na awans społeczny ciśnie mi się na usta pewne powiedzenie...

Oj dużo pracy jeszcze przed Tobą.

Chcesz się odciąć od Rodziny skutecznie, a interesuje Ciebie co się dzieje na starych śmieciach? Będzie to trudne. Potrzebne jest całkowite zerwanie kontaktów, również ze starymi znajomymi, bo to pewnie przez nich dostajesz newsy. Możesz również zmienić nazwisko.

Pamiętaj jednak, że w przypadku "ratowania swojej skóry", bo życie różne pisze scenariusze, możesz już nie mieć gdzie się schronić.

No cóż, życie to sztuka wyborów.

Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Gość 0280 napisał:

Mam tak zjebany otoczenie że głowa mała.

 

6 godzin temu, Gość 0280 napisał:

Postraszyc sądem czy napuscic dresow? Co robić z tą patologia? 

 

5 godzin temu, Gość 0280 napisał:

Kurwy, złodzieje, tepaki to oni.

Sądząc po Twoim słownictwie, niedaleko padło jabłko od jabłoni. Obawiam się, że Twoje poczucie wyższości nad rodziną jest nieco na wyrost. Jako studentka medycyny ? powinnaś wiedzieć, że "gena nie wyskrobiesz" ?

Jeśli "lepsze" towarzystwo z którym aktualnie się zadajesz, jest faktycznie takie "lepsze", to powinny spływać po nich jakieś zaczepki ze strony Twojej rodziny.  Jeżeli naprawdę chcesz się od nich całkowicie odciąć, to zbierz te wszystkie donosy i porozmawiaj z dzielnicowym, tam, gdzie mieszka Twoja rodzina. Tymczasem nie składaj oficjalnego doniesienia, ale może dzielnicowy pofatyguje się do nich i pouczy co grozi za stalking, czy pomówienia. Licz się jednak z tym, że rodzinę stracisz ostatecznie.

Odnośnik do komentarza

Po prostu powiedz im dokładnie to co napisałaś tu nam. Jacy są puści, bez ambicji, kurwy, złodzieje itd. Na pewno wówczas zrozumieją i dadzą Ci w końcu spokój, odetniesz się od nich definitywnie.

Mi się nasuwa taka nieprzyjemna myśl: że takie wydmuszki co to wyżej sra.. Jak du.. Mają pchają się na tak ważne stanowisko. Ciężkie czasy dla ludzkości.

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, TakaJakaś7 napisał:

Po prostu powiedz im dokładnie to co napisałaś tu nam. Jacy są puści, bez ambicji, kurwy, złodzieje itd. Na pewno wówczas zrozumieją i dadzą Ci w końcu spokój, odetniesz się od nich definitywnie.

Mi się nasuwa taka nieprzyjemna myśl: że takie wydmuszki co to wyżej sra.. Jak du.. Mają pchają się na tak ważne stanowisko. Ciężkie czasy dla ludzkości.

ktos kto jest madry ma adekwatne poczucie wlasnej wartosci i nic w tym zlego podobni ludzie powinni sie trzymac razem 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Gość gosc ala napisał:

ktos kto jest madry

Ha ha, uśmiałam się, dobry, przedni żart

 

1 godzinę temu, Gość gosc ala napisał:

ma adekwatne poczucie wlasnej wartosci

Tak, zdecydowanie

 

1 godzinę temu, Gość gosc ala napisał:

nic w tym zlego podobni ludzie powinni sie trzymac razem 

Tak, w pełni popieram. W końcu trafi na osoby które zwyzywają ją tak jak autorka wyzywa swoje dotychczasowe otoczenie. Jak to się potocznie mówi: kto mieczem wojuje ten od miecza ginie.

Gościu gościu ewidentnie nie rozumiesz co w trawie piszczy. Taka rada: popracuj dzieciaku nad sobą.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...