Skocz do zawartości
Forum

Tęsknota za córką w przedszkolu i stres w pracy


kluska19861

Rekomendowane odpowiedzi

Witam mam na imie aga od wsumie tygodnia pracuje w sklepie przedtem niepracowałam 4 lata. napoczatku brdzo mi sie spodobało do wczoraj złapała totalnego doła bo myle sie w pracy i kolezenka powiedzial mi o tym ale naprawde spokojnie a ja strasznie sie załamałam i odrazu mysle ze sie nie nadaje i że niechce juz tam pracować ale niemoge bo znowu wszystkich zawiode że sama rezygnuje z pracy . pozatym mam córeczke Wiktorie które od 2 tygodniu chodzi do przedszkola przedtem nie odczówałm tesknoty zania teraz niewiem dlaczego dopadło mnie toakie straszne uczucie smutku i bólu w w brzuchu niewiem co robic niechcezawieswc męża gdy zuce prace a niewiem czy tak chce co robic

Odnośnik do komentarza

nie poddawaj sie tak łatwo, to ze cos robisz zle w pracy to normalne kazdy na poczatku dopiero sie uczy, a co do córki to wiesz ze jest w fajnym miejscu i na pewno swietnie sie bawi, jakw rocicie do domu to ją wycałuj i ciesz sie ze spedza miło czas i rozwija sie wsrod dzieci

Odnośnik do komentarza

Aga, przede wszystkim nie stresuj się i nie denerwuj, bo wszystko jest na dobrej drodze. Nie dzieje się nic złego. To, że mylisz się w pracy czy zrobiłaś coś inaczej niż powinnaś to naturalna rzecz. Nie jesteś robotem i masz prawo do błędu. Czasem każdy zrobi coś nie tak i to nie znaczy, że się do tego nie nadajesz. Po prostu czasami mamy gorszy dzień, nowa praca, stres, czasem pomyłka, czasem po prostu nie wiemy jak coś powinniśmy zrobić bo kazda nowa praca jest inna. Nie przejmuj się niepotrzebnie, nic się nie stało. Następnym razem podziękuj koleżance za zwrócenie uwagi i popraw to co było źle, ewentualnie sprawdzaj sobie niektóre rzeczy dla pewnosci. Jeśli będziesz się martwiła i stresowała, to z tych nerwów zrobisz coś nie tak. Dlatego zrelaksuj się w pracy i z dystansem do tego podejdź, szybko wciągniesz się w rytm pracy i nie będziesz popełniała pomyłek. Nie ma się co stresować!
Co do córeczki, tęksnisz za nią, bo martwisz się pracą i jedyne co chcesz to być z nią tak jak to było do tej pory. Piszesz, że wcześniej nie pracowałaś - pewnie byłaś z dzieckiem, a teraz rozstanie na kilka godzin jest dla Ciebie trudne, ale sama doskonale wiesz, że dla Wiktorii przedszkole jest bardzo ważne, poznaje nowe dzieci, bawi się, usamodzielnia, rozwija. Kilka godzin i znowu będziecie razem. Myśl o niej nie przez pryzmat tęksnoty, tylko spójrz na to, że teraz pewnie się świetnie bawi z innymi dziećmi, uczy i rozwija, a Ty będąc w pracy, równiez masz kontakt z innymi ludźmi i dodatkowo zarabiasz pieniążki. Aga, niczym się nie martw, bo wszystko jest na dobrej drodze. Mniej nerwów, więcej spokoju i zobaczysz, że wcale nie jest tak źle. Ty, Twój mąż i córcia macie swoje dzienne obowiązki a po południu spotykacie się w domu - idealna rodzina, oby tak dalej. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

niestety popołudniu nie spodkam sie z córa tylko w sumie na 15 min jak odbieram ja z przedszkola a potem do pracy jak przyjezdzam to spi a rano znowu ja widze chwile jak wyprawiam ja do przedszkola z męzem Pracuje na dwie zmiany ale od poczatku jestem na drógiej zmianie ale wkońcu kiedyś przyjdzie czas i pierwszą zmiane wiec wtedy sie nia naciesze.
niema zadnego oparcia wsród bliskich boje sie o tym rozmiawiac bo mnie wysmieja wczoraj próbowałam z mezem o tym porozmawiać bo wogóle ostatnio niedogadujemy sie jesteśmy od siebie oddaleni, ale jakos mnie uspokoił ale nie odczół od niego zadnej miłosci ale troche mnie pocieszył jak ma doniego dotrzec

Odnośnik do komentarza

Aga, córeczka z Tobą będzie całe życie, nie musisz się niczym martwić! Po całym tygodniu drugiej zmiany zasypie Cię tyloma opowieściami z przedszkola, ze cały dzień będziecie rozmawiały, a Ty będziesz dumna z Wiktorii jak szybko odnalazła się w świecie przedszkolaków.
Co do Twojego męża, myslę, że warto gdybyś powiedziała mu wprost, że to dla Ciebie trudny okres i że potrzebujesz jego i jego wsparcia. Powinien Cię zrozumiec. wytłumacz, że do tej pory żyłaś inaczej niż teraz i jeszcze nie zaklimatyzowałaś się w pracy,w nowych obowiązkach, że wszystko dla Ciebie jest nowe i stresujące. To żaden powód do wstydu, to normalne, każdy czułby się nieswojo, gdyby po kilku miesiącach czy latach musił nagle zmienić swoje życie i codzienny rozkład dnia o 180 stopni. Po prostu musisz mu to wytłumaczyć i powiedziec, że potrzebujesz go i jego silnego ramienia, które doda Ci otuchy i energii, aby nie poddawać się, ale motywować do działania. To, co dla niego jest oczywiste, dla Ciebie jest nowe i to mu musisz wyjaśnić, że czujesz się jak pierwszoklasista w nowej szkole i potrzebujesz jego miłości, że teraz potrzebujesz go bardziej niż wcześniej i że liczysz na jego zrozumienie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...