Skocz do zawartości
Forum

Rywalizuję z własnym chłopakiem, a nie chce tego..


Gość powinnam kochać

Rekomendowane odpowiedzi

Gość powinnam kochać

Zawsze byłam lubiana i podobałam się chłopakom.Czułam się atrakcyjna, pewna siebie. Dopóki nie spotkałam mojego obecnego.

Różnimy się wszystkim. Pochodzenie, wyznanie, wygląd, charakter,wykształcenie, naprawdę ciężko znaleźć podobieństwo.Kiedy go poznałam nie było wow. Owszem, wydał mi się dość przystojny, elegancki ale nie mój typ...i nie powiedział mi nic na swój temat. Zachowywał się normalnie, teraz widzę, że po prostu dostosował poziomem do mnie.
Mimo to, zakochałam się, zafascynowal mnie odmiennoscia. I wtedy dowiedziałam się,ze ukrył przede mną coś, co jest ważne i na pewno nie związałabym się z nim gdybym wiedziała...Jest swietnie wykształcony, zna 6 jezykow poza ojczystym,w tym 3 biegle.Oczywiscie jego znajomi to sama smietanka kraju, jest bogaty, wpływowy.

Ukryl to, nie wiem dlaczego, może szukal bezinteresowności.Jesli tak to dobrze trafil, ale jak mówiłam, na pewno nie związałabym się z nim a teraz jest za późno, bije się z myślami ..

Ja zawsze byłam uznawana za zdolną.Egzaminy szkolne od szkoły podstawowej po liceum pisałam na ponad 90%, byłam w czołówce szkolnej.Wygrywałam różne konkursy, ale ostatecznie skonczylam tylko liceum i kilka kursów...Znam 2 jezyki obce i to tylko na poziomie komunikatywnym.
Stwierdzilam,ze nie chce poswiecac zycia nauce.
Jego znajomi to ludzie po medycynie, prawie itd. Poważni, stonowani... a ja? Roztrzepana, gadatliwa, bezposrednia,wieczna studentka,wiecznie spłukana z kasy...Lubie się wygłupiać. Nie wiem co to będzie jak dojdzie do spotkania z nimi to raz.Dwa - pomimo, ze nie daje mi tego odczuć, to czuje się glupia gdy po raz kolejny mi coś tłumaczy albo nie łapie moich żartów. Uważam na słowa, żeby sie nie wyglupic, to mi zabiera tyle energii..Mam wrażenie, że niczym mu nie zaimponuję./

To męczarnia kiedy porownuje się z nim, chcąc nie chcąc... i mam swiadomosc ze może mieć na skinienie palcem KAŻDĄ dziewczynę. Jest przystojny, bogaty, kulturalny... kto by go nie chciał?

Dziwi sie,ze ja wszystko "wylewam z siebie", chyba myśli ze jestem niezrownowazona.On jest skryty.Nawet podejście do sexu ma inne.Dla mnie to może być spontaniczne, radosne, wszędzie... nawet w plenerze.A on uważa, że to dostojny akt dwojga ludzi i dziwi się, jak tak można .Woli raz na jakiś czas ale "porządnie" niż spontanicznie ,ale spełnia moje zachcianki godzi się na wszystko.Tylko że mnie też dobija świadomość, że on robi coś wbrew sobie tylko po to by mnie uszczęśliwić.Czuję że prędzej czy później to się sypnie z tego i ww.powodów.Zauwazylam,ze czepiam się go o głupoty, prowokuje , rywalizuje zamiast wspierać, być po prostu …
Nasza relacja przestaje być romantyczna, staje się konkurencja dwojga ludzi …
Do tego jeszcze złapałam jakas depresje i tak w tym tkwie. Długo nie pociągnę.

Nie wiem , jak mam sobie poradzić.

Odnośnik do komentarza

Myślałam, że to twoja megalomania, ale jednak te fragmenty o żartach, seksie dają do zrozumienia, że jednak może naprawdę nie pasujecie do siebie. Czasem tacy faceci wybierają kobiety ich zdaniem "na niższym poziomie" niż ich własny by budować swoje ego, mam wrażenie, że on między wierszami daje ci to do zrozumienia. Bo gdyby naprawdę był taki fair, to nie dałby ci poczuć przepaści między wami.

Odnośnik do komentarza

Dodam jeszcze, że nie uważam, że jesteś rzeczywiście na niższym poziomie od niego, tylko, że możesz tak to odczuwać przez jego nastawienie. Oczywiście piszę tylko na podstawie tego, co napisałaś, nie znam sytuacji.

Odnośnik do komentarza

Masz rację, nie pasujecie do siebie pod żadnym względem.
Za dużo was dzieli, podobna inteligencja i temperament jest bardzo ważna w związku, wykszałcenie ma mniejsze znaczenie, bo nie zawsze świadczy o inteligencji.

Poza tym będziesz się czuła jak kopciuszek w jego rodzinie i w towarzystwie jego znajomych.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość HansHans11

Ludzie o różnych poziomach wykształcenia, zarobków. Itd. jak najbardziej mogą być ze sobą. Ważne tylko aby jeden sie nie wywyższał nad drugim bontonżadna miłość.Naprawdę nie wiem dlaczego ludzie tak na to czasami zwracają uwagę. Jakbym kochał to wykształcenie nie ma dla mnie żadnego znaczenia.

Ja myślę że autorka jest bardziej z tym facetem z zauroczenia niż miłości. Szuka powodu aby zakończyć związek.
Niestety zauważyłem (szczególnie dotyczy to dzisiejszych czasów), że kobiety bardziej patrzą na związek z facetem z perspektywy tego jak będą patrzeć na to koleżanki. Aby koleżanki zazdrościły, bo to się teraz dla nich głównie liczy. No i nic dziwnego, że szybko takie związki się kończą bo nie ma w nich prawdziwej miłości. Może czas drogie Panie aby patrzeć na siebie i swoje uczucia niż na to co myślą koleżanki? Zalecam dzisiejszym kobietom zastanowienie się głębiej nad tym.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...