Skocz do zawartości
Forum

Ciągle mi się obrywa za błędy innych katolików


Gość katoliczka

Rekomendowane odpowiedzi

Gość antyanty

Autorko! Doskonale widzisz ze dla takich jak ty nie ma miejsca na tym forum, a wiesz dlaczego, bo gdy napisałaś, do jakiej sekty należysz to wszyscy odpowiadający stracili do ciebie szacunek! Nie można mieć szacunku do ludzi którzy nie mają szacunku do innych.Chcesz zdobyć szacunek to się wypisz z tej sekty wtedy zasłużysz na szacunek, a tak tylko pokazujesz jak jesteś złym człowiekiem, jak pałasz nienawiścią do ludzi innych niż ty,którzy walcza w pracy o normalność w kraju! I to nie jest dyskryminacja to jest walka o normalność, powinnaś im podziekować, że pokazuja ci,ze droga która wybrałaś jest zła i wiele krzywdy ci wyrzadzi.przemyśl to, co napisałem i podziękuj jak zmądrzejesz!!!!

Odnośnik do komentarza

Trochę postanowiłam Cię podprowokować, sprawdzić na jakim jesteś stanowisku w chierarchii kościoła. No i potwierdziłam. Tak jak to inni piszą należysz do największej sekty w całej historii. Wiara której tak usilnie służysz sprawia już Twoje ogłupienie a na stare lata będziesz takim samym moherem jak obecne pokolenie starszych tzw. katoliczek. Tak zwanych ponieważ tak naprawdę nie są katoliczkami, mimo iż za takie będą się uważać.
Gdyby tak każdy katolik zbadał dokładniej sprawę, trochę się wychylił poza tezy kościoła z pewnością by zauważył że ta religia to jedna wielka ściema. Twoje ego już bardzo podupadło a będzie jeszcze gorzej. Wiele ateistów to wcale nie są osoby niewierzące, spora rzesza osób wie kim a raczej czym jest Bóg. Ta wiedza jest na wyciągnięcie ręki, wystarczy sięgnąć. Obejrzyj film na YouTube: serce, umysł, dna, bardzo ciekawy film który daje mnóstwo do myślenia.

Odnośnik do komentarza

Jestem w szoku ,że katoliczka została tak potraktowana nad tym forum.
Rzuciliscie sie na nią, zupełnie bez powodu, tzn powód jest taki, że jest katoliczka , zachowaliscie sie zupełnie tak, jak jej współpracownicy. Nic wam do tego, w co ona wierzy, bo to jest jej prywatna sprawa ,a wyśmiewane sie z jej wiary, to szczyt nietolerancji.
Niestety często jest tak ,że ludzie nie liczą sie z uczuciami innych i glosno wyglaszaja swoje poglądy, na temat innych np pogardliwie mówiąc o homoseksualistach, cudzoziemcach uzależnionych ,czy chorych psychicznie. Czesto ktoś, kto słucha boi sie ujawnić ,że sam ,lub jego bliski należy do takiej wyśmiewane grupy.
Katoliczko...padlas ofiara hejtu.
Wstyd mi za to !

Odnośnik do komentarza

Wydaje mi sie, ze jakby odgórne państwowe popieranie wiary (nie wnikam, czy chodzi o duze zaplecze głosów wyborczych czy inne powody) przynosi wokól nas, codziennie, wsród znajomych, wspólpracowników odwrotny skutek od zamierzonego. U nas chyba od czasów zaborow, poprzez obie wojny swiatowe, czas komunizmu ,bohaterstwem było z kimś , z czyms walczyć. Ponieważ od paru lat teraz prorządowo jest najbardziej wskazane byc katolikiem to w ramach od wielu lat zaszczepionej przekory ludu przeciw rządzącym okazuje sie, że czesc ludzi uważa za stosowne walczyć z katolicyzmem w sposób jak widac nawet na tym dosc liberalnym forum, trudny do zaakceptowania.

Isaac Newton uznawany za jednego z najwybitniejszych i najważniejszych naukowców wszechczasów ponoc mawiał:"Nie wiem, kim wydaję się dla świata, dla siebie jestem małym chłopcem bawiącym się na plaży, podczas gdy ocean prawdy leży niezbadany przede mną "- to taki malutki przytyk dla tych, ktorzy uważają, ze są obdarzeni wysoką inteligencją a sam fakt bycia katolikiem pozbawia człowieka inteligencji i pewnej światłości umysłu.

Lenin twierdził, ze religia (chyba jakakolwiek) to opium dla ludu. Tylko jak odrzucamy opium czyli religię to czemu tak często teraz się siega po prawdziwe opium (no moze nie opium a inne narkotyki czy dopalacze)?

Dlaczego jak mamy czas trudnych wyborów życiowych potrzebujemy pogadania z ludzmi, których szanujemy, uważamy za mądrych ale jeszcze potem potrzebujemy wyciszenia, umiejętnosci zadania sobie pytania co będzie dla nas dobre, czym nie skrzywdzimy innych ludzi i równiez czesto umiemy sobie odpowiedziec na te pytania w zaciszu swiatyni?

Dlaczego pracownicy hospicjum mówią, ze przekroczenie granicy zycie- śmierc jest trudne dla kazdego człowieka, ale ludzie głeboko wierzący umieją śmierć czesciej przyjąc z godnoscią?

Jestem katoliczką. Próbowałam moje dzieci wychowac tez w wierze katolickiej, poniewaz uważam , ze bywają w życiu momenty gdzie umysł i psychika ludzka sie zapętlają się i człowiekowi jest trudno znalesc własciwe rozwiązania i wiem ze mnie ( i chyba nie tylko mnie) łatwiej było wybrnac z sytuacji po odwolaniu sie do kogos /czegoś wyższego.

Nie czuję potrzeby nawoływania do naszej wiary innych ludzi, bo kazdy ma swoj umysł i swoje potrzeby duchowe.

Jednak na zaczepne pytania a dlaczego nie uprawiasz buddyzmu lub np. nie identyfikujesz sie z wyznawcami Jehowy grzecznie odpowiadam:

Przyszłam na swiat w okreslonym domu z krwi ojca mojego i mamy mojej i w okreslonej szerokosci geograficznej. Los przyniósł mi takich a nie innych rodziców. Ktos moze miał rodziców ładniejszych, mądrzejszych, sprytniejszych ale moi rodzice sa moi, to oni mnie kochali, pielęgnowali i dali podwaliny wychowania. Są dla mnie jedyni i niepowtarzalni, bo są moi. A przychodząc na swiat w takiej a nie innej szerokosci geograficznej dostałam w pakiecie wiarę katolicką. I nie czuję potrzeby rozważania, która z religii panujących na świecie jest mądrzejsza, bardziej liberalna czy lepsza pod jakimkolwiek względem, tak jak nie czuję potrzeby ciąglego porównywania i oceniania moich rodziców wobec innych rodziców innych ludzi, których miałam okazję poznać.Moi rodzice byli kochani , mądrzy a jednoczesnie nie wolni od słabostek, przywar czy czasem powazniejszych niedoskonałosci. Religia naszej szerokości geograficznej nie musi byc najlepsza, ale taką dostalismy od naszych przodków. Jednak kazdą wiarę głoszą ludzie, hierarchowie, którzy mogą ją w danym etapie historycznym wręcz wynaturzac. A od naszej madrosci życiowej zalezy jak sie ustosunkujemy do czegos co uwazamy za przeginanie.

Odnośnik do komentarza
Gość max.kolorowy

Broniący katoliczki, nie umiecie czytać ze zrozumieniem chyba! Jej nikt tu nie hejtował! Nie umiecie odróżnić hejtu od próby przemówienia do rozsądku i uratowania człowieka od sekty która widać robi mu krzywde, bo ona przecież nie potrafi się przez tą swoją sekte dogadać nawet z ludźmi w pracy tak ma mózg wyprany! I nie jest to wina współpracowników a tego, że słusznie nazywają ją katolem, bo pisze nawet tutaj jak typowy katol! Po tym, co tu przeczytała powinna pójść po rozum do głowy i żyć jak normalny człowiek, a nie jak sekciarz wierzący w wymyślone bóstwa. Katolicy sami prowokują, ona tutaj w swoich wpisach także prowokowała nietolerując swoich współpracowników, skarżąc się na nich, ze używają słowa katol. No ale jak mówić inaczej o ludziach jej pokroju?! Nie jestem hejterem, nikt katolików nie hejtuje w Polsce, oni tylko mają błedne spostrzeżenie, ze to hejt, gdy ktoś dla ich dobra zwraca im uwage na ich hipokryzję.A słowo katol nie jest obrazliwe, no chyba, ze ktoś jest przewrazliwiony to wszystko uważa za obrazę go.

Odnośnik do komentarza

"Po tym, co tu przeczytała powinna pójść po rozum do głowy i żyć jak normalny człowiek, a nie jak sekciarz wierzący w wymyślone bóstwa. "

A kazda ososba, która tu przeczyta poglądy obcych sobie osób od razu jest chętna do zmiany swoich swiatopoglądów? Tylko chyba bardzo młodzi ludzie wierzą ,że raz przedstawili swoje zdanie to zbawili świat.

Cytuję za wikipedią:"Współcześnie termin sekta ma pejoratywne konotacje w języku potocznym. Dlatego socjologowie religii wypracowali równoznaczne, a neutralne określenie nowy ruch religijny. " Czy katolicyzm jest nowym ruchem religijnym, czy niektorzy chcieliby go do marginalnej roli sprowadzić?

Odnośnik do komentarza

Ja jestem wierzaca, ale u mnie wiara jest kwestia drogi a nie kosciola.
Autorka na sile ludzi nie ciagnie na rozaniec, ani nie przekonuje do swoich pogladow a jest tak atakowana na tym forum, jakby miala za chwile wysadzic ludzi w powietrze.
I to na forum ktore powinno wspierac i pomagac. Ciekawe czy gdyby byla muzulmanka to tez byscie ja tak atakowali?

Odnośnik do komentarza
Gość Niewierzacy30

Czytając cb nasuwa mi się jedno pytanie z kąd pracownicy wiedzą o tym że jesteś zagorzałą katoliczką musisz dawać tego oznaki czytając cb czuje się jakbym słyszał moją koleżankę która poprostu zawsze czuła się poszkodowana i irytujące jest to że podczas rozmowy z nią gada mi że jest poszkodowana przez życie że Bóg ja kocha kocha mnie wciska mi jakieś wisiorki z matką boską namawia na pielgrzymki itp ja jestem osobą nie wierzącą mimo tego że moi rodzice wmawia ją mi że bd smażył się w piekle to mnie nie obchodzi ale nie pokazuj tego jaka ty jesteś katoliczka itp i problem się skończy

Odnośnik do komentarza
Gość max.kolorowy

Gdyby nie sprowokowała, to by jej nikt nie atakował, poco pisze w negatywny sposób o osobach które jej nie popierają, poco tworzy tutaj temat prowokacyjny, wiedzac co robia katole w naszym państwie wiedząc jak traktują ludzi innych wyznań, jak krzywdzą LGBT, jak prowokują wszystkich wokoło. Autorka ma co chciała prowokowała zakładając temat to się doigrała. Po co bzdurne tamaty zakłada i udaje, że jej dokuczają, ze nie tolerują, że jest ofiara. Kto jest ofiarą to tutaj i wszędzie widać i nie są to katolicy, a normalni ludzie, ludzie wartościowi LGBT, ludzie o innych religiach lub ateiści

Odnośnik do komentarza
Gość Niewierzacy30

Sprawa jest jasna jestem nie wierzący ale szanuje pewne rzeczy w Polsce są kościoły ale nie szerze tezy o tym żeby palić kościoły szanuje mamę i szanuję w to co sb wierzy chcesz być alkoholiekm to nim bądź tylko nie zmusza nikogo do tego by nim też był chcesz mężczyzno wspolzyc z drugim mężczyzna ok rób sb co chcesz ale nie wciskaj mi swojej tolerancji a to tak działa nie wierzę ok a ty mi nie wciskaj ulotek u jehowych i nie zmuszaj ludzi do tego żeby wierzyli każdy jest wolnym człowiekiem i ma swoje zdanie oczywiście ja najbardziej toleruje osoby które mają swoje zdanie ale nie wciskaj nikomu czegoś a potem nie czuj się pokrzywdzowna osoba na poziomie to osoba która olewa zbędne komentarze i fakt że ktoś coś o nich mówi a ty czujesz się zraniona że poprostu nikt nie chce lykać twojej wiary

Odnośnik do komentarza
Gość antyanty

Dokładnie tak, ona czuje się zraniona, bo nikt nie chce w pracy dac się jej zmanioulować, gdyby by…o inaczej, to słowa katol i śmiechy traktowałaby z dystansem, także się śmiała z tego. Dobrze, ze ja tu rozszyfrowalimy. Skoro się nie odzywa to znaczy że się z nami zgadza, a może i to dobrze, ze milczy, bo zaraz jak na katoliczkę przystało wylałaby na nas sterte pomyj w ramach miłosci do bliźniego. Ma głupia baba nauczkę na przyszłośc, żeby na drugi raz się na forum dla ludzi normalnych i na poziomie intelektualnym wyższym od ameby nie wypowiadać i nie prowokowac normalnych ludzi, bo jak widać cierpliwośc jest ograniczona

Odnośnik do komentarza
Gość katoliczka

Juz pisałam wczesniej, ze nikomu nigdy nie narzucałam, ani nie narzucam własnej wiary i jestem przeciwna narzucaniu swojego światopoglądu komukolwiek. Szanuję, ze mają Państwo własny światopoglad i nie zamierzam nikogo tutaj wyzywać (jak to mi zarzucono w którymś z poprzednich postów). Nie prowokuję także i nie chcę wywoływać żadnych awantur. Po prostu chciałam się zasięgnąć opinii innych, co do mojej sytuacji i wybrałam właśnie forum psychologiczne, gdzie są ludzie o zróżnicowanych poglądach na temat religii, a nie forum katolickie- gdzie wszyscy zapewne by mi przyklaskiwali. Przyznam, ze czuję się nieco dziwnie po tym, co tu przeczytałam i jak zostałam negatywnie (uważam, ze niesłusznie) odebrana, ponieważ żadnemu z państwa nie miałam zamiaru niczego udowadniać, do niczego przekonywać, a tym bardziej hejtowac kogoś, bo nie jest katolikiem jak ja. Szanuję zawsze ludzi, z którymi przebywam, z którymi rozmawiam, także w swoich wpisach zachowam tenże szacunek i tutaj mimo kilku przykrych słów pod moim adresem. Dziękuję mimo wszystko za poświęcony mi tutaj czas i życzę Państwu wszystkiego dobrego- każdemu z osobna :-)

Odnośnik do komentarza

Przypuszczam że nie nie macie się czym zająć i dyskutujecie w pracy na tematy prywatne. Ktoś mówi o swoich poglądach i ty ich ostro atakujesz że te poglądy są niezgodne z tym co głosi kler. To kler jest dla ciebie symbolem ideału i wszystko co oni mówią przyjmujesz bezmyślnie? Na tym właśnie polega fanatyzm - przyjmowania poglądów bezmyślnie.

Odnośnik do komentarza

To nie Twój niby katolicyzm sprawia że tak się czujesz. Jesteś po prostu nadwrażliwa, Tobą rządzi Twoje ego, nie potrafisz z nim współpracować. Nad kompleksami się pracuje a nie nad innymi. Chyba nie liczysz że koleżanki albo będą wychodziły z pomieszczenia bo jest tam katoliczka albo z tego samego powodu nie zaprzestaną mówienia o tym ponieważ Ciebie to razi. Twój poziom akceptacji jest zdecydowanie na bakier.

Odnośnik do komentarza

Poglady zywcem wziete z bolszewickiej Rosji, Boga nie ma bo Bog stoi ponad panstwem a panstwo jest wartoscia najwyzsza. Czyli Bog stoi w sprzecznosci z ta doktryna.
Nie przyszlo mi do glowy ze komunizm jest az tak silnie zakorzeniony w umyslach ludzi do tej pory. Myslalam, ze Polska sie rozwija, ze ludzie sie rozwijaja, ale czytajac te posty widze ze nic nie ruszylo z miejsca.

Odnośnik do komentarza

A ja nie życzą sobie, nienawiści jednych do drugich. Tak samo, nie podoba mi sie ,nachalne wciskanie swoich poglądów przez kościół, jak i nachalna propaganda gejowskiego lobby. Jedni i drudzy powinni znać swoje miejsce. Religia powinna byc w kościele ,a ci drudzy zachować swoją orinentacje dla siebie, bo nikogo nie obchodzi z kim i co robią w łóżku.
U nas wszystko stanęło na głowie i sie wynaturzylo. Kościół miesza sie do wszystkiego, a teczowi oficjalnie prafanuja symbole religijne ,o lataniu z golymi dupami po ulicy nie wspominajac. Jedni warci drugich.
A wszystko to czyni , nie więcej jak 10 % fanatyków, z każdej strony.
Inni są normalni i nie życzą sobie uogolnien, bo nie ma odpowiedzialności zbiorowej ,do której wszyscy tu nawołują.

Odnośnik do komentarza

Ty to widzisz tak, a ja inaczej. Kobieta miała problem i sie nim podzieliła, ale jej wpis z jakiegoś powodu uznano za prowakacje. Nie rozumiem dlaczego. Jak pisze tu gej, że ma z tym problem ,to znaczy że prowokuje.?
Nikogo nie atakowała, ani nie nawracala na swoje rację. Czuła sie źle, że jest oceniana przez pryzmat poczynań innych katolików.
Nic więcej. ...
Ja Ci powiem jedno. Chcialala bym zeby wszyscy wierni byli tacy wlasnie jak ona. Mili i tolerancyjni dla wszystkich. Niestety, zostala tu posądzona ,o wszystko co najgorsze.
Moim zdaniem ,nie słusznie i nie sprawiedliwie. Ludzie bez względu na różnice, dzieła sie na złych i dobrych. Dotyczy to wszystkich religi, ras , orientacji i warstw społecznych. Obrażanie kogoś tylko ze wzgledu na przynależność do konkretnej grupy jest niedopuszczalne. A tu miało miejsce, na co ja sie nie godze . Tyle...

Odnośnik do komentarza

Autorko> jak widać wyznanie to ostatnimi czasy bardzo delikatny temat, podobnie jak polityka. Nie ma innego sposobu jak modlić się za tych, co sieją nienawiść. Pismo św. nakazuje modlić się za swoich prześladowców. Rób to, nic innego Ci nie pozostaje. Ja też jestem wierząca i spotykam się z obraźliwymi sformułowaniami, ale tak samo widzę nienawiść polityczną i naprawdę nie jest istotne z jakiego powodu ona jest. Jest wiele wrogości i nienawiści- to fakt. Z tym nic nie zrobisz. Trzeba się pogodzić z sytuacją, pokornie ją przyjąć i być dobrym człowiekiem.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Zgadzam sie z wypowiedzia poprzedniczki. Ma tu miejsce dyskryminacja na gruncie religijnym i mnie sie to nie podoba.
Nie wiem skad sie wzieli ci ludzie ktorzy pisza opetani nienawiscia. Nie widzialam by komus pomagali, nie widzialam ich wypowiedzi pod innymi postami. A to znaczy ze to zwykli krzykacze, nie chce miec nic do czynienia z takimi ludzmi.
I nie obchodzi mnie ani ich orientacja seksualna ani poglady religijne. Obchodzi mnie to ze dyskryminuja dziewczyne ze wzgledu na wyznanie.

Odnośnik do komentarza
Gość antyanty

Gdzie wy ty dyskryminację widzicie? Przeciez nikt jej tu za wiarę nie dyskryminuje, a za to, ze chce nam ta wiarę wcisnąć i nie może zrozumieć, że jej współpracownicy nie chca by ona im tą wiarę wciskała, namawiała ich. To jasno wynika z jej postów przeciez, nie napisała tego wprost, ze wiarę wciska, ale czytajac jej posty widać że i tu przyszła sprowokowac i zmuszać ludzi do swojej wiary!

Odnośnik do komentarza

~dammar
Zgadzam sie z wypowiedzia poprzedniczki. Ma tu miejsce dyskryminacja na gruncie religijnym i mnie sie to nie podoba.
Nie wiem skad sie wzieli ci ludzie ktorzy pisza opetani nienawiscia. Nie widzialam by komus pomagali, nie widzialam ich wypowiedzi pod innymi postami. A to znaczy ze to zwykli krzykacze, nie chce miec nic do czynienia z takimi ludzmi.
I nie obchodzi mnie ani ich orientacja seksualna ani poglady religijne. Obchodzi mnie to ze dyskryminuja dziewczyne ze wzgledu na wyznanie.

No więc tak. Po:
1. Co z moich wypowiedzi i wypowiedzi innych osób uważasz za dyskryminujące?
2. Już innych pominę, odniosę się do siebie. Naprawdę uważasz że nikomu nie pomogłam? I co najgłówniejsze, naprawdę nie widać moich wypowiedzi? Szczerze to jestem zaskoczona, zdawać by się mogło że piszę wręcz na potęgę, no ale cóż, każdy ma swój punkt widzenia.
3. Ehhhh, znów o tej dyskryminacji. No ok, niech będzie że dyskryminujemy, nie podoba Ci się to, i co dalej?
Do wszystkich tych co uważają mnie i innych za negatywnych.
Religie wiążą pętami, takimi że ludzie poprzez niskie poczucie wartości uważają się za dyskryminowanych, nienawistnych a niedługo pewnie i za wcielonego diabła. A potraficie zaakceptować nasz punkt widzenia?
No więc i ja apeluję: czuję się zdyskryminowana gdyż nie potraficie zaakceptować tego że jestem antyreligijna.
No i widzę też iż wiele osób jak można kimś skutecznie manipulować a osoby manipulowane często nie zdają sobie sprawy że są manipulowane. Zachęcam do zapoznania się z tą tematyką, możecie być bardzo zaskoczeni.

Odnośnik do komentarza

TakaJakaś7][quote~dammar
Zgadzam sie z wypowiedzia poprzedniczki. Ma tu miejsce dyskryminacja na gruncie religijnym i mnie sie to nie podoba.
Nie wiem skad sie wzieli ci ludzie ktorzy pisza opetani nienawiscia. Nie widzialam by komus pomagali, nie widzialam ich wypowiedzi pod innymi postami. A to znaczy ze to zwykli krzykacze, nie chce miec nic do czynienia z takimi ludzmi.
I nie obchodzi mnie ani ich orientacja seksualna ani poglady religijne. Obchodzi mnie to ze dyskryminuja dziewczyne ze wzgledu na wyznanie.

No więc tak. Po:
1. Co z moich wypowiedzi i wypowiedzi innych osób uważasz za dyskryminujące?
2. Już innych pominę, odniosę się do siebie. Naprawdę uważasz że nikomu nie pomogłam? I co najgłówniejsze, naprawdę nie widać moich wypowiedzi? Szczerze to jestem zaskoczona, zdawać by się mogło że piszę wręcz na potęgę, no ale cóż, każdy ma swój punkt widzenia.
3. Ehhhh, znów o tej dyskryminacji. No ok, niech będzie że dyskryminujemy, nie podoba Ci się to, i co dalej?
Do wszystkich tych co uważają mnie i innych za negatywnych.
Religie wiążą pętami, takimi że ludzie poprzez niskie poczucie wartości uważają się za dyskryminowanych, komentujących uważając za nienawistnych a niedługo pewnie i za wcielonego diabła. A potraficie zaakceptować nasz punkt widzenia?
No więc i ja apeluję: czuję się zdyskryminowana gdyż nie potraficie zaakceptować tego że jestem antyreligijna.
No i widzę też iż wiele osób nie zdaje sobie sprawy jak można kimś skutecznie manipulować a osoby manipulowane często nie zdają sobie sprawy że są manipulowane. Zachęcam do zapoznania się z tą tematyką, możecie być bardzo zaskoczeni

Odnośnik do komentarza

TakaJakas
Pytanie o to które z wypowiedzi kogokolwiek uważasz za dyskryminujące w sytuacji gdy w miarę na bieżąco czytałas wątek i tez w miarę na bieżąco odpowiadałas i dokladnie wiesz, ze część z nich Admin zechciał po prostu usunąc zakrawa na niejaką obłudę.

To tak trochę jakbys siedziała sobie w foteliku, w wolnej chwili troszkę popodpuszczała, sama z zaciekawieniem, zdziwieniem moze i zakłopotaniem poczytała jak szybko część ludzi dziś krzyczy wyrzucic z forum tę katoliczkę ( w internecie tak pięknie mozna byc anonimowym). Poczułas pewnie tez jakis niesmak. A teraz jak zauważylas, ze Admin co nieco wręcz usuwa, część forumowiczów wprost zwróciła uwagę, ze katoliczka zwyczajnie opisała sytuację,która i Ty próbowalas na początku pomóc jej rozwiązac zupełnie logicznie :"wątpię aby to była kwestia wyznania, jeśli już to kwestia reakcji autorki oraz system zachowań tamtych osób. Na pewno jeśli nie przyczepią się do wiary to z pewnością do czegoś innego, to po prostu ich styl życia. Czują się niedowartościowane dlatego najlepiej albo wcale nie reagować, co będzie trudne, albo reagować tak aby dały w końcu spokój." Niemniej szybko znalazło sie na forum parę osób, ktore uznały katolicyzm za sektę, zgłoszone odczucia przez katoliczke za chęć wciskania wszystkim czytelnikom wiary katolickiej i bardzo Ci się ten punkt widzenia spodobał. "Trochę postanowiłam Cię podprowokować" i " Tak jak to inni piszą należysz do największej sekty w całej historii. Wiara której tak usilnie służysz sprawia już Twoje ogłupienie a na stare lata będziesz takim samym moherem jak obecne pokolenie starszych tzw. katoliczek. Tak zwanych ponieważ tak naprawdę nie są katoliczkami, mimo iż za takie będą się uważać."

Aby trochę ostudzić zapalczywosc pokazywania swojego aplauzu dla braku wyznania religijnego parę osob zdecydowało sie zabrac głos wypowiadając swoją dezaprobatę. I doskonale zrozumiałas, ze nie chodzi o dezaprobatę, ze ktos uważa sie za katolika, nie uważa sie za katolika, popiera ruchy LGBT lub ich nie popiera, tylko o sposób wypowiedzi o osobach, które mają inny pogląd niz oni sami. Przeciez masz prawo uważać, ze "Religie wiążą pętami". I z tego powodu szukasz przeciez Boga inaczej "Wiele ateistów to wcale nie są osoby niewierzące, spora rzesza osób wie kim a raczej czym jest Bóg. Ta wiedza jest na wyciągnięcie ręki, wystarczy sięgnąć. Obejrzyj film na YouTube: serce, umysł, dna".

Niemniej ciągle uważam, ze nisłusznie używasz słowa sekta w odniesieniu do religii, w tym katolickiej o czym pisałam juz wczesniej. A teraz zauwazam, ze tez chyba niesłusznie używasz słowa ateista "Za najprostszą – acz nie we wszystkich przypadkach trafną – różnicę w odróżnieniu agnostyka od ateisty można przyjąć stwierdzenie: Ateista nie wierzy i zaprzecza, agnostyk nie jest przekonany do istnienia Boga (lub bogów), ale też nie zaprzecza jego (ich) istnieniu."

Jesli szukasz Boga jakos inaczej to wg powyzszego bardziej pasuje tu słowo agnostyk.

Odnośnik do komentarza

Zdaję sobie sprawę że czasami zdarza mi się ponieść i to aż nadto, czasami wręcz przeginam. Owszem, trochę podprowokowałam, dzięki czemu teraz trochę łatwiej wyciągnąć wnioski jakie przedstawiłam. Wiem jaka jestem, jestem w trakcie przerabiania tego i kiedyś uda mi się to przerobić.
Wiedz kikunia że bardzo cenię sobie Twoje podejście do wielu spraw, masz bardzo racjonalne i empatyczne podejście. Jednak uważam że autorka jest albo zbyt nadwrażliwa albo po prostu urządziła prowokację. Owszem, w przypływie chwili zapomniałam o tamtym wpisie, dałam się ponieść. Jednak pomijając inne aspekty wystarczy spojrzeć w jakim kierunku potoczyła się dyskusja. Popatrzeć sposób wypowiedzi autorki, co i jak pisze. Nie dość że niby problem nie rozwiązany to zaczyna wrzeć coraz bardziej. Uważam iż wyciągnąć wnioski naprawdę nie jest trudno.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...