Skocz do zawartości
Forum

Problem ze mna czy z nim?


Gość Sii

Rekomendowane odpowiedzi

Mam córkę 14 lat wychowuje ja sama.mam za soba kilka bolesnych rostan ..po 7 letnim.zwiazku i jego zdradzie myslalam ze juz zawsze bede sama ..Nagle pojawil sie on nieoczekiwanie wspanialy uczyciowy dbal o mnie o Corke corka go uwielbiala widziala w nimnamiastke ojca wszystko pieknie .po kikunastu miesiacach zareczyny i opcja zamieszkania z nim bo dosc daleko od siebie mieszkalismy .powiedzialam jak przekonasz corke ok ..przekonal cho isz to wiazalo sie ze zmiana szkoly itp zostawilam dom zostawilam wszystko..mieszkakismy z jego rodzicami osobne wejsia itp ..remonty u jego mamy u niego tez duzo pracy niby on budowlaniec itp a na dpbra sprawe z jego bratem i tata wszystko zrobilismy ..nie pracowalam w tedy wiec pomagalalam we wszystkim..napoczatku jeszcze sie staral o mnie o nas.lecz zaczelam zauwazac ze to co powiedziala jego mama to swietosc..na kazde byl jej skinienie ja musialam zebrac o wszystko ..poczatkowo jakies pieniadze na zycie. Dawal .ale zamiast ze mna z mama jezdzil na zakupy.dobrze zarabial a mi potrafil dac 100 zl na tydz ..zalatwilam zasilek z gminy wtedy kupowalam juz praktycznie za swoje.zaczol mnie i corke traktowac przedmiotowo wiedzial ze nie chce dziecka znow stresowac i zmieniac szkole..mial mnie w garsci bo zadnych mieszkan nie bylo do wynajecia.zacisnelam zęby wytrzymam do czerwca i wytrzymalam odeszlam .krzyczal ze za dobrze mialam ..wszystko moja wina jego tata plakal tesciowa nic ..mysle ze on podporzadkowany jest matce ..a wszystko bylo gra by mnie zwabic i zrobic niewolnice popychadlo ..nie radze sobie z tym czuje sie skrzywdzona..oszukana ponizona sory ze na forum ale musialam to wywalic z siebie

Odnośnik do komentarza

No cóż, trudno powiedzieć czy chcialas za duzo. Raczej mimo swoich przeżyć byłas mało życiowo rozsądna. Do domu tesciów się sprowadziłas z nie ich wnuczką i się zdziwiłas, ze nie jestes tam najważniejsza. Jak kobieta ma przychówek w postaci dziecka z innego związku to pewnie powinna się cieszyc jak rodzina jej nowego męza nie wydziwia za duzo, ze jej mąz będzie chował nie swoje dziecko. A z tym dzieckiem pchac się do nich na mieszkanie to zawsze mogą być konflikty.Nie moglas z facetem mieszkac tam gdzie do tej pory mieszkalas? Poszłas na cudze, nie miałas tam pracy. musiałas obejsc się zasiłkami i dopiero wtedy się zdziwilas, ze słowa mamusi to świętośc. Może trzeba było wczesniej wyczaić, ze jest bardzo podatny na wplywy mamusi. Gdyby mieszkał bardziej z dala od niej , na Twoim miejscu zamieszkania, to Ty miałabys wiekszą niezaleznośc, bo miałabys zachowaną dotychczasową pracę a mamusia miałaby dużo mniejsze wpływy na jego poglądy. Corce nie fundowałabys zmiany szkoły.

Odnośnik do komentarza

Msdrze pizesz ja nie chccialam sie przeprowadzac mam wlasny dom ale przekonal ze dojazdy sa meczace itp..co domojego dziecka sam stworzyl jej namiastke ojca byl cudownym czlowiekiem dbal i sie troszczyl...tesc corkemoja uwielbial tesciowa tez ja lubila jal poszla myc nacxynia odkurzac dywan itp .corka nie mogla miec kplezanek nawet wyjsc a jak kuz ktos przyszedl to miny ze szok .ja tam pracoealam pomagalam w gospodarstwie..i poszlam rowniez do pracy. Jak wszystko kupowalam za swoje bylo swietnie jak stracilam prace no to jazdy bo chcialam by DOZUCIL sie do zakupow .wciaz gadal ze powinnismy byc wdzieczne itp a gdzie jego wdziecznosc .obiecywal wiele nie zrobil nic a jak mu mamusia butki szoruje a jego ojciec traktoeany jrst jak smiec nic noe ma do powiedzenia .ona ma za nirwolnika onchcialmie jako niewolnice ..a co do dziecka wiedzieli ze jest ..jak nie pasowalo mogl zrezydnowac.najlepsze bylo to remonty. U tescipwej syf ja malowalampokoj jest niedziela ja walcze z sufitem on z mamusia do kosciola.myslal ze bedzie mnie szmacil z jednym mial racje ze nie chcialam jej przenosic ze szkoly do czkoly bo to oststnia klasa ,,teraz trz myslal ze jestem w potrzasku bo w jego okregu zlozyla papiery do szkoly a od miejsca w ktorym mieszkalam jest do szkoly 60 km,golodupcem nie jestem a jak dziecko nie pasowalo to mugl odpuscic od razu

Odnośnik do komentarza

To nie wiem czego tam jeszcze szukasz, dlaczego nie pomyślałaś, żeby córka złożyła papiery do szkoły w poprzednim miejscu zamieszania i wrócić na swoje śmieci.
Jeszcze możesz załatwić przeniesienie i uciekać z tego gniazda szerszeni, jak nazwała takie miejsce w innym wątku Laura, nazwa adekwatna do takiego domu.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Zmienilam miejsce zamieszkania corka szkole nie bylo blisko do wynajecia mieszkania by uciec wczesniej mial mnie w garsci nie chcialam znow jej fundowac nowej szkoly i powrotu do starej ,,mial mnie w garsci ..byly wymiany zdan ale w koncu odpuszczalam .corka zlozyla papiery tam papiery i tak by musiala dojerzdzac 25 km ale wynrala sobie jaka chce ..w tym miescie 2 .trzeci wybor 5km od niego .problem jrst ze szkolami skonczyly 2 roczniki ..odposcil bylo w miare dopoki sie nie dowiedzial ze tam gdzie corka idzie jest mnostwo chetnych a w tej szkole kolo niego malo osob .i dopiero sie zaczelo .nawet ublizyl corce !!i wtedy peklam wyprowadzilam sie !!!minelo kilka dni ochlonelam .post byl kiedy nie bylam pewna decyzji glupota ewidentna.jest ciezko ale przechodzi

Odnośnik do komentarza

Kikunia55 mam takie wrazenie ze jest Pani sama tesciowa kobiety ktora tez ma dziecko .i nawet bym podejrzewala ze to moja tesciowka tylko ona nie ogarnia internetu.co Tak Pani na kobiety z dziecmi jedzie ?przeczytalam Pani wypociny w poscie Marioli bodajże.A moze Pani dzieci nie lubi .Sama ma Pani chyba problem radze utworzyc swojego posta z napisem .Nie chce dla swojego synusia by zwiazal sie z kobieta z dzieckiem .Facet powinien byc facetem jesli wybiera kobirte z dzieckiem to jego zasr.. obowiazkiem jest o nie dbac .wiedzieki od poczatku ze mam dziecko .po przeprowad ce nie wyciaglam jej z walizki i nie powiedzialam .dzien dobry to moja corka wiec

Odnośnik do komentarza

To wszystko zależy od człowieka.

Znam przypadek, gdzie facet pokochał dziecko jak swoje, adoptował je, mieli też jedno wspólne, chociaż niestety później się rozwiedli, ale z innego powodu, teraz płaci alimenty, traktuje jak swoje, bo można powiedzieć, że je wychował.

Drugi przypadek, chłopak miał fajną dziewczynę z dzieckiem i mamuśka wszystko rozwaliła, nienawidziła tego przyszywanego wnuka, chociaż mieli razem córeczkę.

Tak jak w pierwszym przypadku, matka nie wtrącała się, tak w drugim maminsynek, nie potrafił postawić się matce, podobnie jest u Ciebie.

Każda matka wolałaby, żeby wnuki pochodziły z tzw. prawego łoża, ale trzeba akceptować wybory dzieci, patrzeć na ich szczęście, a nie swoje.

W Twoim przypadku jego matka gra na Twoją niekorzyść, bo wg niej związał się z nieodpowiednią osobą, a najlepiej jakby się nikim nie wiązał, wystarczy jak jest związany pępowiną z mamuśką.

Na pocieszenie Ci powiem, że nie każda matka wychowuje maminsynka.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Miła Si troszkę lat na tym swiecie żyjesz, bo z jednego związku masz corkę, z innym partnerem 7 lat bylas, aż stwierdzilas, ze Cię zdradzal i teraz zauroczylas się tym ostatnim. Rozumiem, ze on się musial umiejętnie starać i powiedzmy nie wpadlas na to, ze zaniedlugo będzie Cię "szmacil". To jest dla mnie zrozumiale. Niemniej jednak tyle lat na tym świecie powinno juz Cię uczulic na dobre zachowania tzw tesciowych. Fajnie jak są życzliwe nowej parze, nie wtrącają się nie buntują, w kontaktach towarzyskich są poprawne z pewną dozą życzliwosci. Niemniej takie tesciowe to nie wlasne mamy. Może ta wyglądala na te nieliczne i wyjątkowo oddane swoim synowym, tyle, że sprawdzanie tego na wlasnej skórze na terytorium owej tesciowej to najwyższe ryzyko i dla Ciebie i dla Twojej córki.
".Facet powinien byc facetem jesli wybiera kobirte z dzieckiem to jego zasr.. obowiazkiem jest o nie dbac"- święte słowa, tyle ze w prawie niezmienionej formie :"Facet powinien byc facetem to jego zasr.. obowiazkiem jest o nie dbac".powinny się tyczyć ojca tego dziecka. Natomiast czula i przewidująca matka owszem przygląda się z uwagą kandytatowi na ojczyma i jego kontaktom ze swoim potomstwem. I nigdy nie przewidzi do końca jakie one będą. Taki porządny ojczym identyfikuje się z obowiązkami nieobecnego ojca a przyszywane dziecko najczęsciej w dobie burzy hormonów, w dobie dorastania walczy z nim (jak pewnie z kazdym doroslym na drodze do swojej niezależnosci) i spokojnie wykrzykuje nic mi zakazywal nie będziesz, nie jest nawet moim ojcem i nic Ci do mnie. Lubisz studiowac inne posty to poczytajtez tutaj rozżalonych mlodych chłopaczków i ich opinii o ojczymach i ich świętym oburzeniu, ze taki co to się do rodziny przypałetał chcialby się rządzić. Lub posty nastolatkowych panienek, ktore z jednej strony chcialyby konkurowac o względy nowego faceta na horyzoncie a z drugiej strony (odrzucone jako konkurencja matki przez onego) czynią wszystkie złosliwosci aby takiego wykurzyć z domu. Tak, ze dzieci nie swoje są jednak problemem i to w kazdą stronę. Najpierw rodzina męza ledwo trawi, ze facet będzie chowal nie swoje dziecko/dzieci a potem te milusińskie i zachwycone nowym członkiem rodziny dzieci skutecznie w fazie dorastania utrudniają życie w szczególnosci ojczymom ale i matka wtedy jest między młotem a kowadlem. Problem dzieci i nie swojego ojca jest dosc trudny, ale taka matka im ma więcej dzieci, powinna to rozumiec.

A może, jesli jestes osobą majętną bałas się ze facet leci na Twoj dom i dlatego wolalas dom wynając i sprowadzić się do niego, gdzie wlasciwie dla Ciebie wszyscy obcy- tesc, tesciowa, brat faceta i niestety pokazali swoją prawdziwą twarz na swoim gruncie.

Nie, nie mam wnuka, czy przyszywanej wnuczki. Niezmiennie się dziwię mlodym kobietom, które uważają ze ich mąz ogromnie kocha swoje dzieci ale jako mąz wg nich jest do kitu i one bardzo szybko się rozwodzą ( bo on ten mąz taki okropny jest) i wierzą, ze skoro oni jako para się odkochali to jednak ten byly mąz bedzie dalej wspanialym ojcem dla ich dzieci. Czasem tak jest, ale częsciej tez byly mąz, ma potem jeszcze inne dzieci z nową kobietą i jakos to jego pierwotne uwielbienie dla pierwszych dzieci się rozmywa. Tyle, ze w czasie podejmowania decyzji o rozwodzie zadna znana mi młoda kobieta nie rozumiala dlaczego jej za chwile byly mąz mialby z czasem się niejako odkochac w swoich dzieciach. I być może po czasie zaczynają miec poglądy takie jak Ty:"Facet powinien byc facetem jesli wybiera kobirte z dzieckiem to jego zasr.. obowiazkiem jest o nie dbac". To kobiety obowiązkiem jest wybrac sobie partnera, ktory akceptuje jej dzieci, rokuje na zgodne wspólne życie.Ale ten zasr.. obowiązek i finansowy i czasowy i kazdy inny ciązy tak naprawdę na biologicznym ojcu dziecka i nie ma co tu odwracac kota ogonem.Przypominam, ze tak rowniez stanowi prawo, nie tylko zwyczajowe poglądy.

Odnośnik do komentarza

Ka-wa ona mnie niby lubila bo miala ze mnie korzysci pomoc w domu w polu itp ,mielismy osobne wejscia ale co z tego .nie raz czulam ze jestem jej konkurencja .ale wygode ze mnie miala ona w domu ja na polu .tak dwulicowego czlowieka to nie znalam .ogolnie to jej pasowalam to na zakupy to pomoglam i obiad zanioslam itp.kiedy zobaczyla ze jest on za mna i corka wtedy zaczela macic wpuszczac ten jad .nie zdaje sobie sprawy ze go krzywdzi .coraz czesciej werbowala go do siebie .nie zwracalam na to uwagi w koncu jego mama,ale po pewnym czasie jak zobaczylam jego zachowanie zaczelam pojmowac wszystko .dokonal wyboru mamusia w swoim zywiole bedzie mu znow sprzatac gotowac bedzie jej .zaproponowalam bysmy sie wyprowadzili to mnie wysmial .dokonal wyboru .bardzo to boli i bedzie bolalo .lepiej odejsc z honorem. Niz sie ponizac i dawac się wykorzystywac

Odnośnik do komentarza

Kikunia -mojej corki ojciec nie zyje !! Po drugie skoro potrafil byc dobrym to dlaczego zaczol nas traktowac zle ?bo bylysmy juz na miejsc tak ????po trzecie dom zostal pusty chociaz walczyl by go sprzedac lub wynajac .moja corka nigdy mu nie ublizyla jest jedynaczka ale nie wychowuje ja na rozpieszczona niunie .gdy odsunol sie momentalnie schodzila mu z oczu wytrzymalysmy to by skonczyla szkole .by wymagac trzeba rowniez dac .i nadal nie rozumoem oco Pani chodzi ze matka z dzieckiem to jakas gorsza partia?co do 7 letniego zwiazku no coz wyjezdzal w delegacje pewnego dnia Przyjechala pewna Pani oswiadczajac ze jest z nim w ciazy .dalej chyba pisac nie musze .pewnie teraz Pani napisze ze jestem beznadziejna i chlopa nie umiem utrzymac .wal smialo dobij .moze uzylam zlego slowa zasr... ale co do reszty zdania nie zmienie .

Odnośnik do komentarza

Jeszcze raz przeczytałam swoje odpowiedzi do Si i nigdzie nie znalazłam niczego ,o czym można byłoby powiedziec, ze autorce dowalam. Stwierdzenie, ze lepiej było ten związek hodować na swoim gruncie nie jest żadnym dowalaniem, tylko chyba jedyną receptą na to, ze ten związek mial szansę jeszcze trwac w normalnej atmosferze.

Wygląda na to, ze rozsierdzilam do białosci autorkę stwierdzeniem, ze kobieta z dzieckiem /z dziecmi jest dla męzczyzny gorszą partią niz bez tego typu zobowiązań. Tak uważam. Tak jak uważam, ze dla kobiety facet, ktory nie ma dzieci z poprzednich związków jest lepszą partią niz facet z dziecmi w tle. Przykro mi, ze córka Si jest pólsierotą, ale to przeciez nie zmienia faktu, ze jesli jakis facet zaakceptuje i autorkę i jej dziecko to automatycznie uszczęliwi tym cała swoją rodzinę.

Natomiast ocenianie mnie po odpowiedzi do innej uczestniczki forum, która pisze tu juz nie pierwszy raz, ma dwójkę czy trójkę dzieci z innych związków (chyba trójkę), jest z facetem o którym trudno powiedziec, czy nawet ją akceptuje, matka tego męza nie cierpi jej organicznie, mieszkają w bardzo zlych warunkach lokalowych, ona biega po zapomogi, on sie gdzies, chyba na gruncie przepisanym od rodziców buduje i w zaleznosci od postu można wnioskować, ze ona czasem od niego uszczknie jakies pieniądza, ale w większości postow to ona uważa, ze on tę budowę przeprowadza kosztem jej wszystkich świadczeń na dziecii ją samą i ona ciągle się miota czy z nim być czy tez nie, czy lepiej życ na zapomogach czy juz ruszyć do pracy, czy zmienic warunki mieszkaniowe (bo grzyb, bo wilgoc) na trochę lepsze. I tej osobie Ci, którym chce się odpisac od dawna radzą, aby sobie z dziecmi poszła w zdrowsze dla nich miejsce, a facet albo za nią podązy albo nie, ale to nie on powinien być dla niej najważniejszy, tylko jej dzieci. A dom do ktorego pewnie on z czasem dojdzie i tak pewnie moze nie byc dla niej i jej dzieci, bo o to zadba juz mama faceta. I co jakis czas są posty z których ewidentnie wynika, ze dzieci są wazne ale nie tak bardzo, bo facet nie uważa, ze powinny iśc pieniądze np na jakies dodatkowe zajęcia dla tego dziecka, lub na przedszkole dla innego, aby ona wyruszyła do pracy.On chyba jednak wciąz jest najwazniejszy,a mamusia faceta jest calym zlem tego swiata. Pisze, aby się wyżalić, ale niewiele zmienia w swoim życiu.
I odpowiedz do innej uczestniczki forum jest wyznacznikiem oceny mojej osoby- nie uważasz Si, ze jest to dla mnie z lekka krzywdzące?

Zyję trochę na tym świecie i rozumiem, ze teraz w wielkich emocjach jestes. ale zarzucanie komus, ze Ci dowala jest chyba nieporozumieniem. Natomiast walczącą osobą wybitnie jestes, bo gdy uznalas, ze ja Ci dowalam, to próbujesz mi dowalić (a to zaloz kobieto wątek pt jak uchronic się przed synową z przychówkiem lub uznanie mnie, ze wypisz, wymaluj podobna jestem do twojej nielubianej tesciowej).

Jak tak w złosci i emocjach próbujesz dowalić komus, kto w żaden sposób nie próbował Ci dowalic, to jak juz z czasem emocje opadną zastanów się, jakie emocje za szybko uruchomiłas w ostanim związku, z czym niepotrzebnie walczylas. Bylas chyba zbyt szybka ( a co mi tam przeprowadzę sie do niego i jego rodziny, są przeciez tacy mili) , byłas może za szybka w pokazywaniu, ze masz duzy zsób energii i możesz na równi z męzczyznami robic roboty remontowe, byłas tez może za szybka w nadmiernej eksploatacji siebie ( ja tu mamusi pomaluję pokój a mamusia do kosciólka sobie z synkiem pójdzie). Zastanów się w czym jeszcze byłas za szybka, ze masz takie ogromne poczucie porazki.

To nie po to aby Ci dowalić, tylko dlatego, ze pelna energii jestes i z czasem będziesz szukala pewnie jeszcze męzczyzny- i na przyszłosc może nie bądz taka za szybka.

Odnośnik do komentarza

Kikunia 55 kazdy wie swoje ,napisalam o zasilkach ale pozniej podjelam tez prace .nie da rady opisac w kilku linijkach wszystkiego jak było i potrafie czytac ze zrozumieniem ale co Pani moze otym wiedziec powinny odpisywac na takie tematy tylko i wylacznie osoby ktore znaja takie sytuacje .A Pani raczej nie zna i nie powinna sie udzielac.To moj post moja prosba o podpowiedzi ale PANI TO JA JUZ SERDECZNIE DZIEKUJE .zycze szczescia .i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Ja uważam, że nie dało by się ułożyć życia w tej sytuacji, gdzie weszłaś do jego rodziny z niczym i nic tam nie ma Twojego, nie możesz czuć się jak u siebie, masz rację, możesz się czuć u nich jak służąca. Niepotrzebnie od początku ustawiłaś się w tej roli chcąc oczywiście dobrze ale wyszło jak wyszło.
Nic nie piszesz czyja jest własność tego gospodarstwa i co się stało że teściowa tak zmieniła front. Jeśli chcesz mieszkać tam dalej to musisz zmienić nastawienie, idź do pracy, bo pretensje rodzą pretensje, jak chcemy żyć pod jednym dachem to musimy jakoś się dogadywać, a do tego potrzebne są dwie strony, sama najlepiej wiesz czy da się w ogóle tam u nich mieszkać, jeśli nie to pozostaje się wyprowadzić i nie wracać.

Nie Ciebie pierwszą i nie ostatnią rozczarował facet, takie jest życie nie jesteśmy w stanie przewidzieć wielu rzeczy. Myślę że obawiasz się wrócić na stare śmieci ze względu na to co ludzie powiedzą. Nie patrz na to, tylko rób to, co uważasz dla siebie i dla twojej córki będzie najlepsze.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

OnkaY-widzisz udezylas w sedno sprawy .a uzywajac slow zasr.. obowiazek ,.nie chodzilo mi o to by ja utrzymyeal finansowo .chodzi o szacunek przedewszystkim ..gdy wyszla propozycja z mieszkaniem u niego to powiedzialam ze jesli corka sie zgodzi na zmiane szkoly w koncu to dla niej najwieksza zmiana to pomysle .jak przyjezdzal do nas to zawsze z nia romawial zabiegal o jej ufnosc .dlugie rozmowy na temat przeprowadzki i w trojke podjelismy decyzje .jak jezdzilysmy tam och ach ..osobne wejsciachociaz jeden dom wiec ok.,zaczelysmy tam mieszkac i po woli sie zaczelo .kiedys zrobilam golabki zaprosilam tesciow na obiad tesciowa zrobila mine ze nie trafilam w gust tescia. bo nie lubi tesc zjadl i nawet pochwalil..czesto cos gotowalam i im zanosilam .minelo ze dwa trzy tyg tesciowa zrobila golabki siedzimy jemy a tesciu z tekstem ze za duzo ryzu dala ze miesa nie czuje a ta rykla no tak synowa lepiej zrobi.poczulam sie jak debil .takich akcjibylo wiecej statalam sie .wiec ograniczylam obiadki .co do corki jak mnie nie bylo to przychodzila i sie wypytywala o swoja wnuczke bo mialy super kontakt corka nie chciala nic powiedziec by grandy nie bylo maialy swoje sprawy juz nie pasowalo .tesciowa musi wiedziec o wszystkim rzadzic tak samo jego bracia mieszkaja dalej wiec jak chciala sie wtracac to byl krotki temat .nawet po szwagierkach sie pytala czy dom sprzedalam mi sie nie spytala.jest tak falszywa ze szok byla kiedys jej synowa na kawie siedzialysmy we trzy gadka szmatka och ach a jak odjechala to tak zaczela po niej ze szok ,wtedy zrozumialam ze pewnie omnie tez tak gada odsunelam sie na bezpieczna odleglosc .po 3 miesiacach zaczelo sie wszystko walic coraz wiecej kłótni,ale zauwazylam ze jak wracal do domu to juz tescioea czekala i go wolala do siebie .zreszta ostatnio uslyszalam przez przypadek mielismy robic dodatkowy pokoj a ona ze starczy to co jest bo trzeba zrobic to i to powiedziala wezmiesz ja ojca i dziecioka i ogarnieta bo ja na sloncu robic nie moge .lista byla dluga gdybym miala z corka szacunek ok robilabym tesciowa .ma niby cukrzyce a czekolady w lazdej szafce .tesc sie nigdy nie wtracil to wspanialy schorowany czlowiek a orza w niego jak w konia .oboje .nawet pralki nie kazala kupowac bo bedziemy prac u niej ale przegadalam go .wiedzial ze nie odejde w srodku roku szkolnego bo tam mieszkan na wynajem nie ma .myslal ze mnie w garsci dlaczego ..pisalam wczesniej .emocje opadaja a co do Kikuni jak obrazilam przepraszam ale nadal nie zgadzam sie z pewnymi stwierdzeniami .wszyscy wiedzieli ze jestesmy we dwi .,boli strasznie ale najwiecej krzywdy ma moja corka ,,mam zal do siebie ze zaufalam ale nas obie zbalamucil ,

Odnośnik do komentarza

Kikunia 55 w tamtym momencie odebralam to jak przytyk bycie matka bywa trudne a jeszcze trudniej jak jest sama .ale dosc otym .Radzę sobie jak moge corka tez daje rade .chociasz ogromnie boli to zacxynam pdkrywac pozytywy,nikt nie bedzie mnie traktowal jak parobka i niewolnice do lozka,pozatym wole byc sama i utrzymyeac corke niz miec jego jak drugie dziecko.wiele razy odchodzilam ale na strachach sie konczylo ,a teraz znow marze i znow mam cele .przekonalam sie ze on od cycka mamusi sie nie odczepi a ja z tesciowa i z nim w trojkoncie sie nie widze .poradze sobie .gybybym go nie poznala tez musiala bym sobie radzic .i male przeslanie do kobiet NIE DAJCIE SIE SZMACIC JAK NIE MASZ W SPARCIA W MĘŻCZYŹNIE TO PO CO CI ON POTRZEBNY .ZYCZE WAM WSZYSTKIEGO DOBREGO ,

Odnośnik do komentarza

Przeprosiny przyjęte.

Z postu nie zrozumiałam czy Twój partner to rolnik, czy budowlaniec, czy jedno i drugie.

Jesli on umie utrzymywac się z innej pracy niz na roli, to może jak w Was obojgu uspokoją się emocje a on jednak będzie jakos o Ciebie zabiegał, jesli będzie umiał znów łagodnie podejśc do Twojej córki, to może nie wszystko między Wami stracone.

Jesli jednak z układów rodzinnych on juz duzo wczesniej został wytypowany na zastępcę swoich rodziców, na gospodarza a jako budowlaniec tylko czasem gdzies sobie dorabia, to niestety nie jest Wam pisany wspólny los. Byłas przez tescia lubiana, bo to człowiek pracy i jak zobaczył, ze robotna jestes to i zacząl spokojnie spac, ze gospodarka w dobre ręce z czasem pójdzie.Chciał byc miłym dla Ciebie, moze i niezręcznie, bo chwaląc Cię narażał się swojej żonie. A tesciowa potrzebuje za synową dziewczyny i bystrej i pracowitej (jak Ty) ale jeszcze nieopierzonej, słuchającej się wszystkich wokól niej, nie mającaj jeszcze swojego zdania. Lata miną jak ona takiej odda swoje berło i taka cicha i spokojnego serca duzo jeszcze u niej trudów będzie musiała przeżyć. Ponadto przy wstępnych wizytach tesciowa oceniła, ze córkę masz miła i spokojną, to niech będzie, niech sobie z Wami pomieszka. Ale moze na wsi mówili jaki to z czasem obce dziecko będzie miało dostęp do bogactw tego gospodarstwa, choć jego matka morgów do gospodarki nie wniosła i to co jej się wydawało ze będzie umiała przełknąć (swiadomośc, ze syn jest ojczymem dla nieswojego dziecka) okazało się być mentalnie dla niej trudne.

Reasumując jesli Twój partner to dziedzic (aktualny lub przyszły- zależy co w dokumentach) gospodarstwa, to juz wiesz, ze nie masz czego tam szukac. Natomiast jesli są inne chętne dzieci do objęcia schedy po rodzicach a Twój partner dobrze sobie radzi na rynku pracy to jeszcze wszystko między Wami zdarzyć się moze.

Ty wyglądasz na zaradną i logiczną kobietę, tylko może czasem zbyt porywczą i widac, ze czy z nim czy bez niego spokojnie dasz sobie radę, czego Ci serdecznie życzę.

Odnośnik do komentarza

Kikunia55 jaki dziedzic 6 hektarów ziemi i to niezbyt duzej klasy .On dorabia bo ma parobka czyli swojego ojca do roboty a mamusia reszte Wiec w gospodarce nie robi .Z gola reka bym nie weszla byly by pieniadze z domu .Ale teraz tak mysle ze po smiervi jego rodzicow to juz napewno bylabym psrobkiem i czyscila mu buty bo on tak nauczony ,uwazal ze uwazam 14latke jak dziecko kiedy on ma 37 i mamusia mu matkuje .dlamnie corka to jeszcze dziecko i potrzebuje mojego wsparcia .nie jestem materialistka nie przedkladam wszystko na pieniadze do grobu zabiore to co na sobie .tam parobek byl potrzebny .duzo opisywac i opowiadac nie zaluje ze sie postawilam i odeszlam boli bo czuje sie oszukana skrzywdzona ale traktuje to jak kolec w sercu ktory boli ale da sie znim zyc .onsie nie odezwie mama nie pozwoli a ja no coz nawet juz tego nie chce .

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...