Skocz do zawartości
Forum

Jestem zdenerwowany, bo dałem się naciągnąć na pieniądze.


Rekomendowane odpowiedzi

Byłem dziś na zakupach. Kiedy już wyszedłem z galerii podszedł do mnie pewien mężczyzna. Wiek - ok 30-33 lat. Zapytał najpierw która godzina, więc odpowiedziałe, potem powiedział, że został okradziony w pociągu i ukradziono mu pieniądze z portfelem i telefon. Wracał z komendy policji i przechodził obok galerii. Zapytał czy mogę mu pożyczyc, a on mi odda. Pieniądze potrzebne były mu na nowy bilet i coś do zjedzenia. Dałem mu 40 zł, a potem chciał jeszcze, ale powiedziałem,że więcej nie dam. Podziękował. Podał mi swojego emaila do kontaktu.

i teraz co mam zrobić? Mam napisać emaila żeby oddał mi pieniądze przelewając na konto. Ale w jaki sposób to zrobić, żebym sobie sam nie zaszkodził? Tzn. żeby on potem mnie nie oskarżył, że ja wypisuje do niego przez internet o pieniądze. (on może się wyprzeć).
w emailu mam mu napisać na jaki nr konta ma zrobić przelew i moje imie i nazwisko ?
tego właśnie się boje i przez tą całą sytuację jestem zdenerwowany. Czy do przelewu wystarczy sam nr konta?
Czy jeżeli będzie znał mój nr konta i imie nazwisko to czy nie włamie mi sie na konto bankowe? Boję się, bo mam tam kilka tysięcy zł i nie chciałbym ich stracić.
Czy może darować już sobie te 40 zł, być w plecy, i nie odzywać się do niego wcale (tym samym nie prosząc o przelew)?

Mam świadomość, że to moze byc dobry człowiek i może oddać pieniądze, ale z drugiej strony jestem niepewny i mam złe przeczucie, tym bardziej ze był lekko nachalny.

Odnośnik do komentarza

e d i t

Prawdopodobnie zostałem oszukany.
Sprawdziłem czy ten jego email istnieje. Okazuje się, że nie ma takiego emaila. Dla porównania mój mail jest OK w tej bazie czy emaile znajomych.
Co sądzicie o pomyśle, aby jechać jutro pod tą galerie i pokręcić się i zobaczyć czy będzie? Może bedzie znowu naciągał innych?

Odnośnik do komentarza

eh...trafiłeś na naciagacza i musisz sie pogodzić ze startą. Cóż nauka życia kosztuje,a te 40 zl nie jest wygorowaną ceną. Następny raz jak będzie co szkoda pijaczka to daj mu 2 zl i nie oczekuj zwrotu.
Nie musisz nikogo ostrzegac, bo raczej inni lepiej sie znają na ludziach nic ty.

Odnośnik do komentarza

Nazywacie autora naiwnym,bo pomógł-a co jesli faktycznie ktos bylby w takiej sytuacji?Każdego trzeba podejrzewac o złe intencje?Autorze nie trac wiary w ludzi przez pojedyncze przypadki. Coz, teraz to juz chyba nic nie zrobisz jezeli koles Ci podal zlego e-maila, ale sprobuj - napisz ze prosisz o kontakt w sprawie POŻYCZONYCH PRZEZ CIEBIE PIENIĘDZY, podaj nr telefonu albo czekaj na e-mail, nie podawaj nr bo jezeli to oszust to moze i byc, ze odwroci kota ogonem i bedziesz mial nieprzyjemnosci

Odnośnik do komentarza

Dziękuje Wam za odpowiedź. Teraz już ochłonąłem i wiem na czym stoje. Tak zgadza się. Brakuje mi asertywności.Dowód Kilka miesięcy temu zostałem namówiony na pracę w firme rozprowadzającej kosmetyki. Namówili mnie koledzy, bo ja nie potrafiłem powiedzieć, że nie chce i nie jestem zainteresowany. Zrezygnowałem po kilku tygodniach jak juz miałem dość.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...